Karty Postaci - Tancereczka z pozytywki. ~
Anonymous - 1 Grudzień 2010, 20:24 Temat postu: Tancereczka z pozytywki. ~ Imię: Annie.
Wiek: Nie można konkretnie określić jej wieku, jest on pomiędzy 15-17 rokiem.
Orientacja: Biseksualna.
Rasa: Marionetka.
Ranga: Tancereczka z Pozytywki.
Moce:
Błękitna dusza - Poprzez dostęp do wody, Annie potrafi stworzyć z niej sześciometrowego, przezroczystego misia, którego może kontrolować, poprzez wejście w niego. Gdy już dojdzie do tego złączenia, może kontrolować wodę.
Empatia – Zdolność dzięki której potrafi kontrolować uczucia innych osób.
+ dodatkowa moc: hipnoza tańcem.
Umiejętności: Akrobacja na bardzo wysokim poziomie.
Potrafi wymigać się od wszelakich problemów, lub kłopotów.
Wysoka sprawność fizyczna - czyli wytrzymałość, szybkość, siła oraz zwinność.
Charakter: Zalicza się do ginącego już gatunku nie-egoistów i nie-hedonistów. Dodatkowo posiada mózg i potrafi z niego korzystać, co znacząco utrudnia życie. Jednak po kolei. Annie od małego kreowana była na osobę wrażliwą, której nie jest obojętny los innych ludzi. Jej opiekunowie całkiem szybko dostrzegli w niej tę rzadką cechę – empatię i rozwinęli ją u niej. Może trochę za mocno, bowiem cierpi teraz na syndrom Matki Teresy i wybawicielki świata. Nie potrafi przejść obojętnie wobec człowieka, któremu dzieje się krzywda. Nawet jeśli nie znosiłaby go z całego serca to zrobi wszystko, by pomóc mu wyjść z opresji. Dodatkowo ma niemal obsesję na punkcie obietnic. Gdy coś obieca za punkt honoru stawia sobie wypełnienie danego słowa i nie spocznie, póki tego nie zrobi. Spełnia nawet te dane w żartach przyrzeczenia. Dodatkowo jest społecznikiem i wielkim organizatorem świata. Gdy jest coś do zrobienia, daj to Annie, efekt będzie lepszy niż myślałeś. Co do wad. Jest osobą, która dusi i kumuluje swoje uczucia w sobie, aż do ostateczności. Wtedy wybucha i wpada w taki szal, że aż nie kontroluje swoich słów i nie może za siebie odpowiadać. Co prawda nie zdarza się to zbyt często, do tej pory zaledwie trzy razy w życiu, ale konsekwencje są bardzo nieprzyjemne. Poza tym bywa markotna i marudna, szczególnie gdy jest głodna. Raczej małomówna, woli słuchać niż mówić – to chyba jednak zaleta. Zbyt szybko ufa innym i powierza im swoją przyjaźń, a także zbyt łatwo wybacza, przez co nie raz zawiodła się na bliźnim. Mimo to – i mimo moralnego upadku – jest pełna wiary w to, że w każdym człowieku jest odrobina dobra. Wystarczy jej poszukać. Wychowywała się w domu LUDZI otwartych i optymistycznie nastawionych do życia, nic więc dziwnego, że posiada obie te cechy. Jednak, na całe szczęście, ma w sobie odrobinę włoskiej rezerwy do świata. Nie jest więc wylewna i nie zawiera szybko przyjaźni. Ceni sobie raczej grono najbliższych jej osób i nie stara się go powiększać na siłę. Mimo wszystko - innych ludzi. I trudno ten szacunek stracić. Nie kieruje się opinią innych, najczęściej sama stara się poznać kogoś, zanim wyrobi sobie o nim opinię. Wszelako gdy ma już gotowe zdanie – pochlebne bądź nie – ciężko je zmienić. Przyjaciołom potrafi wybaczyć niemal wszystko, jednak gdy nie uzyskasz jej sympatii – wybacz, chyba nie będzie Ci dane tego nawiązać z nią bliższego kontaktu. Stała w uczuciach i rozważna w sądach. Zazwyczaj obiektywna. Jest weredykiem. I to weredykiem stuprocentowym. Nie boi się prawdy i szczerości, uważa, że każdy na nią zasługuje. Nie owija