Anonymous - 23 Grudzień 2012, 23:24 Spojrzałem na Blackie która przyniosła nam po filiżance herbaty, upiłem z niej łyk, po czym spojrzałem na dziewczynę siedzącą na fotelu, kiedy Blackie powiedziała że uda się do swojej sypialni, postanowiłem się odezwać w momencie kiedy odwrócił się, aby pójść do pokoju. - Odpocznij, miałaś ciężki dzień - Dodałem. Po chwili znów spojrzałem na dziewczynę, stałem przed nią. - Cieszę się że sprawiłem ci przyjemność Didi-Chan, jesteś opętańcem? Blackie-Chan to Dachowiec, a ja jestem Kapelusznikiem, - Dodałem, czochrając jej włosy. - Wyglądam aż tak staro ze mówisz do mnie pan? - Zaśmiałem się krótko, od razu zaraz wtrąciłem, - Żarcik... mów jak chcesz, jednak miło by był gdybyś mówiła mi po imieniu. - Spoglądałem na dziewczynę uważnie. " ładna, miła, wychowana... chyba się nada" Pomyślałem.Anonymous - 23 Grudzień 2012, 23:51 Dziewczyna poruszyła swymi szklanymi skrzydłami
-Tak, jestem opętańcem. Niestety. - powiedziała cichutko. Nie mogła się z tym pogodzić. Według własnego mniemania była potworem.
- Jeśli sobie tak życzysz- dodała po chwili uśmiechając się słodko. Niestety nie długo, bowiem za chwilę ziewnęła, zakrywając usta dłonią - P-przepraszam... jestem trochę zmęczona...Anonymous - 24 Grudzień 2012, 00:02 Spojrzałem na zasmuconą dziewczynę, poczułem sie z tym źle, od razu postanowiłem zareagować, - Nie smuć sie, polubiłem cie już taka jaka jesteś Jeanne - Dodałem, uśmiechnąłem się uroczo. Dziewczyna ziewnęła co oznaczało ze jest zmęczona, tak więc postanowiłem o to zapytać, - Mam pewną propozycję, Chciałabyś tu zamieszkać na stałe? jednak w zamian za to zostaniesz moim sługą, - Uśmiechnąłem sie do dziewczyny. - Nie martw sie, dobrze traktuje moich poddanych, zapytaj Blackie, ona jest moim sługą, chociaż nie, tworzę Harem, a Blackie była pierwsza, chcę byś ty była druga, możesz tu mieszkać prosić o co chcesz, traktuje dobrze dziewczęta. Jednak to harem, i wiesz co to znaczy? jesteś moja, nie możesz mieć innego - Dodałem, uśmiechnąłem się. - Przepraszam jeśłi brzmię strasznie, zależy mi na tym byś sie zgodziła - Dodałem.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 00:16 Dziewczyna rozmyślała długo. Sługa? Harem? Nie była pewna, czy tego chciała. W końcu nie wiedziała na co się pisze. Lecz chłopak wydawał się być dobry. Jeanne od razu się spodobał. Tak bardzo go przypominał...
Po długiej chwili zastanowienia, z wypiekami na twarzy, spuściła głowę i powiedziała :
- D-dobrze...zgoda.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 13:14 Patrzałem a dziewczynę, wyglądała jakby się zastanawiała nad moją propozycją, po chwili ujrzałem wypieki na jej twarzy, spuściła głowę w dół, zgodziła się. Uśmiechnąłem się, kucnąłem aby się zniżyć, chciałem aby moja twarz była na równi z jej buzią. " Tak... Już mam dwie dziewczęta" chwyciłem w dwa palce jej podbródek, podniosłem jej twarzyczkę, tak aby patrzyła mi w oczy, - Przepraszam jeśli się mnie boisz, będę cie dobrze traktował, w razie problemów pytaj Blackie, albo mnie, ona pomoże ci się dopasować, - Dodałem, uśmiechnąłem się uroczo, chciałem dodać jej otuchy, zacząłem bawić się jej włosami. - Opowiesz mi o sobie? czy może chcesz wziąć prysznic i udać się do sypialni? - Zapytałem.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 13:51 Tysiące myśli przepływało jej przez głowę. Przecież się nie bała. Mogła w razie czego uciec, walczyć. Po prostu...nie wiedziała. Nie wiedziała co teraz. Jej bujna wyobraźnia napisała już wiele scenariuszy, każdy z innym zakończeniem. Lecz mimo tego nie wiedziała co dalej.
- N-nie boję się ciebie... -powiedziała z uśmiechem - A jeśli chodzi o moją przeszłość, to nie lubię o niej opowiadać. Wybacz mi.
