Astra - 17 Styczeń 2018, 14:28 Alissę zaniemówiła - w metaforycznym sensie - na określenie pumy "kotem, ale większym". Wiedziała, że dziewczyna jest idiotką, ale ona chyba próbowała, że jest o wiele większą niż ktokolwiek przypuszcza.
"Skaleczyłaś się kiedyś w palec? Drobnostka, nie sądzisz?
Skaleczenie się w palec ma się tak do poderżnięcia gardła jak kot do pumy.
Jeśli nie rozumiesz mogę to potem na tobie zademonstrować."
Kraina dziwów? Pierwszy raz słyszała by ktoś tak nazwał okolicę, w której się znajdowali. Panikować jak człowiek? Ona nie zna znaczenia tego słowa czy co? Przecież raczej nie jest zającem o czym nie omieszkała napomknąć.
"No raczej nie zającem geniuszu."
Rozmowa z kimś kto inteligencją mógł by rywalizować z bardziej rozgarniętym psem była raczej męcząca i irytująca. Jednak nadal chciała coś z niej wyciągnąć. Będzie to raczej długie i męczące. A jeszcze co z tego będzie prawdą, a nie jej urojeniami to inna kwestia.
"Zgadnij. Nawet dzikie zwierzę zgadło.
Co do drugiego - bez komentarza."
Westchnęła zrezygnowana. W sumie to były pierwsze sensowne pytania. A także pierwsze, na które nie znała odpowiedzi. Wyczytała w starym dzienniku wzmiankę o źródłach i tym, że ktoś zbudował tu gospodę. Jednak to było lata temu. Nie miała pojęcia co tu się stało w międzyczasie. Biznes nie szedł? Właścicielom coś się stało? Ktoś pewnie wie, ale tym kimś nie była ona.
"Przeczytałam. Wiem, że jest i co tu jest. Nie wiem. Na pewno nie głupotę. Gorące źródła są znane ze swoich właściwości zdrowotnych, a te są dość wyjątkowe. Co dokładnie to nie wiem."
Fakt, że nikogo tu nie było był o tyle irytujący, że wszystko będzie musiała robić sama. A chciała sobie odpocząć. Masz ci los.
"A ty co tu robisz? Przyszłaś robić problemy innym ludziom i jesteś zawiedziona, że nikogo nie ma? I dlaczego mój parasol nie przeleciał przez twoją pustą głowę? Puma przeskakiwała przez ciebie jakby ciebie tam nie było.
W co były opakowane tamte ciastka. Nie widziałam czegoś takiego.
Są tu jakieś zapasy? Opał?
I o jakich innych światach wtedy gadałaś? To nie jakieś twoje urojenia lub czcze marzenia?"
Nie czekając na odpowiedź wepchnęła jej tabliczkę w rękę i rozjerzała się za czymś w miarę wygodnym do siedzenia. Fotel, pniak, ława. Nieistotne, nie wiedziało jej się stać przez cały czas. Miała tu sobie odpocząć i jak na razie wszystko szło nie tak.Otome - 17 Styczeń 2018, 21:10 Porównywanie uroczego kota do czegoś tak brzydkiego i nieprzyjemnego jak rany? Parasolka - tak roboczo nazwała ją Otome w swej głowie - mimo, że była ładna i ładnie się ubierała, najwidoczniej nie miała też równie ładnych myśli w głowie.
- Hmm, nie przypominam sobie żebym się kiedyś skaleczyła... za to kiedyś trochę pocięli mnie mieczami. - Tu Zjawa nagle złapała się za usta a tęczówki jej oczu zmieniły barwę na ciemne złoto. - Ups, chyba nie powinnam o tym mówić. Hm, cóż mniej więcej rozumiem o co ci chodzi. Przepraszam że źle odczytałam tamtą sytuację. Dopiero się uczę i nie zawsze potrafię dobrze odbierać czyjeś emocje, przez co źle odbieram to co się w okół dzieje.
Czyżby to zbawienny wpływ gorących źródeł już powoli oddziaływał na Otome, sprawiając że zaczynała jaśniej myśleć? Cóż, w końcu była już zmęczona od dłuższego czasu a unoszący się w okół zapach był całkiem pobudzający.
Nie wiedziała jak interpretować jej odpowiedź o zającu. Zgadywanie czyichś emocji było już dla niej dość trudne, a Parasolka do tego miast mowy używała tabliczek, przez co Zjawa nie mogła sugerować się tonem jej głosu. To był sarkazm? Oburzenie? Zaprzeczenie czy potwierdzenie? Cóż, sądząc po ubiorze i tych pojawiających się znikąd tabliczkach, raczej nie była Człowiekiem. Otome postanowiła na razie powstrzymać się od spekulacji i poczekać aż zdobędzie o dziewczynie więcej informacji.
