Tyk - 12 Marzec 2013, 23:12 Niestety tak się złożyło, że ten spór trzeba było rozstrzygnąć w tym miejscu. Też twierdziłem, że lepiej będzie założyć oddzielny temat, jednak wracając do tematu... pozwoliłem sobie wykonać Tyka!
*Przysiada się do Didime i podkrada jej popcorn*
Swoją drogą, z tego co pamiętam to był temat do zabawy, a nie do publicznego rozstrzygania sporów. Ale nie mam nic przeciwko, jeśli zostanę zignorowana...
Hmmm... W sumie tak, więc i ja podam swój własny avatar.
Swego czasu grałam na Gaia Online, pamiętam ten generator, który został tu stworzony, jednak odszedł w zapomnienie wraz z moim zaprzestaniem grania na tamtej stronie. Zabawa świetna, najgorzej z wyborem ubioru, garderoba jest przeogromna, może nawet za bardzo...42 - 13 Marzec 2013, 14:37
Tyk napisał/a:
Co więcej, lecz o tym zapewne nie jest nikomu wiadomo, dobrowolnie odstąpiłem od dnia twórcy komiksu ostrzeżenia, a nawet oficjalnego upomnienia ograniczając się tylko do skasowania obrażającego mnie dzieła.
Niepomiernie wdzięczny jestem za okazaną łaskę. Wierzę, że ostrzeżenia
od moderatora internetowego forum do zabawy to środek represji na tyle drastyczny i poparty stosownym autorytetem żeby zamknąć każdy spór. Wiecie, zacząłbym kolekcjonować warny w większej ilości ale z tego co widzę to do trzech razy tu sztuka...
Ale żarty na bok, chłopaki.
Tyk napisał/a:
Padł również gdzieś zarzut, że powinienem początkowo skontaktować się z twórcami komiksu.
Twórcą.
Tyk napisał/a:
Post factum można też stwierdzić, że skoro teraz 42 z komiksu robi sprawę takiej wagi, to nikłe były szanse na załatwienie tego sporu na drodze porozumienia.
Wspominałem już, że nie o sam komiks chodzi a o sytuację która wokół niego zaistniała. To, że w twoim odczuciu (wspartym rzekomą eksperiencją po kontaktach ze mną, dodajmy bardzo ograniczonych ) konsensus jest nieosiągalny nie oznacza wcale, że masz pełne prawo i namaszczenie do tego by prewencyjnie usuwać zarzewie potencjalnego konfliktu (który zresztą powstał dzięki twojej tylko reakcji)
Tyk napisał/a:
Warto jednak zwrócić uwagę na pewną kwestię, powiązaną z oskarżeniem nie zwrócenia się do twórców komiksu. Tym razem jednak pozwolę sobie wysunąć w ich stronę zarzut braku konsultacji ze mną odnośnie wykorzystania mojej postaci w komiksie.
Litości. Jak właściwie podkreśliłeś to tylko POSTAĆ. Mam składać specjalne supliki i oczekiwać cierpliwie na ewentualną odpowiedź? Spontanicznie stworzona pracka odnosiła się do sytuacji na forum której ty również byłeś uczestnikiem, dałem temu wyraz w tej nie innej formie.
Tyk napisał/a:
Co więcej o jego istnieniu nie zostałem nawet poinformowany, trafiając na niego całkowicie przypadkowo. Wydaje mi się, że w dobrym guście byłoby poinformowanie mnie o tym.
Niespodzianka. Nie widzę jednak sensu informowania każdej osoby do której odnoszę się w komentarzu/komiksie o istnieniu tegoż odniesienia. Postowałem w otwartym temacie nie ukrywając tego przed nikim, każdy ma wgląd i może się odnieść i skomentować.
Tyk napisał/a:
Nie wolno też zapominać, że postać jaką jest Tyk została stworzona przeze mnie i wszelkie jej przeróbki, szczególnie na niekorzyść, powinny być ze mną konsultowane.
Nie przerabiałem jej. Co najwyżej przejaskrawiłem pewne cechy a inne dodałem, na potrzeby żartu. NIEKORZYŚĆ postaci? Postać to oddzielny świadomy byt zdolny do odczuwania? W jaki sposób może doznać szkody? Bo jej wizerunek zostanie w jakiś sposób wypaczony i zrujnowany?
