To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Amona Rochester

Anonymous - 8 Październik 2015, 19:58
Temat postu: Amona Rochester
Imię: Amona
Nazwisko: Rochester
Pseudonim: Amo
Wiek: 25 lat
Rasa: Cyrkowiec
Ranga: Poskramiacz (pół ciała Equesa)
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster

Moce:
1.Taniec: dzięki grze na flecie Amo zmusić daną postać na 2 posty do niepowstrzymanego, skocznego tańca. Moc działa na maksymalnie dwie osoby naraz (na dwa posty), które są w zasięgu dźwięku fletu, jednakże osoby bardziej odporne (czy po prostu umiejące przeciwstawić się hipnozie) mogą czuć się bezpiecznie, czy jedynie lekko podekscytowane. Po użyciu tej mocy Amo musi zrobić przerwę na kolejne 2 posty.
2. Wędrówka ran: na wskutek eksperymentów i połączeniu ciała ludzkiego z końskim Amo otrzymała moc chwilowej jedności z cudzym ciałem. Za pośrednictwem fizycznego kontaktu (minimalnego nawet) może przekazać swoje rany, drugiej osobie, samej zdrowiejąc. Oczywiście im większa rana tym większy jest wymagany kontakt. Może działać to jednak i w drugą stronę, przez co może odbierać cudze rany. Im większa rana, tym dłużej zajmuje taka ,,operacja’’ czasu, w którym ofiara, czy szczęściarz mogą się uwolnić od dotyku. Małe rany są przekazywane w ciągu jednego postu, większe w ciągu dwóch, a poważne w trzech. W przypadku poważnej rany, wymaga się dwóch postów przerwy przed kolejnym użyciem mocy.
3. Moc rangowa: dominacja nad umysłem bestii.

Umiejętności:
1. Łucznictwo - nauczyła się tego podczas pobytu w cyrku. Jeden z członków grupy specjalizował się w popisach z bronią. Ciągłe podróże czasem bywają niebezpieczne, więc mężczyzna ten dostał za zadanie nauczyć jeszcze dziewczynkę samoobrony.
2. Wytwarzanie strzał i łuków – to już jest czysto praktyczna umiejętność. Nie zawsze będzie blisko sklep z bronią, a dodatkowo po co przepłacać? Amo wolała się od tych rzeczy uniezależnić.
3. Gra na flecie – podróżując przez Krainę Luster napotkała przeróżne niesamowite istoty i z najciekawszymi hobby. Zawsze podziwiała muzykę dachowców, więc kiedy tylko nadarzyła się okazja zdobycia własnego fletu, od razu z niej skorzystała, po czym została samoukiem.

