Karty Postaci - Manau Enguerand Emilien de La Consolation
Anonymous - 2 Grudzień 2010, 13:55 Temat postu: Manau Enguerand Emilien de La Consolation
Manau Enguerand Emilien
de La Consolation
Gdy się na niego spojrzy, pojawia się pewnego rodzaju problem. W zależności od zmęczenia, pory dnia i innych czynników można powiedzieć, iż jego wiek waha się pomiędzy 20 a 25.
Kiedy mieszkańców Krainy Luster nie dotyka jakaś granica wiekowa, zaczynają zarysowywać się orientacje. Manau jednak po kilku przygodach zdecydował się jasno postawić stronę na heteroseksualność.
Upiorny arystokrata z upiornego arystokraty. Ciało z ciała, krew z krwi, syn z prawego łoża.
Ciernisty Egzekutor jeśliby można prosić.
• kontrola nad żywiołem ziemi: zmienianie struktury podłoża w ruchome piaski, podnoszenie pomniejszych skał i rzucanie nimi, tworzenie pomniejszych mostów i konstrukcji, przesuwanie piasku oraz kamyków (kolejna forma transportu), tworzenie chwilowych tarcz osłaniających przed atakami fizycznymi, etc.
• diamentowe ciało: czyli przemiana skóry w najtwardszą znaną substancję; czas utrzymania mocy: 3-4 posty (zależne od zmęczenia postaci), możliwość użycia 2 razy na dzień przy pełnym odpoczynku;
+ blokada umysłu
+ pirokineza
• gra na instrumentach klawiszowych oraz skrzypcach
• posługiwanie się wszelkiego rodzaju bronią białą, gł. obuchowo-sieczna (i ukochane toporki Manau’a)
• zastraszanie - ot, wystarczy zrobić odpowiednią minę, użyć odpowiedniego głosu i już ktoś trzęsie portkami.
Czy naprawdę chcecie dowiedzieć o nim wszystkiego? Co tkwi w jego nieco zatwardziałym sercu, co go irytuje, co uwielbia i czego pragnie? Naprawdę oczekujecie, że przeczytawszy te kilka zdań, dowiecie się o nim wszystkiego? Nie wiem czy jesteście naiwni czy po prostu głupi. Ale do rzeczy. Kilka słów o nim mogę powiedzieć, reszty dowiedziecie się dopiero wtedy gdy go spotkacie na swojej drodze.
Już na samym wstępie odnosi się wrażenie, że mężczyzna jest nad wyraz spokojny i opanowany. Nie odzywa się, gdy nie ma czegoś ważnego do zakomunikowania, zaś speszenie się w trakcie ciążącej atmosfery niewiele mu robi różnicy niż podczas swobodnej konwersacji. Jako wychowanej arystokratów, poznał cały szereg zasad, które musi spełniać nie tylko względem kobiet oraz starszych, ale również wyżej urodzonych et cetera. W stosunku do płci pięknej potrafi być naprawdę niezwykle szarmancki, nie ograniczając się do dżentelmeńskich czynności. Jeśli dana istota wywrze na nim jakieś szczególne wrażenie, gotowy jest wysunąć z siebie rąbek tajemnicy o jego romantycznych zapędach. No, ale to w szczególnych wypadkach. A więc o tym nie warto mówić.
Co jeszcze? A tak. Jaki jest jego stosunek do ludzi? Traktuje ich nieco.. odgórnie. Pod tym względem, że złamali przymierze i zdecydowali się podbić ich krainę, nie doceniając możliwości istot ją zamieszkującą. Próżni, słabi i zbyt delikatni, aby dosięgnąć im chociażby do pięt. Tak, tak – Manau w tym wypadku naprawdę czuje się lepszym od tych istot i nawet nie stara się zachować pozorów, ukazując jawną pogardę. Dlatego nie szczędził pieniędzy, uszczuplając swój majątek, aby wesprzeć walczące jednostki. W końcu trzeba było pokazać tym nędznym robakom, kto tu rządzi! – I tak oto pokazuje się jego zatwardziała część serca, nad którą zmian przeprowadzać nie zamierza.