Tak. Opowiadanie o jej patologicznej rodzinie, o ojcu-alkoholiku i o śmierci jej matki na pewno do miłych nie należały. Mimo, że minęło już tyle lat, nadal nie mogła się z tym pogodzić.
Lecz nie dała po sobie poznać. Uśmiechając się, zapytała:
- Jeślibyś pozwolił, chętnie zażyłabym kąpieli. Mogę?Anonymous - 24 Grudzień 2012, 14:05 Uśmiechnąłem się uroczo, podałem dłoń dziewczynie aby mogła wstać, - Miło że się mnie nie boisz, jestem wdzięczny - Dodałem, kiedy wstanie, przytulam ją do siebie, po czym mówię, - Ciężka przeszłość? nie martw się nie musisz mówić, także nie miałem lekko, żyjąc w tym domu stajesz się naszą rodziną - Dodałem z uśmiechem, puściłem ją po czym dodałem, - Idź, to teraz także twój dom, Didime-Chan, - Zaprowadzam ją do łazienki.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 14:25 Serduszko dziewczyny zaczęło bić szybciej, gdy chłopak ją przytulił. Co się dzieje? pomyślała. Nie spodziewała się ani jego gestu, ani swojej reakcji. Ale przecież...teraz należę do niego. Może sobie robić ze mną co mu się żywnie podoba... dodała po chwili w myślach. Nie zastanawiając się długo, delikatnie i nieśmiało wtuliła się w swego pana, opierając głowę o jego ramię i słuchając jego melodyjnego głosu.
Gdy ten po chwili ją puścił, ogarnęło ją dziwne poczucie smutku, lecz znów nie dała tego po sobie poznać. Z uśmiechem dała się prowadzić do łazienki.
- Jaka wielka... - zdołała z siebie wykrztusić dziewczyna, gdy w końcu doszli do łazienki - Mój wcześniejszy dom był mniejszy...Anonymous - 24 Grudzień 2012, 15:13 Gdy przytulałem dziewczynę, odwzajemniła to także wtulając się we mnie. Uśmiechnąłem się do niej, kiedy z podziwem powiedziała że łazienka jest duża, staliśmy w środku pomieszczenia. Uśmiech z mojej buzi, zastąpił teraz smutny i gorzki wyraz twarzy, - To mój stary dom... Dom moich dawnych rodziców. - Dodałem, spoglądałem na sufit, z zamyśleniem, dziewczyna patrząc na mnie mogła odnieść wrażenie że jestem smutny, przy okazji zaciskałem mocno lewą pięść. Po chwili spojrzałem na dziewczynę, - Nie będę już przeszkadzał, możesz wziąć prysznic - Dodałem, wyszedłem z łazienki pozostawiając po sobie smutną atmosferę. Udałem się do szafy która stała w przed pokoju, wyjąłem choinkę, lampki i inne ozdoby, postanowiłem ją ubrać. Ustawiłem ją koło Kominka, zacząłem ją ubierać, jeśłi któraś z was przyjdzie do salonu ujrzy mnie ubierającego choinkę.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 19:16 Może zajęło jej to długą chwilę, ale prawda jet taka, że trudno jest brać prysznic, gdy ma się 2 wielkie witraże doczepione do pleców. Trudno było jej też się odnaleźć w nowym otoczeniu. Martwiła się też, dlaczego chłopak nagle stał się smutny. Może to przeze mnie? Może zrobiłam coś nie tak? zadręczała się podczas kąpieli dziewczyna. Nawet ciepła woda, która zawsze działała na nią kojąco nie pomagała.
Lecz w końcu musiała wyjść. Po kilku trudnościach ze skrzydłami wygramoliła się z kabiny, gdy spostrzegła, że jej ubrania nie nadają się do ubrania. Wcześniej nie zwracała na to uwagi, lecz teraz zauważyła, jak bardzo zniszczone, brudne i podarte są.
- No i co ja teraz ubiorę... - powiedziała, lekko poddenerwowana dziewczyna. - Muszę przecież coś nałożyć!
Zdezorientowana rozglądnęła się po łazience. Wiem pomyślała i owinęła się ręcznikiem. Nie było to zbyt okrywające odzienie, ale nic innego nie miała.
