Karty Postaci - Laenuhlie
Anonymous - 23 Grudzień 2015, 02:04 Temat postu: Laenuhlie
Imię: Nic nie oznaczające - Laenuhlie (czyt. Lenuli).
Nazwisko: Brak. W tej chwili uważa się za bezpańską, a używanie nazwiska swej twórczyni byłoby całkowitą pomyłką. Przecież już do niej nie należy.
Pseudonim: Nazywano ją niegdyś Odettą.
Wiek: Kłania się przed Tobą panienka wyglądająca na 17 lat.
Rasa: Marionetka
Ranga: Tancereczka z pozytywki
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster
Moce:
Krystaliczna tarcza - sekwencja figur tanecznych, które tworząc jasną poświatę kreują przeźroczystą tarczę naprzeciw marionetki. Chroni to przed jakimkolwiek atakiem od frontu wszystkie osoby, które znajdują się bezpośrednio za lalką, w odstępie maksymalnie 10m.
Jezioro Łabędzie - sekwencja figur tworząca małe, przeźroczyste piórka. Tworzy się chłodna aura, a piórka oblekając ranę, leczą ją niezależnie od jej stopnia zaawansowania. Ponieważ pochłania spore zasoby energii marionetki, używana jest jedynie przy cięższych przypadkach. Leczenie możliwe jest tylko obecnego właściciela.
Hipnoza tańcem - moc rangowa
Umiejętności:
Taniec, któremu oddaje się w całości. To jedno z niewielu zajęć, które tak sobie upodobała,
w szczególności taniec klasyczny lub towarzyski. Porusza się z gracją i wdziękiem, ma doskonałą technikę, ale potrafi się przy tym oddać emocjom.
Wirtuoz, w stopniu zaawansowanym gra na flecie, skrzypcach, pianinie. Podziwia jednak dachowców, twierdząc, że nigdy nie będzie w stanie im dorównać.
Posługiwanie się swoją bronią. Jest to szczególna umiejętność, ponieważ bronią marionetki są ostre nożyce, wielkości około 40 cm. Walkę nimi opanowała doskonale.
Charakter: Laenuhlie trudna jest do opisania. Jej genezą są skrajne emocje, rozchwianie, niepewności. Zdaje się być jednak spokojna, opanowana, jeśli nikt nie zapragnie wytrącić jej z równowagi. Na to trzeba mieć jednak odpowiedni sposób. Nie da się określić jej po stronie dobra lub zła, miewa lepsze i gorsze dni. Nazbyt często bywa jednak odległa, błądzi nie wiadomo gdzie, gubi się w własnych myślach i nie umie znaleźć z nich wyjścia. Jest przepełniona niepewnościami, jak rozchwiany liść na wietrze, nieuchwytna dla kogoś, kto nie rozumie. Jest zagubiona jak owieczka wśród głodnych wilków. Kiedy jednak zawładną nią negatywne emocje przestaje się kontrolować, wpada w szał, z którego wyrwać może ją jedynie właściciel kluczyka. Nie zawsze przejawia to jednak krzykiem i krzywdzeniem każdej napotkanej osoby, często zaczyna tańczyć do wykończenia własnych sił. Ponieważ powstała również z poczucia zazdrości, kreuje się w niej ono całkiem mocno. Podziwia i zazdrości dachowcom, którzy są według niej wolni od wszelkich trosk. Chorobliwie dąży do perfekcji, daje się jednak ponieść emocjom, którymi kieruje się w życiu. Może sprawiać wrażenie wypranej z uczuć. Nie została stworzona na rebeliantkę, dlatego też popiera opiekę marionetkarzy nad marionetkami, sądząc, że bez nich lalki stają się puste. Nie jest pewna siebie, nie lubi jednak tego pokazywać, tak samo jak strachu, który tak często odczuwa. Miłość jest dla niej wartością najważniejszą, chociaż nieuchwytną.
Wygląd zewnętrzny: Jej kruche, zimne ciało sięga 150 cm, a części jej, wykonane z wielką dokładnością i dbałością o szczegóły, połączone są ruchomymi przegubami. Jest filigranowej postury. Żywica ma kolor mleka, niemalże czystej, trupiej bieli z dodatkiem urocze różu. Przyglądając się tej panience, nie umkną uwadze jej długie, jedwabiste w dotyku włosy, które jak fale na morzu układają się i opadają lekko na jej drobne ramiona. Krótko przystrzyżona śnieżna grzywka odsłania równie jasne brwi i ukazuje pełny pejzaż jej spojrzenia. Oczy ma bowiem jak dwa obłoki, nieuchwytne, odległe i niewzruszone, jakby nie przejmowały się ciężarem nieba. Szklane tęczówki ukazują krystaliczną barwę, której nikt pewien nie jest, czy to biała, lekko niebieska, czy przejrzysta, jak niezmącona niczym życiodajna woda, ale i głęboka toń, która dar ten może łatwo odebrać. Cały ten krajobraz przysłonić mogą jedynie długie rzęsy, powabne i czarne. Niżej trafisz już na delikatny róż policzków, jakby łapał ją za nieżyjące serce wstyd lekki, niewinny i urojony. Usta małe, ale pełne, a kiedy przyjrzeć się im bardziej, w myślach przywołuje się obraz płateczków róży, czerwonych i wilgotnych od kropel nocnego deszczu. Dłonie i stópki są małe, delikatne, palce długie, paznokcie starannie wyszlifowane w lekko owalny kształt. Z szczególnym uwielbieniem upodobała sobie szkarłat i pochodne barwy, dlatego wszystkie ubrania, które posiada są właśnie w takich odcieniach. Jej stroje są zawsze bardzo bogato ozdobione: koronki, wstążki, wiązania, kwiaty, przeróżne tekstury i wzory.
