To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kartoteka - Alkis

Alkis - 25 Kwiecień 2016, 00:45
Temat postu: Alkis
Imię: Alkis
Gatunki wyjściowe: Homo sapiens sapiens, Geranoaetus melanoleucus, Harpia harpyja, Panthera uncia
Gatunek finalny: Homoaetus harmelanopthera
Kod laboratoryjny: A/23/102 – wypalony na prawym ramieniu
Wiek: Budowa ciała wskazuje na około 30 lat
Rasa: Cyrkowiec
Ranga: Zwierzomachina
Miejsce zamieszkania: Kraina luster

Moce:

Acustica – Moc ta, ze względu na ptasią budowę krtani, pozwala Alkisowi na dźwiękonaśladownictwo (podobnie jak ma to miejsce u ptaków mimetycznych np. lirogon) oraz manipulowanie dźwiękami otoczenia poprzez rozpraszanie fali akustycznej lub jej zakłócenie drganiami o przeciwnej amplitudzie. Dzięki tej mocy Alkis może dokonywać pozornej zmiany źródła dźwięku oraz manipulować częstotliwością i mocą fali dźwiękowej. Jest to moc, której Alkis używa do komunikowania się poprzez powtarzania zasłyszanej wcześniej ludzkiej mowy. W formie bojowej moc ta używana jest rzadko. Niemniej może przykładowo służyć do ogłuszenia adwersarza lub wyciszenia jego krzyków.

Podmuch – Moc ta pozwala Alkisowi na stworzenie za pomocą ruchów skrzydeł potężnego wiatru lub uderzenia powietrza, które jest w stanie powalić ofiarę na ziemię. Ogólna zasada działania mocy podobna do aerokinezy.

Przybieranie ludzkiej postaci – Moc ta nie została przez Alkisa w pełni opanowana i nie potrafi przybrać on w pełni ludzkiej postaci.

Umiejętności:

Lot – Umiejętność wrodzona wynikająca z budowy ciała i pierwotnego przeznaczenia. Lot odbywa się na zasadach podobnych jak w przypadku ptaków drapieżnych (więcej w nim szybowania na prądach powietrznych niż rzeczywistego machania skrzydłami). W związku z budową ciała (niedostatecznie wykształcone łamacze strugi powietrza w nozdrzach) Alkis nie potrafi pikować na podobieństwo sokoła wędrownego ani osiągać znacznych prędkości w locie nurkowym gdyż grozi to poważnymi (zazwyczaj śmiertelnymi) obrażeniami płuc. Jego technika lotu i ataku przypomina raczej tą stosowaną przez orły (atak z tzw. dolotu a następnie osadzenie). W chwili dolotu najłatwiejszą metodą na uniknięcie losu ofiary jest zwyczajne odsunięcie się ze „ścieżki” ataku.

Polowanie – Pod tą jakże szeroko pojętą umiejętnością kryją się wszelkie atuty dobrego myśliwego. Alkis potrafi się skradać, ukrywać, czatować na ofiarę lub atakować z powietrza. W związku typowo ptasią budową organów węchowych nie jest w stanie tropić dolnym ani górnym wiatrem ranionej wcześniej zwierzyny. Posiada za to funkcjonalny narząd womero-nasalny, który pozwala mu wyczuwać feromony z grupy V1R, V2R oraz V3R a co za tym idzie podążać indywidualną ścieżką zapachową wybranej ofiary. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że Alkis należy do „gatunku” zoofagów.

Walka wręcz za pomocą pazurów, szponów i dzioba – Jest to naturalna broń i oręż Alkisa i posługuje się nią z wrodzoną wprawą. Jednak nim udało mu się wydostać z laboratorium, poddawany był tresurze, która miała za zadanie zwiększyć jego umiejętności bojowe.

Wypatrywanie – W związku ze specyficzna budową narządu wzroku, który jest pomieszaniem układu ludzkiego, ptasiego i kociego, Alkis potrafi zmieniać ogniskową (podobnie jak robią to ptaki drapieżne) a błona odblaskowa (tapetum lucidum) umożliwia mu widzenie w ciemnościach przy szczątkowym oświetleniu (podobnie jak w przypadku kotów). Po człowieku zyskał zdolność widzenia kolorów w ich pełnym nasyceniu. Wszystkie te elementy pozwalają mu to na bardzo dokładną obserwację otoczenia tak z bliska jak i z daleka, ze szczególnym uwzględnieniem drobnych lub poruszających się obiektów.


