To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Obrzeża Miasta - Oczyszczalnia Ścieków

Vega - 3 Lipiec 2016, 22:59
Temat postu: Oczyszczalnia Ścieków
Oczyszczalnia zbierająca ścieki z całego miasta, a także z okolicznych regionów, które finalnie trafiają do pobliskiej rzeki. Cały kompleks znajduje się na granicy miasta, na równinnym terenie w sąsiedztwie lasów i nieużytków. Oczyszczalnia wykorzystuje metody mechaniczne, biologiczne oraz, w niewielkim stopniu, chemiczne. Posiada kilka zbiorników, komór oczyszczających oraz składowisk osadu.
Vega - 4 Lipiec 2016, 11:15

Z autobusu wysiadła całkiem trzeźwa, pomimo zabójczego działania mocnego piwa w upale. Od przystanku jeszcze długa droga do oczyszczalni Vegę dzieliła i choć początkowo planowała zająć się na ten czas jeszcze jednym piwem, zrezygnowała z tego pomysłu - jako wyraźnie podpita nie będzie miała odpowiedniego wizerunku. Miętową gumą znanej marki skasowała posmak piwa, a czas pozwolił jej już całkowicie wytrzeźwieć. Około pół godziny marszu, raz w cieniu drzew, raz w upale bez krzty wiaterku, a zawsze w gorącu bijącym od asfaltu, zakończyło się napotkaniem bramy głównej. Skorzystała z wideofonu, przedstawiając się jako Apryline Moss, Pani detektyw z wydziału zabójstw. Wpuszczono ją do środka kiedy to okazała do kamery dokument potwierdzający te słowa - legitymację służbową. Oczywiście, żadna Apryline nie pracuje w policji na takim stanowisku, ale jak już Moria przekazała dokument, to Vega z niego śmiało skorzysta. Dla Morii nie istnieją granicę ani fałszowania, ani zatajania - ma dojścia wszędzie.
Pokonała krótki odcinek chodnika spacerkiem, a zza metalowych drzwi pobliskiego budynku wyszedł jeden z pracowników, zapraszając ją do środka. W jego towarzystwie udała się do pokoju zastępcy kierownika, z którym to przyszło jej odbyć małą pogawędkę. Ubrana była bardzo po cywilnemu, jak typowa nastolatka, choć w widoczny sposób prawa strona koszulki przysłaniała kaburę z pistoletem. Uważny wzrok przedsiębiorcy nie omieszkał przegapić tej pewnej irracjonalności.
- Ściągnięto mnie na pilne wezwanie, nie było czasu ani potrzeby na mundury. - odparła pewna swego, gasząc jego podejrzenie jak knot świeczki na powietrzu puszczonym z ust.
Opowiedziała o tym jak istnieją pewne przypuszczenia o mordercy, ale szczegółów nie może podawać. Musiała jednak napomnieć, że przyszła tu po to, by przejrzeć to, co mechaniczne metody oczyszczania napotkały w ściekach. Oczywistym się stało, że szuka ludzkich kości. Liczyła na to, że ścieki na tym etapie są w pewien sposób grupowane - która porcja z jakiego okręgu miasta przypływa w określonej porze - i z-ca kierownika potwierdził tę tezę. Wspomniała też o bardzo dobrym wykształceniu z bioarcheologii, co było właśnie powodem przydzielenia jej do tego zadania.
Dyrektor osobiście poprowadził ją po dalszej infrastrukturze oczyszczani. Dotarli do jednej z kilku komór na odpady. Zapytana o wielkość kości, jaka jest poszukiwana, opowiedziała o dokładnych wymiarach kluczowych kości dorosłego człowieka - czaszki i paru kości długich. Mężczyzna zaprowadził ją parę pięter w dół, gdzie dotarli na sort o odpowiednich wymiarach. Oczywiście wątpliwym było, aby ktoś w całości spuścił kości w kiblu - prędzej pociąłby je na drobne kawałki. Niewielka ilość różnych przedmiotów nie posiadała żadnego z elementów układu kostnego. Drobniejszy sort z kolei pełen był różnych elementów i jego wielkość należało skrupulatnie przejrzeć przy pomocy przepompowania zawartości zbiornika do pustego. Brak rezultatów zmusił do udania się w jeszcze dwa inne silosy, gdzie ten drugi na mniejszym sorcie pozwolił wyszczególnić ludzkie kości.
Bingo.
Wydobyła z plecaka odpowiednie woreczki foliowe i zapakowała w nie te cenne znaleziska. Z danych segregacyjnych wynikało z której dzielnicy i w mniej więcej w których dniach ta część ścieków dotarła. Przedział czasowy pokrywał się z czasem zaginięcia, a płeć i wzrost ofiary zgadzał się z pobranymi próbkami - szybkie wykorzystanie miarki i wzorów pozwoliło ten wniosek wysnuć.
Vega poprosiła o wskazówki, jak dokładniej mogłaby określić miejsce ujęcia kluczowej porcji ścieków. Okazało się, że powinna udać się do systemu kanalizacyjnego i tam poszukiwać ewentualnych resztek kości, zniesionych na boczne ścianki bądź wyłowione przez szczury. W tym miejscu wiedziała, że osad zebrany na kościach może poprowadzić ją jak po nici i kłębku, choć szanse na to są raczej minimalne.
Po kilkugodzinnej wizycie w oczyszczalni, udała się w strony cywilizacji. Nieco prześmierdła odorem, przydałaby się jej kąpiel...
Kuźwa, fart, mieszkać po sąsiedzku z Ludojadem...

z/t



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group