To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kartoteka - [NPC] Czarnozęby

Czarnozęby - 11 Sierpień 2015, 03:52
Temat postu: [NPC] Czarnozęby
Imię: Edward Francis.
Nazwisko: Obecnie używa nazwiska Blackteeth, zanim został postrachem Szkarłatnej Otchłani nosił nazwisko Crouch.
Pseudonim: Wszyscy nazywają go Czarnozębym. Tylko z początku było to przedmiotem drwin jego załogi.
Wiek: Trzydzieści siedem lat.
Rasa: Lunatyk
Ranga: Kapitan Szkarłatnych Piratów.
Miejsce zamieszkania: Szkarłatna Otchłań.

Moce:
1. Bariera mentalna
2. Pod pokładem okrętu Czarnozębego ukryty jest jeden z jego najmroczniejszych sekretów. Armia kościanych piratów, gotowa wesprzeć załogę w najtrudniejszych chwilach, a nawet wspomóc w abordażu, choć poza macierzystym pokładem przebywać mogą maksymalnie 10 postów. Szkielety nie są zbyt wytrzymałe i ich głównym atutem jest duża liczba oraz efekt psychologiczny, który sprawia, że wielu przeciwników ucieka na sam widok pustych oczodołów. Kolejną wadą jest wyjątkowa głupota szkieletów, które bez kontroli mogą być pokonane nawet przez nastolatka z drewnianym mieczem. Oznacza to, że kapitan używając swojej armii musi obserwować przez cały czas pole bitwy.
3. Niczym w starych opowieściach o okrętach widmo, galeon Czarnozębego pojawia się w nieprzeniknionej mgle, która pozwala nie tylko zbliżyć się do statków kupieckich, ale też uciec przez pełnymi żołnierzy okrętami AKSO. Mgła pozwala na widoczność około dziesięciu metrów.
Umiejętności:
1. Kapitan Blackteeth nie odniósłby żadnych sukcesów, gdyby nie był wyśmienitym żeglarzem. Potrafi doskonale sterować okrętem wojennym, uczył się jednak na statku kupieckim, gdzie wspinał się po wszystkich szczeblach marynarskiej kariery.
2. Wśród swojej załogi nosi miano niepokonanego szermierza. Doskonale radzi sobie z kordelasem, a i z inną szablą potrafi być wyjątkowo niebezpieczny. Podczas abordaży nierzadkim widokiem jest Czarnozęby walczący w pierwszej linii ze swoim kordelasem, wspomagający się trzymanym w lewem ręce sztyletem.
3. Czasem jednak trzeba się wycofać, bądź dosięgnąć przeciwnika, który stoi nieco dalej. Z tego powodu Edward nosi ze sobą zawsze kilka pistoletów. Jego celność nie jest jednak zbyt duża, choć spędza na trenowaniu długie godziny. Dlatego właśnie zwykle używa broni palnej z niewielkiej odległości.

Charakter:
Od najmłodszych lat Edward był chciwym egoistą przyzwyczajonym do dostawania tego, czego zażądał - niezależnie od tego, czy zdobył to przez manipulację, kradzież, czy siłą. Co istotne wydaje się, że zna tylko trzy z wymienionych sposobów i w jego arsenale brak jest prośby, negocjacji czy uczciwej zamiany. Niechętny jest innym, widząc w nim sartre'owskie piekło i konkurencję, żądną pozbawienia go dóbr, których z takim trudem strzeże. Toteż nikomu nie ufa i z nikim nie współpracuje. Jego dawniejsi "przyjaciele", z którymi wspólnie rozpoczynał działalność zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Co jest o tyle istotne, że pokazuje w czym tkwi sedno piekielności Czarnozębego. W jego wypadku zwrot po trupach do celu jest nie tylko bardzo trafny, jest on filozofią Edwarda, hasłem jego życia. On nie tylko sięga po niegodziwości w interesach, lecz czyni z nich główny przedmiot swoich działań. Jeszcze nim został piratem, gdy przewoził podróżników po Szkarłatnej Otchłani, nie cofał się przed zastraszaniem konkurencji, a gdy to było nieskuteczne przed jej eliminacją.
Nic więc dziwnego, że jest zagubiony. Nie dopuszczając do siebie głosów krytyki podąża obraną ścieżką, wierząc że złotem, srebrem i klejnotami zapełni pustkę w swoim życiu. W tym większy wpada gniew, gdy zamiast spełnienia, każdy kolejny łup budzi w nim strach. Strach, że jego skarby zostaną mu odebrane. Nie ufa nikomu, nie wierzy w dobre intencje,
mając je za podstęp. Rosnąca w nim frustracja sprawiła, że coraz częściej wpada w gniew. Wraz z agresją wzrasta jego bezwzględność. Jedyną ucieczką jest natomiast dla niego alkohol. Nie wyrusza w rejs bez dziesięciu skrzyń pełnych butelek jego ulubionego rumu.
Nigdy jednak nie dręczyło go poczucie winy, uczucie marności, czy głębsza refleksja etyczna. Zamknięty w swojej paranoi odmawia wstępu wątpliwościom. Nie wolno tego traktować jako wadę. Owszem, zamyka mu drogę do poprawy i trudno w jego wypadku mówić o zbawieniu, czy choćby o uspołecznieniu. Właśnie przez brak skrupułów Czarnozęby jest najskuteczniejszym i najbardziej przerażającym piratem Szkarłatnej Otchłani.