Charakter: Jest to osoba na pewno z specyficznym poczuciem humoru i przeróżnymi dziwactwami. Podróżując po świecie poznała go na tyle, by dojść do wniosku, że nie ma osoby normalnej, więc nie musi jej udawać. Samoakceptacja dziewczyny jest na bardzo wysokim poziomie. Z pewnością często oddaje się filozoficznym rozmyślaniom. Amo wykazuje się ogromną tolerancją, lecz wymaga tego również od innych istot. Ciężko ją urazić, choć istnieje kilka spraw, na które jest najwidoczniej uczulona, są to zazwyczaj drobnostki i jej małe dziwactwa. Radzi sobie bardzo dobrze z stresem, choć długotrwały zamienia się u niej w ukryty, przez co ma czasem więcej problemów niż zysku z tego powodu. Na co dzień spokojna, lecz jak każdy w dobrym towarzystwie potrafi zmienić się nie do poznania. Również trzeba pamiętać, że przez sztucznie wprowadzone w jej ciało zwierzęce geny, odbiły się również na zachowaniu dziewczyny. Stawiając na swoim robi się bardzo uparta, pojawiające się nagle coś może ją spłoszyć. Jej charakter, co nie powinno nikogo dziwić, ciężko opisać kilkoma słowami, lecz to są prawdopodobnie najważniejsze cechy.
Wygląd zewnętrzny: Ciało Amony to połączenie górnej połowy lalkarza i dolnej połowy Equesa. Posiada ciemną karnację skóry, niczym kawa z mlekiem, a jej twarz jest opleciona krótkimi puklami kręconych włosów. Na wskutek połączenia genów również ogon koński, wcześniej prosty, teraz falami, czy lokami opada ku ziemi. Skóra ludzka zadbana, tak samo jak i część Equesa. Dokładniej maść jest kasztanowa, trochę jaśniejsza niż ogon czy włosy (ściemniała na wskutek połączenia jej genów i jednorożca).
Twarz Amony jest zgrabna z lekko zarysowanymi kościami policzkowymi. Prosty nos znajduje się znad spoglądającymi ciekawie zielono-brązowymi oczami. Usta zazwyczaj są czerwone, jakby ciągle Amo podkreślała je szminką.
Na pewno trzeba również wspomnieć o bliznach, jakie nabyła w dzieciństwie. Głębokie poparzenia zostawiły na jej skórze ślad – czy to na prawym boku, tylnej, lewej nodze i kilku innych miejscach, lecz blizny są tak małe, że nie warto o nich wspominać.
Dolnej, końskiej części swojego ciała nawykła niczym nie zakrywać. Jedynie przez zniesmaczone spojrzenia niektórych istot i dla swojego komfortu (zimą brak futra daje się we znaki) przykrywa część ludzką najczęściej luźnymi, niekrępującymi ruchów ubraniami. Są to przeróżne podkoszulki, bezrękawniki, czasem swetry w zależności od pogody i jej humoru.

Historia: Amo była wychowywana w rodzinie Marionetkarzy jako jedynaczka. Powoli poznawała tajniki tworzenia lalek, których (nieżywych) miała od groma w pokoju. Sama uwielbiała rzeźbić, składać, malować, choć żadnych cudów nie tworzyła, jak i również nie potrafiła podarować duszy tym marionetkom. Oczywiście, do czasu, jeśliby pozwolono rozwijać jej swój talent.
Bowiem w wieku 5 lat została przejęta przez młodych, ciekawskich naukowców nienależących do żadnej organizacji. Jako młode dziecko, jeszcze rozwijające się, postanowili przeprowadzić na niej bardzo drastyczny eksperyment. Zresztą jak na innych, lecz Amo pozostała jedną z tych nielicznych szczęściarzy, lub pechowców, którzy przeżyli. Została wzięta na stół operacyjny. Odcięto jej całe ciało od pasa w dół, po czym górną część jej ciała połączono z ciałem bestii. Była pod ścisłą ochroną lekarską. Pilnowali jej, wręcz się troszczyli, bowiem jeśli eksperyment się powiedzie, będą mogli stworzyć niesamowitą armię i posłańców.
To pozostawiło w jej głowie ogromny ślad. Dziecko, które nagle utraciło swoje nogi, a w zamian dostało cztery nowe na pewno nie przyjęło tego dobrze.
Amo od tego czasu borykała się z wieloma problemami. Nie akceptowała siebie, inni jej nie akceptowali. Dodatkowo ciągłe badania, obcy ludzie, nowe specyfiki, aż w końcu sama mogła wstać na nogi. Z początku nie potrafiła nawet chodzić, a co tu mówić o ucieczce. Rany się ciężko goiły i widać było, że zbyt długo nie pociągnie.
Aż stało się. Laboratorium zostało przejęte przez istoty z Krainy Lustra. Żeby pozbyć się dowodów swoich zbrodni cały budynek miał zostać spalony. W tym całym zamieszaniu już 6 letnia Amo leżała na stole operacyjnym. Miała zostać przeprowadzona kolejna operacja, w celu podtrzymaniu jej przy życiu, jednak wszyscy lekarze zostali albo wybici, albo uciekli oprócz jednego. Do dziś Amo nie pamięta kim ona była, jednak ten jeden nie potrafił porzucić swojego eksperymentu. Musiał nie tyle co go uratować, ale doprowadzić do końca i przekazać organizacji. W tym waśnie momencie do Sali wdarł się ogień.
Resztę dziewczyna pamięta jak przez mgłę. Prawdopodobnie naukowiec stracił przytomność, padając na dziewczynę. Wtedy po raz pierwszy w swoim życiu wykorzystała magiczną zdolność, jaką naukowcy jej podarowali, nawet o tym nie wiedząc. W makabrycznej chęci ucieczki uleczyła swoje rany, przekazując je i tak już nieprzytomnej kobiecie. To zapewne uratowało jej życie, bo ówczesna medycyna mogła ją jedynie doprowadzić do śmierci. Po raz pierwszy od dawna czułą, jak to jest chodzić, czy biegać bez bólu i ograniczeń. Jak wydostała się z budynku – tego nie wie. Jedynie pamięta ogień i walące się korytarze.
Z ranami po ogniu pomagała sobie podobnie, choć jeszcze niezbyt rozumiała na jakiej zasadzie działa ta zdolność… Radziła sobie ledwo ledwo, obserwowała inne zwierzęta, aż w końcu natknęła się na inne istoty z Krainy Luster. Wciąż o niej pamiętała, traktowała jak dom, marzenie, czy sen, do którego chciała wrócić, a z drugiej wstydziła się siebie i nie potrafiłaby spojrzeć ponownie na swoją rodzinę. Bała się wstrętu i odrazy, jaką mogłaby zobaczyć w ich oczach.
Dlatego też dołączyła do grupy cyrkowców, którzy podróżowali po Krainie Luster. Żyła z nimi, dorastała, uczyła się i pracowała, by spłacić dług jaki zaciągnęła, kiedy ją do siebie przyjęli. W końcu wychowanie małego dziecka z ogromnymi kompleksami sprawiło im nie mało kłopotów. Tak minęło jej 15 lat. Jej osobowość w tym czasie bardzo się zmieniła. Wśród innych dziwadeł czuła się dobrze taką, jaką jest i nauczyła się akceptować dziwactwa innych. Aż w końcu odważyła się całkowicie usamodzielnić i odłączyć od grupy.
Kilka lat spędziła na samotnym poznawaniu Krainy Luster i doskonaleniu swoich umiejętności.

