Anonymous - 4 Listopad 2014, 16:02 Chłopak spoglądał jeszcze chwilę na bujające się drzwi, które zostały wprawione w ruch za nieznajomą. W sumie, dobrze mu się rozmawiało, a to chyba dość dobra oznaka, że jest komunikatywny i w ogóle. Tylko szkoda że poszła, ale cóż... mało ma Strachów w mieście? Uśmiechał się chamsko w stronę drzwi po czym szybko odwrócił głowę w stronę aktorów. Wsłuchiwał się w kwestie, które były odgrywane na scenie. Zaciekawiony wzleciał i powrócił na swoje miejsce. Rozsiadł się wygodnie na fotelu i wpatrywał się z zainteresowaniem na scenę. Oparł się rękoma o kolana i z coraz większym zainteresowaniem łapał kwestię aktorów. Sam się zdziwił że potrafi tyle wytrzymać bez zmiany pozycji. Położył ponownie uszy, wręcz zahipnotyzowany. Wysiedział tak do końca, nagle światła zapaliły się i wszyscy wstali i zaczęli klaskać. Ben pomrugał parę razy i wstał, wyciągnął iPada i szybko wystukał coś w przeglądarce i wgapiony w sprzęt opuścił pomieszczenie.