Karty Postaci - Ahoj, Panie Kapitanie!
Anonymous - 20 Listopad 2015, 19:58 Temat postu: Ahoj, Panie Kapitanie!
Imię~ Jego imię pozostało owiane tajemnicą do pamiętnego dnia, kiedy to przejął władzę na naszej ukochanej Perle. Dziś już każdy z naszej załogi wie, że imię naszego kapitana brzmi ''Jack''.
Nazwisko~ Z nazwiskiem nie było takich problemów. Sam nam je wyjawił gdy był jeszcze ,,niemowlęciem'' w pirackim życiu. Buckler. Nazywa się Buckler.
Pseudonim~ Poznajcie więc Kapitana Treason'a {Zdrada}. Pirata którego, wyłącznie Świat Ludzi nie zna.
Wiek~ Zawsze się nad tym zastanawialiśmy. Kapitan Treason wygląda bowiem na około 29 lat, ale wszyscy wiemy, że jest o wiele starszy. [Dokładnie 63 lata]
Rasa~ Lunatyk. Nasz Kapitan jest Lunatykiem jak większość z naszej załogi.
Ranga~ Jak to na pirata przystało kocha rabować. Szczególnie różnorodne błyskotki. Bez wahania możemy więc powiedzieć, że jest Kolekcjonerem Złota.
Miejsce zamieszkania~ Jego domem jest okręt piracki. Śmiało może zaś powiedzieć, że częściej bywa w Świecie Ludzi.
Moce~
• Ciało Jacka przemienia się w wodę, zachowując wygląd użytkownika mocy. Pod tą postacią może kontrolować swój kształt i nim manipulować. Może stać się kałużą i przepłynąć pod szparą w drzwiach lub między kratami gdyby przyszło mu być uwięzionym. Drugą zaletą tej mocy jest obrona przed atakami fizycznymi które nie zadają mu obrażeń (nie może od razu ich uniknąć przemieniając się). Musi jednak unikać ognia. Kiedy rozdzieli się na kilka części i nie powrócą one do siebie istnieje ryzyko utraty kończyny lub śmierci. A przy ogniu wiadomo, odparuje. W przypadku wpadnięcia do wody lub innej cieczy ma dwie opcje. Jeśli jest to kałuża lub szklanka wody może podłączyć tą ciecz do siebie uzyskując większą objętość. W wypadku gdy tej wody jest więcej musi natychmiastowo przemienić się, ponieważ istnieje bardzo duże ryzyko, że jego ciało się rozdzieli. Nie może używać mocy gdy jest poważnie ranny.
Czas Trwania: 3 posty
Czas Odstępu: 4-5 postów w zależności czy jest ranny
• *moc druga Zwie się syrenim śpiewem choć z śpiewaniem nie ma nic związanego. Chodzi tutaj o kuszącą rybaków syrenę hipnotyzującą ich iluzją. Jego moc działa na zasadzie iluzji. Widzi jedno pragnienie postaci które wykorzystuje do nawiązania współpracy. Jack pokazuje osobie na której użyta się moc jej pragnienie, ale sam jej nie widzi. Postać (na której używa moc) widzi, słyszy i czuje iluzje. Takie oszukanie zmysłów. Także nie może odmówić możliwości odmowy myśląc jedynie o spełnieniu swojego pragnienia. Moc nie działa na osoby z blokadą umysłu. Podczas tej mocy nie może zranić osoby która widzi iluzję.
Czas Trwania: 3 posty
Czas Odstępu: 5/6 postów
• moc rangowa; telekineza
Umiejętności~
• Jack jest miłośnikiem broni wszelkiej maści. Tak więc nikogo by nie dziwiło, że potrafi korzystać zarówno z broni palnej jak i białej. Niestety, tylko w w tym pierwszym rodzaju broni jest naprawdę dobry, czuje się z nią najpewniej. Z szpadami, szablami itp jest początkującym i wiele musi się nauczyć.
• Jego palce są wręcz stworzone do kradzieży. Wystarczy, że przejdzie obok Ciebie, a nawet nie zorientujesz się, że zaginął Ci portfel.
• Oczywistym faktem jest, że jako Kapitan statku musi potrafić swym okrętem sterować. Jest w tym naprawdę dobry i na pewno jego łajbie nie grozi wypadek wpadnięcia przypadkowo w górę lodową przez sterowanie Jacka. Z nim przy sterze nie trzeba się bać zatopienia statku.