Tyk napisał/a:
Warto też zauważyć, że brak takowych konsultacji całkowicie niweczy wyjaśnienie, że historyjka dotyczyła także 42 i Gideona, którzy przy tworzeniu komiksu mieli swój udział. Wtedy zasadne byłoby również mówienie o próbie rozładowania napięcia.
Niweczy ale tylko w twoim odczuciu. Czy naprawdę przy luźnej konwencji samego forum jak i tego działu potrzebne są jakieś konsultacje i procedury? Wszystko wymaga specjalnych ustaleń albo wręcz pozwolenia?
Wszystko musi być im podporządkowane? To kuriozalne, sami przyznacie. Zarzuca mi się przywiązywanie wielkiej wagi do całego zdarzenia choć to w waszej głównie ocenie urasta ono do rangi problemu/konfliktu.
Tyk napisał/a:
Poruszmy jednak kwestię najbardziej sporną, to znaczy to czy komiks w istocie jest obraźliwy. Oczywiście wypowiadać się o tym nie mogą ani twórcy, ani też inni użytkownicy. Ci pierwsi ze względu na możliwość niedostrzeżenia wad swojego dzieła, natomiast Ci drudzy ze względu na brak uczestnictwa w całej sprawie. Ocena taka należy do mnie. Nie uważam również jakoby ktokolwiek mógł narzucić drugiej osobie co jet, a co nie jest dla niej obraźliwe.
Ale przyjmowanie samego przekonania o byciu obrażonym jako kryterium prawdy? Można w ten sposób udowodnić niemal wszystko. Jak wspominałem wcześniej, przy odrobinie dobrych chęci w każdej wypowiedzi mogę znaleźć coś obraźliwego. Obrażanie kogokolwiek nie było w każdym razie moją intencją stąd i sama reakcja wydaje mi się mocno przesadzona.
Tyk napisał/a:
Zacznijmy jednak od wstawiania do moich ust słów, których nigdy nie wypowiedziałem i każdy kto mnie zna wie, że do wypowiadania ich nie jestem skłonny. Chciałbym zatem zwrócić uwagę, że nie ma mowy o przekoloryzowaniu, a o całkowitym wypaczeniu tego, do czego podczas rozmów z 42 dążyłem.
Za każdym razem dążyłeś do udowodnienia mi, że nie mam racji (argumentując faktem nieposiadania przeze mnie odpowiedniej rangi) i prewencyjnie i dla świętego spokoju winienem podporządkować się decyzjom moderatorów. To wychwyciłem i to sparodiowałem. Rzekomą nieomylność i nadrzędność.
Tyk napisał/a:
Nie gardziłem i nie gardzę żadnych użytkownikiem, na co mógłby wskazywać komiks
Mógłby wskazywać ale według twoich przesadzonych kryteriów. Pogarda to stanowczo zbyt wiele powiedziane.
Tyk napisał/a:
jeśli pozwoliłem sobie na ostrzejszy komentarz w stronę autora komiksu było to wywołane zniechęceniem wobec niemożności zmiany dyskusji na bardziej kulturalną.
Jestem ostatnią osobą która będzie czyniła komukolwiek subiekcje z tego powodu. Zwłaszcza, że sam postępowałem podobnie ilekroć dyskurs rozbijał się o martwy punkt powtarzalności argumentów lub ktoś wypowiadał się pod moim adresem w formie zarzutu.
Tyk napisał/a:
Natomiast komiks przedstawia mnie jako osobę, która przepełniona jest pychą, a dodatkowo pogardą wobec innych. Jest to oczywiście obraz fałszywy.
Jak widać nie do końca. Jednak ubódł cię do tego stopnia byś traktował go jako coś obraźliwego, to świadectwo samo w sobie. Obraz jak widać nie do końca fałszywy choć przyznaję, przedstawiony w silnie krzywym zwierciadle z użyciem hiperboli. Tyk z komiksu to tylko zmierzły maruda mający pełne prawo utyskiwać z powodu niewybrednych żartów naszych postaci, nikt więcej.
Tyk napisał/a:
Co więcej sam komiks jest dość niesmaczny. Nie wolno też zapominać, że wymyślona scena nijak się ma do rzeczywistości zastanej na sb, o czym łatwo się przekonać po spojrzeniu na oryginał. To jest jednak temat na odmienną dyskusję. Dlatego właśnie w moim subiektywnym odczuciu komiks ten jest obraźliwy.