- Jeżeli nie chcesz odpowiedzieć na moje pytanie, to nie będę zgadywać. I tak nie wygląda na to żebyś miała zamiar się odezwać. - Stwierdziła z lekkim fochem w głosie, krzyżując przy tym ręce na piersi. - Nie za wiele wiesz, jak na kogoś kto tak się wywyższa - Skomentowała z uśmieszkiem jej brak wiedzy na temat miejsca w którym się znajdowali. Następnie przeczytała całą litanię pytań Parasolki.
- Robiło się ciemno, wiec szukałam miejsca do spędzenia nocy i przypadkiem trafiłam w to miejsce. Nie wiem czy są tu jakieś zapasy, przyszłam tutaj chwilę przed tobą i zdążyłam tylko zebrać trochę drewna. Może się rozejrzymy? - To mówiąc Otome wstała i z kocim mrukiem stanęła na chwilę na palcach by rozprostować nogi. Następnie wyciągnęła z torby opakowanie ciastek i podsunęła je Parasolce by sobie obejrzała.
- Tak jak wcześniej mówiłam, są ze Świata Ludzi. - Na pytania o inne światy nie odpowiedziała, gdyż myślała iż dotyczą one pochodzenia ciastek, a w takim wypadku stwierdzenia o ŚL było wystarczające. Skąd mogła wiedzieć, że Parasolka nie wie o innych wymiarach?
- I odpowiadając na ostatnie pytanie: to całkiem proste. Byłby kłopot gdyby taki duży kot na mnie wskoczył, wiec po prostu nie chciałam by mnie dotknął. A parasolką uderzyłaś mnie z zaskoczenia! Jeśli chcesz mogę ci pokazać jak to działa.Astra - 19 Styczeń 2018, 22:51 Alissa dość powątpiewająco podeszła do wyznania, że została pocięta mieczami. Choć w sumie jeśli machali przez nią jak powietrze tak jak przeskakiwała przez nią puma to by ją "pocięli", a na niej by pewnie ślad nie został.
Nie powinna mówić? Hmm, ciekawe. Jednak potrafi dojść do wniosku, że nie powinna czegoś robić. Ciekawe co jest powodem? W sumie pewnie jakiś porojona przyczyna, ale kto wie.
Emocje? Ha, dobre sobie. Ty masz problem z oceną sytuacji, a nie nastroju innych dziewczyno!
Nie będzie zgadywać? Tu nie ma co w zasadzie zgadywać... Nie ma chyba nikogo kto tak uparcie nie chce się odzywać. Zaś powodów by nie móc mówić jest w tylko kilka.
"Zamiary i możliwości to dwie różne rzeczy."
Po następnym stwierdzeniu bezgłośnie parsknęła.
"Zdarza mi się wywyższać, ale nie kojarzę bym to robiła teraz. Nie będę zaś się uczyć właściwości wszystkich gorących źródeł na świecie, te tu już mają różne właściwości. Nie będę też śledzić stanu każdego biznesu. Na co mi taka wiedza?"
Rozejrzeć? Jest zbyt zmęczona na to. Pokręciła tylko głową i pokazała gestem, że chce spać. To było na tyle proste i oczywiste, że powinna zrozumieć.
Opakowanie było ciekawe. Było kolorowe, lekkie i mimo, że mogła domyślać się gdzie jest łączenie, bo materiał był tam grubszy to nie widziała żadnego konkretnego połączenia. Nie był to na pewno żadna tkanina. Woskowany papier też nie. Wyglądało na bardzo szczelnie zamknięte, bo nie czuła zupełnie zapachu ciastek. Zapewne nieźle się nadaje do dłuższego przechowywania niektórych rzeczy.
"Kraina Dziwów, Świat Ludzi. Ile jest wg ciebie światów? Jak się między nimi przemieszczać? Czym się różnią? Byłam raczej sceptyczna, ale nigdy nie widziałam nawet podobnego materiału. Może to jakaś nowinka, a może naprawdę coś z innego światu. Powiedzmy, że ci wierzę w tej kwestii."
Czyli to jest coś nad czym ma świadomą kontrolę. Hmm.
"Chętnie zobaczę. A czy przez ściany wtedy też możesz przechodzić? Jeśli tak to dlaczego nie zapadasz się pod ziemię?"Otome - 21 Styczeń 2018, 22:28 Hm. Zatem Parasolka twierdziła że nie może mówić? Dla Zjawy było to jeszcze nie pojęte, ponieważ przyzwyczajona była do tego że możliwość rozmawiania jest czymś naturalnym. Przypomniała sobie jednak że w biedniejszych częściach Krainy Luster widywała ludzi pozbawionych niektórych kończyn. Cóż, najwidoczniej nie wszystkie człekopodobne istoty były jednakowe i Otome musiała nauczyć się pewnych "indywidualności". Nie zamierzała jednak drążyć tego tematu z Parasolką która mogłaby się przez to denerwować. Dlatego też nie kłóciła się z nią w sprawie wiedzy o gorących źródłach, zwłaszcza że bardziej zastanawiała ją inna kwestia - dlaczego Parasolka tak uparcie wypytywała ją o inne wymiary i ciągle nazywała to jej fantazjami?
