To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Archiwum X - Polowanie na Schnee (Poranek)

Anonymous - 19 Listopad 2011, 19:39
Temat postu: Polowanie na Schnee (Poranek)
Tego dnia było wyjątkowo zimno. Słońce schowało się za chmurami, wiał zimny wiatr, a słupki termometrów pokazywały nieco mniej, niż zero. Czuło się, że okres ciepłych dni ma się już ku końcowi i nadchodzi okres co najmniej nieprzyjemny, podlegający zasadzie "wstajesz - ciemno, kładziesz się spać - ciemno". Osobiście za nim nie przepadam, ale znając życie, pewnie znalazłby się ktoś, kto ma wręcz odmienne zdanie. Nie zdziwiłoby mnie to, byłabym natomiast w lekkim szoku, że na ten jeden temat wszyscy tego doświadczający mają takie samo zdanie.
Poza pogodą, wszystko na Kryształowym Pustkowiu było takie samo. Takie samo ułożenie kryształów, kolory wciąż niezmienne. Wszystko. Nic nie zmieniało się zbyt łatwo, a już na pewno nie tak rozległy obszar, jak ten. Musiałaby nastąpić jakaś katastrofa czy coś w tym rodzaju, aby cokolwiek tutaj uległo negacji. A, póki co, na nic podobnego się nie zapowiadało. Niemniej, ktoś postanowił złożyć tu wizytę. Tu, teraz. I to nie w byle jakim celu. Bo nic nie dzieje się bez powodu, tylko czasami nie ma potrzeby, aby się nad tym zastanawiać, mylę się?

Poranek - 3 Grudzień 2011, 21:58

Co prawda było niezwykle zimno, ale to nie przeszkodziło Porankowi aby wyjść na krótki spacerek. Nawet temperatura, która ciągle się zmieniała, na coraz zimniejszą nie przestraszyła jej. Natomiast Poranek wręcz przepadała za taką pogodą, iż z nią kojarzyły jej się tylko dobre chwile. A jednym z wielu plusów było to że godzinami mogła spać, bo promyki słońca nie budziły jej. Może właśnie ta pogoda zmusiła ją do relaksującego spaceru? Spaceru, który prowadził ją do Kryształkowego Pustkowia.
Niektóre istoty z Krainy Luster, uważały to miejsce za najniebezpieczniejsze miejsce, lecz dla Poranka było to następne magiczne otoczenie. Często tutaj przebywała, więc powoli zaczęła się przyzwyczajać do tutejszego krajobrazu. Znała kilka miejsc, w które spokojnie mogła odnaleźć. Nawet za częste odwiedziny tego miejsca nie sprawiały że nudziło jej się, wręcz przeciwnie zaczęło jeszcze bardziej ją fascynować. Nikt nie kazał jej tu przyjść, po prostu sama sobie chciała sprawić przyjemność.

Anonymous - 5 Grudzień 2011, 19:29

Jak zwykle - co ładne, to niebezpieczne, przynajmniej w większości. Kryształy były ładne, a przy tym cholernie niebezpieczne. Śmierć przez nadzianie się na któryś byłaby długa, bolesna i nieprzyjemna. A teraz wyobraźmy sobie odczucia osoby, która znalazłaby ciało takiego nieszczęśnika. To prawie jak wejść do pokoju i zobaczyć dyndające z sufitu zwłoki. Nie doświadczyłam i wolę nie doświadczać, ale zakładam, ze to raczej traumatyczne przeżycie. Nie każde zdarzenie trzeba znać z autopsji. No, na przykład wspomniane wcześniej nadzianie się na kolec, ale to najprawdopodobniej byłaby ostatnia autopsja w całym życiu takiego delikwenta. Chyba, że miałby się odrodzić, to zwracam honor.
Nagle w oddali mignął Porankowi jakiś kształt. Z tej odległości nie można było dokładnie określić, czym on był, jednak jeśliby się dłużej zastanowić, przypominał nieco lisa - tyle, że jego sierść nie miała koloru rdzy, a błękitu. Pokusimy się, żeby sprawdzić, co to jest, czy ignorujemy?

Poranek - 6 Grudzień 2011, 15:58

Na szczęście nie zdarzyło jej się nigdy zranić przez nie. Nawet małego przecięcia, jakoś niebezpieczeństwo tych pięknych kryształów ją omijała. Faktem było to że jeśliby Poranek znalazła kogoś takiego, kogoś kto jeszcze żyje, najprawdopodobniej pomogłaby mu. No ale gdyby znalazłaby kilka takich ciał, to uciekłaby z piskiem i raczej by tu nie wracała. Gdyby tak nagle nadziała się na kryształ to nie przejęłaby się tym, nawet jakby miała umierać bardzo długo. Nie miała do kogo wracać, nie byłaby już czyjąś własnością i umierałaby powoli, boleśnie ale jednak obojętnie. Nawet byłoby jej wszystko jedno czy ktoś ją tu znajdzie czy nie. Bo właśnie w każdej chwili może się odrodzić, co zapewne by uczyniła.
Gdy zauważyła jakiś kształt tuż przed sobą, zabrakło jej tchu w piersiach. Myślała że jest tu całkiem sama, jednak myliła się. Z jednej strony nie wyglądało to jak człowiek, bardziej zwierzę co jeszcze bardziej zainteresowało Poranka. Jej ciekawość czasami była silniejsza od własnego sumienia, które w tej chwili mówiło jej "Nie idź tam, to może Cię zabić!". Lecz ona wolała sprawdzić co to jest. Była niezwykle ciekawską osobą, a mówi się że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, no ale jest na tyle dobrą i słodką osóbką że na pewno nie pójdzie do piekiełka.

