Długo zastanawiał się nad kontaktem z Queen. W końcu zdecydował się zdać na magicznego kuriera, ażeby ten odnalazł Królową Straszkę i wręczył ten oto list, spisany na małym arkuszu płótna starannym pismem, opakowanym w kopertę:
Miła mi Królowo, Jedyna, która zdołała me serce uratować,
Wiele dni minęło od naszego spotkania, choć dobrze je pamiętam.
Powierniczko moich trosk, marzeń - och nowego życia Przystań!
Zmieniło się wiele we mnie i żywię nadzieję, że urazy nie dochowasz.
Pod nowym adresem w Glassville i w innej osobie mnie znajdziesz,
Lecz wciąż tym samym jestem Strachem, niekoniecznie skrzydlatem.
Pragnę twej przyjaźni, w Tobie swoje troski czynię pokładem,
Ne chcę cię stracić, Królowo, która dałaś mi niepojętą wiarę.
Potrzebuję twojego wsparcia, lecz wcześniej trzeba nam tej próby.
Przyjdź pod ten adres - poniżej nakreśliłem, który.
I nie szukaj Stracha takem, jakem oczyma go poznałaś,
Odnajdziesz go w cichym zakątku - na Świerkowej. vis-a-las.