- Czy ty... nie wiesz o istnieniu innych wymiarów? - Spytała z szokiem. Tak, szokiem było dla niej odkrycie kolejnego faktu. Do tej pory z góry zakładała, że wszyscy "po tej stronie" dobrze wiedzą o tej drugiej. Ale przecież wcale nie musiało tak być. W końcu o Krainie Snów też nie każdy wiedział... może zatem wiedza ta nie była tutaj wcale tak powszechna? W takim wypadku, skoro Ludziom nie wolno było opowiadać o KL, czy powinna rozpowiadać tu o ŚL? Cóż, Parasolce i tak już się wygadała więc co tam. Najwyżej będzie uważać na przyszłość.
-W takim wypadku rozmowa zajmie nam dłuższą chwilę, więc chyba i tak nie pójdziesz spać. Może skorzystamy z kąpieli, w końcu przyszłaś tu by uleczyć rany, prawda? - To mówiąc wskazała dłonią na basen. Prawdę mówiąc, bardziej niż o nogę Parasolki chodziło po prostu że już ledwo mogła się powstrzymać żeby nie wleźć do wody.
I z tego wszystkiego aż zapomniała że miała jej pokazać swoją moc.Astra - 23 Styczeń 2018, 17:16 "Nie, a przynajmniej nie wiedziałam dopóki o tym nie powiedziałaś." Szok z jakim zadała jej to pytanie wyraźnie wskazywał na to, że niedojrzale przyjmowała, że wszyscy są podobni do niej i wiedzą to co ona.
"Więc ile ich jest i czym się różnią, jak się nazywają etc.?" Przy czym gestem pokazała już lekkie zniecierpliwienie.
Brawo, rozgryzła, że ma zamiar iść spać. Może jednak coś ma w tej głowie. Chwilę się zastanowiła nad jej propozycją.
"Co będzie dłuższe - pokaz mocy czy opowieść o innych wymiarach? Przed wejściem do wody chcę zobaczyć czy jest tu sensowne miejsce do spania." Chwilowo nie miała ochoty zmniejszać swoich możlwości obrony przy tym magnesie na kłopoty. Ostatecznie obrona swojej osoby w gorącym źródle nie należałaby do łatwych. Po drugie jeszcze nie przejrzała tego budynku i nie wiedziała gdzie mogłaby złożyć swoje ubrania. Niby mogła by wepchnąć je do kapelusza, ale niemal zawsze wychodziły nieludzko wymięte.Otome - 25 Styczeń 2018, 19:00 A więc jednak nie wiedziała. Cóż, w końcu Otome miała jakiś temat do rozmowy z tą tsundere Parasolką, która najchętniej to by tylko żarła i spała. W dodatku nie potrafiła się nawet zdecydować - dopiero co odrzuciła jej propozycję zwiedzania posiadłości, a teraz chciała szukać sobie miejsca do spania. Jakby nie mogła po prostu położyć się tam gdzie leżała. Otome jak dotąd nigdy nie narzekała i mogła spać w każdych warunkach - na kanapie, na drzewie, na ziemi albo i na stojąco. Jak widać nie wszyscy byli jednak tak hojnie obdarzeni przez los.
- Jak chcesz znaleźć to "sensowne miejsce" skoro nie chcesz się rozejrzeć po okolicy? To chyba się wyklucza. - zjawa wypowiedziała swoje wątpliwości na głos.
- Co zaś do długości, to oczywiście że rozmowa! Pokaz powinien zająć chwilę. - To mówiąc Zjawa zbliżyła się do Parasolki i wyciągnęła dłoń. - Nie bój się, nic nie poczujesz... raczej, nigdy nie pytałam nikogo jakie to uczucie. - Wraz z ostatnimi słowami Otome sięgnęła w stronę klatki piersiowej Parasolki z zamiarem przeniknięcia. Nie do końca jednak jej to wyszło, bo dłoń zamiast przeniknąć wylądowała na piersi Parasolki. Otome poruszyła jeszcze kilka palcami jakby próbując się przebić.
