Anonymous - 19 Styczeń 2011, 19:57 Jej słowa zabrzmiały tak jakby nie chciała mu zagrać, lecz jednak to zrobiła. Chyba przesadził z tym byciem miłym ponieważ dziewczyna zaczęła sobie pozwalać na zbyt wiele, ale jeszcze to ukróci. Na razie wsłuchał się w piosenkę i uśmiechnął pod nosem ponieważ tekst był brutalny, a końcówka była niczym balsam dla jego duszy. Kiedy skończyła grać czuł iż miłe uczucie zniknęło i odetchnął z ulgą. Przysunął się do Mi i pocałował ją w policzek po czym objął ręką.
-Dziękuje. Doprawdy ładna piosenka.Anonymous - 19 Styczeń 2011, 20:06 -Kolejny dowód na to żeś nie jest miły. Wiedziałam. Miłym osobom nie podoba się. -powiedziała spokojnie. Wiedziała że prędzej czy później wyjdzie to. Chciała się odsunąć od niego ale nie bardzo miała jak. Zresztą nie będzie z tego zbytnio zadowolony. Musiała wytrwać w tej niewygodnej pozycji choć gitara się jej wbijała w bok a róg kanapy w kręgosłup. Cicho westchnęła.Anonymous - 19 Styczeń 2011, 20:28 Słysząc co mówi zdębiał i nie mógł się odezwać Jedyne słowo jakie chciało mu się wyrwać, to proste i pospolite Kurwa. Przez swoja głupotę i nieuwagę zepsuł cały swój plan działania, co bardzo mu się nie spodobało. Westchnął cicho i odsunął się od dziewczyny na drugi koniec kanapy po czym położył, kładąc głowę na boku kanapy tak iż patrzył się na Mi. Zrobiła to specjalnie, żeby sprawdzić czy mu się spodoba. Była bardziej przebiegła niż myślał i teraz obawiał się, że dziewczyna będzie na tyle przebiegła iż zabije go bez problemu. Musiał jakoś wybadać sytuację, choć nie mógł wyjść z podziwu iż to zaplanowała.
-I co teraz? Wydało się, ze udawałem. Wywalisz mnie z domu? Zaplanujesz kolejny podstęp i uciekniesz? A może zabijesz mnie? Chciałem być dla ciebie inny.Anonymous - 19 Styczeń 2011, 20:52 Zastanowiła się nad tym. -Nie zrobię żadnych rzeczy wymienionych przez ciebie. Chociaż nie kryje zawodu, że mnie oszukujesz. Chcesz tu mieszkać? Chcesz być moim panem? To mnie nie oszukuj. chcesz coś? To mów a ja jako twoja służka wykonam polecenie. A ty się dziwisz że Ci nie ufam. -powiedziała. Spokój w jej głosie nawet ja zadziwił. Ale cóż. była mistrzynią w eliminowaniu złych emocji w sobie. Wiedziała bardzo dobrze że pogodziła się już z gwałtem i na razie będzie miała spokój od łez.Anonymous - 20 Styczeń 2011, 06:37 Słuchał uważnie tego co mówi i skrzywił się lekko. Ona czuje zawód? A co on ma powiedzieć? Jego własna służka go wykiwała, a na dodatek w przebiegły sposób a to nie wróży dobrze na przyszłość. Słuchając jej dalszych słów zaczynał się lekko irytować a jej spokojny głos, powodował iż irytowało go to bardziej. Kiedy skończyła mówić siedział bliski wybuchu ale w końcu musiał się odezwać.
-Cóż szkoda, że to zepsułaś. Lepiej żebym oszukiwał i był miły. Ale skoro wolisz, żebym był taki jak zwykle to proszę bardzo. A później się dziwić, że będziesz chciała uciekać.