Charakter~
Jack jest naprawdę optymistycznym lunatykiem i nie mona pomylić go z żadnym innym. Już po pierwszym spotkaniu wpada głęboko w pamięć. Myślicie, że jest jak każdy, inny pirat? Błąd! Na co dzień raczej nie spotyka się młodego, zadbanego Kapitana piratów który z uśmiechem na ustach prosi swoją ofiarę o dostęp do jego skarbów, zanim użyje starej, pirackiej metody. Po pierwsze ma swoje osobiste zdanie na temat piractwa. Nie każdy pirat musi być koniecznie złym do szpiku kości, a powiedzenie jego byłego kapitana ,,Żaden statek, który nie ma przeklętej załogi, kapitana, tak złego, że nawet piekło wyrzuciło go z powrotem nie może mieć czarnych żagli'' nie ma dla niego większego znaczenia.
Zacznijmy więc od tej najlepszej, pirackiej strony.
Jest naprawdę przyjazny i pomocny. To drugie oczywiście za drobną przysługę. Nic nie dostaje się za darmo. W każdym momencie, nawet gdy zagrożone jest jego życie, uśmiechnie się do życia i z optymistycznym nastawieniem powie, co myśli. Wszystko co robi ma w sobie ten optymizm zachęcający innych członków załogi do dalszej pracy. Może aż trochę za dużo tego uśmiechu, bo co za dużo, to niezdrowo. Jack jest bardzo towarzyskim człowiekiem. Najlepszym kompanem do rozmów i popijania rumu. Jednak w głębi duszy nie ufa całkowicie wszystkim ludziom na swojej drodze.
Można mu zaufać. Jak mało komu. Swoich kompanów nie zawiedzie. Jak to powiada, ,, Morze i powietrze po którym dryfuje matką, łajba domem, sztorm kochanką, załoga rodziną.'' I tak u niego to wygląda. Jest w pewnej mierzę odpowiedzialny. W pewnej mierzę, czyli nie zawsze będzie brał odpowiedzialność na siebie. Woli rzucić ją na najbliżej stojącą osobę która mogłaby działać na jego niekorzyść.
Teraz zacznijmy od tej gorszej strony.
Gdy wymaga tego sytuacja nie jest już takim wesołym, można by rzec upitym, mężczyznom udającym pirata, ale najprawdziwszym Kapitanem pirackiego okrętu który sieje strach i panikę. Mimo wszystko nie potrafi zachować całkowitej powagi sytuacji. Zawsze musi przejawić się gdzieś ten optymizm.
Uczepi się do każdej drobnostki. Czy to do drobnej plamki na pokładzie, czy to złego tonu zwracania się do jego osoby. Wbrew pozorom nie wywyższa się. Nie postawia siebie wyżej od innych. Traktuje wszystkich na równi.
Kiedy trzeba może przypominać samego, wielkiego Kapitana Czarnozębnego. Okrutny, bez duszy i serca. Bez litości. Wtedy zazwyczaj włada nim chęć zemsty po swojej ukochanej i dziecku którego stracił bezpowrotnie. Zawsze trzeba jednak pamiętać, że Jack jest nieprzewidywalny i może być niebezpieczny.
Wygląd zewnętrzny~
{ Ogólny zarys postaci z domieszką opisu ubioru w Krainie Luster}
Na pokładzie stał wysoki mężczyzna. Jego wzrost można było oszacować na około 183 cm. Skórę bez żadnej skazy przykrywał czerwony płaszcz. Był to bardzo gorący, letni poranek, więc nic dziwnego w jakim stroju pokazał się reszcie załogi. Może więc poruszmy temat w jakich strojach się pokazywał? Zazwyczaj był to pospolity dla pirata strój składający się z niebieskiego bądź czerwonawego kapelusza z ozdobnym, białym piórem; zwyczajnymi butami do kostek, marynarki, płaszczu i tym podobne. Był to zawsze strój elegancki, co nie oznacza, że tych bardziej wskazujące na pirackość nie nosił. Przy jego prawym boku zawsze znajdowała się szpada wysadzana drogimi kamieniami szlachetnymi oraz dwa rewolwery którego znalazły swoje miejsce z obu stron przy pasku. Oba były lekko pozłacane, ale barwa już dawno została zdarta pod wpływem czynników atmosferycznych.
