To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Archiwum X - Nie ma to jak w domku...

Anonymous - 7 Styczeń 2011, 10:19
Temat postu: Nie ma to jak w domku...
Gdy Neko nudziła się, wybiegła z domu i położyła się na trawie, patrząc w niebo.
Anonymous - 3 Luty 2011, 22:19

Vash odprowadził Neko pod same drzwi jej domu. Po drodze nie mieli żadnych miłych, ani nie miłych przygód. Można by powiedzieć, że zbytnio nawet ze sobą nie rozmawiali. Vash pewnie będzie niedługo musiał wrócić do miejsca, gdzie ukrył swoje zwyczajowe ubranie. Teraz był w swoim stroju balowym, który udało mu się zdobyć tuż przed samą imprezą. W ręku trzymał maskę, która na balu zdobiła jego twarz. Vash spojrzał na Neko.
- Cóż ... to twój dom, prawda ? - zapytał uśmiechając się lekko. Vash pewnie tutaj będzie musiał rozstać się z dziewczyną. Kto wie, może i nigdy więcej już jej nie spotka. Miał swoją misję, którą musiał wypełnić. Dodatkowo sama jego obecność byłą swego rodzaju zagrożeniem biorąc pod uwagę to, iż jest on jak żywa bomba. Nigdy nie wiadomo, kiedy mu się pogorszy i zaatakuje pierwszą lepszą osobę.

Anonymous - 4 Luty 2011, 09:08

A więc tak wygląda jego twarz. Świetnie w końcu ją zobaczyła. Po słowach Vash'a powiedziała :
- Tak to mój dom. Może miałbyś chęć wejść do środka?? Nigdy nikogo nie zapraszałam do domu, aż do teraz, kiedy poznałam Ciebie.
Neko była pesymistycznie nastawiona na świat. Ostatnio zaczęła już nie wierzyć w siebie, ale gdy poznała tego mężczyznę, odzyskała wiarę. A jednak ktoś ją lubił. Nagle się zarumieniła i dała do Vash'a buziaka w policzek po czy dodała :
- Dziękuję za to, że zatańczyłeś ze mną na balu, myślałam że już będę tak sama siedzieć do końca balu. Tylko ty ze mną zatańczyłeś.
Odsunęła się od mężczyzny, ponieważ nie wiedziała jaka będzie jego reakcja na tego całuska. Myślała, że ją zostawi i nigdy nie będzie miał zamiaru spotkać. Ale on taki chyba nie jest. Chyba. Neko była tak zmęczona było to widać pod jej workami pod oczami. Teraz tylko czekała, aż Vash da znać, czy wejdzie, czy nie wejdzie. Ciągle o tym myślała.

Anonymous - 4 Luty 2011, 18:10

Vash chwilę zastanowił się nad propozycją Neko. Rozważył kilka za i przeciw. Za - nie miał gdzie spędzić nocy. Przeciw - w każdej chwili głosy mogły zacząć znowu wrzeszczeć po jego głowie i wyszłaby nieciekawa sytuacja. Za - nie miał co jeść. Przeciw - Nie chciał się narzucać. Za - dziewczyna najwyraźniej go lubiła. Przeciw - Neko mogła być mocno zmęczona po balu. Gdy Vash tak się zastanawiał nagle otrzymał całusa w policzek. Mężczyzna lekko się zarumienił, jednakże tylko lekko się odwrócił, żeby to ukryć.
- Cała przyjemność po mojej stronie. W sumie byłaś jedyną dziewczyną, z którą zatańczyłem na tym balu. Zauważyłem Cie już wtedy, kiedy mi się przyglądałaś, gdy grałem. Szczerze mówiąc podczas przedstawienia miałem nadzieję, że szybko się ono skończy - zanim ktoś inny Cię poprosi. - powiedział dość spokojnie. Vash nadal nie odpowiedział na pytanie Neko. Cóż, trzeba korzystać z życia puki można, bo nigdy nie wiadomo kiedy się skończy.
- Z przyjemnością wejdę. Oczywiście, o ile nie będę sprawiał Ci kłopotu. - odparł spokojnie.

Anonymous - 4 Luty 2011, 20:10

A więc Vash się zgodził. Była tym ucieszona wzięła go za rękę i zaprowadziła do sypialni, po czym powiedziała :
- Rozgość się, a ja za chwilkę przyniosę coś do picia i jedzenia. Co wolisz kawę, herbatę czy jakiś sok??
Po tych słowach zajęła się szykowaniem łóżka dla gościa. Dobrze, że miała dwa posłania, bo wtedy to dopiero by się zbłaźniła. Zaprasza kogoś na noc i nie ma dla niego posłania. Neko kiedyś mieszkała w domu z rodzicami i dlatego miała więcej posłań. Popatrzyła na niego i na chwilę się zamyśliła. Fajnie, że się zgodził. Nigdy nie miała takiego przyjaciela jak on. Był fajny i na pewno nie zrobił by jej krzywdy. Chyba. Nie, nie on na pewno taki nie jest. Czekała na jego odpowiedź.