Charakter:
Nie jest łatwo opisać charakter Alkisa. Zasadniczo ludzka strona natury Alkisa umarła lub pozostaje głęboko uśpiona na skutek traumatycznych przeżyć z czasów gdy był „na łasce” MORII. Główną rolę w jego zachowaniu odgrywają zatem czynniki zwierzęce. Zazwyczaj kieruje się on instynktem, ale czasem do głosu dochodzi również swoista inteligencja. Często wykazuje zainteresowanie poruszającymi się obiektami, błyszczącymi przedmiotami, płynącą wodą i innymi rzeczami pozornie niewartymi uwagi. Zdarza mu się polować i zabijać „z nudów” gdyż polowanie, poza oczywistym źródłem pokarmu, stanowi dla niego pewną formę rozrywki. Gdy nie jest głodny i nie działają na niego czynniki stresowe wydaje się być przyjazny na tyle na ile może być przyjazne dzikie zwierzę. Nie stroni od kontaktu z innymi pod warunkiem, że odbywa się on na jego zasadach. Gdy jest zadowolony mruczy podobnie jak kot. Gdy jest zaniepokojony jego źrenice się powiększają a ruchy stają się raptowne. Wydaje on wtedy całą gamę dźwięków, które choć nie wrogie, mają ostrzec potencjalnego napastnika. Alkis wykazuje silną agresję pokarmową i nieco słabszą agresję terytorialną. Obie są typowe dla drapieżników. Pożywiając się rozkłada nad ofiarą parawan ze skrzydeł. Agresja ta nie oznacza jednak, że ślepo atakuje każdą istotę która naruszy jego habitat lub zbliży się do pokarmu. Zazwyczaj atak poprzedzony jest próbą wystraszenia intruza. W stosunku do istot, które uzna za podległe sobie, może wykazywać łagodną agresję dyscyplinarną.
UWAGA!
Alkis ze względu na budowę krtani prawdopodobnie nie potrafi porozumiewać się normalną ludzką mową.


Wygląd zewnętrzny:
Alkis przypomina nieco egipskiego boga Ra lub Horusa jednak jego ciało ma kilka dodatkowych cech. Tym, co najbardziej rzuca się w oczy gdy się na niego patrzy jest ptasia głowa osłonięta czymś na kształt stalowego hełmu, w którym ośmiodzielna, profilowana, tylna ściana dzwonu opada pomiędzy potężne, osłonięte na brzegach pancerzem, skrzydła. Pancerz obejmuje wyłącznie kość ramieniową oraz kości przedramienia (nie obejmuje struktur kostnych powstałych w wyniku zrośnięcia kości pierwszego szeregu nadgarstka z kośćmi nadgarstkowo-dłoniowymi oraz samego nadgarstka wraz z dalszymi strukturami). Nadrzędną rolą wcześniej wzmiankowanego pancerza na skrzydłach jest ich wzmocnienie mające zapobiegać uszkodzeniom relatywnie delikatnych kości w trakcie lotu i walki. Gdy jest ciepło całą głowę, szyję, barki, plecy oraz częściowo pierś zwierzomachiny pokrywają błękitnoszare pióra poprzerastane srebrnym, miękkim i puszystym podszerstkiem. Gdy nadchodzą chłody Alkis przybiera szatę zimową a wtedy całe jego ciało, które do tego momentu było nagie, pokrywa się gęstym, twardym futrem z grubym podszerstkiem a podszerstek pomiędzy piórami staje się gęstszy. Skóra, która w okresach ciepłych nie jest porośnięta piórami (na rękach, nogach i brzuchu) jest gruba, twarda i szara. Klatka piersiowa jest szeroka lecz ma lekko klinowaty kształt. Grzebień kostny na mostku służy jako przyczep dla potężnych mięśni poruszających skrzydłami. Stopy i dłonie zakończone są szponami będącymi połączeniem ptasich i kocich pazurów (długie jak u ptaków drapieżnych i ostre od strony wewnętrznej podobnie jak u wielkich kotów). Budową ciała Alkis mógłby zawstydzić niejednego amatora siłowni. Tam gdzie jest to widoczne, pod skórą, poruszają się twarde jak postronki mięśnie i mocne, grube ścięgna odpowiadające za potężny zacisk szponów. Przy wzroście 195 cm waży około 89 kg (na czczo). Zasadniczo nie nosi ubrania, jedynie przepaskę biodrową oraz grube skórzane nagolenniki i karwasze. Ciało zwierzomachiny w wielu miejscach pokrywają blizny. Jedne są świadectwem walki o byt, inne to pozostałości po dawnym życiu i szkoleniu w MORII a jeszcze inne stały się jego przepustką na wolność. Te ostatnie znajdują się na klatce piersiowej, brzuchu i ramieniu, mają dość regularną strukturę i średnice około 12 mm.