Pierwsze co rzucało się w oczy były jego, jaskrawe, zielonkawe i przede wszystkim roześmiane oczy. Często można było spotkać jedno zakryte opaską. Ci którzy dłużej z nim przebywali mogli wysnuć teorię, że jest to pewien rodzaj zanikającej heterochromi. Podobno czasami kolor prawego, oka przechodził w błękit nieba. Rysy jego twarzy były delikatne. Od razu można było pomyśleć ''lubię tą twarz''. Przyjacielski wyraz zachęcał do poznania bliżej. Co do sylwetki, nie jest garbaty. Co to, to nie. Zdrowy mężczyzna o młodym wyglądzie. Nieco umięśniony, ale sześciopaku u niego nie zobaczysz.
{Świat Ludzi, wielkie streszczenie}
Przechodząc do Świata Ludzi musiał zmienić swój ubiór. Piracki strój zamieniał się zazwyczaj w jasne jeansy i białe koszule. Często też nosił tam kapelusze z przyzwyczajenia. Zważając na fakt, że próbuje wstąpić do ludzkiej Marynarki Wojennej, pewnie niedługo będzie nosił mundury.
Historia~
Jego historia zaczyna się gdy skończył lat 16. W Szkarłatnej Otchłani, gdzie wtedy zamieszkiwał, pojawili się piraci. Zacumowali w pobliskim porcie ogłaszając nabór do załogi. I jakby tu odmówić? Chłopaczyna wracała wtedy z zakupami do domu gdy widok wielkich żagli powiewających na wietrzę zaparł mu dech w piersiach. Słysząc krzyki pozostawił wszystko tam, gdzie stał i zgłosił się na ochotnika w wyprawie na podbicie nieznanych wysp. Bez zbędnych pytań przyjęto go na okręt i pierwsze zadanie jakie dostał polegało na...wyszorowaniu dokładnie pokładu. A czego miał się spodziewać po pierwszym dniu? Wtedy też przypomniał sobie o rodzinie. Co sobie pomyślą? Czy będą się martwić o swojego synka który pewnego dnia zaginął wracając z zakupów? Zamyślił się czy oby na pewno podjął dobrą decyzje. Niestety musiał wybierać. Przygoda czy rodzina?
Wybrał więc przygodę. Choć tęsknić za domem będzie. Mimo wszystko słyszał nie raz ''Teraz okręt jest twoim domem, a załoga rodziną''. Zawsze gdy jego myśli zbłądziły na tor wspomnień o rodzinie przypominał sobie te słowa. Mijały dni, a on dalej czekał aż coś zacznie się dziać. Ich okręt spokojnie dryfował w powietrzu. Zero akcji, zero przygód. Inaczej to sobie wyobrażał. Ciągła praca i praca. Czuł się z pewnej strony oszukany. Ale wtedy zobaczył ląd. Oczywiście i on dostał zadanie. A jakie? ''Zostań i pilnuj''. Zawiódł się. Po miesiącach jednak zaczął brać udział w wszelakich kradzieżach po wykazaniu się właśnie tamtego dnia. No bo kto nie pozwolił wejść nieznanym i wrogo nastawionym mężczyznom na pokład?
Minęły dwa lata. Piracki statek przybył do portu w Krainie Luster po długiej, męczącej wyprawie po nieznanych wodach. Mieli zostać tam na cały tydzień świętując. Pierwszy dzień; siedzieli właśnie w barze. Jack przysłuchiwał się rozmowom swoich kompanów popijając z kufla piwa. Od czasu do czasu wtrącił coś od siebie. Śmiał się z nimi, zabawiał. Ale nie tak aktywnie. Odwrócił głowę w stronę wejścia. Do środka weszła blondowłosa piękność odziana w niebieskie szaty. Od razu przykuła jego uwagę. Wstał i nawiązał z nią rozmowę. Chodź z początku go odtrącała i nie miała zamiaru zadawać się z członkiem pirackiej załogi zgodziła się na wspólne spędzenie czasu. I tak, z tego jednego spotkania, zrodziła się miłość pomiędzy twą dwójką. Spędzali z sobą ogromnie dużo czasu podczas tego jednego tygodnia. A z tej niewinnej miłości zrodziło się dziecko o którym blondyn dowiedział się dopiero dwa lata od ich ostatniego spotkania... Czy cieszył się z tego faktu? Tak! Aż urządził przyjęcie, coś w tym stylu. Miał syna. Angelina nazwała go Piter, ot, tak nietypowo. Ale mu pasowało. Mężczyzna zaczął coraz częściej przybywać do Krainy Luster, do tego samego portu, z dwóch powodów; miłości do kobiety oraz swego syna. Musiał nieźle się napracować by ubłagać swego kapitana. Wziął ją za swoją żonę, a wesele urządził na pokładzie, wbrew woli właściciela ów okrętu, za co oczywiście dostał mały opiernicz.