- Hmm, chyba jeszcze nie kontroluję tego do końca... - Stwierdziła z uśmiechem, który mocno przybladł gdy spojrzała na twarz zapewne niezbyt zadowolonej Astry. Spodziewając się kolejnego ciosu tabliczką Otome cofnęła się i wpadła na ścianę... a raczej przez ścianę, bo jej moc aktywowała się z małym opóźnieniem. Tak więc Zjawa przeszła przez ścianę a po chwili wychyliła przez nią samą głowę i zwróciła się do Parasolki:
-To ja pójdę się rozejrzeć, a o światach opowiem ci jak wrócę... ale jak znajdę jedzenie albo dobre miejsce do spania to się nie podzielę! - Po tych słowach jej głowa zniknęła za ścianą. Po chwili Otome znów stałą się materialna i ruszyła przed siebie ciemnym korytarzem w jakim się znalazł.Astra - 27 Styczeń 2018, 22:35 Hmm, ewidetnie inaczej rozumieją wiele pojęć. Tego jednak nie może zwalić raczej na wszechstronną głupotę dziewczyny. "Rozejrzenie się po okolicy to nie to samo co możliwie szybkie znalezienie konkretnego miejsca, którego lokalizację mogę z dobrym prawdopodobeństwem przewidzieć."
Na słowa o tym, że pokaz będzie krótszy tylko machnęła ręką chcąc przekazać "no dalej". Nie obawiała się specjalnie Otome. Mogła być niebezpieczna, ale raczej nieumyślnie niż celowo.
Kiedy zaś poczuła dłoń dziewczyny na piersiach najpierw się zdziwiła, a potem nie mogła się powstrzymać od złośliwo-żartobliwego komentarza "Aż tak bardzo chciałaś pomacać?". Lecz zanim dziewczyna zdążyłaby ją przeczytać znikała już po drugiej stronie ściany. Przy okazji odpowiedziało to na jedno z jej wcześniejszych pytań. Potem pojawiła się sama głowa. Musiała wiedzieć tabliczkę, ale tylko powiedziała jedno zdanie i znowu zniknęła nie dając szans na dalsze pytania. A była naprawdę ciekawa czy gdyby zwróciła jej uwagę, że może przechodzić przez ściany to dlaczego nie przez podłogę i by zniknęła pod ziemią. Byłby to zapewne interesujący widok.
Westchnęła, wstała i weszła do budynku gdzie od razu skierowała się do schodów. Tak jak się spodziewała pokoje dla gości były na piętrze. Nie były duże, ale całkiem przytulne co było widać mimo zaniedbania. I co było miłym zaskoczeniem nie czuć było wilgoci. Klepnęła łóżko wbijąjąc chmurkę kurzu. Mogło być gorzej Dziś będzie mogła pospać pod ekwipunkiem podróżniczym, ale przynajmniej będzie miała przyzwoity materac. Jutro poszuka pościeli i ją doprowadzi do użytku.
Oparła parasol o łóżko i ściągnęła kapelusz. Wsadziła do niego rękę i po chwili wyciągnęła przygotowany specjalnie płaszcz kąpielowy i mniej specjalnie ręcznik.
Usiadła na łóżku, ściągnęła buty, pończochy, starannie odbandażowała udo. Wstała, ściągnęła sukienkę i włożyła ją schludnie złożoną do szafki w pokoju. Ściągnęła bieliznę i rzuciła ją na półkę niżej. Ubrała płaszcz kąpielowy, kapelusz, wzięła do ręki parasol i boso zeszła na dół.
Podeszła spokojnie do basenu, ściągnęła i położyła na suchym kamieniu płaszcz i weszła do wody. Przeszła na drugą stronę, usiadła i oparła się o kamienną ściankę, na której też położyła parasol tak, że siegając prawą ręką do góry mogłaby bezproblemowo złapać go za rączkę.Otome - 29 Styczeń 2018, 19:20 Idąc pogrążonym w półmroku korytarzem, Zjawa co jakiś czas oglądała się za siebie, wyczekując na Parasolkę. Wyglądało jednak na to że ta nie zamierzała do niej dołączyć, albo poszła w inną stronę. Otome dotarła do końca korytarza. W tym miejscu skręcał on w lewo, ale były także schody na piętro oraz do piwnicy. Zastanowiła się gdzie powinna iść pierw. Piwnica była raczej mniej atrakcyjnym miejscem, ale zazwyczaj to tam ludzie trzymali jedzenie i inne mniej lub bardziej potrzebne rzeczy. Postanowiła zatem pierw zajrzeć tam. Problem polegał na tym, że w przeciwieństwie to parteru w piwnicy nie było okien przez które mogło by wpadać światło księżyca, dlatego panowała tam absolutna ciemność. Po chwili namysłu Otome wyjęła z torby zeszyt i szybko znalazła odpowiedni rysunek. Dotknęła o palcem, a rysunek zaświecił na fioletowo po czym uniósł się się powietrzu. Dziewczyna wyciągnęła rękę i pochwyciła go. W ten sposób jej dłoni zawis jasno świecący lampion. Uzbrojona w światło Otome zeszła do piwnicy.
