Anonymous - 4 Styczeń 2012, 20:36 Rzeczywiście imię dziewczyny miało w sobie coś bajkowego i szczerze mówiąc spotkał się z takim pierwszy raz. faktem jest też iż jego imię nie jest jakieś odkrywcze tylko typowe jak na mieszkańca ziemi, a raczej drugiej strony lustra, z resztą zwał jak zwał. Co do pseudonimów to owszem posiadał, nawet 3 ale one w tej chwili nie były istotne, i tak był w obcym mu miejscu więc nawet jeśli podał imię nikt go nie skojarzy ze sławnym piosenkarzem, chyba.. Nie widział powodu toteż nie podał jej pseudonimu - proste. Cały czas obserwował uważnie jej poczynania, nie odzywając się ani nie poganiając szczerze mówiąc, nie śpieszyło mu się nigdzie. Zauważył też jedną zabawną rzecz. Zachowywał się inaczej niż zwykle.
* Co ja wyprawiam, tak to miejsce dziwnie na mnie działa..*
Powiedział sobie w myślach spoglądając w niebo. Zaśmiał się sam z siebie pod nosem. Cóż jego rozmówczyni, nie miała pojęcia jak zachowuje się na co dzień, więc pewnie nawet nie odczuła, że mógł o czymś takim pomyśleć, cóż tak bywa. Opuszczając wzrok spostrzegł, że odpisała, więc lekko się uśmiechnął. Trochę to było dziwne być miłym, biorąc pod uwagę, że cały czas niemal zachowywał się niczym typowy zły charakter. Jak widać różne dziwy na tym świecie się zdarzają. Jej badawcze spojrzenie nie umknęło jego uwadze, sam spoglądał na Tancerkę Ostrzy miodowymi oczami. Widząc jej zamyślenie spoglądał spokojnie na okolicę, cóż nie często bywał w takich miejscach i szczerze mówiąc nie żałował chociaż, niezaprzeczalnie miały swój urok.
-Prawda, zwykle nie ale zdarzają się jednak wyjątki.
Mruknął widząc co napisała, palce przytknął do czoła i je pogładził, jakby chciał zlikwidować zmarszczki między oczami jakie powstały, zdziwiła go lekko tym pytaniem nie ma co. wetknął ją po chwili z powrotem w kieszeń i spojrzał na okolicę. Zmrużył ślepka oceniając, ciemno jak w tyłku u murzyna, nie obrażając tej rasy z ludzkiego świata, żeby nie było, że rasista jaki czy coś.
-Mnie na przykład w pewien sposób przyciągają.. właściwie pierwszy raz to ja zostałem przyciągnięty, jak dziwnie by to nie zabrzmiało.
Zaśmiał się cicho pod nosem i zerknął w jej stronę. Nie pytał ją o rasę z prostej przyczyny - nie miał pojęcia, że tutaj są jakieś selekcje, ba! Nawet do ostatniego czasu nie miał pojęcia, że coś takiego jak kraina luster istnieje. w pewnym sensie chęć poznania jej przywiodła go tutaj po raz kolejny. -Chociaż też i po części przerażają..
Mruknął dodając po chwili. Położył dłonie na barierce, tak samo łokcie a potem na nich głowę, wpatrując w jeden punkt. Spoglądał na nią i nadal nie mógł nadziwić kolorem skóry. W pewnym momencie coś mu się przypomniało. Miał coś do załatwienia, no i poszatkują go jak na taak długo zniknie. Odebrał więc telefon. Uśmiechnął do niej i powoli bez gwałtownych ruchów cmoknął w czoło mówiąc.
-Miło było Noddy jeszcze się na pewno spotkamy, jeśli chcesz zajrzyj tu co jakiś czas, ja także będę. Teraz muszę iść, sprawy zawodowe wzywają.
Posyłając jej uśmiech, następnie używając kompasu wydostał się do krainy ludzi, znikając jej z oczu.
z/tSoph - 6 Czerwiec 2018, 15:16
Na samym szczycie niebosiężnej konstrukcji coś było. A przynajmniej tak szeptali niebojaźliwi przecież mieszkańcy Mrocznych Zaułków. Umiejscowiło się na samym skraju przepaści, wśród cieni, i odpycha każdego, kto próbuje zdobyć Schody ku Wieczności. Nie broni przejścia, o nie. Wywołuje jednak uczucie takiego zagrożenia i niepokoju, że nawet tubylcy poniechali wycieczek, nie wspominając o istotach zamieszkujących spokojniejsze i weselsze obszary Krainy Luster.
Mawiają tylko jeszcze, że gdyby spojrzeć w górę, w stronę cieni i półmroków, skrzą się one z rzadka zimnym, migotliwym blaskiem jak chmura pyłu. I rzeczywiście, drobne pozostałości, jak pył Fliksów, tylko w niewłaściwym kolorze, rozsypany jest tu i ówdzie u podnóża wijących się w górę Schodów. Kto wie, może w górze jest znacznie więcej Kryształowego Pyłu?