To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Itta Hara

Anonymous - 12 Wrzesień 2015, 19:38
Temat postu: Itta Hara
Imię:
I on i świat stracili o tym wieść,
Jakie imię powinien przez życie swe nieść.
Nazwany został tam gdzie żył, przez obcych ludzi,
A teraz codziennie jako Itta się budzi.

Nazwisko:
Nazwiska także nie wyniósł z domu rodzinnego,
Nie poznał go nigdy - używa więc własnego.
Brzmi ono krótko - Hara, lecz jego znaczenie
Pozostaje nieznane dla tego, kto Harą nie jest.

Pseudonim:
I imię i nazwisko jego za pseudonim może być brane,
Bo gdy się przyjrzeć, jak pseudonim zostało mu dane.
Innych nazw jednak nigdy nie używa
I pozostaje głuchy, gdy ktoś go nimi wzywa.

Wiek:
Określenie wieku pisarza to trudna sprawa
Bo jakże wiek określać: stanem duszy, czy ciała?
Jak mierzyć mu lata, jeśli ciało młodość zachowuje,
A w głowie tysiące ludzkich myśli, historii się kotłuje?
Itta, gdy patrzysz tylko, na młodzieńca wygląda,
Gdy słuchasz - długo już musi po tym świecie stąpać.
Lat osiemnaście dają mu zwykli ludzie,
Nieświadomi dekad, które przeżył w trudzie.
Ne ma pretensji. bo nie opowiada o przeżytych wiekach,
Lecz nie jeden ślub widział, na wielu był pogrzebach.

Rasa:
I ponury padół ludzki i Kraina Luster zbudowana z marzeń,
To tylko zbiór historii pięknych i tragicznych zarazem.
Każde zrodzone tam istnienie pozostawia po sobie
Chociaż jedną opowieść, jedno słowo nowe.
Słowa te jednak ciągle unoszą się w próżni wiecznej
I nic nie znaczą, dopóki nie zamknie się ich w historii jednej
Itta Hara wraz ze swymi współbraćmi i siostrami
Otrzymał przekleństwo posługiwania się różnymi sztukami
Rozrzucone po świecie krzyki i uśmiechy zbierają
Piórem i papierem i jak baśniopisarze po swojemu opowiadają.

Ranga:
Baśniopisarze zwykli cieszyć ludzkie oczy
Kolorami, których nikt nie może przeoczyć.
Cóż więc może począć ten, któremu barw odmówiono,
Któremu świat pełen smutnej bieli i czerni stworzono?
Postać Itty opływa w szarości i choć wciąż tworzy,
Jego cuda różnią się od dzieł innych bajarzy.
Mówią o nim że ten monochromatyczny pisarz
Już dawno temu stracił względy wśród barw życia.

Miejsce zamieszkania:
Od swoich dni pierwszych lub może i dalej,
Itta Hara prowadził żywot w krainie wspaniałej.
Świat w lustrze odbity jedyny jest mu znany,
Tam właśnie się mieszczą jego cztery ściany.


Moce:
Podobnie jak inni artyści czarno-biali,
Którzy cudzych uczuć są panami,
Tak i Itta zdolność tę posiada,
Chociaż emocjami rzadko włada.
Jest także inną moc, która się w nim pojawiła,
Zdolność przydatna mu i miła:
Pisarz to artysta, artyście tworzyć potrzeba,
A wszystko, co pomyśli siła jakaś na papier przelewa.
Cały czas więc nosi przy sobie do połowy puste, grube tomisko,
By kawałek papieru mógł mieć ciągle blisko.
Jedyne nad czym tylko Itta już od lat wielu ubolewa,
To to że moc ta tylko słowa, nie obrazy w rzeczywistość zmienia.
Na koniec dodam jeszcze, że chłopak prywatność ceni
I osobą pełną tajemnic całkiem słusznie się mieni.
Bardzo dba, by jego sekrety światła dziennego nie ujrzały,
Więc na wszelkie sztuczki, umysł jego jest zablokowany.
Czytanie w jego myślach mu nie groźne,
Bo na to i dusza jego i ciało odporne.