Po zejściu na dół jej oczom ukazała się spora przestrzeń wypełniona regałami. Panujące tu warunki były znacznie gorsze niż na parterze - było tutaj dwa razy więcej kurzu i pajęczyn. Senna zaczęła krążyć miedzy wysokimi regałami pełnymi półek. Niektóre były kompletnie puste, na innych walały się różnorakie znane i nieznane jej przedmioty. Nie było jednak żadnego jedzenia, a przynajmniej jej iskrzące się czerwienią oczka nie mogły niczego wypatrzyć. Ostatecznie jedyną przydatną rzeczą jaką udało jej się znaleźć były koce. Może nie były najładniejsze i nie pachniały jak świeżo wyprane, ale były zachowane w bardzo dobrym stanie. Postanowiła zatem je sobie pożyczyć. Załadowała kilka sztuk do leżącego nieopodal wora, zarzuciła go sobie na plecy i ruszyła z powrotem.
Gdy weszła po schodach znów na chwilę się zatrzymała. Miała sprawdzić Jeszcze piętro, ale martwiła się że jeśli nie będzie jej to zbyt długo to Parasolka gdzieś sobie pójdzie. Postanowiła zatem wrócić nad basen sprawdzić czy jej tam nie ma. Była, a jakże! I jak gdyby nigdy nic siedziała sobie w ciepłej wodzie!
- To ja tu chodzę wśród kurzu i pajęczyn, nawet przyniosłam dla nas koce, a ty sobie siedzisz w wodzie? Widać że z ciebie prawdziwa egoistka. - Rzuciła z fochem. No ale cóż, w końcu Parasolka nie powiedziała że jej pomoże. Mimo to Otome i tak starała się wyglądać na nieco obrażoną. Zostawiła koce i swoją torbę w holu, następnie podeszła do płaskiego głazu obok basenu i tam zostawiła swoje ubrania po czym weszła do wody. Tak jak Parasolka, zabrawszy swój lampion, udała się na drugą stronę basenu i tam zostawiła źródła światła na krawędzi basenu a następnie oparła o ścianę, zachowała jednak od niej jakieś półtora metru odstępu by pozostać poza polem rażenia tabliczek i parasolki. Gdy już wygodnie się rozpłaszczyła i nacieszyła ciepłem wody, znów zwróciła się do Parasolki.
-Na czym to skończyliśmy rozmowę? I możesz mi powiedzieć jak masz na imię?Astra - 29 Styczeń 2018, 21:01 Kapeluszniczka siedziała w wodzie i zupełnie nie myślała o Otome. Bardziej ją interesowało dlaczego to miejsce zostało opuszczone, ale na szybko nie mogła dojść do żadnego sensownego wniosku.
Jak usłyszała oburzone słowa dziewczyny tylko popatrzyła na nią jak nauczyciel może spojrzeć na uczniaka, który palnął prawdziwe głupstwo na temat, który niedawno był omawiany. Głównie ze zrezygnowaniem.
Alissa przetarła twarz dłonią i nawet nie zaszczyciła jej odpowiedzią. Poszła gdzie chciała, zrobiła co chciała i narzeka z tego powodu, bo ona nie zrobiła tego z nią. Nawet gdyby chciała, a nie chciała, to akurat przechodzić przez ściany nie umiała. Po chwili jednak odeszła z torbą, w której zapewne były koce, ale po chwili wróciła i rozebrała się po czym wtarabaniła do wody. Była szczupła i miała bladą cerę bez widocznych blizn. Zajęła miejsce w pewnej odległości od niej pewnie naiwnie sądząc, że jej to pomoże gdby zechciała jej przywalić.
"Na moim pytaniu "Aż tak bardzo chciałaś pomacać?", po którym zniknęłaś za ścianą i gdzieś poszłaś zwiedzać. Możesz zacząć od odpowiedzi na to pytanie, a potem możesz już na spokojnie zacząć o innych wymiarach."
Po pokazaniu jej tego poprawiła swoją pozycję i założyła nogę na nogę całą sobą zdając się mówić "czekam".Otome - 4 Luty 2018, 22:25 Otome oczekiwała na odpowiedź Parasolki. Niestety w momencie gdy ta uniosła jedną ze swoich tabliczek, przyniesiona przez Zjawę latarnia nagle zrobiła ciche "puf" i zmieniła się w fioletowy obłoczek który po chwili zniknął. W związku z nagłą zmianą oświetlenia, Senna nie była wstanie przeczytać zbyt dokładnie napisów na tabliczce dziewczyny. Musiał zatem się do niej przysunąć i tak też uczyniła, znajdując się w chwili obecnej jakieś pół metra od Parasolki która rozjebała się jak Popiełuszko w bagażniku. Cóż, w końcu mieli cały basen tylko dla siebie. Otome także rozłożyła się wygodnie, zanurzając większość ciała pod wodą, tak że ponad tafle wody wystawała tylko jej głowa.
