Imie:
Leon.
Nazwisko:
Baskerville.
Pseudonim:
Kruk.
Wiek:
17
Rasa:
Marionetkarz.
Ranga:
Obsydianowy twórca.
Miejsce zamieszkania:
Kraina Luster, Miasto Lalek.
Moce
- "Występ CZAS zacząć" - Moc z zakresu iluzji, działa na maksymalnie na dwie osoby. W chwili aktywacji następuje nagrywanie od punktu A do punktu B. Następnie obraz wydarzeń zostaje zapętlony w umyśle ofiary. Czas trwania: 4 posty. Odpoczynek: 3-4 posty (W zależności od ilości osób)
- "Gabinet luster" - Iluzja sprawiająca, że ofiara widzi użytkownika tej mocy w zupełnie innym miejscu niż znajduje się naprawdę . Nie jest perfekcyjna, nadal słychać użytkownika. Zmniejszenie dystansu od ofiary do 3 metrów i bardziej skutkuje rozwianiem iluzji. Odpoczynek:2 posty.
- Blokada Umysłu (Rangowa)
Umiejętności
- Walka szablą oraz siekierą.
- Mistrzowska psychologia - Szybkie rozkminianie charakteru i sposobu myślenia innej istoty (Cechy przewodnie, główne)
- Szycie płaszczy, ubrań a także tworzenie kapeluszów.
Charakter:
Leo jest osobistością niezwykle zmienną, nieprzewidywalną. Często zaprzecza samemu sobie. Z jednej strony jest łagodnym chłopakiem, melancholikiem oraz marzycielem żyjącym w własnym świecie marzeń. Bywa leniwy, a także marudny, kochający nature oraz zwierzęta. Marionetki traktuje niczym rodzinę, obojętne czy do niego należą czy nie. Jest pełen zapału oraz ambicji. Nigdy nie kłamie. Mimo tego jednak jest też niezwykle okrutny. Pełen sadyzmu i czarnego humoru. Są chwile kiedy męczy go poczucie winy. Jego życiowym mottem zostało "Cokolwiek byle nie nuda". Miłość w jego wykonaniu łączy się z chorym niesamowicie silnym porządaniem. Kiedy sprawa idzie o jego wybranka/wybranke jest gotowy na wszystko. Staje się wtedy nieobliczalnym stalkerem yandere. Uwielbia psychologię oraz manipulowanie innymi istotami. Ma obsesje na punkcie stworzenia marionetki idealnej. Jego ulubionymi kolorami są biel, fiolet i wszystkie odcienie czerwieni. Kolekcjonuje marionetki.
Wygląd zewnętrzny:
Przede wszystkim jest młodym, niskim, niezwykle szczupłym chłopakiem. Nie wiele waży co jest spowodowane szybką przemianą materii, ale także tym, że niewiele je. Jego cera jest blada i delikatna niczym porcelana. Jego dłonie są wiecznie zimne i niezwykle kościste. Na obu z nich posiada czarne szwy. Wiecznie uśmiechnięty z burzą białych włosów, których grzywka czasami opada na jego roześmiane złociste oczy. Może się jednak wydawać, że w tych oczach kryje się dziwna pustka. Zwykle ubiera się w szate koloru białego z nielicznymi czarnymi oraz złotymi elementami. U boku zawsze ma rodzinną szable. Nie ma w niej poza długowiecznością nic niezwykłego.
Historia:
"Kim jesteś?
Leo!
Dokąd zmierzasz?
Gdzie mnie nogi poniosą, o.
Po co?
By mnie wszyscy pokochali!"
Leo urodził się 17 lat i dwa miesiące temu w Mieście Lalek. Życie miał nad wyraz.. zwyczajne. Rodzice co prawda większą uwagę kierowali na jego młodszą siostrę i bywali wobec niego chwilami okrutni, ale bez przesady. Młody chłopak nie był ani torturowany ani jakoś specjalnie wyszydzany. Mimo tego jednak nie potrafił sobie poradzić w życiu. Był w jakiś sposób inny niż reszta jego otoczenia. Czas spędzał wiecznie samotny w domu nad książkami z zakresu psychologii. Niezmiernie go ciekawiła i pasjonowała. W wieku 15 lat starał się w końcu wyjść do ludzi i pochwalić talentem związanym z marionetkarstwem oraz olbrzymią wiedzą z zakresu psychologii. Niestety nikogo zupełnie to nie przejęło i kompletnie go zignorowali. W końcu zawsze niedoceniany Leo zapłonął pasją aby stworzyć marionetke idealną, która zostanie też jego pierwszym przyjacielem oraz zapragnął stania się najwybitniejszym marionetkarzem. Niestety mimo wielu prób nie udało mu się tego dokonać. Po krótkiej depresji wywołanej bezsilnością postanowił, że wyruszy na przygody aby zwiększyć swoją wiedzę, polepszyć umiejętności oraz zdobyć przyjaciół. Podczas pierwszej z nich zaprzyjaźnił się - jak sądził - z dziewczyną o demonicznych rogach. Jako, że był głodny zgodził się zjeść przygotowany przez nią posiłek. Dziewczyna jak się okazało należała do upiornej arystokracji. Chłopak słyszał co nieco o tego typu osobnikach, jednak wewnętrzny optymizm i naiwność sprawiły, że zignorował możliwe niebezpieczeństwa czychające z jej strony. Zresztą większość czasu minęła im na spokojnej i radosnej rozmowie. Na sam koniec spotkania dowiedział się, że była to potrawa z jego siostry. Chłopak po ostrym szoku jaki przeżył natychmiast wrócił do domu. Dowiedział się, że tego dnia jego siostra straciła ręke. Dziewczyna co prawda nadal żyła, ale Leo po tym wydarzeniu już nie był taki jak kiedyś. Mimo wszystko jednak po dłuższym czasie potrzebnym na dojście do siebie wyruszył ponownie. Nadal jednak nie zachowywał się przesadnie ostrożny. Był nadzwyczaj przyjacielski wobec wszystkich. Podczas kolejnej wycieczki zapoznał się z sędziwym mistrzem miecza oraz pobliskim krawcem. Poprosił ich o możliwość nauki fachu. Oboje się zgodzili a Leo z zapałem starał się nie marnować poświęconego mu czasu. Krawiectwo szło mu co prawda przeciętnie jeśli chodzi o technikę. Nie można mu było jednak odmówić kreatywności. Walka mieczem za to szła mu nad wyraz dobrze. Po półtora roku nauki u nich grzecznie podziękował i wrócił z powrotem do domu. Przywitany został w miarę ciepło, jednak bez jakiejś specjalnej wylewności. Tam pod opieką swojego ojca opanował w dosyć niedługim czasie swoją moc na poziomie podstawowym. Z powodu jednak coraz rzadszego spędzania czasu w domu, jego rodzina coraz bardziej oddalała się od niego. W końcu doszło do tego, że wracał do domu jedynie na drzemke, bo między nim a resztą nastały ciche dni. Leo zaczął prowadzić samotne życie z dala od innych istot uciekając wgłąb natury. Oddawał się tam długim rozmyślaniom na rożne tematy. Z czasem zaczął pogrążać się w apatii. Planował co prawda nastepną wyprawę po przygody, ale póki co, odpoczywał w niczym niezmąconej ciszy i spokoju. Po jakimś czasie jednak bez większego powodu nabrał motywacji i wiary w siebie. Wziął ze sobą rodowy miecz, trochę drobniaków na wszelki wypadek i wyruszył w nieznane.