Historia:

Wielka, podziemna sala, w której odbywało się posiedzenie, pachniała wilgocią, pastą do podłóg i dymem tytoniowym. Surowe, betonowe ściany sali zebrań wydawały się pochłaniać światło z jarzeniówek, aby stać się jeszcze bardziej szare i surowe. Przy stole ustawionym na kształt podkowy siedzieli najważniejsi członkowie MORII. Naukowcy, lekarze, technicy i wojskowi czekali z niecierpliwością na to, co za chwilę miało się wydarzyć.
- Szanowni Koledzy – odezwał się łysy mężczyzna w okularach, których szkła przypominały denka od butelek – Zebraliśmy się tu dziś by przyjrzeć się nowemu osiągnięciu. Osiągnięciu, które pozwoli nam na lepsze poznanie Krainy Luster. Ta zupełnie nowa…
- Do rzeczy! - napomniał roztargnionego naukowca wojskowy o ponurej twarzy.
- Tak, tak ...przepraszam – powiedział naukowiec – Wprowadzić obiekt A/23/102!
Polecenie odbiło się od szarych ścian i zdawałoby się, że jeszcze wisiało w powietrzu, gdy otwarły się jedne z dwóch stalowych wrót prowadzących do pokoju. Przodem kroczyło dwóch strażników a za nimi szło jakieś dziwne stworzenie przypominające ludzko-ptasią hybrydę. Pochód zamykało trzech strażników z bronią wycelowaną w plecy istoty i gotową do strzału. Odeskortowano Alkisa na środek sali. Strażnicy wycofali się i stanęli za stołem koło naukowca, który ich wezwał.
- To, co widzicie pośrodku Panowie, to Homoaetus harmelanopthera! - zawołał z przejęciem naukowiec – Zupełnie nowy gatunek, stworzony do prowadzenia aktywnego zwiadu i eliminacji wskazanych obiektów w Krainie Luster.
- Co to właściwie jest? - zapytał wojskowy.
- To, Panie Generale jest hybryda.
- Widzę, że nie człowiek! Pytam się czego to hybryda?!
- Cóż, zasadniczo podstawę stanowi Homo sapiens sapiens. Aby zwiększyć jego właściwości bojowe, zręczność, skoczność i kilka innych szczegółów anatomicznych, dodano geny gatunku znanego jako Panthera uncia. To, co najbardziej rzuca się w oczy, to kształt jego głowy. Jego ptasie cechy to zasługa gatunków Geranoaetus melanoleucus oraz Harpia harpyja…
- Doktorze, po ludzku proszę, nie wszyscy muszą znać fachową terminologię – powiedział wojskowy.
- Prawda, zagalopowałem się – speszył się naukowiec - Zatem w skład naszego nowego zwiadowcy wchodzą: człowiek, irbis, aguja wielka i harpia wielka.
- Rozumiem, że nie jest to przypadkowa krzyżówka?
- Ależ oczywiście, że nie! To niezwykle złożony twór. Potrafi działać samodzielnie, jest samowystarczalny, szybko się uczy i ma znakomitą pamięć.
- Wygląda na dość spokojnego – zauważył Generał wstając i podchodząc do Alkisa – czy to naprawdę jest tak niebezpieczne jak pan sugeruje?
- Proszę mi wierzyć, ten twór jest jednym z naszych najdoskonalszych modeli zwiadowczych. Właściwie to A/23/102 trafił tu prosto z pola testowego na którym tresowaliśmy go do walki z tłumem.
- W jaki sposób przebiegają te testy? - generał okazał zaciekawienie słowami naukowca ale w dalszym ciągu dokładnie oglądał Alkisa
- Ich przebieg jest banalny. Na początku w jednej sali gromadzi się wszystkie nieprzydatne krzyżówki i obiekty laboratoryjne o znikomej wartości a następnie wpuszcza się obiekt kontrolny wydając polecenie „Zabij!”
W tym momencie Alkis spojrzał na generała. Jego źrenice rozszerzyły się a pióra na łbie nastroszyły. Gdyby generał patrzył akurat na jego głowę być może by to zauważył. Ale nie patrzył.
- Nie! Stój! - zawołał naukowiec, ale było już za późno
Atak był błyskawiczny. Długie szpony prawej ręki wbiły się w klatkę piersiową miażdżąc żebra. Generał zapiszczał gdy pazury przebiły ciało. Piszczał jeszcze przez chwilę, aż do momentu, gdy hybryda uderzyła drugą ręką. Tym razem szpony wbiły się w czaszkę z paskudnym mlaśnieciem.
- Zatrzymajcie go!- zawołał naukowiec
Alkis odwrócił się w jego stronę ale dostrzegł tylko rozbłysk wystrzałów, a potem zapadła ciemność.