A w moim subiektywnym odczuciu nie jest AŻ TAK bardzo oderwany od rzeczywistości którą parodiuje. Moim kolejnym subiektywnym spostrzeżeniem jest, że sama twoja reakcja jest nieproporcjonalna do wagi sprawy. Ale wpływu na to nie mam (podobnie jak pewności czy nie była ona przesadzona przez fakt, że to ja byłem autorem).
Tyk napisał/a:
Warto zauważyć, że nie jest tu istotny zamiar twórców. Oczywiście, możliwe jest, ze 42 chciał w istocie rozładować napięcie o czym mówi, lecz dalsze działania pokazują coś zupełnie innego. Istnieje bowiem możliwość obrażenia kogoś nieumyślnie, lecz wtedy właściwym jest przeproszenie za to i zaniechanie działań mogących być źle odebranymi przez innego użytkownika. Takiej dobrej woli nie wykazano, pozwolę sobie za to zacytować rozmowę na sb, niczego nie ujmując, ani nie zmieniając.
Cytat:
[Wto 0:35] Gideon: Hej, Tyk ja mam pytanie. Dlaczego zamiast jak wyszukany i yntelygentny erudyta na jakiego pozujesz, odpowiedzieć na nasz dowcip własnym dowcipem (idąc za przykładem Petroniusza), poleciałeś na skargę do przedszkolanki?
[Wto 0:41] 42: Zostaw go, mógł na policję. D:
X E [Wto 0:42] Tyk: Patrz czy czasem nie ma trzech głów, a w nich ludzi nie trzyma!
X E [Wto 0:43] Tyk: Jeśli zadasz swoje pytanie w sposób odpowiedni, to ja z chęcią odpowiem.
Sam nie wykazałeś dobrej woli od razu stawiając się w pozycji poszkodowanego i decydując się na określone roszczenia.
Co się tyczy wypowiedzi Gideona: "Czyż jestem stróżem brata mego?"
Chociaż jak widać pozwoliłem sobie zgodzić się z jego wypowiedzią i odnieść się do niej. I po raz kolejny żartem wskazując na absurdalność sytuacji.
Tyk napisał/a:
To prawda, że nie udzieliłem odpowiedzi, moją intencją było jednak uniknięcie niepotrzebnych sporów. Postulowałem jedynie zadanie pytania w sposób neutralny, które mogło brzmieć na przykład: "Tyk dlaczego zamiast odpowiedzieć na komiks, zwróciłeś się od razu do administracji". Na tak postawione pytanie z chęcią bym odpowiedział. Już na tym etapie widać dość ironiczną postawę 42.
Cytat:
[Wto 0:45] 42: Tak, najlepiej zacznij od "wasza wielmożność" albo "cny Tyku będący solą tego forum" xD
[Wto 0:45] Gideon: Zadałem. Bo dokładnie to zrobiłeś.
[Wto 0:46] Gideon: Solą to może nie... Ale fakt, podobnie jak sól na polach wyjaławiasz ta ziemię... Razz
X E [Wto 0:54] Tyk: Intrygujące.
Poważne dochodzenie i powoływanie się na dowody rzeczowe. Teczki na 42 rosną, kiepsko.
Przepraszam, po raz kolejny przyjąłem ironiczno-kpiącą postawę. Poprawność poprawnością ale sb to nieoficjalny chat stąd możemy sobie na nim odrobinę pofolgować? Forma uroczyście oficjalna nie jest dla niego właściwa.
Tyk napisał/a:
Od razu jednak pojawiły się kpiny oraz brak chęci współpracy. Trudno więc mówić tutaj o merytorycznym sporze.
Brak chęci współpracy, znam z autopsji. Głównie stąd, że gdy próbowałem oponować przeciwko czemuś lub wyrażałem sugestię spotykałem się z niechęcią i odmową. Ale nie mam tego za złe, w gruncie rzeczy i tak wychodziło na moje. Jak widać udało nam się współpracować w tym względzie a moje zastrzeżenia nie okazywały się bezpodstawne.
