Archiwum X - Rezydencja Quentina Ibsena
Anonymous - 30 Marzec 2013, 09:38 Temat postu: Rezydencja Quentina Ibsena Herbaciane Łąki, takie cudowne miejsce. Niejeden kapelusznik ma tutaj swój własny kąt, oczywiście Quentin także się tutaj zadomowił. Do jego rodzinnej rezydencji prowadzi początkowo otwarty teren, a dalej wąska ścieżka obok której rosną drzewka cytrusowe wraz z charakterystycznymi dla tego miejsca drzewkami, które owocują torebkami herbat. Miłe, niemieszające się zapachy w powietrzu, owoce na wyciągnięcie ręki, a w oddali dwupiętrowe domostwo. Budynek zadbany, pomalowany w kolorze białym o gdzieniegdzie srebrzystych akcentach, jakby farba została ozdobiona metalem. Zrobione są z tego ów metalu fikuśne wzory, przyozdabiające zewnętrzną część rezydencji. Do wnętrza prowadzą duże, lecz także solidne drzwi z bardzo jasnego, a przynajmniej w ten sposób pomalowanego drewna. Po lewej stronie drzwi można dostrzec niezliczoną ilość zamków na kłódki, klucze, zapięcia.. Zadbano o to, by ci bez możliwości teleportacji nie wdarli się tutaj. Zresztą, kto wie, czy istoty posiadające tę zdolność także mogą to zrobić..
Wróćmy się jeszcze. Po lewej stronie ścieżki postawiona została altanka, niedaleko domu. Drewniane kolumny obrośnięte pnączami, podtrzymujące okrągły dach, na którym poukładane są porośnięte mchem, szare dachówki. W budowli z ciemnego drewna znajduje się pośrodku stolik nakryty białym obrusem, a wokół niego cztery krzesła. Niewielu gości – niewielki stół. Zazwyczaj przystrojony jest kwiatami, które rozsypane są wśród zastawy stołowej. Miłe miejsce do spotkań.
Wchodząc do rezydencji, znajdziemy się w holu. Pomieszczenie najprzestronniejsze w całym domostwie. Duża przestrzeń wyłożona biało-czarnymi kaflami, a nad nią wysoki sufit pokazujący, jak perspektywa potrafi zakrzywić rzeczywisty wygląd przedmiotów. Sprawiła ona w tym budynku, iż sufit wydaje się być o wiele bardziej oddalony, niż rzeczywiście. Poza tym nie znajduje się tam wiele rzeczy. Kluczowym jednak elementem w pomieszczeniu jest żyrandol z mnóstwem żarówek. Pośrodku pomieszczenia znajduje się kolejny stół wraz z krzesłami, który jednak jest w stanie pomieścić co najmniej dwanaście osób. Przy dużych oknach ustawiono wiele roślin doniczkowych.
Po stronie lewej znajdują się drzwi, które powadzą do kuchni. Duże pomieszczenie w barwach srebrnych, gdzie jest dosyć chłodno, gdyż wiele z przedmiotów znajdujących się tam jest z metalu. Panuje tutaj nienaganna czystość, choć Ibsen nie ma służby, wszystko robiąc samemu. Nie chciałby, by ktoś kręcił się cały czas po jego domu, choćby po to, by posprzątać. Jednakże kuchnia, jak kuchnia. Wszystko, co niezbędne oczywiście tam jest.
Idąc przez hol, w górę po schodach zostaje się rozwidlenie – można iść albo w prawo, albo w lewo. Lecz gdzie nie poszłoby się i tak natknąć się można na różnorakie, niezamieszkane pokoje. Charakterystyczną rzeczą jest w nich najczęściej to, że przechowują ogrom wspomnień. W szafkach i szufladach pochowane są papiery, o które tak właśnie boi się domownik. Chowa je, najczęściej zamykając na klucz, a innym osobom nie pozwala się zbliżać do większości komód, szaf i biurek. Na białych ścianach gdzieniegdzie można zauważyć ciemniejsze ślady w rogach, bądź przebarwienia na podłodze. Niepolecane jest przebywanie w niektórych pomieszczeniach, gdyż jest w nich sporo kurz i pyłu – o te pokoje właściciel niezbyt dba.
Sypialnia domownika schowana jest w najdalszych zakątkach rezydencji. Najpierw należy skierować się na rozwidleniu w prawą stronę, a następnie liczyć na cud, żeby się tam nie zgubić i dotrzeć tam, gdzie się chciało. Srebrnowłosy jednak dociera tam z łatwością. Wchodzi przez drzwi, jakich wiele, a w środku widzi całkiem coś innego, niż wnętrze innych pomieszczeń. Miła atmosfera, w powietrzu słodki zapach lawendy.. Ściany pomalowane w kolorach czerwieni, zaś podłoga jasna z drewna sosnowego. Z pewnością centralny punkt pokoju stanowi dwuosobowe łóżko z baldachimem postawione pośrodku pod ścianą. Pościel pasuje pod kolor całego wnętrza, w końcu bordowa. Po bokach pomieszczenia widać dwie szafy, a po lewej stronie od łóżka duże okno, przez które wpada większość oświetlenia. Także pod oknem znajduje się duże biurko, w którym także przechowywane są ważne papiery. Ślady z przeszłości muszą pozostać do wglądu tylko dla Ibsena.
W każdym domostwie powinna być oczywiście łazienka, tutaj także jest. Mimo iż jest to duża posiadłość, jest ona jedna na całą parcelę. Znajduje się na parterze, dokładniej po prawej stronie holu. Nocne wyprawy z drugiego końca domu do toalety są udręką, lecz cóż poradzić.. Trzeba się cieszyć z dziedzictwa po przodkach. W środku równie chłodnego, jak kuchnia pomieszczenia dominuje biel, nic dziwnego. Miejsce to wygląda dosyć normalnie. Porcelanowa wanna, toaleta, umywalka, duże lustro.. Nic szczególnego, ani wartego przykucia wzroku.
|
|
|