Obudził się nocą na czymś co przypominało wysypisko odpadów medycznych. Gdzieś w tle słychać było huk płomieni w działającej spalarni. To była jego szansa. Nareszcie był wolny, pozostawało się tylko stąd wydostać. Choć ciało odmawiało mu posłuszeństwa zaczął pełznąć w stronę największej sterty odpadów. Pociski, które przeszły przez tkanki na szczęście nie uszkodziły istotnych organów, a przynajmniej tak mu się wydawało. Poruszył skrzydłami. Były sprawne choć pióra były polepione krwią a pociski uszkodziły mięśnie, zatem o lataniu chwilowo nie było mowy.
Pełzł przed siebie. Byle dalej od spalarni i od oświetlonej przestrzeni. Gdy dotarł do płotu pod napięciem, który oddzielał go od upragnionej wolności, wspiął się na najwyższą w okolicy górę śmieci i zebrawszy siły przeskoczył ogrodzenie. Lądowanie było twarde i niezwykle bolesne. Z dzioba wyrwał mu się głośny pisk pomieszany z sykiem a po ciele rozszedł ból jakiego nie czuł nigdy wcześniej. Leżał tak przez chwilę słuchając ujadających w oddali psów niechybnie rozbudzonych nagłym, niespodziewanym i dziwnym dźwiękiem. Gdy chwilę odpoczął podniósł się i ruszył w kierunku lasu. Wiedział że tam będzie bezpieczny, wiedział że tam się ukryje, wiedział też, że znajdzie tam pożywienie. Gdy dotarł do lasu jego wzrok przykuł mały ogień i człowiek który przy nim siedział. Alkis podszedł najciszej jak mógł i stanął za plecami człowieka, który okazał się być stary i ubrany w podarte ubrania.
- Ech, alkis – powiedział cicho starzec masując brzuch i mieszając strawę w małym kociołku stojącym na ogniu
- Alkis – powtórzył głosem starca Alkis i uderzył szponami na nodze. Raz. Pewnie. W okolicę serca. Tak by nie musieć powtarzać.
Zwierzomachina wydała cichy tryumfalny okrzyk, gdy ciało starca zaczęło miotać się w konwulsjach na ziemi. Była zadowolona z siebie bo pomimo ran właśnie upolowała pierwszy posiłek na wolności. Chwilę później nakryła bezdomnego starca parawanem ze skrzydeł i rozpoczęła żerowanie.

To jak Alkis dotarł do Krainy Luster to zupełnie inna historia. Ale wszystko sprowadza się do starej dobrej maksymy: „Szukaj wilka tam, gdzie jego ofiara”. A choć wcześniej miał być zwiadowcą owego „wilka” teraz postanowił na niego zapolować.

Charles - 26 Kwiecień 2016, 19:07

Karta jest prawdziwie imponująca - zadziwia mnie ilość danych technicznych w niej zawartych. Albo ktoś tu zrobił porządny research, albo jest to wiedza własna - co byłoby nawet bardziej niesamowite.