Ale nie myślcie sobie, że to arogancki Casanova. O nie. Manau jest troskliwy o inne istoty i posiada tych kilka pozytywnych cech. Trzyma swoje emocje i uczucia na wodzy kiedy wymaga tego powaga sytuacji, jeśli jednak można zbliżyć się do kogoś bądź uzyskać – nawet nie stara się ukrywać uśmiechu jaki wpełza na jego twarz. Opiekuńczy i tolerancyjny względem ras Krainy Luster, otacza opieką tych co słabszych.
Miękkie serce? Z jednej strony tak. Jeśli jednak ktoś mu zalezie za skórę potrafi pokazać swoje pazury i podrapać dość dotkliwie, niekoniecznie szpecąc ciało. Jeśli pragniesz dowiedzieć się więcej o Manau – wyślij do niego list i czekaj na odpowiedź.
Primo – twarz. Zielona tęczówka to detal, od którego nie potrafisz odciągnąć swojego wzroku. Lewe oko skryte pod powieką w geście znudzenia nie raz i nie dwa potrafi potępić samym spojrzeniem. To z drugim? Czasami skryte jest pod jakimś materiałem, jednak Manau stawiając na naturalność, nie wstydzi się odkrycia dwóch blizn przebiegających przez nie oraz ślepego oka. Dla względów czysto praktycznych nie ukazuje biało-czerwono-czarnego zniekształcenia, co by wiele osób nie przeraziło się pozorami jego wyglądu. Tuż nad oczodołem znajdują się dwie średniej grubości linie oznaczające brwi. Przypuszczone ciemniejszym odcieniem świetnie komponują się z dość długim nosem z wąskimi nozdrzami, zakończonym ostrym ścięciem. Nie zadarciem, o nie.
Wysoko osadzone, wysunięte kości policzkowe przywodzą na myśl anorektyka. Co jest oczywiście błędnym mniemaniem. Jego wąskie wargi nie uwydatniają zbytnio ust i nie ścierają tego wrażenia. Jedynie zaokrąglony podbródek i rozszerzająca się szyja w stronę barków, usuwa takie myśli. Uszy drobne, najczęściej skryte pod dłuższymi pasmami jasnych włosów, w odcieniach brązu i słomy. Kilka kosmyków opada na twarz, tworząc swoisty rodzaj grzywki, najczęściej pomaga w maskowaniu spaczonego elementu jego wyglądu.
No tak, zapomniałbym o istotnym szczególe. Dlaczego mi nic nie przypomniałeś, a gapisz się na jego rogi? Tak, te takie baranowate, lekko zawinięte. Mówisz, że bycze? Zależy jak na to spojrzeć. Marudzisz.
Secundo – tors. Szerokie ramiona i umięśnione barki to kolejny aspekt jego wyglądu, na który zwracasz uwagę. Bo tylko to udaje ci się dojrzeć pod płachtami ubrań. Ręce sięgające do połowy ud, zakończone dużymi, męskimi dłońmi nie pozbawionymi wcale zręczności i miękkości. Jeśli musisz się im dokładniej przyjrzeć, zauważysz obtarcia i odciski tak stare, że zapewne w czasie trwania jego dzieciństwa. Nie umniejsza to jego umiejętności gry zarówno na skrzypcach jak i na fortepianie. Ale idźmy dalej. Na pierwszy rzut oka, mężczyzna skryty pod materiałem koszuli nie wyróżnia się od innych. Jeśli jednak odważysz się mu ją zdjąć, widok jest wielce zaskakujący. Wcześniejsze myśli dotyczące anorektyka pękają jak bańka mydlana, a ty wpatrujesz się w wyrzeźbione ciało niczym wyciągnięte spod dłuta doskonałego rzeźbiarza. No, ale mniejsza o tym. I tak nie ujrzysz go zbyt prędko.
Tertio – sylwetka. Metr dziewięćdziesiąt dwa, 75 kg to prawidłowa waga według BMI. Na jego ciele nie znajdziesz ukrytego grama tłuszczu, więc przychodzi ci na myśl jakiś sportowiec czy atleta. Ale Manau nim nie jest, o czym możesz się przekonać jedynie zapytawszy go o to. Postawne nogi, szerokie uda i silne łydki, wąskie biodra i to właściwie wszystko co precyzuje jego prawidłowy rozwój sylwetki.
Czy ma jakieś blizny, znamiona bądź ozdobniki prócz tych szram na oku? Nic mi o nich nie wiadomo. I Manau’owi również.
