To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Xardiman.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 14:41
Temat postu: Xardiman.
Cześć, Opowiem wam moją historię. Nie jest ona zbytnio ciekawa gdyż moje życie jest nudne i bezsensu.

Xardiman urodził się w czasie wojny w jednym z domostw lewitującego osiedla w Szkarłatnej Otchłani. Rodzice byli dumni z syna który im się narodził, cieszyli się że mogą wychować potomka który przekaże swoje geny następnemu pokoleniu. Jednak rodzice nie mogli opiekować się swoją pociechą gdyż panowała wojna, a każdy Lunatyk miał obowiązek w niej uczestniczyć. Kiedy wyruszali szpiegować świat ludzi pozostawiali syna w opiece starej, brzydkiej, grubej opiekunce która traktowała go jak najgorszego śmiecia. Kazała mu wykonywać wszystkie obowiązki domowe gdy ona sama wyłaziła z domu do koleżanek na herbatkę. Chłopiec odkrył swój talent. Było to rysowanie, potrafił pięknie narysować wszystko co zobaczył, jednak nie mógł rozwijać dalej swojego talentu. Gdy miał 15 lat a wojna nadal trwała jego rodzice postanowili uczyć go na Białego Królika. Młodzieniec przekonał się że mimo zdolności kierowania ogniem, nie potrafi go wytwarzać. Zaś teleportować się mógł tylko do miejsc które widzi. Wśród swojego społeczeństwa nie był traktowany na równi, z powodu swojego skromnego i nieśmiałego charakteru. Nie lubił walki, nie wdawał się w bójki. Najczęściej wolał uciec z miejsca w którym powstał spór. Kiedy Xardiman opanował swoje zdolności rodzice zabrali go na pierwszą misje chłopak był szczęśliwy że mógł przenieść się w nieznany świat, zobaczyć przyrodę której nie widział w swoim świecie. Jednak to co tam zobaczył nie było tak piękne jak to sobie wyobrażał. Pojawiając się w świecie ludzi zobaczył brudne, zniszczone uliczki, gruzy spowodowane wojną i ludzi strzelających do istot z jego świata. Na początku wpadł w panikę, zaczął płakać zakrywając rękoma uszy, rodzice próbowali go uspokoić bez skutku. Po pewnym czasie uspokoił go widok małego pieska, błąkającego się po ulicach z opuszczonym ogonem i pyskiem schylonym w dół. Chłopiec bardzo zainteresował się tym stworzeniem gdyż pierwszy raz widział je na oczy. Ojciec widząc uspokojonego syna zdradził szczegóły misji.
-W tamtym budynku przechowują niezwykle ważny projekt, broni która zakłóca zdolności telekinetyczne i pirokinetyczne. Musimy je zdobyć i zanieść do naszego zleceniodawcy.- Powiedział ojciec wskazując na wieżowiec po czym złapał żonę i syna za dłonie i zniknęli pozostawiając za sobą tylko odciski butów na rozgrzanym betonie. W jednym z pomieszczeń służącym do monitoringu siedziało dwóch strażników którzy grali intensywnie w gry komputerowe. Trójka bohaterów pojawiła się w windzie. Młodzieniec widząc jak ojciec naciska guziki zapytał co to za urządzenie. Ojciec odpowiedział mu że to winda, i służy do przenoszenia ludzi na wyższe piętra. Xardiman zapytał ojca czemu nie za teleportujemy się na samą górę tylko ryzykujemy windą. Ojciec odparł na to że nigdy nie był na szczycie a jego moc teleportacji sięga do miejsc które widział. Kiedy dotarli na szczyt zauważyli grupę ludzi celujących do nich z broni. Matka uderzyła w nich falą telekinetyczną a ojciec podpalił im dłonie. Kiedy strażnicy byli przez chwile oszołomieni ojciec wydał synowi pierwszy rozkaz.
-Xardiman, teraz jest tam pusto. Biegnij do tamtego pomieszczenia i zabierz projekt. My ich powstrzymamy!
Chłopiec popatrzał smutnym wzrokiem na rodziców a potem odwrócił się w stronę korytarza, przełkną ślinę i zaczął biec korytarzem. Docierając do końca, zobaczył że pomieszczenie nie jest w cale puste. Widział w środku młodą sekretarkę, całkowicie bezbronną. Serce zaczęło mu bić a adrealina podskoczyła. Biedak wstydził się wejść do środka i zabrać projekt ze względu na piękną sekretarkę. Przez jakiś czas walczył z samym sobą w myślach. I nagle poczuł na tyle głowy metalowe zimno ludzkiej broni.
-Czego tam szukałeś?- Zapytał strażnik mierząc w czaszkę naszego bohatera.
Xardi nie mógł wykrztusić słowa, był całkowicie sparaliżowany.
-Zostaw go!- usłyszał głos ojca.
Strażnik odwrócił się i postrzelił ojca i matkę. Xardiman widząc jak jego rodzice umierają całkowicie zbladł i ze łzami w oczach ruszył w stronę projektu, złapał go w dłonie i wyobraził sobie miejsce które zapamiętał w świecie ludzi po czym zniknął.
Pojawił się z wielkim hukiem w śmietniku. Wygrzebał się przez stertę odpadków i postanowił wrócić do szkarłatnej otchłani, oddał projekt zleceniodawcy. Wiedział że rodzice zginęli z jego winy, rozmyślał o tym i miewał ciągłe koszmary. Kiedy ukończył 18 lat i wojna przestała już trwać Xardiman jako mężczyzna postanowił zamieszkać w świecie ludzi, podróżować, rysować i opisywać napotkane zwierzęta. Jak potoczą się jego dalsze losy? Przyszłości nikt nie może przewidzieć....



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group