Umiejętności:
Jak wielokrotnie już było wspominane,
Największą jego pasją jest pisanie.
Tworzy historii setki, tworzy bez wytchnienia.
Dobre, złe - to bez znaczenia.
Że jednak talent ma w tym wspaniały,
O złych historiach można odegnać koszmary.
Lecz nie tylko w pisaniu Itta jest wyjątkowy,
Ponieważ posiadł także zdolność pięknej mowy.
Nie mówi wprawdzie dużo, lecz gdy przemówi,
Każdy traci oddech - a on się nawet nie trudzi.
Nie wiem, czy to kwestia głosu, czy słów, których używa,
Ale taki krasomówca rzadko na tym świecie bywa.
A nie mniejszym talentem jego, również godnym zapamiętania,
Jest (uwaga, żart słowny) Itty pamięć niespotykana.
Choć szczegółom czasem umknąć się zdarza,
Pisarz wie, że żadna chwilą się nie powtarza,
Więc kolekcjonuje wszystkie wspomnienia w głowie.
Ile ich już ma? Nie powie mi, nie powie tobie.


Charakter:
Odmienność często boli, a przeszłość ludzi zmienia,
Prowadzi do nieszczęścia, do smutku, wykluczenia.
Nic więc dziwnego, że barwy przed zrodzeniem straciwszy,
Uciekł z rzeczywistości w świat fantazji milszy.
Nie rozmawia z nikim, dopóki nie musi,
Wszystkie emocje głęboko w sobie dusi,
A swoje myśli nie ludziom, a białym stronom ukazuje -
- Bardziej niż tłumy błogą samotność miłuje.
W całym jego życiu radości nikt mu nie dał,
Więc żalowi i melancholii duszę zaprzedał.
Od losu nie otrzymał też łaski zapomnienia
Uczuć i nosić musi ciężar tego brzemienia.
Itta unika wszelkich kłótni, obce są mu zwady,
A ludziom skłóconym udzieli skutecznej rady.
Nie wdaje się w bójki, niechętny do przygody,
Więc aurę spokoju wokół siebie tworzy.
Wszystko, co żywe, prędko mu się nudzi.
Inspiracji dla siebie nie szuka więc wśród ludzi,
A tym, co nietrwałe i martwe się otacza.
Ukochał to, co innym uwłacza.
Jeśli zaś chodzi o miłość romantyczną
Itta uważa ją za wielce nieetyczną.
Bo kto jest tak okrutny, by uczuciem zwodzić,
Które prędzej umrze, niż zdąży się narodzić?

Wygląd zewnętrzny:
Pełniąc rolę dziwną w dziwnym tym świecie,
Nikogo nie dziwi, że Itta to dziwne dziecię.
Choć jest chudy, drobny, jakby wiatr miałby go zwalić z nóg,
Na wzrost narzekać nie może - mierzy prawie sześć stóp.
Garbi się jednak często, szczególnie gdy jest w tłumie,
Jest więc oczywistym, że pośród ludzi jego postać ginie.
Blady jest jak ściana, jakby nie znał słońca promieni,
Nigdy się nie opala, nigdy nie rumieni.
Włosy osiwiałe (przez niego samego nienawiścią darzone)
Sterczą w prawo, w lewo, każdy w swoją stronę,
A za tą srebrną kurtyną, co na twarz mu opada,
Oczy złote, oczy piękne nie lada.
Monochromatyczny pisarz nosi się jak należy
I jeśli kolorom już na nim nie zależy,
On kolorów sztucznych nie będzie przybierać -
Nigdy tego nie robił i robić nie będzie też teraz.
Jego ubrania zachowują więc szarości odcienie
I na to, by nie były za drogie Itta ma baczenie.
Odzież jego, choć skromna, uszyta jest z grubej tkaniny,
Bo chłopak odczuwa dotkliwie wahania temperatury.


