Las Drzwi - Knajpa Incognito
Aaron - 28 Maj 2016, 01:29 Temat postu: Knajpa Incognito Choć Szkarłatna Otchłań nie kojarzy się z licznymi kawiarniami, restauracjami czy też barami, nie oznacza to wcale, że takie tutaj nie istnieją. Niekoniecznie jednak to Las Drzwi jest ich właściwym miejscem, chociaż mówienie o właściwym miejscu w kontekście tak losowego świata jakim jest sama Otchłań, a w szczególności tego właśnie Lasu... cóż, to co najmniej nierozważna prostolinijność.
Dostać się tutaj jest stosunkowo łatwo, wystarczy w gąszczu podobnych drzwi znaleźć te z wyrytym na ich fakturze napisem: Knajpa. I kiedy się wejdzie do środka z myślą wylądowania gdzieś w innym świecie... znajduje się dalej w tym samym miejscu, w lokalu wyglądającym jak każdy inny. Pozornie, bo to nie przypadek, że jest tu tak ciasno i potulnie, a barman swoją twarz ukrywa pod maską. Nie bez powodu mało tutaj jest gości, a jeszcze mniej słychać rozmów. I istnieje przyczyna, dla której ściany są pełne różnych masek - damskich, męskich; mniej lub bardziej dziwacznych, wykonanych z różnych materiałów.
Niby kameralnie - zaledwie kilka stolików na krzyż i bufet... bufet zdecydowane zbyt duży i zbyt bogato zastawiony: różnymi napojami (alkoholowymi), przekąskami, a nawet wyposażonym w palenisko. Ale... niech się Pan lub Pani odwróci się przy jednoczesnym posiadaniu twarzy zasłoniętej jakąkolwiek maską, a ujrzy już nie tylko drzwi za sobą, ale i szeroką gamę stolików po ich obu stronach, a w dodatku wymyślnie oddzieloną, przez tłumiącą wszelkie głosy bąbelkową powłokę, od tego pierwszego i skromnego planu. Ta ściana poruszających się wodnistych kuleczek pełni rolę sensoryczną - nie pozwala na przejście każdemu, kto posiada ze sobą jakąkolwiek broń. A kiedy już się przejdzie, użycie jakiejkolwiek mocy czy zaklęcia wiąże się z pozostawieniem tego zamiaru jedynie w myślach - nigdy w czynach. Standard bezpieczeństwa, który sprzyja wielu rozmowom incognito, a przy tym pozwala samemu pozostać anonimowym. To tutaj załatwia się najczarniejsze interesy, to tutaj często wymienia się drobie (bezcenne?) informacje, dobija targu w tajemnych zleceniach czy też ustawia politykę bez zbędnych świadków. Podobno członkowie nawet wrogich dla siebie organizacji spotykają się tutaj celem omówienia pewnych spraw.
A jeśli ktoś potrzebuje zupełnej swobody rozmów, może u barmana zdobyć klucz do pewnych drzwi, które prowadzą do odizolowanej, bo niedostępnej w inny sposób, kajuty na Statku Zaklętym w Butelce. Jeśli więc barman nie chce ci wręczyć klucza, to albo w jego mniemaniu jesteś tego niegodny, albo właśnie wielki interes został temu samotnemu miejscu powierzony.
|
|
|