-Co to znaczy pomacać? - Spytała, przekrzywiając głowę niczym szczeniak który nie rozumie co się dzieje. Choć nie mała z tym aż tak dużego problemu, jak z wyrażaniem emocji, niektóre słowa, mimo iż zupełnie zwyczajne nie były jej znane bądź zrozumiałe.
-Skoro nie chcesz mi powiedzieć jak masz na imię, będę wołać na ciebie Parasolka. W końcu musimy się jakoś do siebie zwracać. Jeżeli chodzi o inne światy... hmm... nie wiem właściwie co mam ci opowiedzieć. "Najbliżej" naszego obecnego wymiaru jest Szkarłatna Otchłań, ale to pewnie wiesz. - dla Otome KL i SO stanowiły właściwie jeden wymiar. W końcu w obydwu było magiczne rasy a nie występowali Ludzie. - Dalej natomiast leży Świat Ludzi. Stamtąd pochodzą te wcześniejsze ciastka i właściwie to tam się urodziłam.
Po tych kilku zdaniach Otome umilkła, nie wiedząc za bardzo o czym ma dalej mówić, bo nie wiedziała co Parasolkę najbardziej interesuję. Zrobił zatem dłuższą przerwę by dziewczyna mogła zadać jej jakieś pytania.Astra - 5 Luty 2018, 17:59 Latarenka Otome bez żadnego ostrzeżenia zniknęła i pogrążyła okolice w głębszej ciemności. Dziewczyna się przysunęła bliżej - zapewne by łatwiej móc czytać.
Jednak jej kolejne pytanie dość ją zaskoczyło. Otome była... dziwna. Wyglądała na nastolatkę, umiała czytać, bezproblemowo się wysławiać i wiedziała coś o innym świecie, z którego niby nawet pochodziła, ale często zachowywała się jak małe dziecko.
"Ile ty masz właściwie lat?" - dała jej do ręki tabliczkę jednocześnie się przysuwając.
Po czym objęła ją ramieniem i zademonstrowała co znaczy "pomacać".
"To." pokazała przy okazji złośliwie się uśmiechając, bo mogła być trochę delikatniejsza, ale nadak nie zdecydowała się na to jak ukarać Otome za narażanie innych, a w szczególności oczywiście jej samej na niebezpieczeństwo przez swoje absurdalne zachowania.
"Jak już musisz to zwracaj się do mnie Erminea. I powiedz więcej o tym Świecie Ludzi."
Po czym puściła wolno dziewczynę i usiadła z powrotem pod parasolką.Otome - 12 Luty 2018, 17:31 Gdy Parasolka wręczyła jej tabliczkę z zapytaniem, Otome zamyśliła się nad odpowiedzią. Mimo iż zewsząd otaczały ich najróżniejsze dziwności, Dziewczyna raczej nie uwierzyłaby Zjawie gdyby ta powiedziała "kilka tygodni". Poza tym, wtedy Senna musiałaby się tłumaczyć i wyjawić do jakiej należy rasy, a miała tego unikać - nie wiadomo w końcu w którym cieniu mógł ukrywać się jakiś Cień, pragnący pożreć ją niczym wilk Czerwonego Kapturka. Postanowiła zatem, że lepiej będzie jeśli poda swój wiek w bardziej rzeczywisty sposób, sugerując się wyglądem oraz... z przemyśleń wyrwała ją ręka Parasolki na jej piersi. Wcześniej Otome nawet nie zwróciła na to uwagi, zwróciła na nią uwagę dopiero gdy zaczęła ją ściskać mocniej.
- Ah, o to ci wcześniej chodziło.- Zjawa w końcu pojęła czym było to całe "macanie". - Boli.- Stwierdziła, a jej oczy zapłonęły czerwienią. Następnie, wykorzystując fakt że Parasolka była bardzo blisko i miała zajęte ręce, stuknęła ją w czoło jej własną tabliczką.
-Mam szesnaście lat. Chyba. Myślisz że szesnaście będzie dla mnie odpowiednie? - Odpowiedziała jej, gdy dziewczyna już się odsunęła. - Ermiena? Ermie... Erme... -Otome niezbyt udanie próbowała powtórzyć jej imię, po czym zrezygnowała. - Masz za trudne imię. Może zostaniemy przy Parasolce?
Westchnęła ciężko i ze złości zanurzyła się na chwilę, gdy Parasolka nadal kazała jej mówić o Świecie Ludzi.