Kraina Luster – Szkarłatna Otchłań
Pojawi się w odpowiednim dziale odpowiednio dłuższa. Na razie jednak postaram się wyszukać odpowiednie fragmenty z życia Manau’a.
1. Narodziny.
Czas wesoły nie tylko dla matki dziecka, która pozbędzie się ciężaru ze swojego brzucha i w końcu przestaną dokuczać jej poranne mdłości, ale również dla reszty rodziny. A tak właściwie to rodu. Wielkie szczęście pojawiło się na większości twarzy, gdy ogłoszono płeć i imiona dziecka. Niektórym w smak to nie było, gdyż narodzony dziedzic otrzyma cały spadek po swoich rodzicach jako najstarszy. Świeżo upieczony ojciec był niezwykle dumny, czemu dziwić się nie należało.
Poranek został powitany krzykiem rodzącej kobiety, zaś po kilku godzinach męczarni został zamieniony na dźwięk o wysokiej częstotliwości noworodka. Manau Enguerand Emilien de La Consolation. Zabawne, prawda? Manau Pociecha. Założyciele tego rodu musieli mieć duże poczucie humoru albo pokładali wielkie nadzieje w kolejnych potomkach.
No, ale przejdźmy dalej.
Już wówczas szykowano wewnętrzny spisek, aby pozbyć się głowy rodu i tak zmanipulować młodego arystokratę, by stał się marionetką w ich rękach. Niestety przeliczyli się, o czym dowiedzie się nieco później.
2. Dzieciństwo.
Sielskie – anielskie. Cóż chcieć więcej skoro ma się kochających rodziców, liczne pokłady pieniężne oraz rodzeństwo do zabawy? Nie wspominając nawet o szeregach sług, którzy byli na wezwanie, na jedno kiwnięcie dłonią panicza. Było naprawdę wesoło i beztrosko.
Godziny spędzane na jeździe konnej w towarzystwie dwóch sióstr oraz trójki braci to jedna z licznych form spędzania wolnego czasu. Tak, tak. Musieli nauczyć się górnolotnej etyki i precedensów dotyczących zajęć w dorosłym życiu, jakie odpowiadały ich statusowi.
Nie myślcie jednak, że nie pozwalano im się bawić w gonitwę bądź pluszakami! Z roku na rok powiększała się rodzina, dlatego nie tylko zabawek przybywało, ale również i starszym dzieciom pozwalano obcować z młodszym rodzeństwem.
Ale nie skupiajmy się na ogóle, ale na Manau’e.
Jak już wcześniej zostało wspomniane, malec miał stać się marionetką w rękach swojego wujostwa, dzięki któremu bogactwo spłynęłoby właśnie na nich. Ale pech chciał, iż w pałacu znajdowało się wielu lojalnych szpiegów i służby, która nie pozwoliła na taką kolej rzeczy. Zwłaszcza, iż im samym wiodło się dobrze pod panowaniem państwa de la Consolation. Dlaczego mieliby z tego rezygnować? Aby żyć w ubóstwie bez dachu nad głową?
Niestety, niektórzy nabrali się na górnolotną mowę spiskowców i dopuścili do zamordowania pani domu, przekreślając tym samym szansę na powiększenie się rodu o jeszcze kilka istot. Co złośliwi mówili, że zabili w końcu tego rozrodczego królika, ale nie bądźmy złośliwi dla zmarłej.
Cała szóstka przeżyła to dość głęboko, choć najgorzej miał z tym ich ojciec oraz dwójka najstarszego rodzeństwa. Manau Enguerand Emilien oraz Bernard Valentain Emilien. No, ale nieważne szczegóły. Istotnym było to, że ród zachwiał się zaś najstarszy chłopczyk podatny był na upiększone słowa wujostwa, które winiło za śmierć matki ów Emiliena – ojca. Jak można się domyślić, do serca i umysłu chłopczyka wchodziły coraz to bardziej jadowite słowa, aż odważył się w koncu sprzeciwić ojcu.
Jakież było jego zdziwienie, gdy ów mężczyzna z uśmiechem na twarzy wysłuchał go i pozwolił nawet odebrać sobie władzę! Rozdziawił buziuchnę jeszcze nie przyozdobioną męskimi rysami i poprosił nieśmiało o powtórzenie. Słowa dotarły do niego w zwolnionym tempie i usłyszał postawiony haczyk. Warunek, by poszedł z ojcem na przechadzkę. Po tym, będzie mógł wypełnić swoje słowa i spełnić wolę spiskowców.