Historia:
"- Jest to dosyć młoda lalka, stąd doskonale pamięta swoją przeszłość. Została stworzona w Krainie Luster przez marionetkarkę, pewną nieuroczą damę nazywaną przez sąsiadów po prostu Nullady. Dama ta miała pasję, czy raczej obsesję tworzenia lalek, dążenia do doskonałości. Jak sporo marionetkarzy chciała zastąpić Władcę Lalek. Tak więc będąc już doświadczoną, chociaż mało znaną w swoim fachu twórczynią, zabrała się za kolejny projekt - Odettę. Miała być specjalna, piękna, wyjątkowa jak każdy poprzedni twór. Jedynym problemem było to, że wszystkie poprzednie marionetki, a raczej ich ciała, leżały porozrzucane, połamane i popękane w całej pracowni. Nie nadawała im życia, tchnienia duszy, wszystkie pozostawały jedynie pustymi rzeźbami. Były nieskończone, wiecznie im czegoś brakowało. Z Odettą stałoby się prawdopodobnie to samo, jednak pewien przełom w życiu marionetkarki uchronił ją od tego. Nullady zaznała miłości platonicznej, miłości wobec tańca, ale przede wszystkim tancerza.
Marionetkarka mieszkała w kamienicy, w bardzo starym budynku. Nie było tam arystokracji, pięknych gmachów, ani krzty sztuki. Może poza jednym smaczkiem - dachowcami. Ich muzyka słyszana zza okien niewielkiej pracowni, czy mieszkania rozbudziła w niej pewną nieznaną dotąd ciekawość, ciekawość do nut i dźwięków. Nasłuchując więcej, zauważając nieznane dotąd wyrazy przekazu emocji, zaczęła odwiedzać teatry, opery i tak poznała taniec. Posiadała niesamowitą głębię uczuć, dlatego spektakle wywierały na niej niemałe wrażenie i powodowały napływ świeżych emocji. Pod tym wpływem zaczęła tworzyć Odettę na nowo, znacznie bardziej przypisując uwagę detalom, wyrazowi twarzy, ciału. Miała zgrabniejsze i dłuższe nóżki, chude ręce i filigranową sylwetkę. W międzyczasie marionetkarka regularnie odwiedzała spektakle, którymi zachwycała się potem długi czas. Głównym jednak obiektem jej westchnień stał się jeden z artystów, tancerz o nieznanym mianie, którego nazywała po prostu księciem, ze względu na jego role w spektaklach. Jego wyidealizowany obraz płonął w niej każdego dnia, coraz bardziej i bardziej. Pod wpływem tych skrajnych emocji, kiedy już nie mogła wytrzymać zazdrości, goryczy i niepewności wobec nieznanego jej oblicza ukochanego, tchnęła życie w lalkę. Jej emocje częściowo przelały się w nową duszę, tworząc jednak osobny, indywidualny byt. Miała to być postać idealna, tancereczka dla ukochanego, jego odbicie, jego obsesja. Musiała być równie delikatna i powabna, co niebezpieczna. Książę miał zainteresować się czymś tak idealnym, aby zaraz potem móc zwrócić uwagę na twórczynię tej istoty. Tak zakładał naiwny plan marionetkarki.
W teatrze lalka występowała ku ogromnej uciesze publiczności, która była nią oczarowana. Marionetka była bowiem perfekcyjna w swym fachu. Zawsze wdzięczna, z gracją, elegancją i pewną tajemnicą wokół siebie. Nosiła jedynie czerwone stroje, bo kolor ten symbolizował skrajne emocje jej twórczyni, przez które sama powstała. Marionetkarka doczekała się w końcu sztuki wystawianej razem z jej księciem. Kiedy jednak zauważyła, że ten nie nawiązuje żadnych relacji ani z jej lalką, ani z nią samą, ponownie ogarnęły ją skrajne emocje. Wtedy właśnie zmusiła swoją lalkę do użycia mocy, hipnozy tańcem. Nikt nie mógł oderwać od niej wzroku, wszyscy byli wręcz oślepieni pięknem jej ruchów. Przez tą krótką chwilę marionetkarka czuła wzrok księcia...jednak nie na sobie, a na własnej lalce. Jak na zawołanie w dłoniach Odetty znalazły się ostre nożyce, które przy subtelnym schyleniu się podczas pas de deux, miękko weszły w brzuch księcia pokrywając jego białą koszulę czerwienią krwi. Marionetkarka targając się ze wściekłości lub żalu uciekła, pozostawiając za sobą jedynie kluczyk, kluczyk do życia. - obejrzała się na młodą dziewczynę, z którą przypadkowo przyszło spędzić jej wieczór.
- Myślisz, że ta lalka nadal gdzieś istnieje? - dziewczyna spojrzała na nią z błyskiem ciekawości w oczach. Laenuhlie zaszeleściła czerwoną sukienką i uśmiechnęła się delikatnie, palec z ruchomymi przegubami kładąc na ustach."
Tyk - 23 Grudzień 2015, 02:26
Moce
1 moc może być używana maksymalnie przez 2 tury, po czym 3 posty czekania. Chroni tylko przed atakami fizycznymi. Nie zapewnia absolutnej osłony i silniejsze ataki mogą się przebić.
2. Moc nie wyleczy absolutnie każdej rany. Niemożliwa jest przede wszystkim regeneracja kończyn czy wskrzeszanie zmarłych. Działa tylko na rany fizyczne. Po jej użyciu należy odczekać 6 postów.
Charakter
Cytat: | Żywica ma kolor mleka, niemalże czystej, trupiej bieli z dodatkiem urocze różu. | - Tutaj chyba się wkradła literówka.
Poza tym to akcept.
|
|
|