Karty Postaci - Jolonkeł Patatajeł Pospolitus
Anonymous - 10 Marzec 2016, 09:27 Temat postu: Jolonkeł Patatajeł Pospolitus
Imię: Normalnie nazwał byś jelenia Pimpek i miał byś spokój. No ale zastanów się. Kto normalny ma w domu jelonka? To dzikie zwierze! Może mieć każde, wspaniałe imię! Eesteban Julio Ricardo Montoya De la Roza Ramirez na przykład. W skrócie E.J.R.M.D.l.R.R. Właśnie dlatego się tak nie nazywa. Nosi wdzięczne imię Lorraine. Szczegół, że nikt nigdy go ni poznał. Nie przedstawiła się nawet swojemu stwórcy.
Nazwisko:Hmmm... Jeleń Jan Nowak. Nie. Jelonki nie maja nazwisk. Co innego jakieś króliki czy ośmiornice. A nawet jeśli jakiś kopytny je ma...Kto we śnie wymyśla nazwisko?!
Pseudonim: Dlaczego nikt ni zna jej imienia? Bo milczy. Siedzi cicho i nic nie mówi. Ci, którzy ją napotkali nazywają ją po prostu Ciszą. Silence.
Wiek: Młoooda, młodziutka. Świata nie zna. Ledwo pół roku ma. Mimo to jest bardzo dojrzała. W zasadzie nigdy nie była jako tako dzieckiem. Odkąd pamięta, nic się nie zmieniła. Wygląda na około 20-22 lata.
Rasa: Bardzo rasowy jeleń. Człowiek - Jeleń. A, nie o to pytasz? W takim razie zdradzę ci, że jest Senną Zjawą.
Ranga: Dzieło sztuki. Twór ludzkiej kreatywności. Czy może raczej interpretacja własna? Kojarzysz gdy rodzice opowiadali ci kiedyś o leśnych duszkach? Czytałeś w jakiejś książce o strażnikach lasu? Legendy? Baśnie? Poematy...
Miejsce zamieszkania: Wcześniej Kraina snów. Obecnie należy jej szukać w Krainie Luster. chcesz ją spotkać? Gdzie dokładniej ją znaleźć? Polecam rozejrzeć się w głębi Malinowego Lasu.
Moce:
Leczenie - Może uzdrawiać i koić ból po przez dotyk. Nie jest to jakaś nie wiadomo jak skuteczna metoda. Zamykać może jedynie niewielki rany czy skaleczenia. W gorszych przypadkach może jedynie zatamować krwawienie i uśmierzyć ból. Za to potrafi niwelować truciznę, zakażenia czy choroby we wczesnym stadium rozwoju. W późniejszym może jedynie je nieco hamować. Jedynie w przypadku długotrwałej "kuracji", może dzień za dniem, pomału zabliźnić głębsze rany czy wyciągnąć z większych kłopotów. Mimo wszystko nie umie łagodzić bólu nie będącego skutkiem wydarzeń trzecich. Ból głowy, ból brzucha, zatoki? Na to ma inne sposoby niż magia. ( może uleczać jedną ranę/chorobę,zakażenie whatever tylko raz na fabularny dzień. Siniaki i mniejsze zadrapania leczą się prawie natychmiast, poważniejsze obrażenia oraz lekkie zatrucia 2-3 postów, a początkowe stadia chorób oraz poważniejsze zatrucia 5 postów. Odpoczywać powinna w zależności od rodzaju obrażeń, 2-4 postów. )
Prędkość - Nie wystarczy jej naturalnie wrodzona zdolność do szybkiego poruszania się. Tylko dzięki tej mocy udaje jej się prowadzić w miarę spokojne życie w ukryciu. Szybkość sprawia, że pozostaje niezauważalna podczas ucieczki z miejsca gdzie ktoś się kręci. W ten sposób może też spokojnie z ukrycia obserwować ludzi wiedząc, że pozostanie anonimowa. Jednak ta sztuczka dział jedynie gdy dziewczyna podejmuje się biegu. Wtedy wręcz dosłownie bardziej przypomina zwierze. Pod wpływem ruchu jej sylwetka rozmazuj się. Widać jedynie powietrzny zarys jelenia. ( Krótkie dystanse "od krzaka do krzaka"
jeden taki "skok" może mieć do 25 metrów. Może wykonać ich maksymalnie cztery pod rząd po czym musi nastąpić odpoczynek o długości 2-3 postów w zależności ile skoków wykonała, dłuższe biegi do 100m wymagają 2 postowego odpoczynku. 1 post biegu -2 przerwy. W wypadku ucieczki od zagrożenia stosunek 3 do 4)
Hipnoza głosem - Talent wrodzony. Szkoda, że rzadko używany. W zasadzie to jedyna jej moc mogąca pozwolić na obronę. Nie jest istotą bojową. Jej śpiewny głos z łatwością dostaje się do umysłu hipnotyzowanego. Może go w ten sposób zaczarować w bez ruchu lub wydać mu polecenie, przekonać czy w wyjątkowych sytuacjach wyczyścić pojedyncze wspomnienie. Niestety nie każdy ma dostatecznie słabą wolę. Osoby z silniejszą wolą łatwo mogą się wyrwać spod jej wpływu. Oczywiście ma wpływ na kogoś tylko dopóki dana osoba słyszy jej głos. Moc najskuteczniejsza jest gdy śpiewa. (moc od rasy)
Umiejętności:
Zwinna "Alpinistka" - Jest całkiem sprawna i silna. Alpinistką dosłownie nie jest chociażby z tego względu, że tam nie ma Alp, ale tak proszę państwa! Ten jeleń umie włazić na drzewa i wspina się po skałach! Niecodzienny widok, nieprawdaż?