Położył się na boku i wpatrzył w bok kanapy ignorując ją. Może i zachowywał się teraz dziecinnie ale miał to gdzieś. Gdyby jakaś osoba trzecia tu była mogłaby się nieźle uśmiać. Wielki i zły Viro udaje obrażonego co wygląda komicznie i zarazem uroczo.Anonymous - 20 Styczeń 2011, 20:45 -Mylisz się. Wole byś był szczery. Nie znoszę kłamstwa. To jest takie żałosne. -powiedziała i wyszła z pokoju. Skierowała się do sypialni gdzie mogła spokojnie grać. Zatopiła się w swych myślach pozwalając by nuty owładnęły jej dusza. Miała świadomość że swoim czynem mogła go rozzłościć i że może tu przyjść i ją ochrzanić. Ale jak to się mówi? Miała go gdzieś.Anonymous - 20 Styczeń 2011, 20:54 Słysząc co mówi prychnął tylko lekceważąc to. Wątpił by mówiła prawdę ponieważ jeśli chce by był szczery, to będzie musiała znosić upokorzenia i w ogóle. Widząc jak wychodzi do pokoju obraził się bardziej i trwał uparcie przy swoim. Jeśli on pierwszy się obraził to nie zrezygnuje jako pierwszy. Odwrócił się na plecy i wpatrzył w sufit pogwizdują cicho i splatając dłonie za głową. Ciekawiło go czy wymięknie szybko czy też będzie uparcie trwać przy swoim, co skończyło by się tym iż wyjdzie i być może już nie wróci ponieważ on chce mieć uległego sługę, a nie buntującego się. Zaczął się bawić ninjato podrzucając je w górę na przemian i gwiżdżąc.Anonymous - 20 Styczeń 2011, 21:03 Po pewnym czasie wyszła. Ale skierowała się tylko do kuchni, wzięła sok z lodówki i wróciła do pokoju. Zza drzwi słychać było że pracuje nad słowami do piosenki, którą właśnie ukończyła. Nic jej nie wychodziło. Żadne słowo nie chciało do siebie pasować. Cisnęła długopisem o ścianę, zdenerwowana. Ponownie poszła do kuchni by wyrzucić butelkę od soku, lecz już w niej została. Słuchała co robi chłopak.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 05:38 Viro słyszał iż Miyuki pracuje nad słowami do piosenki i obserwował ją jak była w kuchni. Kiedy wyszła również poszedł do kuchni i wziął z lodówki sok, po czym wrócił na miejsce i wypił połowę, a następnie wrócił do nucenia i żonglerki ninjato. Usłyszał iż wyszła po raz kolejny i zaśmiał się cicho pod nosem nasłuchując jej kroków, a kiedy zatrzymała się w kuchni westchnął. Podsłuchiwała go więc uda, że o tym nie wie. Niech dziewczyna ma frajdę z tego. Żonglował dalej i zaczął sobie śpiewać na tyle głośno by usłyszała.
I tylko serce bije tak jak być powinno, Choć twarz pokryły zmarszczki, a ciało tak kruche już, Tak bardzo chcę odwiedzić znów miejsca z marzeń i snów
Zapach kadzideł poczuć kwiatów woń, niepojęty dreszcz....
Piosenka była o uczuciach pozytywnych lecz jakoś pasowała Viro a nawet mu się podobała.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:24 Wsłuchała się w nuconą przez Viro piosenkę. Przymknęła oczka i zatopiła się w słowach. Nie wiadomo jak słowa te pobudziły jej myśli. "A może złe zrobiłam? Może powinnam przeprosić?" Stała i zastanawiała się co powinna zrobić. w końcu sumienie wygrało i poszła do niego. - Może coś podać Panie?-spytała ze zwieszoną główką. W końcu to jej pan. Trzeba być posłusznym. Nawet kiedy nie ma racji.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:38 Nucił sobie dalej obserwując Miyuki spod przymkniętych lekko oczu a kiedy podeszła do niego zaśmiał się wewnątrz, ponieważ wymiękła. Nie myślał iż podda się tak szybko zważając na jej upór. Słysząc jej pytanie złapał bronie i przestał nucić, po czym schował je do say i wstał patrząc się na nią. Zastanawiał się co powiedzieć i tylko jedno przychodziło mu do głowy. Musimy pogadać poważnie. Chciał się dowiedzieć co o nim sądzi i o tym iż jest jego służką oraz co chciałaby zmienić.