Nadszedł jednak czas wojny z którą musieli się zmagać i oni. Przybyli znów do portu który niedługo miał zostać zrównany z ziemią. By zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie przemycił ich na okręt o czym dowiedział się Kapitan. Nie zgadzał się na to i żądał od niego przeprosin oraz wyrzucenie tamtej dwójki. Nie stawiał się kapitanowi. W głębi duszy chciał posłać go w odmęty piekieł. Odstawił ich do domu, znalazł chwilowe schronienie i obiecał, że wróci. Tamtego samego wieczoru, gdy reszta załogi szykowała się do walk i dalszej wyprawy, on czmychnął z okrętu. Musiał coś zrobić by zapewnić swoim najbliższym. Zrobił bardzo głupią rzecz. Popełnił ten sam błąd. Wrócił na łajbę. Oczywiście nie sam. W pobliżu ukrywała się jego ukochana z dzieckiem. Gdy tylko usłyszał niecierpliwy głos kapitana stanął przed jego obliczem i powiedział ,,nie''. Mężczyzna nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Zaczęła się kłótnia do której dołączyli się niektórzy członkowie załogi. ,,Ale dlaczego nie pozwolicie młodemu na te parę dni zapewnić swojej rodzinie bezpieczeństwa?!'' Padały różne słowa. Niektórzy byli za Jackiem, inni przeciwko. W końcu piraci nie mają rodziny. Prawda? Jack zyskał uznanie wśród większości załogi. Nic dziwnego więc, że stanęli w jego obronie. I stało się. Angelina zjawiła się nagle na pokładzie wraz z malcem błagając o litość dla Jacka który miał zaraz stoczyć pojedynek z kapitanem. Wtedy właśnie stracił ją. Swoją miłość. Wystarczył jeden zamaszysty ruch ręką by kordelas zatopił swoje ostrze w lewej piersi kobiety. Polała się pierwsza krew. Jacka ogarnęła rozpacz i niepohamowana złość. Złapał za szable i natychmiastowo ciął pirata który wyjmował ostrze z ciała lunatyczki. Zanim jeszcze skonał rozpoczęła się bitwa pomiędzy zwolennikami Jacka, a Kapitana którego imię jest zakazane. Wygrali. Kto? Jack i jego przyjaciele.
A co z jego synkiem? Podzielił los swojej matki...
Jack zebrał załogę. Nową załogę składającą się z paru ludzi w tym jednego, swojego przyjaciela z poprzedniej załogi. Teraz to on został kapitanem. Jak się czuł? Idealnie. Zawsze o tym marzył. Ale za jaką cenę? Pozbawienie rodziny za popularność i władzę na pirackim okręcie. Cóż, takie bywa życie. Wspominając przyjaciela, to właśnie on nadał mu pseudonim ''Kapitan Treason'' czyli Kapitan Zdrada. Może wiele słyszało już historię jednego z piratów, co zabłysnął na morzu? To był właśnie on.
Kapitan na morzu z własną załogą...Oczywiście sam nie jest zbyt popularny. Sam za takiego się uważa, choć dla niego nie ma to większego znaczenia.
Aaron - 23 Listopad 2015, 01:48
Wiek:
Cytat: | jest o wiele starszy. |
Jak bardzo? Kilkadziesiąt, czy może kilkaset lat?
Moce:
Cytat: | Kolekcjonerem Złota {skarbów}. |
Dziwna ta interpunkcja z klamrowymi nawiasami. Jako rangę chcesz Kolekcjoner Złota, tak?
Cytat: | tutaj chciałabym w zamian za brak mocy nr 2 dodać co nieco, ''ulepszyć'' moc nr.1 |
Nie można ulepszać mocy kosztem drugiej. Taki zabieg dozwolony jest tylko przy umiejętnościach.