Historia:

AKT I
O niebiosa, o losie, cóż mi tu zsyłasz?
Chcieliśmy dziecko, chcieliśmy syna,
Chcieliśmy pociechy na lata długie.
Jaką krzywdę wyrządziliśmy tobie,
Że takie dziwadło, że takie nic
Sprowadziłeś pod nasze drzwi?
Jak to się mogło stać?
Czy to żart? Mam się śmiać?
Przecież ja jestem jak należy,
Każdy mnie barwami mierzy.
I mąż mój także kolorowy,
Więc czym jest to, ten twór nowy?
Brzydkie to to, czarno-białe,
Krzywe trochę, dziwnie małe...
Co ja mam teraz zrobić z tym
Potworkiem? Dzieckiem mym?
Wstyd dla mnie, męża wstyd.
Powiedz losie, co czynić mi?
Czy nie lepiej by dla wszystkich było,
Gdyby dziecko to zniknęło?
AKT II
Będąc dzisiaj na spacerze w lesie,
Usłyszałem jak głos dziecka się niesie.
Płakało, płakało głośno i tak boleśnie.
To było naprawdę... A może tylko we śnie?
Uciekłem wtedy, przestraszony złego,
Ale wróciłem już dnia następnego.
I chociaż cisza już wtedy panowała,
Niespodzianka spotkała mnie tam niemała.
Pod niebem błękitnym,
Tuż przy starym drzewie,
Leżał mały, blady chłopiec.
Lecz gdzie była matka? Gdzie ojciec?
Śpiące maleństwo za serce mnie chwyciło.
Gdyby ze mną zamieszkał, nie byłoby miło?
AKT III
Czy zawsze tam mieszkał?
Czy może w ukryciu czekał?
Nigdy dotąd go nie widziałem,
A przecież za znawcę sąsiadów się miałem.
Nie był dachowcem, nie to co my.
Co sobie wyobrażasz, młody człowieku ty?
Dobrze wiemy, że tu nie pasuje,
Nasze piękne społeczeństwo psuje.
Ta paskudna szarość, ta ponurza twarz...
Pomogliśmy ci, za kogo nas masz?
Zawsze siedzi z boku, mało się odzywa,
Nawet nie odpowiada, głową tylko kiwa.
Nic tylko pisze i pisze
W tym cienkim zeszycie.
Przecież sam chyba dostrzega,
Że dla niego tutaj miejsca nie ma.
Dlaczego go ktoś jako dziecko przygarnął?
Nie lepiej by było, by to dziecko umarło?
AKT IV
Przechodził tędy niedawno dziwny chłopiec,
Zdawał się żadnych kolorów na sobie nie mieć.
Wzrok wbity w ziemię, ta smutna mina...
Jaka mu troska po głowie chodziła?
Nikt nie próbował iść za nim, nikt go nie gonił.
Biedny chłopiec, gdzież on się schroni?
Zawołałam za nim, zaprosiłam do siebie;
Spojrzał dziwnie. Czy czegoś nie rozumie?
Po chwili uśmiechnął się smutno
(Nie rozpłakać się było trudno)
I ładnie dziękując ruszył dalej w drogę.
Znów pójdzie sam, nikt gonić go nie może.
AKT V
Losie złowieszczy, czemu tak mnie traktujesz?
Czemu nie dajesz mi nawet chwili wytchnienia?
Pokaż mi chociaż mój grzech, pokaż,
Dlaczego moje istnienie nazywa się pomyłką.
Obcy byłem wśród swoich ludzi.
Nie chcieli mnie moi rodzice, odrzucili mnie,
Ponieważ nie byłem tym, czym byli oni.
Coś z czym się urodziłem odrzuciło tych,
Którzy zawsze mieli mnie kochać i wspierać.
Gdy to zrozumiałem, nie mogłem już oczekiwać,
Że zaakceptuje mnie ktokolwiek.
Obcy byłem pośród ludzi obcych.
Czułem ich wrogość, ich wieczną niechęć.
Byłem jak intruz, gość nieproszony,
Który chaos pośród nich wprowadził.
Byłem ciężarem dla tego, który mnie przyjął
I udzielił mi pomocy, nie prosząc o nic w zamian.
Zawodziłem wciąż i wciąż, nie znajdując żadnej drogi.
Dekady mijały, dziesiątki lat gromadziły się nad moją osobą,
Lecz zmiany nie są tak szybkie jak czas.
Z tego środowiska, w którym nikt mnie nie chciał,
Musiałem odejść, musiałem zapomnieć.
Czy to bolało? Bolało bardzo.
Ten śmiech, który mnie otaczał, choć nikt się nie śmiał;
Ta kpina w głosie mądrych, którzy tylko mądrych grali.
Wiele istnień w ten sposób skrzywdził brak pomyślunku
I nikt, ze mną włącznie, tej znieczulicy zwalczyć nie potrafi.
Ale długo już żyję, dużo już widziałem.
Boli wciąż, ale jednak mniej, lżej.
Spotkałem tak wielu ludzi, że nie dbam już o to,
Co próbują mi zrobić.
Odrzucenie wciąż mnie przeraża, ale nie przez was.
Nie macie dla mnie znaczenia wyższego ponad to jedno:
Wyśmiania tego, jak chcieliśmy wyśmiać innych.
Odrzucony przez to społeczeństwo przerażone innością,
Żyjące w strachu przed czernią i bielą,
Idę wciąż do przodu, idę dalej i dalej nieprzerwanie.
Jestem pisarzem, baśniopisarzem, więc wszystko na tym świecie
To tylko mój plac zabaw.
Odrzucony, niechciany, przytłoczony bezmyślną arogancją,
W Krainie Luster, w domu, który za uczciwe pieniądze kupiłem,
Czy w jakikolwiek innym miejscu,
Idę do przodu, raz za razem i wciąż od nowa.
Idę.