w bawełnę. Szanuje język, czas innych i własne myśli, cechuje się więc przejrzystością wypowiedzi. Dzięki inteligencji i oczytaniu rozmowa z nią to prawdziwa przyjemność – przynajmniej ma taką nadzieję. Dostosowuje świat do siebie, nigdy na odwrót. Czasem nie wie czego chce, na pewno wie czego nie chce. Stara się by życie nie przeciekało jej między palcami i korzysta z każdego dnia jak tylko może. Upór oraz łatwość popadania w skrajne emocje to wina kropli włoskiej krwi w jej żyłach. Przywiązanie do tradycji – tak niespotykane w tej szkole – pogoda ducha oraz zamiłowanie do ostrych potraf – spuścizna po węgierskich przodkach. Bardzo kreatywna. W jej zastępczym domu ciągle coś się dzieje, każdy ma jakąś pasję. Każdy jest też umuzykalniony, ona nie mogła być gorsza. Od piątego roku życia miłośniczka skrzypiec. Gra na nich sprawia jej wręcz nieprzyzwoitą przyjemność, potrafi godzinami uderzać smyczkiem o struny. Dzięki temu pokonała lenistwo – co prawda czasem wychodzi na wierzch, szczególnie, gdy jest zmęczona – oraz nauczyła się sumienności. Jest bardzo ambitna, jednakże przekłada sztukę ponad naukę. Czasem woli dokształcać się na własną rękę, uczyć się o tym, co ją ciekawi, niż uważać na lekcjach. Osoba wyjątkowo odpowiedzialna. Jako starsza siostra – opiekuńcza, czasem nawet zbyt dorosła jak na swój wiek. Cechuje ją wielka rozwaga i nie boi się ponieść odpowiedzialności za swoje czyny. Nie dorosłość jej nie przeraża, w przeciwieństwie do wielu osób w jej wieku. Co prawda czasem boi się, jak da sobie rade po ukończeniu szkoły. Kieruje się jednak zasłyszaną maksymą, że „ten, kto dorosłości się boi, prawdziwie jest dorosłym”.
Wygląd zewnętrzny: Jej porcelanową twarzyczkę w kształcie serduszka okalają złote, długie sprężynki, które dodają jej uroku dziecięcego. Oczy są koloru morza oświetlonego promieniami, które rzuca słońce o wschodzie, doskonale podkreślają je czarne rzęsy a mocno zarysowane kości policzkowe dopełniają całości. Posiada tak że drobną budowę, chociaż jest dosyć niska. Prawdę mówiąc wygląda, jakby miała się za chwilę złamać. Od zawsze ubierano ją w sukieneczki, spódniczki i eleganckie botki. Choć wtedy nie podobało jej się, że wyglądała jak malutka baletnica, z czasem nie do końca udało jej się pozbyć wpływów tego stylu. Do dziś rzadko widuje się ją w spodniach. Nigdy nie ubiera trampek, bo uważa, że to najmniej eleganckie obuwie świata. Woli nieśmiertelne balerinki. W różnych kolorach, choć, trzeba przyznać - tutaj także widać pewne wpływy. Na przykład dawnej opiekunki Annie. Dziewczyna rzadko ubiera coś, co splamione zostało nieszlachetną barwą czerni lub - co gorsza - brązu. Co innego - róż, czerwień, dziewczęce fiolety, pastelowe zielenie. Wstążka, którą czasem wciąż jeszcze zawiązuje na włosach sprawia, że okresowo wygląda, jakby ubranie nie dorosło do jej wieku.
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster.
Krótka historia: W trakcie tworzenia.
Oleander - 1 Grudzień 2010, 22:34
Poproszę o podpis pod regulaminem.
Błękitna dusza - Sześciometrowego? Nie trochę za duży ten misio? Zgodzić się mogę na trzymetrowego.
Empatia - Nie działa na tych z blokadą umysłu. Nie możesz też skrajnie zmienić czyiś uczuć, np. jeżeli osoba A nienawidzi osoby B, nie sprawisz, że nagle szczerze ją pokocha.
Rangę dostaniesz, kiedy pojawi się historia. Akceptuję i życzę miłej zabawy po drugiej stronie lustra. ~
|
|
|