Wyśmienita zielarka - nie musi wcale znać nazw roślin. Wystarczy , że zna je lepiej niż nie jeden człowiek. Las jest jej jednym, wielkim ogródkiem z ziołami. Wie doskonale jakie działania mają niebiesko żółte kwiatki, co jest najlepsze na przeziębienie w korzonku takiego śmiesznego drzewa, jakie ziarna zmielić by zrobić "herbatkę" na ból brzucha i wiele innych rzeczy. Zna też te szkodliwe właściwości.
Zdolny twórca - Lubi ozdóbki, a co a tym idzie? Skądś musi je mieć. Sama je robi. Zwinne rączki potrafią wiele zdziałać. Nie tylko wisiorków czy wianków, ale tez bardziej praktyczne w zastosowaniach przedmioty. Upleść koszyk może, czy jakieś drobne konstrukcje z tego co znajdzie w lesie zrobi. Pomysłów jej nie brak, ale zazwyczaj woli proste rozwiązania.
Charakter: Co tu dużo mówić. No ktoś musi. bo ona tego nie zrobi. Jest nie mową? Nie, to nie tak. Po prostu nie lubi się odzywać. Jest cicha, milcząca, spokojna. Woli inne środki komunikacji, bardziej zwierzęce. A szkoda, bo głos ma piękne, wręcz hipnotyzujący. Choć raz na jakiś czas wydusi z siebie słowo. Kto je usłysz, nigdy nie zapomni tego anielskiego dźwięku. Ogólnie, może wydawać się oazą spokoju. Tak jest, a przynajmniej dopóki ktoś jej nie spłoszy. Wtedy natychmiast reaguje jak wystraszone zwierzę. Albo wierzga albo ucieka gdzie pieprz rośnie. Jest opiekunką lasu, nie strażniczką. Nie jest agresywna i uzbrojona po zęby. Nie jest tam od tego aby niszczyć zagrożenie tylko dbać o dobro fauny i flory, ewentualnie naprawiać wyrządzone przez innych szkody. Tak. Jest słabym ogniwem. Ale jak będzie trzeba to będzie chronić las własna piersią! Tak! Ona, tchórzliwe stworzonko! Ale za to bardzo dojrzałe. choć to zależy od interpretacji. Ma cierpliwość dojrzałego człowieka, inteligencję dojrzałego człowieka oraz poglądy i wartości godne osoby dojrzałej. mimo wszystko wciąż jest tylko jeleniem. Nie ma bladego pojęcia o cywilizacji, a wszystko nowe, ze świata zewnętrznego ciekawi ją i przeraża za razem. Nie rozumie wielu rzeczy i nie ma doświadczenia. Ale za to szybko się uczy. Jako zwierzę ma też bardzo wyczulony instynkt i różne zmysły. Mimo dużej nieśmiałości, gdyż woli unikać bezpośredniego kontaktu z drugim stworzeniem, jest bardzo przyjazne nastawiona do wszystkiego co nie uważa za zagrożenie. Łatwo ją do siebie przekonać, byle by się nie poddawać na początku. Jako opiekunka jest bardzo troskliwą, delikatną, uczuciową i empatyczną osóbką. A co z jej życiem na co dzień? Oprócz tego, że leczy ranne zwierzęta, chore rośliny, podlewa uschnięte kwiatki czy pomaga ukryć zapasy przed drapieżnikami to lubi przesiadywać nad strumykami i bawić się włosami. Takie hobby. Do tego zalicza również robienie wisiorków i ozdób z tego co znajdzie w lesie oraz podjadanie paprotek i kwiatków. Oczywiście najpierw bardzo o nie dba. Pielęgnuje krzaczki, wącha kwiatuszki, patrzy czy pszczółki je zapylają...ale nie umie się powstrzymać przed podgryzieniem nieco. Tak. Jest vege. nie uznaje kanibalizmu. Legendy głoszą, że czasem też nuci, ale nikt nigdy tego nie słyszał.