Tyk - 12 Wrzesień 2015, 22:50

Twoja moc polega na tym, że możesz napisać, to co pomyślisz? Tak z tego opisu wynika. Więc jeżeli nie chcesz mocy polegającej na zapisywaniu myśleniem, to musisz ten opis nieco zmienić.

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość.

--- If you are a *registered user* you need to post in this topic to see the message ---

Anonymous - 12 Wrzesień 2015, 23:47

Doprawdy nie rozumiem, po co mam poprawiać opis, skoro napisałem dokładnie to, co napisać chciałem, a i Ty chyba to zrozumiałeś (jak wynika z Twojej wypowiedzi). Zostaje bez zmian, Twoja uwaga była zbędna, panie Tyku.

Co się zaś tyczy ukrytej wiadomości (czy używanie ich to rodzaj hobby?), doprawdy się zawiodłem. Miałem wielką nadzieję, że nie mogąc znaleźć odpowiednich definicji słownikowych, usłyszę wreszcie Twoje własne słowa, ale widzę, że powoływanie się na niejaką Lucynkę bardziej wpasowuje się w Twoje możliwości. Poza tym mam wrażenie, że moje "braki w rymach" (żaden ze mnie Mickiewicz) niemalże Cię radują - wreszcie nie jesteś jedynym użytkownikiem tego forum, który może mienić się miernym poetą!
Dodam także, że być może wychodzą tu na wierzch moje braki w edukacji, ale wydaje mi się, że lisy niewiele mają wspólnego z serem. Radziłbym popracować nad dowcipem, kiedy będziesz mniej zajęty mieszaniem z błotem nowych użytkowników.

Skoro to tyle z mojej strony (i zgaduję, że Ty także nie masz już nic do powiedzenia w sprawie poprawek), oznacza to akceptację karty postaci. Czy tak?

Tyk - 13 Wrzesień 2015, 00:56

Do poprawy jest także wiek - użyte do wieku wizualnego określenie jest zbyt szerokie i może oznaczać zarówno kogoś bardzo młodego, jak już osobę dorosłą. Sprecyzuj.