Aaron - 9 Październik 2015, 20:41

Moce:
1.Taniec;
- działa 2 posty, 2 posty przerwy, maksymalnie dwie osoby naraz.

2. Wędrówka ran:
- "minimalnego nawet" - tylko w przypadku małych ran - przy większych oczekuje się dotyku bardziej wyraźnego, mniej więcej powierzchniowo podobnego do wielkości przekazywanej rany. Dotyk wymaga utrzymywania przez cały proces przekazywania rany.
- małe rany w ciągu jednego postu zostaną przekazane, większe w ciągu dwóch, a poważne w trzech. W przypadku poważnej rany, wymaga się dwóch postów przerwy przed kolejnym użyciem mocy.
- nie możesz przekazywać utraconych narządów/kończyn.


Umiejętności:
Nie jest to wymagane, ale miło byłoby, gdybyś dodała po jednym-dwa zdania opisu do każdej z umiejętności, np. dlaczego akurat taką umiejętność posiadła.


Charakter:
Cytat:
choć istnieje kilka spraw, na które jest najwidoczniej uczulona

Może coś więcej na ten temat?
I jakbyś mogła, to zastanów się nad obecnym opisem charakteru w kontekście jego rozwinięcia, bo myślę, że coś jeszcze mogłabyś do niego dodać.


Wygląd:
Cytat:
i dolnej konia czystej krwi arabskiej

Cytat:
Poskramiacz (pół ciała Equesa)

Powinnaś wybrać jedno lub drugie, bo to jednak różnica jest znaczna. Co zaś do barw, to Eques zdaje się, że nie ma w opisie ich sprecyzowanych, więc te możesz sobie dobrać już swobodnie.