Biedaczek nie wiedział, iż w tym czasie jego „panowie” są mordowani. No nic. Poszli na przechadzkę, a przechadzka nie tyle była fascynująca co przerażająca. Tak, malec przestraszył się i to właściwie było celem jego ojca. Świat ludzi okazał się być okrytnym i bezlitosnym. Traf chciał, iż znaleźli się na obrzeżach toczonej bitwy.
Nie ważne szczegóły, ważny efekt. Manau przepraszał długo ojca i wyjawił resztę nazwisk, obiecując mu wierność i lojalność do końca dni. Tak szczeniacka przysięga miała się odbić dość mocno na już dorosłym mężczyźnie, ale o tym później i w innym temacie.
Dzieciństwo to bardzo długi okres, nie można zawrzeć w nim wszystkich detali, zwłaszcza że historia ma być jedynie krótka. Więc pominę resztę wydarzeń.
3. Dorastanie.
Okres buntu minął jak ręką odjął, młodzieniec poczuł miętę do swojej dalszej kuzynki, związek po wykryciu został nie tylko potępiony, ale również przyniósł ze sobą przykre konsekwencje dla obojga. Nieważne. Manau pamięta o tym, ale nie chce rozdrapywać starych ran.
Dorastanie to dorastanie, wiele się działo, ale teraz to nieistotne. Przejdźmy dalej, bo nie jesteśmy nawet w połowie.
4.Dorosłość.
Tak, to chyba najobszerniejszy dział. Powinienem podzielić go na kilka etapów, co z pewnością uczynię przy innej okazji. A teraz z grubsza: wypełniła się przysięga dana Emilienowi przez syna dzięki czemu chłopczyk (już duży) otrzymał szpetną bliznę na swoją twarz. Potem rozpętała się wojna. Manau musiał stanąć na czele rodu i przedsięwziąć odpowiednie kroki.
Ale jak pisałem: działo się naprawdę wiele. A historia ma być krótka. Więc krótka jest.
Anonymous - 2 Grudzień 2010, 21:24
Moce dwie, nie trzy. A wytrzymałość to nijaka umiejętność. Czekam na poprawę, gdy poprawisz sprawdzę resztę.
Anonymous - 2 Grudzień 2010, 21:31
Ja się chyba trochę pogubiłem. Po pierwsze wpisane mam moce dwie, a nie trzy: kontrola żywiołu ziemii oraz diamentowe ciało. Dwie pozostałe wynikają z rangi i rasy (dlatego są zapisane nie kropką, ale plusem). Co do wytrzymałości, sprzeczałbym się trochę, no ale niech będzie. Za minute będzie edytowane.
Dodane po 3 minutach:
Karta poprawiona.
Btw. Nie łatwiej od razu całość sprawdzić, miast męczyć się nad którąś z kart kilkakrotnie?
Anonymous - 2 Grudzień 2010, 21:54
Ale wielce mi to widoczna - z mojej perspektywy wygląda to nawet jak kopnięty kwadrat. Poza tym skoro rasowe - trudno to dopisać? Do plusu przyzwyczaiłam się w pełni co do rang - rasowe odznaczali uznaniem tego. Nawet niektórzy tak podpisywali moce od rang, ale nieważne. No to ograniczamy jakem zła adminka. Jak znaki w polskim prawie jakie ludzie olewają. Cóż, nie radzę. Nie tylko tu Hariotte jest ludożerką.
1. Ziemia to ziemia. Piasek to surowiec. Ale oke. Skoro tak bardzo rozszerzyłeś to ograniczam Ci do 3-5kg.
2. Na trzy posty, odbija 40-45% ataków fizycznych (w zależności od siły przeciwnika), a także nieco utrudnia poruszanie się. Poza tym wiele się nie zda przy podobnych mi postaci. No ale se miej. Przed każdym się nie zabezpieczysz. Takie życie.
A historia oke. Reszta też oke. I będę Cię śledzić za nie wyróżnienie rasowego. O, o. Ale masz rangę. Akceptuję.
|
|
|