Wygląd zewnętrzny: Otóż jak wygląda jeleń? Ma cztery kończyny, kopyta, rogi , uroczy ogonek i takie tam. No cóż... Silence nie jest typowym jelonkiem. Ma bardzo jasną karnację. Nie ma sierści. Nieee nie jest łysa! Ma dłuugie, bujne, zielonkawe włosy gdzieś do bioder. Włosy, grzywa...Jak już mowa o grzywce... Potargana, niesforna, bez ładu i składu. Dość długa, wpadająca w oczy. Zazwyczaj ten artystyczny nieład jest utrzymany, chociaż czasem napatoczy się ktoś, kto na przykład zaplata jej warkoczyki. Spod kudłów i gęstej zasłony czarnych rzęs widnieją ogromne, niebieskie oczyska. Gdy się w nie patrzy, ma się wrażenie, że przenikają wprost do duszy. Sama w sobie jest dość wysoka jak na zwierzaka... 167 centymetrów ma na stojąco, nie licząc rogów. A rogi? Drobne, ale majestatu im nie brakuje. Po za tym, młoda jest, jeszcze mają czas urosnąć. A własnie. Warto wspomnieć, że wygląda na ok dwudziestoparoletnią kobietę. Nie wiem jak to przeliczyć na lata kopytnych, ale raczej nie ma to zbytnio większego znaczenia. I tu kolejne pytanie? Czy Silence tak właściwie jest zwierzęciem kopytnym? Tylko w teorii. Nie ma kopyt. Ma dwie zgrabne rączki i dwie bose stópki. Mimo to, często porusza się na czworaka. Może nie ma kopyt, ale za to ma uroczy ogonek. Taki mięciutki, puchaty, i równie zielony co włosy. Jeszcze wróćmy do sylwetki. Zgrabna, zwłaszcza gdy jest wyprostowana, długie nogi, dość szczupła, ale bez przesady. Dobrze się odżywia. 57 kilogramów ma. Za to bardzo hojnie obdarzyła ją matka natura. W końcu ma z nią bardzo dobre kontakty. Kształtów nie jedna przedstawicielka płci pięknej mogłaby pozazdrości. Nie wstydzi się tego. Albo raczej nie wie, że powinna. Dumnie prezentuje się w całej okazałości. Dlaczego? Przejdźmy do ubioru. Tu się robi problem. Chętnie bym go opisała, gdyby faktycznie taki był. Ale nie ma. Goło i wesoło, tak jak Śniący ją wyśnił. No ale od kiedy Jelenie chodzą w sukienkach? Ona nawet sobie nie zdaje sprawy z istnienia czegoś takiego jak ubranie. Ale, nie ukrywam, lubi ozdoby. Czasem zawiesi na szyi jakieś wisiorki z piórek i kamyczków lub wplecie kwiatki we włosy.
