Archiwum X - Blok nr. 18, klatka B, mieszkanie nr. 6
Anonymous - 21 Styczeń 2011, 18:31 Nieco uciekała przed jego wzrokiem. Nabrała dużo powietrza w płuca.
-Bo ja nie zawsze jestem taka łagodna. Zazwyczaj jestem wręcz okropna i zła, ale przy tobie mi się to zmienia na taką jak teraz jestem...
Powiedziała na jednym wydechu. Sama siebie do końca nie zrozumiała. Ale chyba wiadomo o co chodzi prawda? W skrócie... Przy Jordan'ie jest łagodna i potulna bo go bardzo, bardzo, baaardzo polubiła.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 18:39 Chyba mu się nie wydawało, ale rzeczywiście tak było. Uciekała wzrokiem. Może coś ją gnębi? O, jest taka, jak każdy cień. Złośliwa i zła. Bla bla... Każdy ma drugą stronę. Tę jasną. Fajnie wiedzieć, że dobrze na nią wpływa. Może się jeszcze dogadają. Uśmiechnął się.
- Każdy ma dwie strony. Ja na przykład zazwyczaj jestem obojętnym na wszystko skurwysynem, ale jak już kogoś polubię to się zmieniam, tak jak teraz. A mam bardzo mało znajomych. Jestem raczej... samotny.
Kiedyś będzie musiał jej powiedzieć o tym, że jest w morii. Prawda? Będzie musiał. Ale wolał to odłożyć na kiedy indziej.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 18:44 Przytuliła się do niego i zamknęła na chwile oczy. Lepiej żeby nie wiedział co Tsuoka robi w wolnych chwilach. Oj on nie chce wiedzieć... Morii? W sumie, póki Jordan nie zrobi jakiegoś eksperymentu na Tsu może być spokojny.
-Zdążyłam zauważyć twoją obojętność. Jak na siebie wpadliśmy...
Powiedziała i aż się uśmiechnęła. Dokładniej to on wpadł na nią dosłownie i w przenośni. Aż zadygotała.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 19:26 Niedobrze. Chyba wpadł po uszy. W miłość. No to nieźle. Tyle lat był sam, a tu nagle taka niespodzianka.
- Nie umiem być obojętny wobec dam w potrzebie. Jak byś była mężczyzną to pewnie bym cię tam zostawił w tym śniegu.
A miał się umyć i iść spać. Zamiast tego stoi w piżamie, pół nagi i tuli kobietę, którą poznał kilkanaście godzin temu. Życie bywa zaskakujące. Głaskał delikatnie palcami jej ramiona.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 19:42 Uśmiechnęła się delikatnie i pocałowała go w policzek.
-Zapomniałam, że byłeś już zmęczony... Idź spać... Też się położę.
Powiedziała nawet zadowolona z siebie a jeszcze bardziej z dzisiejszego dnia. Ona sama wsunęła się pod kołdrę na kanapie i powoli zmrużyła oczęta.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 19:48 - Prawda, dobranoc.
Wsunął się do sypialni i opadł zadowolony na łózko. Było mięciutkie tak, jak zawsze, jakim je zapamiętał. Okrył się kołdrą i wcisnął w poduszkę. Będzie mu brakowało tej wygody. No i ciągle musi odśnieżyć to pieprzone wejście. Chyba, że ktoś już to za niego zrobił. Byłoby fajnie, gdyby ominęła go ta robota. Zamknął oczy i zasnął. Śniła mu się wojna.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:00 I ona spała ale niezbyt spokojnie. Z głodu po prostu splądrowała wszystkie sny poza snami Jordan'a. Obudziła się rano pierwsza najedzona. Aż oblizała wargi uśmiechnięta. Podniosła się z łóżka i znikła w kuchni. Niedługo potem dało się poczuć zapach jajecznicy i tostów. Zrobiła śniadanie. A co?! Ale nie dla siebie rzecz jasna a dla Jordan'a.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:14 Spał niespokojnie, kilka razy w nocy budził się, raz nawet zleciał z łóżka. Wszystko go bolało, nie był przyzwyczajony do tego łóżka. Obudził się z rana czując apetyczny zapach. Kiszki mu marsza z głodu grały, no i skwierczało coś w kuchni. Wstał, zaścielił łózko i poszedł do kuchni. Tsuoka robiła śniadanie. Pachniało smakowicie. Spojrzał na nią i uśmiechnął się mimo woli. Nie zauważyła go. Podkradł się od tyłu i objął ją w pasie.
- Dzień dobry, madam.
