To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Archiwum X - Mały domek Miyuki.

Anonymous - 8 Styczeń 2011, 18:56

Zastanowiła się chwilkę. -Tak... Nasze spotkanie nie było zbyt miłe. Ale nie rozumiem Twojej nagłej skruchy. Nie wyglądało na to byś mógł a nawet byś chciał się zmienić. -powiedziała przyglądając mu się. Już od początku tego spotkania myślała o tej dziwnej zmianie. Co o tym sadzić? Nie wiedziała. Bo kto tam nadąży za facetami...
Anonymous - 8 Styczeń 2011, 19:03

Nagle rozległo się głośne pukanie do drzwi.
Anonymous - 8 Styczeń 2011, 19:05

Wyczuła, że w jego zmianie musi być coś nie tak i przeklął w myślach, ze tak szybko go rozgryzła. Musi szybko kombinować, żeby wymyślić coś sensownego do wymówki. Upił kolejny łyk kawy i wreszcie przemówił.
-Posłuchaj Miyu. Każdy może się zmienić a ja chciałem ci wynagrodzić jakoś tą krzywdę. Nie zawsze będę miły ale chciałbym, żeby służba u mnie nie była męczarnią.
Przysunął się do niej i położył dłoń na jej nodze po czym spojrzał w jej oczy. No cóż było w tym ziarnko prawdy ponieważ sługa który obawia się o życie nie będzie wierny, a jeśli będzie miły to zostanie na dłużej.

Anonymous - 8 Styczeń 2011, 19:22

Rozległo się ponowne pukanie do drzwi. (puk puk)

Dodane po 8 minutach:

- Chyba nikogo tu nie ma. Jak zwykle nikt mi nie otwiera. - mówiąc to udała się do domku.

Dodane po 7 minutach:

z/t

Anonymous - 9 Styczeń 2011, 09:24

Rozległo się pukanie do drzwi. Ale go zignorowała. jeśli coś ważnego to przyjdzie ktoś później. Po pewnym czasie ucichło. Na powrót skupiła się na Viro. Na ten moment nie wierzyła w jego szczera zmianę. Ale zamierzała odpuścić i poczekać trochę, aż się przekona do jego zachowania. -No dobrze. Wierzę Ci. -powiedziała niezbyt zgodnie z prawda ale nie było tego widać. Już w dzieciństwie nauczyła się idealnie kłamać. Mając taką rodzinę, to jest niemal obowiązkowe.
Anonymous - 9 Styczeń 2011, 09:51

Viro również usłyszał pukanie lecz zignorował je. Po za tym nie on był tu gospodarzem więc nie otwierał drzwi. Widząc jednak, że Miyuki ignoruje pytanie wrócił do obecnej rozmowy. Nie wiedział czy mu wierzy czy nie ale musiał kombinować dalej. Wypił kawę do końca i zjadł kolejne ciastko po czym przybliżył się do Miyuki i pocałował ją w policzek. Jednak zrobił to z troską i tak jakby zależało mu na niej.
-Dziękuje. To może masz jakiś pomysł na poprawienie swojej służby u mnie? Wysłucham cię.

Anonymous - 9 Styczeń 2011, 20:57

-Na ta chwilę jest zaufanie. Po tym co mi zrobiłeś po prostu Ci nie ufam. A to jest kluczem do świetnej współpracy... Zrób wszystko bym Ci zaufała a będzie dobrze. -powiedziała. Nie wstydziła się tego. Była to szczera prawda. Bo w końcu jak mieli pracować, jak ona nada się go obawiała? Nadal miała w pamięci wyraz jego twarzy kiedy ją bił i gwałcił? Nawet w tej chwili obawiała się tej bliskości. Niby przejawiał skruchę ale nigdy nie wiadomo co kryje w środku. No tak. Mogła użyć swoich mocy by się dowiedzieć ale się bała. A może też poczuje i się dowie co potrafi? Wolała najpierw się upewnić jaki on jest a potem dopiero "zaatakować".
Anonymous - 10 Styczeń 2011, 08:30

Słuchał jej uważnie analizując w głowie to co powiedziała. Skoro mu nie ufała to w każdej chwili może go zdradzić, spróbować zabić albo uciec. Musiał teraz bardzo na siebie uważać i na to, co się wokół niego dzieje. Położył dłonie na jej ramionach i spojrzał jej w oczy ale nie było w tym spojrzeniu nic złego. Popatrzył się na nią jak przyjaciel czy coś.
-W takim razie powiedz mi co mam zrobić żeby je zyskać?
Musiał się dowiedzieć czego od niego oczekuje, by móc się przekonać czy zdoła coś takiego zrobić. Jego aktorstwo miało swoje granice i były rzeczy których najzwyczajniej w świecie nie zrobi.