( sorry, że tak krótko, ale mama kazała mi już wyłączyć, bo coś tam sama chciała sprawdzić )

Anonymous - 5 Luty 2011, 23:32

Gdy dziewczyna wprowadziła go do domu Vash cały czas się rozglądał. Wnętrze było dość przyjemnie urządzone. Jednakże mężczyzna nie miał do czego porównać. Do tej pory mieszkał tylko w kilku miejscach - w sierocińcu, celi i na świeżym powietrzu, jeśli miastowe powietrze można takim nazwać. Gdy wprowadziła go do sypialni pierwsza rzecz, nad jaką się zastanawiał było to, czemu akurat tutaj go przyprowadziła. Na pytanie czy chce coś do picia zamyślił się chwilę.
- Kawa mnie pobudzi, więc raczej nie. Oczywiście o ile nie chcesz ze mną całej nocy przegadać. - odparł uśmiechając się do Neko, po czym zaczął się zastanawiać, czy to w sypialniach przyjmowało się gości. Po chwili doszedł do wniosku, że chyba nie, bo zawsze na filmach idą z nimi do jakiegoś dużego pokoju, ze stołem. A co zazwyczaj robili w tych filmach w sypialni ? W tym momencie na twarzy Vasha zawitał dość duży rumieniec. Nie, dlatego raczej dziewczyna go tutaj nie przywiodła. W końcu była na to za młoda. Vash szybko odgonił te myśli. Musiało więc chodzić o coś innego.

Anonymous - 6 Luty 2011, 11:06

Po chwili pośpiechem ruszyła do kuchni. Wyszła z niej z tacą w ręku i zaniosła ją do jadalni. Wróciła do sypialni, spoglądając na Vash'a. Nagle powiedziała :
- Przepraszam, że przyprowadziłam Cię tutaj, myślałam, że jesteś zmęczony, jednak myliłam się. Teraz choć do jadalni coś przekąsić.
Ujęła mężczyznę za rękę i zaprowadziła do pomieszczenia, w którym czekał nakryty stół. Leżały na nim kanapki, udka kurczaka, jajecznica i trzy rodzaje napojów. Jeśli mu nie posmakuje? To co ona wtedy zrobi? Tego sama nie wiedziała. Popatrzyła na niego i powiedziała :
- Smacznego!! Myślę, że Ci posmakuje.
Po tych słowach coś stuknęło w okno. Poszła to sprawdzić. Okazało się, że to tylko gołąb walną skrzydłem w okno. Wróciła do Vash'a i rzekła :
- Jeśli masz jakieś pytania do mnie to śmiało, pytaj.
Myślała, że o coś ją spyta, lubiła z nim rozmawiać.

Anonymous - 6 Luty 2011, 15:44

Neko zaprowadziła Vash'a do jadalni. Czyżby dziewczyna czytała w jego myślach ? Może była to kobieca intuicja ? Zresztą nieważne. Gdy zasiedli do stołu i mężczyzna spojrzał na jedzenie, które Neko dla niego przyniosła poczuł ogarniającą go pustkę w żołądku. Nie mógł jednak rzucić się na jedzenie jak jakiś zwierzak, więc usiadł powoli usiadł i spojrzał na Neko, która podeszła do okna. Dziewczyna zdecydowanie była dla niego strasznie miła. To mogło się nawet wydawać dla Vash'a dziwne. W końcu do tej pory nikt nawet nie zaprosił go do domu. To wszystko wydawało się przynajmniej podejrzane. Doszedł jednak do wniosku, że jedzenie, które Neko przygotowała pachnie zbyt dobrze, aby być zatrute w jakikolwiek sposób. Wziął więc jedną kanapkę i spojrzał na dziewczynę, która nawet nie usiadła przy stole.
- A ty nie jesz ? - zapytał trzymając kanapkę niedaleko ust, jakby czekając na jej odpowiedź.