Cytat:
górnej połowy lalkarza

Oczywiście, postać nie może już korzystać z talentów lalkarza. Podobnie jak i nie może korzystać z mocy Equesa. Mogłaby, gdybyś zawarła to w mocach/umiejętnościach.

Dwa razy w identyczny sposób powtarzasz się o karnacji. I trochę chaotycznie brzmi ten opis - bo właściwie trudno mi określić, która część opisu której części postaci dotyczy. Wspomnij też co nieco o ubiorze postaci, o ile takowy owa zwykła posiadać.


Historia:

Cytat:
Aż stało się. Laboratorium zostało przejęte przez istoty z Krainy Lustra.

Wyjaśnij to dokładniej. I jeśli masz na myśli laboratorium MORII, odpada opcja przejęcia go przez magiczne istoty.

Cytat:
ówczesna medycyna

O jakich czasach jest mowa?

Cytat:
nie potrafiłaby spojrzeć ponownie na swoją rodzinę.

A tak w ogóle, to byłaby w stanie tak po prostu ją odnaleźć? I z czym takie obawy postać miałaby związane?

Cytat:
dołączyła do grupy cyrkowców, którzy podróżowali po świecie ludzi.

Zdecydowanie to odpada - cyrkowcy, owszem, bywają w ŚL, ale nie tacy, którzy wyglądają aż tak niewytłumaczalnie, tak dziwacznie. Zwyczajnie tacy prędko byliby przechwyceni przez MORIĘ.

Anonymous - 19 Październik 2015, 14:19

Uzupełnione.

Charakter: nie lubię opisywać dokładnie charakteru postaci. Bardzo dobrze wiem, że mogłabym do tej KP jeszcze wiele dodać, jednakże później w czasie rozgrywki wcześniej spisany charakter krępuje ruchy. Zazwyczaj charakter moich postaci tworzy się i rozwija w czasie pisania na forum, dlatego... cóż. Po prostu nie chcę dawać do niego zbyt wiele szczegółów, a nie widzę sensu w laniu wody. Jest tyle i niech pozostanie. Tak samo te irytujące rzeczy: nie potrafię na dzień dzisiejszy przewidzieć wszystkich drobnostek i dziwactw (jak uzupełniłam w KP). To taki szczegół, że się może z każdą chwilą zmienić.
Co do pomyłki z Equesem i koniem czystej krwi arabskiej to przez niezauważenie w tekście tego drugiego określenia. Nie jest to specjalny zabieg, więc dziękuję za zwrócenie uwagi c:
Wygląd: usunęłam drugi opis karnacji. Również jest to niedopatrzenie. Dodałam dodatkowo określenia do zdań, by łatwiej było się połapać jaką część ciała opisuję, jednakże moim zdaniem nie jest on bardzo chaotyczny.
Historia: Laboratorium zmienione. Dorwała ją grupa nowatorskich naukowców. Mowa jest o czasach, kiedy była w niewoli. Prawdopodobnie potrafiłaby odnaleźć rodzinę: nie wiem, w końcu Amo tego nie próbowała. Pamięta przecież stary adres rodziny (a przynajmniej okolice w jakich mieszkała), więc jeśli się nigdzie nie przeprowadzili, to co za problem byłoby ich odnaleźć.
Obawy są za to związane z jej teraźniejszą formą. Ludzie różnie reagują na widok pół człowieka-pół konia. Sama przez długi czas siebie nie akceptowała, nie wie jak jej rodzina zareagowałaby na taki widok. Woli uniknąć tego spotkania, a przynajmniej w tym momencie.

Mam nadzieję, że teraz wszystko jest w porządku c:

Aaron - 19 Październik 2015, 21:46

Cyrkowcy to dzieło MORII, więc ci naukowcy musieliby mieć z MORIĄ związek, a kolejno mieć finanse by jeden z projektów rozwijanych przez MORIĘ, zrealizować. Dlatego prosiłbym o szersze wytłumaczenie tego wątku, bo to nie jest takie proste by grupka naukowców ot tak z dwóch okazów zrobiła jeden, sprawny i z nowymi mocami.

Reszta KP jest w porządku.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group