Anonymous - 7 Grudzień 2011, 18:44

Nigdy? Nigdy, nigdy, nigdy? Brawo, ja od razu bym się skaleczyła w co najmniej czterech miejscach na ciele. No, ale w rankingu ludzie zawsze wypadają słabiej. Zwłaszcza, kiedy rywalizują z istotami magicznymi, które przecież są "bardziej" pod wszelkimi możliwymi względami. A szkoda, bo z takimi zdolnościami Polacy już dawno panowaliby nad światem. Chociaż z naszym narodowym lenistwem... Musielibyśmy się porządnie zmobilizować. Gdyby nam się chciało tak, jak nam się nie chce.
Poranek szła spokojnie w kierunku owego dziwnego stworzenia, które wcale nie przemieszczało się szybko - przynajmniej nie w tej chwili. Teraz szło wolno, jakby nie zwracając najmniejszej uwagi na szklaną dziewczynę. Posturą istotnie przypominało lisa, tyle, że jego futro wyglądało, jakby ktoś potraktował je białą farbą. Ogon zaś był pokryty piórami w najróżniejszych odcieniach niebieskiego. W pewnym momencie bestia odwróciła się i zauważywszy Poranka, pomknęła dalej. Nie jednak na tyle szybko, by nie można było jej dogonić. Podejmujemy wyzwanie?

Poranek - 8 Grudzień 2011, 22:01

Nigdy. Tak to racja, istoty magiczne są bardziej od ludzi m.in uzdolnieni, zwinniejsi czy też sprytniejsi. Na dodatek mogą mieć magiczne moce, co dla człowieka jest po prostu fantazją, czy sztuczką jak to robią magicy. Wchodzą do wielkiego pudła i nagle znikają, niektórzy ludzie są na tyle nie inteligentni że nie wiedzą o pokrywie, która znajduje się pod pudłem. Asystentka kręci pudłem i w magiczny sposób nie ma magika, tylko siedzi w piwnicy i czeka na znak aby wrócić. I czy takie coś warto porównać np.z władaniem różami? Nic innego zrobić jak przyznać się do tego że ludzie są słabsi od istot magicznych. Nie można powiedzieć że Rzeczpospolita jest aż tak leniwa, może po prostu nie marzy o tym aby władać nad światem? Cieszmy się że przynajmniej w siatkówce jesteśmy dobrzy.
Co krok stworzenie stawało się wyraźniejsze tera mogła dostrzec jego posturę. Przypominał lisa, ale nie rudego lecz białego, nigdy wcześniej nie widziała czegoś takiego. Ogon, miał niesamowity w odcieniach niebieskiego, a przecież Poranek kocha niebieski! Gdy zwierze odwróciło się i popatrzyło wprost na nią jeszcze bardziej ją zaciekawiło. Myślała że na chwilkę stanie, lecz ono pobiegło przed siebie. Na szczęście Poranek jak jej się chciało to szybko biegała, więc ruszyła w pościg za lisem.

Anonymous - 10 Grudzień 2011, 20:25

Hm, te moce faktycznie były dosyć... Istotnym szczegółem, odróżniającym istoty magiczne od tych, którymi jesteśmy my - od ludzi. Iluzjoniści niczym nie dorównują prawdziwym magicznym rasom. Co ileś lat trafia się wprawdzie iluzjonista doskonały, ale mimo wszystko to, co robi, jest tylko zbiorem posunięć natury czysto fizycznej. Bardzo przemyślanych i ćwiczonych nierzadko godzinami posunięć, ale jednak niemających absolutnie nic wspólnego z prawdziwą, najczystszą magią. Są jeszcze wprawdzie osoby o zdolnościach paranormalnych, choć ich temat najczęściej budzi spore kontrowersje. Zresztą kto wie, czy oni również nie są po prostu wysokiej rangi iluzjonistami? Niczym innym, jak jednostkami stworzonymi tylko po to, by mącić niewinne umysły innych ludzi swymi, ponoć magicznymi, sztuczkami?
Lis nie zatrzymywał się. Po prostu biegł. Nie wiadomo, dlaczego, ani co dodawało mu tej siły, dzięki której się nie zatrzymywał. W końcu jednak musiał to zrobić. Zupełnie ignorując obecność Poranka, ułożył się pod jednym z kryształów i ulokował łeb na przednich łapach. W dalszym ciągu jednak bacznie obserwował otoczenie, co jakiś czas zerkając także na dziewczynę.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group