Tak więc owinięta przykrótkim ręcznikiem wyszła z łazienki. Zauważyła kapelusznika, więc bardziej owinęła się ręcznikiem
- Ym...p-przepraszam... - powiedziała mocno zarumieniona - C-czy mogłabym prosić o coś na przebranie? Proszę...Anonymous - 24 Grudzień 2012, 19:28 Ustawiłem choinkę na stojaku, po czym ubrałem na nią bombki, owinąłem ja kolorowymi łańcuchami oraz lampkami. W momencie w którym skończyłem owijanie oraz ubieranie choinki, przyszła Didime, w dość przykrótkim ręczniku, na mojej białej jak śnieg twarzy, pojawiły się wypieki, zakryłem oczy dłonią, w końcu musiałem być w porządku wobec dziewczyny, dopiero co się wprowadziła. - Nie patrz Shinra, nie patrz.... - Powiedziałem do siebie na głos. Podszedłem bliżej do dziewczyny. - Przyniosę ubrania na zmianę, zaczekaj - Dodałem. Podszedłem do mojej czapki, podniosłem ją, po czym wyjąłem z niej, sukienkę, czerwoną sukienkę, z czarnymi elementami ozdobnymi. - Proszę, mam tylko to, jutro udamy sie do sklepu, zakupimy dla ciebie jakieś ubrania - Dodałem, odsłoniłem oczy, spojrzałem na dziewczynę, była naprawdę ładna. Podszedłem do choinki, za pomocą mojej magi ognia, rozpaliłem ogniem, środek bombki.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 19:47 Widząc jego rumieńce, dziewczyna uśmiechnęła się słodko w jego stronę. Słodziak pomyślała i jedną ręką wzięła od niego suknię. Drugą musiała przecież trzymać ręcznik.
- Ojej... jaka piękna... powiedziała, spoglądając na suknię. Nie była pewna, czy powinna. W końcu, wystarczyłaby jej jakiś stary t-shirt. Następnie zerknęła z uśmiechem na chłopaka - D-dziękuję...
Spojrzała na choinkę. Choinka. Po raz pierwszy widzi choinkę. Ojciec nie pozwalał jej ubierać, więc ominęło ją to. Nagle zauważyła, jak za pomocą magii Shinra rozpala światełka na choince.
To było dla niej niesamowite. Zaparło dech w piersiach. Patrzyła się niczym zaczarowana na błyskającą magicznym światłem choinkę. I pewnie patrzyłaby się dalej, lecz przypomniała sobie, że ubrana jest tylko w ręcznik
-Ojej. - Rozglądnęła się po pokoju - A gdzie mogę się przebrać...? -zapytała nieśmiało.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 20:17 - Cieszę sie że ci się podoba, zatrzymaj ją, uznaj że to prezent na święta ode mnie - Uśmiechnąłem się. Podszedłem bliżej, po czym przytuliłem ją do siebie, lecz nie na długo, przytulałem ja przez zaledwie trzy sekundy, był to taki gest, aby zapewnić ją że jest teraz częścią tego domu. Dziewczyna była naprawdę słodka, w dodatku miła, uprzejma i dobrze wychowana, puściłem ją, po czym oddaliłem się, wyjąłem z czapki jeszcze trzy prezenty, dwa były dla Blackie, jeden dla Didime. - Rozpakujecie je później - Dodałem, znowu się uśmiechnąłem, usiadłem na fotelu, zacząłem popijać herbatę. - Tutaj, albo w łazience - Dodałem, z małym uśmiechem.Anonymous - 24 Grudzień 2012, 20:34 Spojrzała z uśmiechem na chłopaka. Czuła się jak w domu. Lecz nie w swoim, patologicznym domu a w prawdziwym, pełnym ciepła i miłości domu.
Po słowach chłopakach zarumieniła się, lecz uśmiechając się, uroczo pokazała mu język.
- Oki, ale jeśli się odwrócisz~ - powiedziała, chichocząc, po czym dodała - ...Chodź w sumie to ty jesteś panem, nie mogę ci stawiać warunków...ja muszę robić to co rozkażeszAnonymous - 24 Grudzień 2012, 20:45 Spoglądałem na dziewczynę, tak dobrą decyzją było zwerbowanie ją do Haremu. Po chwili dziewczyna zadecydowała że przebierze się przy mnie, lecz prosi bym sie odwrócił, później dodała drugie zdanie które wzbudził owe mnie wielkie wątpliwości. - Ehh nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym abyś przebrała się na moich oczach... ale obiecałem być w porządku wobec ciebie, pozostawiam ten wybór tobie, możliwe jednak że gdy pomieszkasz tu przez dłuższy czas, normalnością będzie iż będziesz przebierać sie przy mnie - Dodałem, odwróciłem głowę, jeśli jednak dziewczyna pozwoli, uważnie na nią patrze.