Moc 1 pozwala Ci na przeniesienie myśli na papier. Możesz w czasie jednego posta napisać w ten sposób do 100 słów, a mocy możesz używać jednorazowo przez 3 posty. Następnie 2 postów odpoczynku. Słowa mogą pojawiać się tylko na papierze.

Z opisu drugiej mocy wyrzucić musisz hipnozę. Na forum blokada umysłu jej nie obejmuje.

Cytat:
Nic więc dziwnego, że znajome barwy straciwszy,
Uciekł z rzeczywistości w świat fantazji milszy.

Z historii wynika, że twoja postać urodziła się bez barw. Musisz to ujednolicić i przyjąć jedną wersję.

Cytat:
Nie rozmawia sam z nikim, dopóki nie musi,
- Słowo sam nie jest tutaj potrzebne. Co więcej przez nie, może to być interpretowane tak, ze jeżeli jest sam, to z nikim nie rozmawia. Co raczej jest oczywiste.

Na razie tyle jeżeli chodzi o pozostałe błędy.

Ponadto jako Moderator upominam Cię, żebyś zaprzestał personalnych ataków na innych graczy forum. Do upomnienia dołącza się także Oleander, który jest zdziwiony i nie rozumie skąd tyle złości w odpowiedzi na - jak dobrze wiesz - wypowiedź utrzymaną w żartobliwym tonie.

Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 11:23

Odmawiam również poprawienia wieku, ponieważ:
a) określenia czasu pojawiają się w tekście wielokrotnie;
b) w opisach ras nie uwzględniono wieku, którego mogą dożyć;
c) sam sprawdzający nie raczył sprecyzować wieku postaci.

Hipnozę mogę wyrzucić, choć ponownie zauważam, że nigdzie nie znalazłem informacji, którą podajesz mi Ty. Zanim zaczniesz mieć pretensje do błędów, radzę upewnić się, że popełnienia tego błędu dało się lub nie dało uniknąć.

Nie widzę też tu rozbieżności wersji - w charakterze nie ma napisane, kiedy utracił barwy, a z historii jednoznacznie wynika, że taki się urodził. Składając to w całość - od dzieciństwa zamykał się w świecie wyobraźni. Nie zmieniam.

Masz już tak duży problem ze znalezieniem błędu, że musisz szukać pojedynczych słów, które (według Ciebie) "nie pasują" i nadinterpretować je? Trochę to przykre. Skoro jednak Twoje pole widzenia jest tak ograniczone, specjalnie dla Ciebie uściślę ten fragment. W końcu nie chcemy, żeby ktoś wyciągnął z tekstu inne wnioski niż Ty, prawda?

I życzę sobie, żeby moja karta postaci była sprawdzana jednorazowo. Skoro ja nie mogłem jej wrzucać na raty, moderatorzy także nie będą jej sprawdzać na raty.

Upomnienie jest natomiast bardzo nie na miejscu. Nie traktuję Cię gorzej, niż ty traktujesz innych użytkowników. Na szacunek trzeba zasłużyć, a po tym, jak odnosisz się do innych, jest dla mnie zupełnie jasne, że żadnego szacunku nie otrzymasz. Przyjaźń z głównym administratorem ani karta postaci pisana pożal się Boże wierszem to niewystarczający powód, by wywyższać się ponad innych. "Żartobliwy ton" pana Tyka już dawno temu przestał być żartobliwy, stał się arogancki, a w tym momencie i z mojego punktu widzenia - niemal desperacki. To nie złość, a chęć nauczenia sprawdzającego, czego robić z ludźmi nie należy, nieważne czy są anonimowi, czy nie.

Czy szanowny pan Tyk chce jeszcze komuś poskarżyć się tym, jak źle rymuję lub jak go atakuję, czy mogę już odpocząć od tej śmiesznej rozmowy?

Tyk - 13 Wrzesień 2015, 11:47

Czekam aż poprawisz kartę postaci.
Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 12:02

To, co powiedziałem, że poprawię, poprawiłem. Reszta pozostaje bez zmian.
Tyk - 13 Wrzesień 2015, 12:26

KP wciąż wymaga poprawy.

W polu nazwisko popraw literówke.

Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 16:39

Literówka, którą wskazałeś nie istnieje.

Czy nie wystarczy Ci już tej farsy? Chyba najwyższy czas, by zacząć zachowywać się jak dorosły człowiek i zaprzestać szukania błędów na siłę.

Tyk - 13 Wrzesień 2015, 16:45

Cytat:
Literówka, którą wskazałeś nie istnieje.


Cytat:
Nazwiska także nie wyniósł z domu rodzinnego,
Nic poznał go nigdy - używa więc własnego.


To tyle w kwestii merytorycznej.

A teraz na poważnie. KP zostanie zaakceptowana, gdy zostanie poprawiona.

Od Oleandra:
Cytat:
Koniecznie wizualny; jeśli bardzo chcesz, wiek rzeczywisty postaci możesz pozostawić owiany tajemnicą.

Cytat ze wzoru Karty Postaci.
W profilu masz zapisane, że Itta wygląda na 18 lat i ta informacja powinna znaleźć się również w KP. „Młodzieniec” jest określeniem zbyt szerokim, może oznaczać zarówno nastolatka, jak i dorosłego mężczyznę.

Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 18:17

To musiała być niesamowicie ważna literówka, skoro tak się jej naszukałeś. Jest już poprawiona, specjalnie, żeby zaspokoić Twoje pragnienia, panie Tyku.

I jestem jak najbardziej poważny - nie poprawię nic ponadto, co już napisałem. Nie jestem więc pewien, kto powinien mówić tu o powadze.

Nie uważam przy tym, żeby słowo "młodzieniec" było mało precyzyjne. Gdyby moja postać wyglądała jak młody mężczyzna, napisałbym "młody mężczyzna". Ponadto wieku wizualnego nie da się określić precyzyjnie. Patrząc na osiemnastolatka nie wiemy, czy ma osiemnaście lat, czy może szesnaście, czy też dwadzieścia. Proszę podać mi jeden sensowny powód, dla którego mam wprowadzić zmianę w tym fragmencie. Nie będę słuchać niczego, co nie jest poparte logicznym argumentem.

Swoją drogą, czyżbyś sobie nie radził, panie Tyku? Musisz prosić o pomoc swojego przyjaciela? Chyba należy się poważnie zastanowić, czy nadajesz się do sprawdzania kart postaci, skoro nie potrafisz znieść krytyki (której zresztą sam nie szczędzisz).

Oleander - 13 Wrzesień 2015, 18:34

Oto argument, mój drogi panie: Takie są zasady. Wiek wizualny ma być dokładnie określony. Rejestracja na forum jest równoznaczna z akceptacją regulaminu, czyli akceptacją naszych zasad. O tym, czy KP zostanie zaakceptowana decyduje moderator lub administrator, a użytkownik ma obowiązek zastosować się do wypisanych uwag. W przeciwnym razie, moderator/administrator nie musi KP akceptować. Proste i jasne. Jeżeli uważasz, że „młodzieniec” jest określeniem wystarczająco dokładnym, szanuję Twoje zdanie. Niestety, moim zdaniem nie jest, a tutaj to ja i Tyk mamy decydujący głos. Skoro zostałeś zawczasu poinformowany (przy wzorze KP), że dokładne określenie wieku wizualnego jest obowiązkowe, możesz mieć jedynie pretensje do siebie, że nie dopisałeś tego wcześniej. Nawet jeśli uwaga we wzorze KP nie była dla Ciebie wystarczająco jasna (choć byłbyś pierwszą osobą, która ma z tym problem, ale zrozumiałbym), zostałeś przez Tyka, a potem przeze mnie odpowiednio poinstruowany o tym, że należy nanieść poprawkę. Teraz od Ciebie zależy czy faktycznie chcesz, by Twoja KP została zaakceptowana, czy wolisz się wykłócać bez celu. Z góry informuję, że nie mam zamiaru zmieniać zasad.

Itta Hara napisał/a:
Swoją drogą, czyżbyś sobie nie radził, panie Tyku? Musisz prosić o pomoc swojego przyjaciela?