Moce
Przybieranie ludzkiej postaci - na czym w sumie polega to "nieopanowanie"? Bo normalnie posiada humanoidalną sylwetkę. Na czym to polega? Ptasi łeb zostaje, ale znikają skrzydła, szpony i pierze?
Umiejki:
Nie możesz posiadać 4 umiejek. Zapewne chciałeś zrezygnować z przemiany w człowieka na rzecz dodatkowej umiejętności, ale jest to niestety niemożliwe. Osobiście sugeruję wyrzucić Polowanie, ale zadecydujesz sam.
Charakter:
Pytanie - czy jest on całkowicie zezwierzęcony i nie da się z nim dogadać? Czy rozumie ludzką mowę i kulturę?
Cytat:
Alkis ze względu na budowę krtani prawdopodobnie nie potrafi porozumiewać się normalną ludzką mową.

Aleee... przecież potrafi powtarzać zasłyszane ludzkie słowa. Sam powtórzył swoje "imię" po ludzku - w Historii napisano to jasno.
Historia:
Czy na dźwięk słowa "zabij" nadal reaguje tak... bezwzględnie? Jeśli tak, należy zaznaczyć to w charakterze.
Dlaczego ten leśny dziadek mówił po prusku?
Przydałoby się jednak opisać, jak dostał się do Krainy, skoro mieszka w niej na stałe.

DO POpRAwY

Alkis - 27 Kwiecień 2016, 17:46

Zatem poprawiam :D

Co do danych w karcie to wiedza własna. Całe szczęście, że człowiek uczy się przez całe życie bo ograniczenie się tylko do wąskiej specjalizacji byłoby (przynajmniej dla mnie) niesamowicie nudne.

Co do mocy:
Nieopanowanie „Przybierania ludzkiej postaci” to nic innego jak czasowa nieumiejętność do przybrania w pełni ludzkiego wyglądu (przemiana ptasiego łba w ludzką głowę, zanik skrzydeł itd.). Jedynym i w danej chwili finalnym wyglądam Alkisa jest „horusopodobny” humanoid. Koncepcja postaci przewiduje, że on dopiero będzie stopniowo rozwijał tę umiejętność (jeśli znajdzie dostateczną motywację). Do tej pory nie miał powodów by używać ludzkiej formy – była zbyt mało praktyczna z punktu widzenia drapieżnika.

Co do umiejek:
Otóż uzyskałem informację, że „na 90%” jeśli są to cechy fizyczne postaci (tak jak w wypadku Opętanego) to mając skrzydła może ona latać. Z tego co czytam wynika, że jednak nie może, zatem zmieniam :D
Informację o tym, że nie mogę sobie zamienić mocy z umiejętnością też otrzymałem (razem z tą o lataniu)
W tym miejscu pora na moje małe pytanie odnośnie polowania:
Czy nie mając umiejętności „Polowanie” Alkis może używać z pełną sprawnością cech typowych dla gatunków składowych (mowa o receptorach womero-nasalnych, skradaniu, podchodzeniu ofiary itd.), czy jest zmuszony działać na „ślepo” metodą prób i błędów?

Co do zezwierzęcenia:
Na chwilę obecną jest on bardziej podobny do zwierzęcia niż do człowieka. Rozumie co prawda ludzką mowę na podobnej zasadzie jak pies, kot czy koń tj. poszczególne słowa-klucze kojarzy z czynnościami ewentualnie reaguje na tembr głosu i postawę mówiącego. Dodatkowo, przez czas gdy przebywa „na wolności” poznał kilkadziesiąt ludzkich słów i zdań ale bardziej na zasadzie „wabików na ofiary” lub intrygujących dźwięków, które brzmią dla niego miło. Od typowych zwierzaków odróżnia go fakt, że rozumie znacznie więcej słów i komendy złożone typu czasowo-wykonawczego oraz abstrakcyjnego tj: „Idź do lasu, poszukaj dębu i pozbieraj prawdziwki. Jak je zbierzesz zanieś je Czerwonemu Kapturkowi, który mieszka w chatce z piernika w Malinowym Lesie” lub „Idź na Kryształowe pustkowie i nie daj się zabić. Czekaj tam na meldunek od Pana Jana”.
Co do rozumienia kultury (szeroko pojętej) to jest mu ona prawie zupełnie obca. Alkisa wyhodowano jako „obiekt do prowadzenia zwiadu i eliminacji wyznaczonych celów” a nie dyplomatę i lwa salonowego :D Może nie załatwia się na podłogę w sali zebrań, nie skacze po ścianach gdy zamknie się go samego w pokoju ale nie widzi nic złego w polowaniu na łatwą zdobycz jaką są np. dzieci lub sensu tworzenia dział sztuki.