Tyk napisał/a:
Cytat:
[Wto 0:58] 42: Intrygujące? Jakoś mu nie wierzę. Biorąc pod uwagę częstotliwość z jaką używa tego przymiotnika zwykł tak komentować wszystko, od wydłubanej zawartości nosa poczynając. xD
[Wto 0:59] Gideon: Dziesięć minut by wymyslić jedno słowo gdy brakło ci argumentów i udawać jak bardzo jesteś ponad to (co zresztą zaznaczylismy w komiksie który jak mała dziewczynka zaskarżyłeś XD). Nie stac cię na więcej? Bo nas, tak... >:3
[Wto 1:00] 42: Albo próbuje ironizować uznając to za bezapelacyjny przejaw inteligencji? Kto go tam wie. Nie na nasz to rozum, chudziaczków.
X E [Wto 1:03] Tyk: To jest naprawdę intrygujące.
Tyk napisał/a:
Znów kpiny, próba ośmieszenia mojej osoby, gdyż trudno jest nazwać to inaczej, a żadnego pytania co mnie tak zaintrygowało. Był to raczej dialog mający jeden tylko cel. Stąd ponownie pozwoliłem sobie wyrazić zdziwienie postawą 42 i Gideona.
Mmm. Ośmieszenia? Kogo? Anonimowego użytkownika? Przed anonimowym audytorium? Może liczyliśmy na jakąkolwiek odpowiedź? Niekoniecznie na twoich warunkach? Zgadza się, bywamy subiektywni (jak każdy zresztą) i zdarza się nam uszczypliwość. W ten sposób okazujemy choćby swoje niezadowolenie, także względem konkretnych osób. Patologiczną w moim odczuciu sytuacją byłoby gdyby w forumowych warunkach zachowywać się jak na rozprawie sądowej.
Tyk napisał/a:
Cytat:
[Wto 1:04] 42: Widzisz? Jak z papugą! Albo katarynką, ale zabawa! Chyba zrobię o tym głupawą historyjkę! xD
[Wto 1:13] Gideon: Którą zaraz usuną bo Tyk poczuje że ktoś narusza jego wydumana nietykalnośc i pójdzie do Olka, na policję i do Watykanu a nawet do samego Lincolna na skargę.
X E [Wto 1:44] Tyk: Tak, życzę miłych snów wszystkim użytkownikom, obecnym i tym, którzy już w łóżkach.
[Wto 1:44] 42: Wzajemnie, też idę się walnąć.
[Wto 1:45] Gideon: Nawet takim jadowitym zarazom jak my, wypada odpowiedzieć "nawzajem"
Tyk napisał/a:
Resztę rozmowy daje już tylko dla rzetelnego podania źródeł, najważniejsze zostało już pokazane.
To, że my jesteśmy niezaprzeczalnymi inicjatorami sporu a biedny Tyk przyjmuje na siebie razy w imię obiektywizmu i bycia neutralnym.
Tyk napisał/a:
Co więcej regulamin obowiązuje na całym forum, a usunięcie posta nie było samowolną decyzją administracji, lecz egzekwowaniem zasad panujących na forum.
Zasad dosyć swobodnie interpretowanych. Rację ma ten kto poczuł się urażony stąd ma pełne prawo zabiegać o usunięcie treści które w jego mniemaniu wydają się obraźliwe.
Tyk napisał/a:
Dlatego też moim zdaniem nie należy traktować regulaminu wybiórczo, a więc tak jak to nam pasuje. Komiks był dla mnie obraźliwy, więc został usunięty, jest to działanie zgodne z punktem szóstym regulaminu. Od decyzji oczywiście można się odwołać, lecz osoba działająca w dobrej wierze dokonałaby tego kroku, a nie sama egzekwowała swoje roszczenia.
W swoim braku dobrej woli okazuję pełną wzajemność. Administracja nie jest dla mnie instancją nieomylną w swoich działaniach, nadto będącą pod ciągłym naciskiem moderatorów i starej kadry forum. W swoich decyzjach kieruje się więc często ich właśnie interesami za wszelką cenę chcąc uniknąć sytuacji w której mogłoby dojść do naruszenia rzekomego autorytetu jednego z nich.
Tyk napisał/a:
Ponowne zamieszczenie komiksu, bez wyjaśnienia sprawy z administracją było bowiem działaniem samowolnym. Właściwym postępowaniem było odwołanie się do administracji, wyjaśnienie czy komiks rzeczywiście obraża użytkownika, a dopiero później, po zgodzie administracji, ponowne jego umieszczenie.