Chciałbym zauważyć, że admin ma własne oczy i widzi, co się dzieje na forum. Nie potrzebuje też skarg, by samemu zauważyć jad, jakim plują niektórzy gracze. Przed dopisaniem mojej uwagi, zapytałem Tyka czy nie będzie mu przeszkadzało, jeśli dodam coś od siebie.

Dodam jeszcze, że owszem. Literówki sprawiające, że zdania kompletnie nie mają sensu są istotne. :)

Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 19:00

Oho, podpadłem całej administracji. Co za pech, co za pech.

Specjalnie dla panów, którzy widocznie nie mogą przeżyć mojej naturalnej skłonności do stawiania się dopiszę informację o wieku wizualnym - nawet jeśli wciąż uważam to za prawdziwą głupotę. Skoro według pana słów (a słowo admina jest przecież rzeczą najświętszą z świętych) i sensu pańskiej wypowiedzi od tego tylko zależy, że karta zostanie zaakceptowana, oczekuję akceptacji jak tylko to zrobię.
Dodam także, że owszem, według regulaminu użytkownik ma obowiązek zastosować się do uwag administratorów i moderatorów. Ma również prawo, by odwołać się do ich decyzji. Wasze decyzje uważam, za przeproszeniem, za śmieszne. Problem w tym, że kulturalnego sprzeciwu nie zauważacie. Pozwalam więc sobie na zachowywanie się dokładnie tak jak Wy - okazując brak szacunku drugiemu człowiekowi i wyśmiewając co drugie jego słowo.

Chciałbym także zauważyć, że przy pierwszym wyliczaniu błędów (które zostały zresztą wyjaśnione), karta zdecydowanie by przeszła. Później dopiero pan Tyk zaczął doszukiwać się potknięć i pomyłek - po tym jak zareagowałam na jego "żart". Szantażowanie mnie akceptacją, czy też raczej jej brakiem nie przyniesie efektów, jakich by panowie się spodziewali, bo będę wiedziała, że przyczyna nie leży w moich brakach w pisaniu, a w pańskiej niechęci.

Co zaś do Twojego wzroku, rzekomo widzącego ów "jad", którzy sączą "niektórzy" użytkownicy - obawiam się, że pan jest ślepy, panie Oleandrze. Ślepy do tego stopnia, by nie zauważać tego samego jadu wśród administracji. Do panów wiadomości, nie byłoby ze mną żadnych problemów - bo potrafię być grzeczny przy inteligentnym rozmówcy - gdyby panowie nie sprawiali problemów mi i innym, Bogu ducha winnym użytkownikom. Parafrazując pana słowa, pretensje mogą mieć panowie do samych siebie.

Oleander - 13 Wrzesień 2015, 19:17

Niestety, dyskusja z panem nijak merytoryczna nie jest i od samego początku nie była. Zamiast wysuwać argumenty, woli pan personalnie atakować administrację i rzucać złośliwościami. Warunkiem odwołania się od decyzji jest zachowanie kultury wypowiedzi, której tutaj z pana strony nie widzę (może jedynie w zwracaniu się do nas per pan). Chociażby wracając do nieszczęsnego „młodzieńca”, nie zauważyłem żadnego argumentu, który miałby przekonać mnie do pana racji i był czymś innym, niż „moim zdaniem tak jest, więc macie mi to zaakceptować, bo ja tak chcę”. Skoro wpisał pan informację do profilu, czemu widzi pan taki problem we wpisaniu jej do KP, gdzie powinna się znaleźć? Obecnie wygląda to jak chęć kłótni za wszelką cenę, żeby pokazać „władzy” gdzie jest jej miejsce. Przykro nam, tutaj nikomu nie imponuje takie zachowanie. Po stronie mojej i Tyka stoi regulamin, a zatem w tym przypadku, choćbyś nie wiem za jak śmieszne uważał nasze uwagi, to my mamy rację. Nie ma co się na nas boczyć, było czytać uważniej, zanim zabrał się pan za pisanie KP. Nikt pana tutaj nie wyśmiewa i absolutnie nie ma takiego zamiaru. To pan, zamiast ustosunkować się do naszych uwag, które regulaminowo ma obowiązek poprawić, woli się wykłócać. Jeżeli miał pan na myśli wiadomość ukrytą od Tyka, to właśnie dlatego była ona ukryta, gdyż miała być tylko komentarzem w żartobliwym tonie, a nie złośliwą uwagą do KP. Zapewniam, że nikt nie chciał pana urazić.
Ani na mnie, ani na Tyka skarg nie uświadczamy (a temat do tego przeznaczony sobie wisi i czeka). Co najwyżej widujemy kąśliwe uwagi ze strony osób, które są zbyt dumne, by przyznać się do błędów i wprowadzić wskazane poprawki do KP. Jak mówiłem, nikt nie będzie zmieniał zasad panujących na forum, bo ktoś nie jest „w stanie” edytować KP.

