To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Pacynek' Le Maur.

Anonymous - 6 Wrzesień 2015, 14:29
Temat postu: Pacynek' Le Maur.
Imię: Pacynek
Nazwisko: 'Le maur
Pseudonim: -
Wiek: Podobno 150, ale czemu wygląda na 16?
Rasa: Baśniopisarz
Ranga: Pisarz Marzeń
Miejsce zamieszkania: Świat Luster

Moce:
- Materializacja marzeń
- Teleportacja
Umiejętności:
-Szybkość
-Zręczność
-Władanie bronią białą <sztylet>

Charakter:

Jak opisać kogoś, kto żyję jedynie we własnej fantazji, osobę, która bardziej niż zewnętrzny świat otaczający każdą żywą istotę, kocha twory własnego umysłu. Dziwakiem, marzycielem, osobą nieprzystosowaną. Pacynek od zawsze pragnął poznać znaczenie snów i marzeń sennych. Korzystał z każdej sposobności, aby poznać co kieruje naszymi zmyślonymi tworami. Chłopak w niebieskich trampkach, często zmienia własne plany... Chociaż czasami wydaje się, jak gdyby nie znał samego znaczenia słowa „planować". Jednego razu można spotkać go na kwiecistej łące spoglądającego w niebo, innym natomiast, spacerującego pośród ludzi ze smutkiem na twarzy, spoglądającego jak bardzo marnują własne życie, starając się zdobyć dobra materialne za cenę własnej osobowości... Przykry świat, pełen lunatyków.

Wygląd zewnętrzny:

Zacznijmy pod tego, co widać na pierwszy rzut oka. Żółty płaszcz z kilkoma naszywkami przedstawiającymi uśmiechnięte twarze. Tego samego koloru czapka, często opadająca na oczy chłopca. Biała koszula, z makietami ubrudzonymi atramentem. Oraz niebieska szkolna kamizelka naciągnięta, jak gdyby właśnie wybierał się na pierwsze zajęcia w swej nowej szkole. Bez względu na pogodę, nakłada niebieskie spodenki, spod których wystają chude nogi oraz obdarte kolana. Częsty skutek wspinaczki po drzewach. Oraz znak rozpoznawczy, zdarte, brudne, trampki. W których obszedł już znaczną część krain, starając się poznać jak najwięcej. Jeśli chodzi o samą twarz, niektórzy mogą go nazwać „ładnym"... Inni, „dziwnym".
Blade oblicze, o wielkich zielonych oczach, często zmieniających barwę w zieleń i czerń. Niebieskie włosy, sięgające ramion, oraz granatowe usta... Częsty skutek przegryzania długopisów, którymi notuję wszystko, co wyda mu się w znaczącym stopniu ciekawe. Tak właśnie przedstawia się ten osobnik, którego zapewne jeszcze wiele razy spotkasz, na swej doradzę. Dyskutując na temat wszystkiego, co nie jest realne...

Historia:

- Porozmawiajmy o twojej przyszłości

Mężczyzna w czarnym garniturze usiadł na drewnianym krześle, wcześniej podciągając nieco nogawki spodni, aby nie wypchać kolan. Poprawiając kwadratowe szkła okularów na zadartym nosie, spojrzał na niewysokiego chłopca, piszącego coś właśnie w grubym notesie, spoczywającym na jego biurku.

- Tato... Ja chciałbym pisać.

Odpowiedział nieco speszonym głosem, wpatrując się w dłonie, umorusane atramentem.

- Nonsens synu... To dobre dla dzieci niemających szans na nic innego. Wiesz ile płacą pisarzom, Ty jesteś z domu Werton, masz szansę na najlepszą szkołę i pracę u samego premiera zaraz po studiach. Co za wspaniała przyszłość otwiera się przed tobą.

Odparł nieco podniesionym głosem, wbijając swój wzrok w twarz nastolatka.

- Ale tato...

Mężczyzna uniósł się z miejsca, wydzierając mu z rąk czarny notes.

- Postanowione synu, już jutro porozmawiam z panem premierem... Będziemy pracować w jednym miejscu, pokażę ci wszystko, co jest dużo ciekawsze niż te brednie, które wypisujesz w swych zeszytach. Staniesz się osobą odpowiedzialną za wszystko, kodeks, prawo, zawirowania podatkowe, petycje...

Mężczyzna przemawiał z tak wielką euforią, iż chłopak niemal widział dym buchający z jego uszu, to było straszne. W pewnej chwili człowiek w czarnym garniturze, przypominał bardziej metalową maszynę, plującą w jego stronę zawiłymi słowami, hipnotyzując go swymi czerwonymi ślepiami. Niż ojca, który kiedyś zabierał go do parku, śmiejąc się z białych obłoków w kształcie grubej ciotki Betty...

- Dobrze tato.

Odpowiedział przerażony... Nie potrafił zrozumieć dorosłości, nie potrafił zrozumieć, czym kierowali się ludzie porzucający marzenia, na rzecz wyższej pensji, i szybszych samochodów.
Przecież to nie mogło tak działać, coś musiało się zepsuć, musiał istnieć świat, w którym tacy jak on odnaleźliby swoje miejsce i szansę na pozostanie marzycielem.
Ojciec z uśmiechem na twarzy odłożył jego notes na biurko, po czym delikatnie kładąc wolną dłoń na ramieniu chłopca, odwrócił się na pięcie, wychodząc z pokoju pełnego smutnych wspomnień, i niewidzialnych istot, wykreowanych jedynie w umyśle chłopca.