Anonymous - 6 Luty 2011, 17:44

Neko słysząc uwagę Vash'a czemu nie je z pośpiechem usiadła zaczynając jeść kanapkę. Czyżby myślał, że chce go otruć? Czy nie smakowało mu jedzenie? Czy chciał ją zbić z tropu? Tego nie wiedziała. Po zjedzeniu kanapki powiedziała :
- Opowiedz mi o swoim dzieciństwie. Oczywiście jeśli chcesz. Potem ja powiem coś o sobie, ale uwierz mi nie chcesz wiedzieć u kogo nocujesz. Przynajmniej ja tak myślę.
Dziewczyna zawsze źle o sobie mówiła, no cóż taka już była. Co zrobisz? Nic, jej już nie zmienisz. Vash przypadł jej do gustu, tylko szkoda, że ona jest taka młoda. No, ale trudno kiedyś na pewno znajdzie kogoś dla siebie. Nagle rzekła :
- Idę się położyć bo jestem trochę zmęczona, jak coś będziesz chcieć to krzyknij. Masz do mnie później przyjść to Ci powiem o sobie, tylko mnie nie zabij.
Położyła się w łóżku i myślała o Vash'u.

Anonymous - 6 Luty 2011, 20:32

Vash spokojnie zjadł kanapkę. Gdy dziewczyna zapytała go o dzieciństwo o mało co się nie zadławił. Po chwili z trudem przełknął kawałek chleba.
- Wiesz, wolałbym nie mówić o moim dzieciństwie. Ogólnie wolałbym, żeby ten czas mojego życia nigdy nie miał miejsca ... - powiedział spokojnie mając nadzieję, że Neko nie będzie na niego naciskać. Gdy jednak gospodyni opuściła pokój poczuł ulgę. Do tej pory nikomu nie mówił tego, co działo się gdy był młodszy. O tym, jak przez kilka lat trzymany był w celi bez najmniejszego źródła światła, a potem szkolenia, które przeszedł. Vash może czasami wyglądać na pogodnego, a nawet normalnego, jednakże nic nie jest w stanie zmazać tego, kim się stał, a właściwie czym. Nie był już człowiekiem. Sam dobrze to wiedział. Był bronią, chodzącą bombą zegarową, która tylko czeka, by ją odpalić. Neko jednak nie miała się czego obawiać. Alkohol, który spożył na balu raczej przez dłuższy czas utrzyma morderczą stronę mężczyzny w ryzach. Dodatkowo sam pewnie starałby się jak najbardziej powstrzymać przy dziewczynie. W końcu była ona jedną z nielicznych osób w jego życiu, która była dla niego miła. Większość miała go gdzieś, inni nazywali go wyrzutkiem i budzili go kopniakami, gdy spał w zaułkach. To zazwyczaj była ostatnia czynność tych osób, którą wykonali w życiu. Vash gdy został sam dość szybko zjadł resztę kanapek, po czym sam podszedł do okna i otworzył je. Chłodne powietrze muskało mu twarz. Zastanowił się przez chwilę, czy to do czego dąży aby na pewno jest tym, czego pragnie. Po chwili jednak doszedł do wniosku, że chyba jednak jest zbyt zmęczony, bo zaczął dziwnie myśleć i mieć wątpliwości. W tym momencie przypomniał sobie słowa dziewczyny zanim wyszła " tylko mnie nie zabijaj ". Vash uśmiechnął się do siebie. Pewnie był to tylko żart z jej strony, a sytuacja jeszcze bardziej napełniała go komizmem. Po jakimś czasie mężczyzna zamknął okno i poszedł do pokoju Neko najpierw upewniając się, czy dziewczyna śpi, przykładając ucho do drzwi. Głucha cisza - albo już zasnęła, albo leżała na łóżku. Prawie bezgłośnie mężczyzna wszedł do pokoju, po czym ... usiadł na podłodze opierając się plecami o ścianę.

Anonymous - 7 Luty 2011, 16:38

Neko nie usłyszała, że Vash wszedł do pokoju. Pewnie nie chciał jej obudzić. Co ona zrobi? Pewnie zaraz opowie mu o sobie. Tak też postanowiła zrobić. Popatrzyła na mężczyznę, wstała i powiedziała :
- Dlaczego nie położysz się na łóżku?? Jest o wiele wygodniej, niż siedzieć na podłodze i opierać się o ścianę.
Po chwili zastanowienia sama do niego podeszła, wzięła go za rękę i posadziła na łóżku. W końcu odważyła się powiedzieć o swoim dzieciństwie. Wzięła głęboki oddech i powiedziała :
- Poszukiwałam przyjaciół, ale nikogo nie znalazłam, goniło mnie 3 chłopaków, chcieli mnie zgwałcić - nagle zatrzymała się i po minucie kontynuowała - zabiłam 2 osoby i nie znalazłam przyjaciół, ale teraz mam Ciebie. Chodzi mi jako przyjaciela oczywiście.
Neko zawstydzona swoją histowią schowała twarz w rękach i zaczęła płakać.