Pocałował ją z namiętnością w szyję. Zawsze chciał to zrobić.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:18 Aż podskoczyła. Nieco się wystraszyła. Nie ukrywajmy. Spodobało jej się to powitanie. Uśmiechnęła się i zamruczała cicho.
-Dzień dobry.
Odpowiedziała i musnęła go swoimi wargami w jego. Postawiła na stole śniadanie dla Jordan'a i kubek z kawą. Oczywiście nie posłodziła i nie dolała mleka ani nic. Nie wiedziała jaką kawę lubi i oczywiście mu to powiedziała a potem usiadła po drugiej stronie stołu.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 13:18 Uśmiechnął się szerzej widząc czekające na niego pyszności.
- Śniadanie dla mnie! Zazwyczaj robię sobie jakieś spalone grzanki albo paskudną jajecznicę na śniadanie, a tu taka miła odmiana...
Usiadł i wsypał do kawy pięć łyżeczek cukru i kilka kropel mleka, zamieszał i upił łyk z zadowoleniem obserwując mieszanie się napoju z dodanymi składnikami, co na powierzchni kubka robiło wyjątkowo ładne i faliste wzorki.
- A ty nie będziesz nic jadła? Jeszcze zgłodniejesz...
Wziął się za pałaszowanie smakowicie wyglądających tostów i już po pierwszym ugryzieniu poczuł, że są po prostu cudowne.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 13:30 Uśmiechnęła się delikatnie słysząc jego słowa a na pytanie co do jedzenia pokręciła przecząco głową.
-Rzadko kiedy jem.
Odpowiedziała. Czyżby chłopak nie wiedział czym żywią się zazwyczaj cienie? Ona najadła się w nocy różnymi snami. Niektóre były nawet całkiem fajne.
-Mam nadzieje, że Ci smakuje.
Dodała po chwili mrużąc na chwile oczy. Wyspana była a jakże! Po prostu musiała na sekundę je zamknąć. Trochę dziwnie się czuła z tak jasnymi oczyma.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 13:46 Doskonale wiedział czym żywią się cienie, ale jednak wszystkie żywe istoty powinny czasem zjeść coś innego niż to, co zazwyczaj wpierniczają. No ale cóż, skoro taka jej wola... Tosty skończyły się niespodziewanie szybko, napój zresztą też. Jak widać smaczne szybciej się zjada, niż niesmaczne, w sumie to prawda oczywista, tylko nieodkryta. Zaniósł naczynia do kuchni, opłukał je i zostawił w zlewie. Staruszka się nie pogniewa, lubi mu pomagać. Musi naprawdę pomyśleć o kwiatach dla niej.
- Dziękuję za cudowne śniadanie, panienko Tsuoko.
Ot tak pocałował ją w dłoń.
- Co zamierzasz teraz robić?
W końcu musiał o to spytać. Zarzucił na siebie biała koszulkę, tę co zawsze.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 13:52 Uśmiechnęła się szeroko ucałowana w dłoń.
-Ktoś musi o Ciebie zadbać...
Powiedziała a słysząc następne pytanie zamyśliła się głęboko.
-Jeszcze nie wiem... Może poszukam domu czy coś.
Odpowiedziała wzruszając barkami. Serio nie wiedziała co ona może teraz porobić... Nudzić się nie nudziła. No w końcu była z Jordan'em. A jego towarzystwo to i tak duże lekarstwo dla niej.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 13:56 Zamyślił się na chwilę i w końcu wymyślił ciekawą perspektywę. Chwycił pilota i włączył w telewizorze kanał z jakąś muzyką.
- Zatańczmy!
Nie był mistrzem tańca, szło mu to przeciętnie, umiał tyle, ile nauczyły go koleżanki i koledzy z klasy. Ujął dłoń Tsuoki, objął ją w pasie i - co tu dużo pisać - zaczęli tańczyć. Chłopakowi szło nieźle, do czasu, gdy jego stopa natrafiła na sterczący dywan. Równowaga nie miała szans. Polecieli oboje na podłogę. Tsuoka na plecach a on nad nią. Uniósł się na rękach klękając.
- Wybacz, nie najlepszy ze mnie tancerz...Anonymous - 22 Styczeń 2011, 14:01 Z gardła Tsu wydobył się głośny śmiech.
-No wypadałoby Cię poduczyć.
Powiedziała uspokajając śmiech. Podniosła się do siadu i pocałowała go w usta tak o.
-Starasz się mi zaimponować?
Spytała podnosząc pytająco brew i znów go całując. A co tam! Muzyka jej nie przeszkadzała.