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 18:18

-Tak. ja Ci powiem ty to zrobisz i od razu Ci zaufam tak? Jeśli zależy Ci na moim zaufaniu to twierdzę, że dobrze wiesz co robić. -powiedziała i odwróciła głowę w bok. Nie wyrywała mu się choć ta pozycja niezbyt jej pasowała. Nie wiadomo czemu czuła taki dyskomfort na myśl o jego dotyku. A może pamiętała jeszcze to uczucie z tamtej ślepej uliczki? A może przypominało to jej dom w którym ojciec był tak samo fałszywy? I wykorzystywał ja na każdym kroku. Nawet seksualnie. W oczach zakręciły jej się łzy.
Anonymous - 10 Styczeń 2011, 18:32

Kiedy nie odpowiedziała co ma zrobić chciał się skrzywić lecz powstrzymał się i westchnął cicho. Nie twierdził, że będzie łatwo lecz tego też się nie spodziewał. A więc będzie musiał być miły i w ogóle? No cóż musi podjąć to wyzwanie ponieważ nigdy nie uciekał przed wyzwaniami, a zwłaszcza tak trudnymi. Widząc łzy w jej oczach cofnął dłonie ponieważ nie wróżyło to nic dobrego a może tylko pogorszyć. Ech czemu bycie dobrym i miłym jest takie trudne? Ale gdyby nie zgwałcił Mi na początku ich znajomości zapewne było by lepiej. Przysunął się do niej i położył dłoń na jej głowie lekko ją głaszcząc.
-Chyba nie płaczesz przeze mnie?

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 18:46

Spojrzała na niego. -Nie nie przez Ciebie. Przepraszam na chwilkę. -powiedziała i pobiegła szybko do kuchni.Złapała za chusteczkę i zaczęła płakać. Tak to już jest kiedy ma się problemy z psychiką. Tak było za każdym razem. Kedykolwiek przypomniała sobie tamte suytuacje wybuchała płaczem. A teraz to samo robił Viro. -Dlaczego historia lubi się powtarzać? -szepnęła sama do siebie. Nie przejmowała się tym ze drzwi sa otwarte i wszystko może słyszeć. Teraz była we własnym czarnym świecie.
Anonymous - 10 Styczeń 2011, 18:55

Nie wierzył jej za grosz ale nie mógł jej zatrzymać na siłę. Widząc jak biegnie do kuchni wziął dwa ciastka z talerzyka i zaczął jej jeść przechadzając się w kółko. Wreszcie podszedł do jednej z szafek i zaczął przeglądać z nudów jej bieliznę lecz jego uszu dobiegł płacz z kuchni, a później głos. Nie wiedział o co mogło jej chodzić ale wiedział, że chcąc mieć jej zaufanie musi coś zrobić. Westchnął i przeklął po czym wszedł do kuchni po czym podszedł do płaczącej dziewczyny. Nie wiedział co ma zrobić czy powiedzieć ale podszedł do Miyuki i położył dłoń na jej głowie po czym lekko ją pogłaskał.
-Wiem, że to moja wina, ze płaczesz. Wybacz mi.
Słowa ledwo przeszły mu przez gardło ponieważ były przesłodzone jak cholera.

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 19:05

gdy przyszedł ledwie go słyszała, zagłuszona swoimi myślami. Nie widziała nawet co robi. Rzuciła mu się w ramiona. Nie pomyślała o konsekwencjach ani o tym, że on może to wykorzystać teraz. Po prostu się do niego przytuliła. Po policzkach popłynęły kolejne łzy. Jaka ona głupia. Nie wiarygodnie głupia i naiwna. Ale może zmyliło ją ta nagła czułość. Kiedy jest w takim stanie łapie się każdej deski okazującej ciepłe uczucia. Choć dobrze wiedziała że w tym przypadku nie są zbyt prawdziwe.
Anonymous - 10 Styczeń 2011, 19:19

Spodziewałby się teraz raczej odtrącenia i krzyków niż tego, że Miyuki rzuci mu się w ramiona. Zdziwiło go to niemało i z początku nie wiedział co ma zrobić lecz w końcu jego ręce objęły ją a po chwili jedną z nich zaczął ja głaskać po głowie. I co on miał teraz powiedzieć? Że przeprasza i więcej tego nie zrobi? Przecież będzie wiedzieć, że to kłamstwo bo było to oczywiste. Bil się ze sobą co teraz zrobić ale zdecydował się wreszcie. Pocałował ją delikatnie w głowę i odezwał się.
-Już dobrze.

Anonymous - 10 Styczeń 2011, 19:27

Stała tak w jego objęciach i płakała. -Nic nie będzie dobrze Viro. Nic. -powiedziała cicho pewna że i tak ja usłyszy. Ręce się jej trzęsły, co także mógł czuć. Po prostu widać że jest to jakaś większa sprawa. Zacisnęła oczy gdy przypomniał jej się krzywy uśmiech ojca. Pokręciła głowa w nadziei że wspomnienia same wypadną. Kolejny dowód na jej naiwność.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group