Anonymous - 7 Luty 2011, 22:02

Vash spojrzał na Neko, gdy ta tylko zeszła z łóżka. Gdy zapytała odpowiedział jej lekkim uśmiechem.
- Nie chciałem Cię budzić ... - odparł spokojnie. Gdy Neko posadziła go na łóżku poczuł się lekko zdezorientowany. To uczucie pogłębiło tylko to, co dziewczyna zaraz zrobiła. Czemu właśnie jemu opowiadała o swoim dzieciństwie ? Cóż, tej tajemnicy raczej nie rozgryzie. Nagle Neko zaczęła płakać. Czekaj ! Czy ona uważa go za swojego jedynego przyjaciela ? Vash odetchnął ciężej, po czym niespodziewanie przytulił Neko.
- Nie masz się czym przejmować. Zabiłaś dwie osoby we własnej obronie. Co by było, gdybyś tego nie zrobiła ? - mówił, starając się przekonać dziewczynę, by przestała płakać. Vash miał teraz do wyboru trzy możliwości - opowiedzieć jej swoją prawdziwą historię, skłamać, lub też nie mówić nic.
- Jeśli tak bardzo tym się przejmujesz, to gdybyś wiedziała kim ja jestem, to najpewniej nie chciałabyś nawet na mnie patrzeć. - powiedział spokojnie, puszczając Neko ze swych objęć. Biorąc pod uwagę, jakich słów Vash użył dziewczyna powinna się zorientować, ręce mężczyzny splamione są krwią. Nie wie tylko ile żywotów mężczyzna już przekreślił.

Anonymous - 8 Luty 2011, 19:45

Czy on może mieć gorsze dzieciństwo od niej? Tak myślała Neko. Dziewczyna przestała płakać. Postanowiła go przekonać, żeby jej o nim opowiedział. Nagle rzekła :
- Proszę opowiedz mi o swoim dzieciństwie. Na pewno nie jest gorsze od mojego, a jeśli nawet jest to i tak Cię będę lubić, bo jesteś moim jedynym przyjacielem. - powiedziała prawie przez łzy.
Nie no nie może nie może co chwilę płakać. Ośmiesz się i będzie ją miał Vash za wariatkę. Po chwili otarła oczy, a łzy zniknęły. Dobrze było jej w objęciach mężczyzny. Może na nowo się rozpłacze? Nie, nie będzie go wykorzystywać. On mówi do niej, że ona na niego nie będzie chciała patrzeć jak o sobie opowie. Ona za nim szalała i gdyby ktoś coś chciałby mu zrobić to stanęłaby w jego obronie. Po chwili położyła się na podłodze brzuchem do góry, udając zamyśloną. Ona naprawdę zaczęła myśleć i teraz nawet bardzo intensywnie. Po chwili powiedziała :
- Idę wziąć kąpiel, wrócę za dziesięć minut. Dobrze?

Anonymous - 8 Luty 2011, 20:13

- Szczerze mówiąc raczej wątpię ... - odparł dość cicho. Czy Vash miał zamiar powiedzieć Neko całą prawdę ? Cóż, dziewczyna chyba zasługiwała na to, aby wiedzieć z kim ma do czynienia i właściwie na co jest teraz narażona spędzając z nim czas. Gdy gospodyni postanowiła iść się umyć kiwnął tylko głową, że rozumie. Ale jak najlepiej będzie pokazać dziewczynie, co przeżył ? Proste opowiedzenie jego historii nie przekazywało odpowiedniego naładowania emocjonalnego, dzięki któremu będzie w stanie przekazać dokładnie to, co go spotkało i dlaczego właśnie jest tym, czym jest. Po chwili Vash wstał i podszedł do okna, aby szczelnie zasłonić okno zasłonami. To, co chciał osiągnąć, to całkowita ciemność w pokoju. Mężczyzna uśmiechnął się do siebie. Ciemność była tym, do czego jest przyzwyczajony. Wszystkie jego najstarsze wspomnienia są przez nią pochłonięte.
Anonymous - 9 Luty 2011, 17:00

Neko szybko poszła się umyć. Gdy skończyła weszła do sypialni w szlafroku. Była zadowolona obecnością Vash'a. Po chwili poszła do swojego pokoiku i przebrała się, po czym przyszła do chłopaka. Nagle powiedziała :
- No to jak powiesz mi o sobie? Tak Cię proszę.
Bez zastanowienia usiadła obok niego mrucząc. Myślała, czy jak jutro się obudzi czy już go nie będzie? Tak myślała bo on był taki ... inny. Chociaż nigdy więcej nie widziała ludzi to i tak myślała, że taki jest. Prawdą było, że nie umiała oceniać ludzi, ale oceniła go po swojemu. W domu zrobiło się strasznie ciemno. Pewnie jest już późno lub mężczyzna zasłonił zasłony. Po chwili zastanowienia wyjęła z szafy świeczkę i zapaliła ją. Zapytała :
- Czy nie przeszkadza Ci światło?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group