Jeśli chodzi o mowę Alkisa:
W tym cytacie, który podałeś jest pewne ważne słowo a brzmi ono „prawdopodobnie” :D
Alkis jest postacią w pełni rozwojową i ma możliwość nauki.
Aktualnie nie potrafi mówić w pełnym tego słowa znaczeniu. To, że np.: żako, kakadu, kruk, sójka, szpak czy lirogon (ten ostatni zwłaszcza) powtarza ludzkie słowa to nie znaczy, że je rozumie i artykułuje w pełni świadomie oczekując określonego efektu. On działa podobnie jak ptaki mimetyczne. Powtarza dźwięki, które słyszy (zachowując ich oryginalne brzmienie) bez pełnego rozumienia ich znaczenia. Stąd może się zdarzyć, że zapraszając kogoś np. do swojego legowiska powie „Chodź tu! Zaraz Cię wypatroszę!” albo może się zdarzyć tak, że w wyniku obserwacji np.: dziecka, które biegnie do mamy wołając „Mamo, kupę!” Alkis uzna, że biegnąc tak do kogoś innego i wołając „Mamo, kupę!” zostanie przyjęty niemałym zainteresowaniem i życzliwością otoczenia (końcu widział jak mała istota, wołająca te słowa, została otoczona opieką).

Odnośnie historii postaci:
Jeśli chodzi o reakcję na komendę „zabij”, to na chwilę obecną prawdopodobnie dalej reaguje w ten sam sposób (choć nikt tego od dawna nie sprawdzał). Jest to zachowanie warunkowane na tej samej zasadzie co u psa komenda „siad” lub „bierz go” (tylko metoda motywacyjna była inna).
Dodam jeszcze, że Alkis reaguje na wiele komend (słów kluczy) np. „stój”, „podejdź”, „zabij” itd. ale przypadkowo spotkana istota rozumna nie ma szans o tym wiedzieć. Czemu mam podać taką informację w KP ? To jawna informacja o tym jak z zewnątrz „sterować” postacią :D

A czemu leśny dziadzio-pierdzo nie może mówić po prusku lub litewsku? W końcu polakowi też zdarza się nie raz rzucić angielskim„fuckiem”. Uznałem, że jak westchnie sobie po prusku (lub litewsku) „alkis” to będzie to dobry pretekst do nadania Alkisowi takiego imienia. W końcu obaj byli głodni a samego Alkisa wymyśliłem już znacznie wcześniej. Swoją droga strach pomyśleć co by było, gdyby spotkał Indonezyjczyka (imię „Kelaparan” jakoś nie bardzo by mi pasowało).

Jeśli idzie o historię i to jak dotarł na druga stronę lustra:
Alkis już wcześniej był w Krainie Luster (w trakcie treningu) a wiedząc, że jedynym miejscem, gdzie będzie mógł podjąć walkę (Alkis ocenia szansę na wygraną w starciu tak jak większość drapieżników) z MORIĄ, jest Kraina Luster zwyczajnie tam uciekł. Teraz jego głównym „hobby” jest atakowanie i zabijanie każdego wysłannika MORII który przejdzie przez wrota i zapuści się dalej.

W razie jakichkolwiek pytań pisz proszę na PW.

Charles - 27 Kwiecień 2016, 18:40

Ok. Wyjaśnienia odpowiadają mi. Z pewnością jesteś świadomy, że zawiązywanie kontaktów i znajomości czy zlecanie mu mocno abstrakcyjnych misji będzie dla ciebie bardzo trudne, dlatego przypominam ci to głównie dla zasady.
Co do polowania, to z oczywiście jest w stanie polować, nie jest mu to w końcu obce, będzie mógł się skradać i uskuteczniać womero-nasalność ((czy jak to się zwie)) ale nie będzie mu szło to tak dobrze, jak w przypadku użycia pełnoprawnej umiejętności, ryzyko popełnienia błędu jest większe.

Tak czy siak, witam zbiegłą atrapę słonecznego boga po drugiej stronie Lustrzanej tafli.

AkcEpT



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group