Charles - 11 Kwiecień 2017, 19:47
Kotka zbyt późno zdała sobie sprawę, że nie powinna pomagać komuś, na kogo pieniądzach jej zależało. Mogła tylko bezradnie patrzeć, jak Lusian odbiera jej rękodzieło i podziwia.
Nie udało mu się dotknąć wzoru na makatce, ponieważ jego dłoń weszła w wełnę gładko jak w wodę. Chciałbym zobaczyć jego minę, kiedy palce demona zmieniły się w wyszywany, lecz nadal ruchomy wzór, jak na ekranie dziwacznego monitora. Wełna falowała w okół jego nadgarstka. Wewnątrz materiału czuł dziwne zimno i twardość, jakby zapomnianej szuflady znajdującej się bardzo daleko stąd. Dotykając biały kwadrat wyczuł zimne szkło słoika. Po wyjęciu okazał się być właśnie słoiczkiem z pastą do zębów. Jeśli nie sprawiło mu to kłopotu, mógłby tą samą ręką sięgnąć po pałeczki, które okazały się być, rzecz jasna, szczoteczkami.
- Echch... gratulacje. Moja wina, że mam słabość do takich ślicznych chłopców. Teraz muszę wymyślić nowy schowek dla przedmiotów... - zagderała sprzedawczyni. - Proszę zejść mi z oczu i cieszyć się nagrodą! - po czym wyjęła z jednej z szuflad czerwony kłębek i poczęła zaciekle dziergać, pewnie na poprawę humoru.Yako - 11 Kwiecień 2017, 22:22 Lusian spojrzał zaskoczony na swoją rękę. Wyciągnął ją, przyglądając się swojej dłoni, po czym wsadził ją do kieszeni, a drugą do wzoru, zerkając na kobietę oraz na strażników nieopodal. W dłoni miał ukryte monety, możliwe, że trochę więcej niż były warte szczoteczki i pasta. Wyciągnął najpierw słoiczek, potem drugą dłonią szczoteczki i uśmiechnął się miło do kobiety. Ujął jej dłoń i jeśli mu pozwoliła, ucałował ją, kłaniając się przy tym lekko.
- Bardzo pani dziękuję i nie musisz się obwiać, nikomu nie zdradzę tej tajemnicy, nic bym tym nie zyskał no i wtedy by się już tak panienka dobrze nie bawiła - uśmiechnął się do niej miło i wyprostował -swoją drogą bardzo pomysłowa skrytka, chyba bym nie wpadł na to, że tam mogła panienka ukryć towary- uśmiechnął się drapieżnie i ruszył w stronę wyjścia -radziłbym jednak dokładnie sprawdzić czy nie schowała pani czegoś więcej niż tylko towarów w tej swojej szufladzie - wzruszył ramionami - złote monety lubią znikać szybciej niż cokolwiek innego.
Puścił jej jeszcze oczko i ruszył do wyjścia, nucąc sobie jakąś tylko sobie znaną melodyjkę.