Patrz wyżej. Działanie nieco pochopne z mojej strony, przyznaję. Choć głównie z powodu przekonania o egzageracji całej sprawy i braku podstaw do twoich roszczeń (lub ich wyolbrzymiania).
Tyk napisał/a:
Należy jednak zadać pytanie jakie ma znaczenie cały spór. Czy komiks jest rzeczywiście tak istotny, że musi być na forum za wszelką cenę? Skoro został rozesłany do każdego użytkownika, to dlaczego wstawiono go ponownie na forum? Żeby zebrać opinię użytkowników? Wystarczyło same pw, za które raczej nie byłoby powodu do karania nikogo ostrzeżeniem. Ostatecznie też skąd aż tak wroga postawa 42 i Gideona wobec mnie na sb, skoro był to tylko komiks? Pisząc tego posta zastanawiałem się nad tymi pytaniami i najogólniejszym z nich "Po co to wszystko?". Teraz, gdy post jest już napisany wciąż nie znalazłem odpowiedzi pewnej.
Zadałem sobie to samo pytanie. Sam nie znajduję odpowiedzi na to jak w czyichś oczach ta historyjka mogła wydać się problemem wymagającym podjęcia takich nie innych działań. Komiks wstawiany był ponownie bo w moim odczuciu administracja (sam nie wiem już w czyjej osobie) winna kierować się mechanizmem represji nie zaś prewencji. Wolę już ponosić konsekwencje (inna sprawa, że może nieproporcjonalne do wagi "czynu") aniżeli dopuścić do sytuacji w której moje treści/zdania/opinie będą usuwane/ograniczane.
A tak zupełnie szczerze i między nami to czuję się zażenowany i rozbawiony zarazem, że przychodzi nam się wadzić o takie pierdoły i bawić się w profilaktykę w imię dobrych stosunków i nastrojów. To tylko forum i nic ponadto, odbieranie go na poważnie i nadawanie jego działaniu pozoru poważnych procedur jest śmieszne i nie na miejscu. W mojej opinii nie jest konieczne tak szczegółowe opieranie się na regulaminach i załatwianie wszystkiego poprzez interpretowanie go i odwoływanie się do administracji.
Temat zamknięty, a przynajmniej tutaj. Jeśli ktoś ma coś jeszcze do dodania sugeruję przeniesienie dyskusji gdzie indziej, do odpowiedniego działu albo na pw. Wciąż podtrzymuję stanowisko, że decyzja administracji była nie do końca przemyślana i zasadna.
Tyk napisał/a:
PS: (Do Gideona) Nie mogę zgodzić się z faktem bycia osobą anonimową. Anonimowość w internecie jest tylko pozorem. Nie można też mierzyć wszystkich swoją miarą. To co często uchodzi wśród przyjaciół jest nie do przyjęcia wobec osoby obcej. Nie wszyscy lubią atmosferę ciągłego obrażania się, nawet jeśli niektórzy biorą to tylko za żart. Moim zdaniem zrozumienie tego jest bardzo istotne.
Do Gideona, ale sam też chciałbym się odnieść, można?
Zapewne bardziej chodziło tutaj o fakt, że nie znamy się osobiście stąd też ciężko odbierać poważniej relacje w które tutaj wchodzimy. Internet prócz bycia pozornie anonimowym jest także pozornie wolny (mimo wszystko pozostaje najbardziej swobodnym medium). Jeżeli natomiast ktoś uznaje działania/zachowania obcej mu osoby jako coś obraźliwego to wskazuje to przede wszystkim na brak jego zdystansowania do własnej osoby jak i internetowej quasirzeczywistości.Oleander - 28 Maj 2014, 19:56
Odświeżam temat.
W związku z tym, zaprezentuję trochę inne kreatory chibi.
Edit:
No, ale zrobiłam też Kalinę. ^^Anonymous - 16 Listopad 2014, 12:54 A mi taki Ryż Poranny wyszedł xD
Anonymous - 8 Lipiec 2016, 19:46 Troszkę jak Szepcia
Anonymous - 13 Lipiec 2016, 22:42 ...Poświęciłem 40 minut życia, które powinienem zużyć na pisanie historii, bawiąc się tym pierwszym kreatorem ;v;
Danny z fioletowymi oczkami
Szkoda że nie wszystkie twarze mają tam różne warianty kolorystyczne.
Anonymous - 13 Lipiec 2016, 23:33 Taki prawie-fiołek