Historia: No wiec jak to si zaczęło? Po prostu była. Od zawsze była tym kim jest. Nie ma żadnych wspomnień nic. Kompletnie. Odkąd ktoś ją wyśnił zaczęło się jej życie. To było jakieś pół roku temu? Sama właściwie nie wie jak powstała. Nie jest świadoma faktu, że jest jedynie snem wyśnionym przez niejaką Ymel. Słabo pamięta krainę snów. Wie tylko, że gdy otworzyła oczy po raz pierwszy, widziała las. Piękny, spokojny i radosny. Ale czuła zagrożenie. Czuła, że ktoś ją goni, chce ją skrzywdzić. T uczucie w pewnym momencie przeminęło. Żyła sobie jak gdyby nigdy nic, a tu pewnego dnia bum! Coś wyrzuciło ją z tamtego pięknego świata, a gdy się obudziła była w obcym lesie. Był szary i smutny. Cierpiał. Czuła to mocno i wyraźnie. Chciała by drzewa były tak szczęśliwe i piękne jak w tamtym baśniowym świecie. Podlewała uschnięte rośliny wodami ze strumyków. Leczyła chorą korę drzew, oddzielała kwiaty od chwastów, obdarowała te rośliny swoją miłością. Po kilku tygodniach było widać efekt. Straszny do tej pory las, nabrał uroku. Drzewa były pełne zielonych listków, drzewa wyglądały solidnie i zdrowo, dumnie pięły się do góry,woda oczyszczona ze śmieci, liczne polanki zakwitły... To otworzyło drogę zwierzętom. D rzeczek powróciły ryby. Na drzewach pojawiały się kolejne gniazda. Zwierzęta nie chorowały i mogły się swobodnie rozmnażać. Po dwóch miesiącach las wręcz śpiewał. A co za tym szło pojawili się również myśliwi. Odgłosy strzelb mroziły jelonkowi krew w żyłach, a widok kolejnych martwych i rannych zwierząt łamał Lorraine serce. Mogła zrobić wiele, ale przywrócić życia nie mogła. Im więcej myśliwych, obozowiczów i grzybiarzy tym większy robił się hałas. Co raz częściej wpadała na śmieci nieznanego pochodzenia . Któregoś razu ktoś gdzieś ją przyuważył. Zaraz rozpoczęły się plotki i legendy. Rozpoczęto polowanie na mistycznego zielonego jelonka. Musiała uciekać. Ranek. Biegła przez gałęzie, drzewa, skały... z tyłu było słychać szczekanie psów i męskie głosy. Odwracając się w stronę myśliwych zderzyła się ze ścianą.Gdy otworzyła oczy już nie była w lesie, ani przed kamienną ścianą lecz otaczała ją czerwień. Wędrowała tak kilka godzin, może dni. Gdy znalazła portal zmierzyła się ze swoją ciekawością i strachem i bez dalszych namysłów przeszła na drugą stronę. Tak znalazła się w Krainie Luster. To miejsce nie przypominało nic co do tej pory widziała. Wkrótce oswoiła się z nowym terenem. Tak sobie pomieszkuje jak za starych dobrych czasów. Może nie jest tu tak pięknie jak w krainie Snów, ale nie jest też tak niebezpiecznie jak w świecie ludzi. Roboty w każdym razie jej nie brak Szybko przywykła do tutejszych istot leśnych, oswoiła drobniejsze bestie żyjąc z nimi w zgodzie. Nawet gdy zdarzało się, że ktoś ją zauważył, nie robiono szumu, afer i tym podobnych. Owszem. Byli tacy co szukali jej lub chcieli zapolować, ale na daremno. Jednym z większych problemów jest pewien Wilk... W przeciwieństwie do innych mało przyjazny. Nie był to byle jaki Wilk, tak samo jak ona jest nie byle jakim Jeleniem. Ich relacje są...dość napięte. To chyba w zasadzie jedyna osoba nie akceptująca zielonowłosej w lesie. Ale tak to już bywa z drapieżnikami, bronią swego terenu. Tak więc, starając się nie wchodzić mu w drogę, wcina paprotki i maliny robiąc to co uważa za słuszne i odkrywając nowe tajemnice świata!
Mari - 11 Marzec 2016, 23:18
Wiek:
Bardzo prosilibyśmy aby uściślić jej realny wiek. Nie musi być dokładnie. Jednak czy młodziutka oznacza kilka dni, tygodni, a może lat?
Moce:
Leczenie - siniaki i mniejsze zadrapania leczą się prawie natychmiast, poważniejsze obrażenia oraz lekkie zatrucia (2-3) postów, a początkowe stadia chorób oraz poważniejsze zatrucia 5 postów. Odpoczywać powinna w zależności od rodzaju obrażeń, 2-4 postów.
Szybkość - "Od krzaczka do krzaczka" - jeden taki "skok" może mieć do 25 metrów. Może wykonać ich maksymalnie cztery pod rząd po czym musi nastąpić odpoczynek o długości 2-3 postów (w zależności ile skoków wykonała). Średni bieg (do 100m) wymaga 2 postowego odpoczynku. Ograniczenia długiego są w porządku.
Historia:
Kto wyśnił Jelonka? Jeśli nie masz konkretnego gracza to określ tylko czy był to jakiś człowiek czy lustrowiec i czy była to kobieta czy mężczyzna.
Kto gonił naszego biednego jelonka?
Czy Wilk, który występuje w historii to nasz Wilk czy może jakiś inny? Po prostu ktoś podobny do Jelonka?
Uwagi ogólne:
Uważaj na liczne powtórzenia i literówki. Często zdarza Ci się zjeść jakieś literki. Uważaj też na zabłąkane przecinki.
KP bardzo ładnie napisana jednak mimo to do poprawy.
KP sprawdzana wspólnie z Karolem.
EDIT
AKCEPT
Uważaj na zjadanie literek.
|