Kontakt - Internetowe szaleństwo Ala
Anonymous - 20 Kwiecień 2015, 17:42 Temat postu: Internetowe szaleństwo Ala Większość wolnego czasu spędza przy komputerze, więc siłą rzeczy tam najłatwiej go spotkać. Często otrzymuje maile od klientów, często siedzi na popularnych portalach społecznościowych (choć z nikim nie pisze), zagląda na 'rozmawiaj z nieznajomymi' i tak dalej. Internet to jego źródło informacji, kontaktu z ludźmi i pracy. Posiada telefon, jak, właściwie, każdy człowiek, stosunkowo nowoczesny smartfon, którego używa w momentach, kiedy nie ma dostępu do laptopa albo jego klienci są tradycjonalistami. Raczej do prywatnych rozmów go nie używa. ale to przecież może się zmienić.
(Mogą to być zarówno maile (ADGrim@gmail.com) jak i PW na 'fejsbuku': Alastair Daniel Grimbook)
Kod: | [quote][color=#003399]
From:
To:
Text:
[/color][/quote] |
Anonymous - 21 Kwiecień 2015, 23:23
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
Cześć, jestem Amanda, mam piętnaście lat, nie piję już od...
Wróć, to nie to.
Więc powiadasz, że tłumacz, tak? A co konkretnie tłumaczysz? Książki, rozmowy, filmy, może dialogi w grach? I tak właściwie, to ciężka jest taka praca?
Wiesz, właściwie nie sądzę, bym potrzebowała nauki polskiego, gdyż właściwie to siedzę na tym forum, by mi język z głowy nie uleciał za łatwo. Jestem pół-Polką i mama nauczyła mnie tego języka w stopniu wystarczającym, a i podróże do dziadków, do Polski jeszcze to doszlifowało, więc... nom. RSŻ. (y)
Pozdrawiam.~
|
Anonymous - 26 Kwiecień 2015, 21:26
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
Nie jestem pewna, czy można powiedzieć o mnie, że jestem śmieszką, ale w sumie jak chcesz. Tylko zaznaczę, że jak coś to ma dziwne poczucie humoru. Serio dziwne.
Jak z botaniki to pewnie musiałeś się douczać jakiegoś specjalistycznego języka, nie? Albo choć zaopatrzyć w porządny słownik. Masz jakąś konkretną specyfikę tłumaczeń czy też douczasz się tego co potrzebne gdy trzeba? Tak pytam, bo zastanawiam się, czy nie iść w tym kierunku odnośnie nauki...
Jak to po co tam lecieć? Dla Bieszczad, oczywiście! I dla Krakowa i dla Sanoka. Ewentualnie Trzcinicy. Tudzież Rymanowa-Zdrój. Fajną wodę tam mają.
Ładna liczba, prawda? <3 A tak na poważnie to mam siedemnaście i nie lubię swojego imienia, więc go nie podam. A tą mordoklejkę to sobie możesz zjeść, ja takową nie jestem. :v
|
Anonymous - 28 Kwiecień 2015, 22:28
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
Akuratnie w tym wypadku nazwa Bieszczady wywodzi się od biesów i czadów, czyli takich diabełków, przy czym te pierwsze były złymi, a te drugie dobrymi... Legenda o tym jest, jak sobie wstukasz w google "Legenda o biesach i czadach" to powinno ci wyskoczyć, bo trochę za długa jest, żebym ją tutaj perfidnie skracała. :v I za ładna. Bardzo ją lubię. I Bieszczady też lubię. Polecam serdecznie.~
Hm, co do tych języków to je dość lubię i większych kłopotów nie mam... Ale myślę, że zrobię sobie z nich tylko dodatek do życia. Wiesz, takie na zasadzie by wiedzieć na kupno czego mnie nie stać w jakiejś egzotycznej księgarni.
A co do nie odpisywania... Zapomniałam sprawdzić pocztę, przepraszam. |D
|
Anonymous - 6 Czerwiec 2015, 19:29
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
...znowu całkowicie zapomniałam, że mam coś takiego co zwie się "pocztą internetową". Przepraszam. Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa. ._."
Wracając do rozmowy: osobiście nie przepadam za kiszonymi potrawami, ale faktycznie słowa te brzmią lepiej w języku polskim niż angielskim.
I jakie portrety? Nie bardzo mogę skojarzyć o co ci chodzi...
Co do wyjazdu, hmm, dunno. W sumie jesteś dla mnie prawie nieznajomym, ale moooże kiedyś. Ale to by trzeba było mocno organizować, czy coś... Meh. W sumie to skąd jesteś?
|
Anonymous - 6 Czerwiec 2015, 20:48
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
Aaa, piwa. Cóż, nie znam się, nie ciągnie mnie do alkoholu wcale tudzież w stopniu ujemnym. Choć w sumie wiśniówka mojej mamy jest całkiem niezła... Ale to by było na tyle jeśli idzie o moją wiedzę związaną z tymi trunkami. W sumie to i tak pewnie więcej niż w przypadku dużej ilości populacji, bo ja chociaż wiem, jak się taką wiśniówkę robi... Dunno.
...te, wiesz co? Też jestem z Glassville. :o Czy w naszym kraju nie ma przypadkiem dwóch takich miejscowości? Całkiem, całkiem przypadkiem? Bo jak nie, to wychodzi na to, że mieszkamy szalenie blisko siebie. |D Może nawet by się okazało, że się znamy. Chociażby z widzenia.
|
Anonymous - 7 Czerwiec 2015, 14:39
Cytat: |
From: ymel@gmail.com
To: ADGrim@gmail.com
...czyli spotkajmy się przed wejściem do labiryntu, k? |D Lubię tamto miejsce także nom. To będzie ciekawe. Tylko kiedy? W sobotę po południu by ci odpowiadało, tak koło drugiej, trzeciej?
|
|
|
|