- Świat Ludzi jest... trochę szarawy i smutniejszy, a także na pewno bardziej zatłoczony i głośniejszy. Głównie przez samochody. Generalnie rzecz biorąc, jest mniej "magiczny" niż to miejsce. Właściwie, to z tego co wiem nie ma tam magii dlatego nie wolno jej tam używać. ale za to mają bardziej rozwinięte technologię niż wy tutaj. Maja dzięki temu wiele udogodnień. Ale przez to też budują duże miasta i zostawiają mało miejsca dla przyrody. Astra - 15 Luty 2018, 15:58 Na puknięcie w czoło zareagowała głównie zaskoczeniem. Rzadko te tabliczki pozostawały na tyle długo by ktoś mógł jej oddać.
Czy szesnaście będzie dla niej odpowiednie? Ona rozumem nie grzeszy. Tymi właśnie słowami ją przekonała, że ilu jak ilu, ale szesnastu lat nie ma. Więc jest starsza lub młodsza w dość znaczący sposób. Starsza raczej nie, bo nawet skończony kretyn zdobyłby pewną wiedzę, doświadczenie i zdrowy rozsądek. Otome zaś mimo wiedzy o czymś ruda sama nie wiedziała pokazywała istotne braki w najbardziej podstawowych kwestiach.
Jednak była raczej młodsza. Zachowywała się często jak dziecko. Tylko pytanie - o ile młodsza?
Sama powiedziała, że nigdy się nie uczyła czytać ani pisać, a jednak to umie. Oznacza to, że przynajmniej część wiedzy ma od swojego urodzenia. Choć może lepszym określeniem by było zaistnienia? Jakiś przerośnięty homunkulus z niej? Tylko czy one nie były tylko mitem? Nie pamiętała. Ta bardziej ezoteryczna część alechemii nigdy jej specjalnie nie interesowała. Praktyczna wiedza jak przeprowadzać destylacje i tym podobne była przydatna przy produkcji niektórych leków, ale pogoń za czymś co pewnie i tak jest niemożliwe? Szkoda zachodu. Marnowanie dobrych materiałów i czasu.
"Aha, czyli szesnastu lat nie masz pewnikiem." Wygląd był mylący. Znała osoby dwustuletnie, które wyglądały młodziej od niektórych siedemdziesięciolatków. Nie chciało jej się specjalnie dochodzić ile ma, ale była ciekaw jak Otome zareaguje na to, że twierdzi, iż podała jej fałszywy wiek.
Alissa schowała twarz w dłoniach. Nie móc wymówić imienia, które nawet nie było jakimś łamańcem językowym. Sama go nie mogła wymówić, ale przynajmniej z sensownego powodu - nie mogła niczego wymówić.
Parasolka zaś brzmiała tak derogatywnie - choć pewnie Agares by się z tym nie zgodził.
"Ermi, jak już musisz..."
Spokojnie. To tylko imię. Nawet nie prawdziwe. Pseudonim w zasadzie. Najpierw coś z niej wyciągnąć. Zlać jej dupsko będzie można później. Otome mogła o tym zapomnieć, ale Alissa nadal miała zamiar ją ukarać za narażanie innych (czyli jej) przez swoje głupie zachowania.
"Smutniejszy? Nie mają tam dobrego jedzenia i rozrywek czy co?
I czym jest samochód? Jakimś głośnym instumentem? Urządeniem fabrycznym?"
Świat bez magii. Ciekawe. Jednak z bardziej rozwiniętą technologią. Ciekawe o ile. I jakie są te udogodnienia, jaki jest do nich dostęp, jaki jest średni poziom życia. Powiedziała, że nie można używać - sugeruje to, że magia jednak tam działa. Czyli sam świat nie jest jakiś antymagiczny najwidoczniej.
"Jakim tam językiem się posługują?"
Może się tam kiedyś wybierze. Jej zdolności magiczne były raczej... ograniczone. Jeżeli są tam technologie, które mogłyby jej pomóc to podróż byłaby niewątpiwie warta zachodu.
"I z tego co rozumiem przejście do Świata Ludzi jest gdzieś w Szkarłatnej Otchłani?"Otome - 21 Luty 2018, 23:06 - Ah! Czemu tak myślisz? - Otome była zaskoczona z jaką pewnością Parasolka zanegowała jej wiek. W tej chwili nie zależało jej jakoś specjalnie by ta jej uwierzyła, chciała natomiast skorzystać z okazji i za jej pomocą określić jakie kłamstwo będzie najbardziej optymalne by użyć go w przyszłości.
- Hmm... a ty ile masz lat? Powinniśmy być w tym samym wieku.
Gdy dziewczyna schowała twarz w dłoniach, Otome przechyliła się by lepiej zobaczyć cóż ona wyczynia.