Możesz jednak spróbować zrobić moc tak trochę "2 w 1", która wówczas traktowana byłaby jako dwie moce własne, ale owe byłyby ze sobą jakoś ściślej powiązane.
Umiejętności:
Cytat: | korzystać z broni palnej, jak i broni białej. |
Musiałabyś wybrać jedno z tych dwóch, gdyż jedna umiejętność to jeden rodzaj broni, a tu z kolei można wybrać konkretną broń, z którą czuje się najpewniej.
Cytat: | swym okrętem sterować, a przynajmniej teoretycznie. |
Myślę, że śmiało możesz napisać o w praktyce dobrych umiejętnościach w tym zakresie.
Charakter:
Charakter na niewiele ponad minimum. Dobrze, gdybyś jednak coś dopisała więcej, bo teraz to połowa tego pola jest o niczym, a sam opis charakteru zdaje się jedynie pobieżnie traktować postać Kapitana.
Wygląd:
Cytat: | ale pięciopak u niego nie zobaczysz. |
pięciopaku. I raczej mówimy tutaj o sześciopakach.
Cytat: | Podobno czasami kolor, zazwyczaj prawego, oka |
Mętlik z tymi przecinkami jest.
Cytat: | pracuje tam w Marynarce Wojennej |
A dokładniej?
Historia:
Piszesz o dziecku i nagle tekst, że historia zaczyna się w wieku 16 lat? :D W dodatku używasz dziwnej konstrukcji "więc" przy tej okazji.
Cytat: | Chodź tęsknić za domem |
Choć!
Cytat: | Zawsze gdy jego myśli zbłądziły na ten tor przypominał sobie te słowa. |
Jaki tor, że tęsknoty? Dziwna mi ta konstrukcja.
Cytat: | Byli na otwartym morzu. |
Nie ma ich w SO. W SO statki dryfują w powietrzu i są małe oraz nieliczne. Dopiero obecnie w fabule ich przybywa (AKSO i piraci). Oczywiście piraci mogli istnieć dawniej, ale jakiegoś zbytniego zagrożenia nie stanowili, bo ilość statków była ograniczona do pojedynczych konstrukcji.
Cytat: | brać udział w wszelakich kradzieżach |
A dokładniej jakich?
Cytat: | No bo kto nie pozwolił wejść nieznanym i wrogo nastawionym mężczyzną na pokład? |
A-ale o co chodzi?
Cytat: | Piracki statek przybył do portu w Krainie Luster |
KL? a historię zaczęliśmy w SO. I nie da się statku ot tak przenieść między tymi krainami, więc jeśli tak było, wyjaśnij jakim sposobem.
Cytat: | Nadszedł jednak czas wojny |
Tak się upewnię tylko, wojna ludzi z KL, tak?
Cytat: | Nie stawiał się kapitanowi. A przynajmniej w głębi duszy tak. |
o.O
Cytat: | wypłynięcia w morzę |
na morze.
ze śmiechem.
Nie przekonuje mnie ostatni fragment historii, począwszy od sprzedania piratów władzom.
KP do poprawy
Anonymous - 30 Lipiec 2016, 19:03
POPRAWIONE
I tak, wiem, że zaszalałam z mocami. KP będzie sprawdzać Mari [chyba, że poprosi o to kogoś innego]
Mari - 31 Lipiec 2016, 22:26
Moce:
1. Przemiana nie jest natychmiastowa, więc nie możesz jej użyć jako uniknięcie ciosu lub kuli. Dopisz też co się dzieje gdy natrafi na jakaś inną ciesz.
2. Użytkownik nie może widzieć tego co iluzja pokazuje.
Umiejętności:
1. Jeśli pierwsza umiejętność zostanie w obecnej formie to Twój kapitan będzie mógł strzelać ale zbyt cenie nie będzie tego robił.
Historia:
Cytat: | nieznanym i wrogo nastawionym mężczyzną na pokład? |
Było ich kilku więc mężczyznom
Cytat: | Jack przysłuchiwał się rozmową swoich |
rozmowom
Cytat: | A co z jego synkiem? Podzielił los swojej matki...
Zebrał załogę. Nową załogę składającą się z paru ludzi w tym jednego, |
Może się czepiam ale to brzmi jakby to synek zebrał załogę, a nie Jack.
Uważaj na spacje w niewłaściwych miejscach (na raz, jak by). Sprawdź również przecinki.
KP już prawie gotowa.
|
|
|