Cytat:
(...)obawiam się, że pan jest ślepy, panie Oleandrze.

Może nie ślepy, a zwyczajnie mający zdanie odmienne od pańskiego? Choć, jak mniemam, dla pana będzie to jedno i to samo.

Chciałem się jedynie odnieść do tej części, która mnie dotyczyła. Dalszym sprawdzaniem i być może akceptacją KP zajmie się Tyk już za chwilę.

Anonymous - 13 Wrzesień 2015, 20:47

Mam wrażenie, że się pan powtarza. Nadal się z panem nie zgadzam. Podałem argument uzasadniający, dlaczego nie określiłem precyzyjnie wieku postaci i został on zbity "regulaminem". Nie raczyli panowie uwzględnić mojego zdania, a ślepo kierowali się zasadami, które sami panowie układali, więc też uważają je za nieomylne. Nie ja tutaj nie potrafię nagiąć swoich zasad, ponieważ to, co błędem mogło być poprawiłam, a panowie - brak panom elastyczności i zdolności myślenia sytuacyjnego.
Informuję także, że ja bynajmniej nie próbuję nikomu zaimponować (chociaż byłbym w stanie z łatwością przywołać pewną osobę, która robi to notorycznie). Moje zamiary są zgoła inne, a to, co panowie o nich myślą mało mnie interesuje. Nie jestem także na nikogo obrażony, ponieważ obrażanie się godne jest raczej małego dziecka - ja zwyczajnie mówię otwarcie to, co myślę. Widzę jednak, że panowie nie są do tego przyzwyczajeni. Zgadza się jednak, czuję się urażony - urażony całokształtem zachowania administracji, nie tylko pojedynczą uwagą.
Co się zaś tyczy braku skarg, mógłbym wymienić paru użytkowników, którym sposób sprawowania kontroli na forum mocno przeszkadza, ale nie będę ich mieszać w coś, co mogłoby się na nich źle odbić. Jeśli pan tego nie rozumie, mogę wyjaśnić prościej: ludzie boją się czegokolwiek zgłosić, ponieważ boją się konsekwencji. Zastanawiam się, jak długo potrwa panowanie za pomocą czegoś, co w prawdziwym życiu nazywa się po prostu mobbingiem.

Nie rozumiem także, co wnosi pańska uwaga przytoczona bezpośrednio po cytacie. Pańska ślepota nie ma wiele wspólnego z moim zdaniem, a raczej z niechęcią do zauważania błędów w swoim własnym otoczeniu. Proszę wybaczyć, jeśli wyraziłem się niewystarczająco jasno.

I obawiam się, że nie odniósł pan się tylko do części dotyczącej pana, ale zaszedł pan dużo dalej. Ale cóż, nie mi tu oceniać.

Proszę także o jak najszybszą decyzję i wstrzymanie się z dalszym doszukiwaniem błędów - przestaje to mieć resztki sensu. Ta dyskusja zaczyna mnie już nieco nudzić, a jestem pewny, że i panowie woleliby skupić swoją uwagę na nieco bardziej uległych aspektach swojego jestestwa.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group