***

- Kim jesteś?

Zapytał dziwny królik, stojący na przednich łapach. Całe ciało okryte miał seledynowym kombinezonem, a końcówki uszu przyozdobione pancernymi szczypcami.
Chłopak wstał z ziemi, rozglądając się z ciekawością...

- Ja... Ja, nie wiem.

Królik radośnie podskoczył w miejscu, pogwizdując przy tym głośno.

- Nie wie, on nie wie, kim jest... To ciekawe, to bardzo ciekawe... Kocham zagadki, rozwiążmy zagadkę.

Chłopak wpatrywał się w istotę z przechyloną głową, starając sobie przypomnieć. Co właściwie robił w miejscu przypominającym senne twory.

- Sprawdźmy, co masz w kieszeniach... To wiele mówi o człowieku.

Dokończył królik, z niecierpliwością skacząc na białych łapkach.
Chłopak po krótkiej chwili, gdy pierwszy szok minął. Zaczął grzebać w głębokich kieszeniach swego płaszcza, natrafiając na trzy przedmioty.

- Ooooooooo.... Wiem coś za jeden.

Chłopiec spojrzał niepewnie na dzwonek od roweru oraz czarny notes z dziwnym zwierzęciem o dwóch głowach.

- Kim?

Zapytał, niepewnym głosem... Czy warto było zaufać gadającemu królikowi?

- Spotkałem kiedyś jednego z was, podczas tworzenia herbacianej łąki... Jesteś Baśniopiszarzem... To wspaniale!

Chłopiec niepewny jego słów otworzył notes, czytając nagłówek zapisany grubymi literami.
„Pacynek' Le Maur".

- Baśniopisarzem?

Królik podskoczył w jego stronę, przecierając mu twarz puchatą łapką.

- Oczywiście, nie mam co do tego żadnych wątpliwości... No szybko, opowiedz mi coś... Na pewno znasz wiele wspaniałych bajek.

Pacynek z dziwnego powodu poczuł ulgę, jak gdyby coś w jego wnętrzu podpowiadało mu, że to z pewnością prawda... Przecież królik w seledynowym kombinezonie nie miał powodu, by kłamać.

- Bajkę?

Królik radośnie podskakiwał w miejscu, klaskając tylnymi odnóżami.

- Tak, tak, tak... Taką o potworach i smokach, o wróżkach i rycerzach... Niech leje się krew i jeszcze będzie zła czarownica, i księżniczka, i jeszcze dużo ciastek... CIASTEK Z MARCHEWKAMI.

Pacynek uśmiechnął się szeroko, po czym otworzył notes na czystej stronie. Zapisując pierwsze słowa... „Dawno, dawno temu... A może nie tak dawno”.
To był początek jego opowieści, opowieści, która nie miała jasnego początku, jednak na pewno znajdzie zakończenie. W świecie gdzie nic nie było takie, jakim powinno być.

Tyk - 7 Wrzesień 2015, 18:14

Co robi ' w twoim nazwisku, skoro w profilu masz go przy imieniu?

Miejsce zamieszkania
Kraina Luster, nie Świat Luster.

Moce
Rozpisz.

Charakter
Napisać. Zaznaczyłem sobie zdania, które nie są charakterem i ostatecznie wyszło, że charakter ma 1,5 zdania. Dlatego nawet nie rozpisać, a napisać.

Wygląd
Błędem jest koszula z makietami

Cytat:
Jeśli chodzi o samą twarz, niektórzy mogą go nazwać „ładnym"... Inni, „dziwnym".
- Zdanie, które naprawdę NIC nie wnosi. Tak można powiedzieć o niemal każdym.

Wygląd także jest do rozpisania i poprawienia. Przeczytaj go jeszcze raz i zastanów się, czy na pewno nie ma tam literówek lub innych niedociągnięć. Nie skupiaj się również na ubiorze, a bardziej na tym jak wygląda twoja postać.

Historia
Twoja postać jest baśniopisarzem. Nie widzę nic dziwnego, że chce pisać. Poza tym jakiego premiera? W KL nie ma premiera. Nie ma też osób odpowiedzialnych za wszystko. Samochodów w KL?

I też o co chodzi z tym królikiem. Dlaczego postać nie wiedziała kim jest?

Anonymous - 7 Wrzesień 2015, 22:24

A co ci mówi ta opowieść?

Gość który przez całe życie żył marzeniami, wreszcie trafił do świata gdzie są one rzeczywistością... O to w tym chodzi, nie wie jak się tam znalazł, nie wie dokładnie kim jest. Jednak z pewnością będzie to temat na oddzielny wątek. Co jest złego, w niedopowiedzianych opowieściach?

Ale już rozumiem, po prostu chciałem zrobić postać ze świata ludzi, przeniesioną do krainy luster. Widocznie to przesada.

Tyk - 7 Wrzesień 2015, 22:39

Baśniopisarze są rasą KL. Wszystkie odstępstwa muszą być wyjaśnione i uzasadnione w Karcie Postaci.


Nie poprawiłeś jeszcze pozostałych błędów.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group