-Jeżeli chcesz umyć twarz lepiej jest nabrać wody w dłonie. - Skomentowała jej dziwne zachowanie. Bo po co tak nagle zakrywać sobie twarz? Otome powtórzyła jej ruch, w nadziei iż w ten sposób uda się jej zrozumieć zachowanie dziewczyny, nie doznała jednak żadnego przebłysku.
- Ermi-chan... tak lepiej. Choć Parasolka brzmi ładniej. - Drugie zdanie wymruczała sama do siebie pod nosem. Wciąż jakoś niespecjalnie podobało się jej imię niemowy.
Nad następnymi pytaniami Zjawa musiała się chwila zastanowić, po czym odpowiedziała na nie hurtem.
-Tak, przejście jest w Szkarłatnej Otchłani, za takim dużym czerwonym lustrem. Jeżeli chodzi o jedzenie i rozrywki to mają ich tam bardzo dużo... znacznie więcej niż tutaj! Ale bardzo dużo tam pada. Choć tobie to pewnie nie przeszkadza, i tak ciągle nosisz ze sobą parasolkę. Cóż, chyba każde miejsce ma swój własny urok.
- Nie mam pojęcia co to urządzenie fabryczne. Samochód to... - Speszona Otome potrzebowała chwili by znaleźć jakieś wytłumaczenie. Jak można nie było wiedzieć co to samochód? Choć z drugiej strony, faktycznie nie widziała chyba jeszcze żadnego po tej stronie lustra... chyba nie były tu zbyt popularne. - Samochód to taki metalowy powóz który jeździ sam. Bez koni. Są szybkie, ale głośne i śmierdzą. Jeżeli chodzi o języki... nie mam pojęcia. Tam gdzie byłam mówią tak jak my. Ale Świat Ludzi jest znacznie obszerniejszy i mają tam wiele różnych języków. Tutaj tak nie jest? Z tego co zauważyłam wszystkie rasy mówią tym samym językiem... a skoro o rasach mowa, moe w końcu powiesz mi kim jesteś?Astra - 25 Luty 2018, 20:33 Bo nikt nie pyta się czy jakiś wiek dla niego pasuje, geniuszu. Do wieku się przyznaje lub nie, ale nie pyta się czy on pasuje...
"Wygląd bywa złudny. Wyglądamy na osoby w podobnym wieku, ale ja jestem starsza, a ty nie wiem jeszcze o ile, ale na pewno młodsza."
Właśnie takie rzeczy jak jej kolejna wypowiedź utwierdzały ją, że jest młoda. To nie był wcale rzadki gest, a ona go zupełnie nie rozumiała. Istniała też szansa, że wychowywała się samotnie na odludziu, ale stałoby to w sprzeczności z jej słowami jak i faktem, że o niektórych rzeczach jednak wie. Jednak chęć zabawy z pumą - nawet jeśli nie wiedziała czym była, a może właśnie dlatego, że nie wiedziała co to jest pokazywały charakter osoby młodej, która w swej ciekawości raczej nie bierze pod uwagę niebezpieczeństw. Choć znowu, ona wyszła z tego bez szwanku.
Jednak szesnastu nie ma na pewno, bo by się nie pytała czy taki wiek jej pasuje. Gdyby była starsza to pewnie by się w tak oczywisty sposób nie zdradziła, a więc znowu wracamy do tego, że jest młodsza. Tylko o ile?
Zaraz. Ermi-chan? Czym u diabła jest ten dodatek do i tak okaleczonego imienia?
"chan?"
Miała nadzieję, że Otome zrozumie ten raczej minimalistyczny przekaz.
Czyli w tym jej Świecie Ludzi mieszkańcy są raczej hedonistami. Może być tam nawet przyjemnie. Wzmianka o częstych deszczach mniej jej się spodobała. Pół biedy, że woda z nieba się leje, ale błocko i brak suchego drewna potrafią dać w kość.
Nie wiedzieć czym są urządzenia fabryczne różnego rodzaju? Przecież niedawno zrobiły furorę w produkcji i przetwórstwie. Potężne maszyny ułatwiające i przyspieszające pracę.
W drugim świecie też powinny być, bo ten samchód brzmiał dość technicznie i zaawansowanie. Więc pewnie maszyny do jego robienia też mieli. Może inaczej je tam nazywali? Ale z tego co wspominała język jest aż podejrzanie podobny. Hmm...
Taki samochód mógłby być fajny. Ciekawe jak bardzo drogie są tam.
"Czy tam też płacą złotem i srebrem?
A kim jestem to po pierwsze nie twój interes, a po drugie sama nie powiedziałaś kim jesteś więc nie wiedzę powodu by ci cokolwiek na ten temat mówić."