To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Pamiętnik - Dante Rain

Anonymous - 19 Grudzień 2010, 00:02
Temat postu: Pamiętnik - Dante Rain
12 wrzesień ---- (zamazane) roku

Skończyłem 23 lata, mogę wstąpić do MORII, wojna dopiero co się rozpoczęła, a ja nie mam nic innego do roboty, na świecie panika, ja jestem spokojny. Przecież banda ufo-stworków gówno nam zrobi, mamy broń i technologię, oni jakąś gównianą magię, uuu Harry Potter. Ukończyłem studia medyczne (18-23 = 5 lat), przyda im się medyk-snajper.

20 wrzesień ---- roku

Złożyłem już kilka dni temu papiery, od jutra zaczynam robotę, przejdę szkolenie, test już przeszedłem, miałem jeden z wyższych wyników, w swojej profesji (medyk). Jutro ćwiczenia w praktyce. Mam się stawić w bazie w jakiejś dziwnej dolinie, baza jest pod ziemią. To wszystko jest dość dziwne, to dobrze.

30 wrzesień ---- roku

Szkolenie było łatwe, na razie stacjonuję w bazie, i to przez najbliższy czas się nie zmieni. Przez dłuższy czas nie będę pisał w pamiętniku, nie będzie czasu. Ludzie tutaj są tajemniczy, dziwni. Moje klimaty jednym słowem, lecz to wszystko nadal jest jakieś podejrzane, może to zamaskowane ścierwa? Haha, nie. Lecz niektórzy tak właśnie się zachowują.

20 luty ---- roku

Minęło pół roku od mojego wstąpienia do MORII, te magiczne ścierwa atakują nas coraz częściej, raz spotkałem się z kilkoma, pozostał z nich proch. Na razie nie byłem jeszcze na froncie, lecz za niedługo ma nastąpić kolejny atak, tak przynajmniej mówili nasi zwiadowcy.

1 marca ---- roku

No i się zaczęło, dokładnie nie mamy jeszcze rozkazów, obecnie spotkaliśmy jeden patrol ścierwa, wyszliśmy bez strat. Za niedługo wrócimy do bazy, --------- ------ ------ ------ ---- (zamazana treść), ciekawe to wszystko. Ogółem jest fajnie, na razie, dopóki nikt nie oberwał.

3 marca ---- roku

(..urwana kartka) no właśnie.. Zaskoczyli nas, ukrywamy się w jednym ze zniszczonych domów w wiosce Nicconstown, czy jakoś tak. Nie miałem czasu czytać dokładniej nazwy miasta i znaków, gdyż na ogonie siedziały nam ścierwa. O dziwo większość z nich wygląda jak zwykli ludzie, całkiem tacy jak my, mogą się chyba zmieniać, czy tam transformować w takie gówno, jakie widzieliśmy wcześniej. Te ich "magiczne zdolności" dają nam popalić, straciliśmy jednego człowieka w otwartej potyczce. Miasteczko mieści się na samym środku doliny, w paśmie górskim, całkiem niedaleko tych całych "luster", o których kilka lat temu tak dudniały media. Mam nadzieję, że nie chcą nas wysłać do tego portalu, gdyż na razie jesteśmy na to za słabi, jest nas za mało. Jesteśmy pierwszym oddziałem, który został wysłany tak blisko portalu, reszta grzeje dupska w ciepłych obozach, gdzieś przed tym pasmem górskim, którego nazwy nie pamiętam. Ale nawet jeśli jest "wojna" to i tak się jak na wojnie nie czuję, te potyczki są rzadko. Wojna dopiero się zacznie, to początek wszystkiego. Może niedługo uda nam się wkroczyć, na terytorium wroga, lecz z tym trzeba jeszcze troszeczkę poczekać, gdyż nie będzie to takie łatwe, jak się wydaje. Złamanie obrony i samo wkroczenie na ten teren, będzie nie lada kłopotem, a co dopiero walka w samym świecie magicznym. Słyszałem od zwiadowców, że za portalami, ścierwa spokojnie popijają sobie herbatkę, i mają nas w dupie, gdyż na razie nie stanowimy dla nich zagrożenia, ale to nie potrwa długo. Siedzę w jednym z tych ruin domów, mamy zajęte 3. Jest nas tu dość dużo, po 6-7 osób na jeden dom, siedzę z Cole'em, Baird'em, Jackson'em, Richardson'em, Marschal'em i Peterson'em. Nie mam nic innego do roboty, niż pisanie tego pamiętnika, może kiedyś go ktoś odnajdzie, jakbym zginął. Siedzimy z chłopakami, popijamy wodę i gadamy, nuuudy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group