Wygląd zewnętrzny:
W lewym oku Edwarda próżno jest poszukiwać jego duszy. W czerni jego sztucznego oka dojrzeć można jedynie własne odbicie. O ile oczywiście nie ukrywa go za czarną opaską, co zwykł robić. Wstyd mu tej pamiątki po pewnej kobiecie, którą nie było stać na opłacenie przewozu, a która znalazła się na statku za sprawą litości jednego z marynarzy Croucha. Prawe oko jest za to prawdziwym zwierciadłem, w którego zieleni dojrzeć można chłód i pustkę, która doskwiera Czarnozębemu. Naiwnym jest jednak ten, który stara się dojrzeć w jego zdrowym oku strach.
Wielu piratów ma jednak jedno z oczu niesprawne. Żaden jednak nie ma, jak Czarnozęby, szczęki pełnej sztucznych, czarnych zębów. Niemal lśniąca czerń wyglądająca spod brązowej brody potrafi wzbudzić lęk w niejednym. Nawet w tych, którzy przed spotkaniem z Francisem drwili z jego przydomka.
Trzeba też stwierdzić, że o zęby dba bardziej niż o resztę swojego ciała. Posklejane włosy, zarówno te na czubku głowy, jak i składające się na jego brodę, poraniona twarz zawsze skryta za warstwą pyłu, czy nierówne czarne paznokcie doskonale obrazują jak nieistotnym szczegółem dla pirata jest kąpiel. Nie lepiej jest zresztą z ubiorem, który nie rzadko jest rozdarty w kilku miejscach, a guziki zapinane są tak niedbale, że już po kilku ruchach niemal połowa z nich jest wolna.
Wracając jednak do kwestii zasadniczej, wspomnieć należy, że Edward jest wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną bez typowej dla pirackiego fachu drewnianej nogi, za to z lewą ręką zastąpioną zmyślną drewnianą protezą, która w przeciwieństwie do sztucznego oka i wraz z zębami jest powodem do dumy dla Edwarda. Jego lewa ręka może być wystrzelona na niewielką odległość, do pięciu metrów, by po coś sięgnąć i wrócić błyskawicznie po linie na swoje miejsce, potrafi zmienić się w hak, na którym można zjechać na wrogi okręt, czy wbić go w maszt dla złapania równowagi. Jest ponadto o wiele silniejsza niż jego prawdziwa ręka, a już tej raczej nie wypada nazywać słabą.

Historia:
Edward wychowany w możnej rodzinie kupieckiej, od dawna zajmującej się żeglugą po przestworzach Szkarłatnej Otchłani, całe życie niemal spędził na pokładzie. Gdy dorósł zajął się przewozem osób i towarów wraz z Kapelusznikiem Jamesem i Marionetkarką Victorią. Zaledwie po roku współpracy całość przedsiębiorstwa przeszła w ręce Edwarda, po tym jak jego współpracownicy zaginęli podczas jednego z rejsów.
Gdy wszystko było już w rękach Francisa, zwiększył on ceny i dbał o to, by nikt nie próbował robić mu konkurencji. Mniejsi przewoźnicy próbowali walczyć, ale nie byli gotowi na otwartą wojnę - w przeciwieństwie do przyszłego pirata. Wszyscy ostatecznie się poddawali lub ginęli.

Wraz z pojawieniem się w Szkarłatnej Otchłani Arcyksiążęcej Kompanii sytuacja zmieniła się dramatycznie. Dotąd konkurenci mieli nieliczną flotę i byli kapitanami, właścicielami statków, czy kupcami, bezpośrednio zainteresowanymi swoimi interesami. Obecny przeciwnik Edwarda był inny. Posiadał niemal nieograniczone środki pochodzące nie tylko z arcyksiążęcego skarbca, lecz także od licznych możnych Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani. Do tego osoba, która zarządzała całym przedsięwzięciem siedziała daleko poza zasięgiem Croucha otoczona przez legion gwardzistów.

Znane dotąd środki nie były w stanie nic zdziałać. Gdy Edward to zrozumiał zmienił swoje nazwisko na Blackteeth i od tego czasu wiódł życie pirata. Z początku miała to być zemsta. Pokazanie, że z Czarnozębym nikt nie może bezkarnie zadzierać. Szybko jednak okazało się, że łupienie nieuzbrojonych statków: zarówno AKSO jak i całkowicie niezależnych jednostek, jest o wiele bardziej dochodowe niż przewóz osób, a do tego o wiele przyjemniejsze. Szczególnie, że okrucieństwo oraz zdecydowane działanie korsarzy sprawiło, że w sztabach Różanego Pałacu wciąż nie wiedziano dlaczego i przez kogo giną statki Kompanii.

Oleander - 11 Sierpień 2015, 21:46

    Karta postaci ZAAKCEPTOWANA. Proszę tylko uzupełnić profil.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group