-Nic Miyuki. Chciałbym porozmawiać. Poważnie. Chce wiedzieć co o mnie sądzisz i o tym iż jesteś moja służką. I co byś chciała zmienić. Mów szczerze i nie obawiaj się o nic. I mów mi po imieniu.Anonymous - 21 Styczeń 2011, 20:56 Przypatrzyła mu się. - Patrząc na Ciebie można pomyśleć wiele rzeczy. Można wspominać tamten gwałt. Można myśleć że jesteś całkiem przystojny. Można się zastanawiać czy naprawdę jesteś się zdolny zmienić. A ja? Co o Tobie myślę? Myślę że chcę zapomnieć o tym co mi zrobiłeś i widzieć w tobie tylko mojego Pana. Osobę która muszę zadowolić swym zachowaniem. A może nawet faceta na którym mogę liczyć? -powiedziała patrząc mu prosto w oczy. była to szczera prawda. Nie chciała rozpamiętywać przeszłości. Nie widziała w tym sensu.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 10:26 Czekał spokojnie na odpowiedź dziewczyny i wiedział iż musi zachować spokój, oraz opanowanie bo niektóre jej słowa mogą go wkurzyć. Słysząc wzmiankę o gwałcie miał ochotę prychnąć lecz się powstrzymał, ale przy uwadze o tym i jeż przystojny jego ego poczuło się lepiej. Dalsze jej wywody jakoś go nie zaskoczyły. No prawie. Ostatnie słowa zrobiły na nim jakieś wrażenie i znów w głębi niego odezwało się to dobre "coś" które budziło się tylko przy tej dziewczynie. Zastanowił się co powiedzieć i wreszcie udało mu się dobrać odpowiednie słowa.
-Posłuchaj Miyu. Wiem, że nie łatwo będzie zapomnieć o tym co ci zrobiłem. I wcale nie musisz zadowalać mnie swoim zachowaniem. A co do ostatniego to.... myślę, że możesz na mnie liczyć. A może coś więcej..
To ostatnie dodał tylko do siebie choć nie chciał tego robić. Odnosiło się to do tego dobrego uczucia.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 14:06 -W takim razie co mam robić jako Twoja służka? -spytała patrząc na niego nieco skołowana. Już nie wiedziała na czym stoi. Była kompletnie zagubiona. Jedyne co było pewne to to że od dziś będą razem mieszkali. Jego ostatnie słowa nieco ja zaciekawiły. Może dlatego że nie wiedziała co on ma na myśli. -I o co Ci chodzi z tym że mogę liczyć na Ciebie albo nawet na więcej? Bo chyba się trochę zgubiłam w tej rozmowie. -spytała prosto z mostu. Tak bardzo chciała żeby pomiędzy nimi były normalne więzi jakie powinny być pomiędzy Panem a służka. Ale na to trzeba będzie poczekać. Na razie musi się tylko sprawdzić na takim miejscu.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 14:48 Słysząc jej pytanie zastanowił się nad odpowiedzią ponieważ sam do końca nie wiedział. Jeśli nie chce by uciekła czy pozbawiła go życia to musi skończyć z torturami, oraz gwałtem ale wtedy pozbawi się zabawy. Westchnął ciężko godząc się z tą myślą i odpowiedział na pierwsze pytanie.
-Chyba sprzątanie i gotowanie oraz zapewnienie mi rozrywki. I pocieszenie jeśli tego będę potrzebował. Tak tyle starczy. A i żebyś mi mówiła po imieniu.
Słysząc drugie pytanie odwrócił wzrok udając iż obserwuje coś fascynującego na ścianie. Nie wiedział co jej odpowiedzieć a na dodatek to dobre "coś" chciało odpowiedzieć za niego, przez co musiał włożyć więcej wysiłku w odpowiedź.
-Nie ważne. Zapomnij iż to powiedziałem
No cóż było to najlepsze wyjście.