Anonymous - 26 Grudzień 2012, 19:09 Kiedy dziewczyna do niej podeszła Lucky z uśmiechem rzuciła się na nią miaucząc, przytuliła się do pasa dziewczyny i mruczała jak mały domowy kotek. Słysząc głos Shina zrobiła naburmuszoną minę.
-Nie zdrabniaj mojego imienia...i i nie jestem pijana miau!
Mówiła naburmuszona i nadal język jej się plątał, lecz na pewno dało się ją zrozumieć dość dobrze. Kiedy chłopak klepnął Didmie zaś się naburmuszyła.
-Miau, Shin-chan nie może tak robić...to niegrzeczne niuu !!!
Jej głos mimo, że z wyrzutami był dalej dziecinny i różny od tego ostrego tonu, którym posługuje się na co dzień. Kotka dalej czuła ten przyjemny szum w głowie i jakoś nie zwracała zbytnio uwagi na to co robi. Mimo wszystko była dziwie przekonana, że nie chce trzeźwieć bo będzie tego żałować. Może to w sumie dlatego, że nie lubiła w sobie tego głupiego zachowania. W końcu puściła Didmie czując jak powoli siły ją opuszczają i robi się zmęczona. Cóż tak długa droga po pijaku to dla niej prawie jak maraton. Zresztą spita kotka zawsze zasypiała wcześnie.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 19:20 Po tym jak już ją wzięła na ręce i położyła na fotelu obok
- Musisz się przyzwyczaić. Ja się przyzwyczaiłam to ty też. - powiedziała z uśmiechem. - A tak w ogóle to nazywam się Jeanne Deathmaster Didime. Możesz mi mówić Jeanne, Makabra bądź Didime. To zależy od ciebie~~. Dziewczyna uśmiechnęła się. Pierwszy raz widziała kogoś tak pijanego. Ale to może dlatego, że tak mało widziała świata? Pogłaskała kotkę po głowie -Musisz być bardzo zmęczona....Anonymous - 26 Grudzień 2012, 19:24 Słysząc jakieś hałasy na parterze willi Blackie postanowiła sprawdzić co się tam wyrabia. Przeciągnęła się i weszła do salonu. Zaśmiała się na widok sytuacji w jakiej znaleźli się pozostali domownicy.
- Lucky czyżbyś spiła się beze mnie. - powiedziała robiąc smutną minkę. No jak mogła zostawić ją w domu podczas gdy ona była na jakiejś balandze. Jeszcze raz spojrzała na spitą dziewczynę po czym w jej oczach pojawiły się iskry radości... no i trochę współczucia. Wolała nie myśleć jakiego jutro będzie miała kaca. Spojrzała na Shinre.
- Myślę, że dobrze ją będzie zaprowadzić do łóżka. Albo zaciągnąćAnonymous - 26 Grudzień 2012, 19:33 Spoglądałem na Lucky, byłem ciekaw dlaczego tak agresywnie reagowała na zdrobnienie jej imienia, - Ehh - wzdychnąłem, po czym wyjąłem z kieszeni papierosy włożyłem, jednego do ust, po czym odpaliłem za pomocą zapalniczki, zacząłem po woli ściągać machy. Po chwili przyszła, Blackie-Chan, nawet jej widok teraz mnie nie rozweselił, - Didime-Chan, przepraszam że znowu cie o coś proszę, zaniosłabyś ją do mojej sypialni? niech się prześpi - następnie siadam na fotel obok, zgarbiony, cały czas palę.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 19:44 Lucky nawet się nie wyrywała, czuła, że trzeźwieje lecz jakoś zabawa jej się bardzo podobała. Widząc w drzwiach kotkę skoczyła i chwiejnym krokiem biegła w jej stronę. Uśmiechała się już bardziej psotnie tak jak zazwyczaj to robi, a oczy powoli zabierały tego ostrego blasku.
-Jak ja cię dawno nie widziałam! Teraz musimy nadrobić to wszystko! Wódkę na stół i bawmy się do rana! Hahaha!
Przytulała się ucieszona do Blackie i wydawała co chwilę okrzyki radości. Nadal była pijana ale już powoli mogła kontrolować swoje zachowanie. Czuła już nadchodzącego kaca i tą wielką senność. Mimo wszystko podobało jej się to ogólnie panujące zamieszanie. Lubiła, gdy w okół niej panował chaos, wtedy mogła lepiej panować nad sytuacją. W tej sytuacji było to co prawda trudne skoro jako jedyna w towarzystwie była pijana.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 19:53 - Chodź, chodź, musisz odpocząć... - powiedziała z troską dziewczyna, i wzięła ją na ręce. Następnie zamachnęła skrzydłami i uniosła się do góry, po czym, razem z pijaną kotką poleciała do sypialni kapelusznika.
- Tylko się za bardzo nie wierć rzekła, lecąc z nią na rękach.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 20:13 Patrzyłam jak Didime leci z Lucky do pokoju spitej dziewczyny. Spojrzałam na Shinre. Widziałam, że jego humor na pewno dobry nie jest. Nie przepadał gdy zbyt dużo wypijemy.
- Ciężki dzień? - zapytałam po czym uśmiechnęłam się lekko. Usiadłam koło niego. Wdychałam dym papierosowy. Nie przeszkadzał mi. A nawet go lubiłam. Przyglądała się profilowi Shinry.
W tej pozie wygląda tak ładnie. - Niezłe święta. Lucky zawsze coś wymyśli. - zaśmiałam się cicho.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 20:23 Kończyłem palić mojego papierosa, w momencie w którym dziewczyna zapytała czy miałem ciężki dzień. - Ta... - Dodałem, kiwnąłem głową wrzucając peta do kominka. Wstałem z fotela, po czym stanąłem na przeciwko niej, przyłożyłem dłonie do jej policzków po czym wpiłem się w jej usta, nasze wargi się złączyły, lekko rozszerzyłem wargi, aby wepchnąć do jej ust język, po czym zacząłem namiętny pocałunek, nie trwał długo, góra minute, jednak nikt w tym momencie nei wszedł, po chwili skończyłem, uroczo się do niej uśmiechnąłem, poczochrałem ją po głowie. - Pod choinką leżą dla ciebie dwa prezenty - Dodałem z uśmiechem.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 20:45 Kotka nie szarpała się, jednak jak już wleciały na piętro uśmiechnęła się. Był to inny uśmiech, uśmiech pasujący bardziej do sadysty niż do pijanej osoby.
-Możesz mnie puścić? Mam sprawne nogi.
Głos miała spokojny lecz było w nim coś podobnego do rozkazu. Kotka była zwierzęciem i miała w sobie instynkt oraz dumę, którymi się kierowała. Cóż, skoro miała już tu mieszkać powinna sprawdzić innych domatorów co nie? Ignorowała kaca mieszającego się z ubogim uczuciem upojenia alkoholowego.
-Może mi powiedz coś o sobie puki jesteśmy same? Chociaż podejrzewam, że bardziej wolisz być z tą dwójką na dole.
Mówiła cały czas miłym tonem, jednak posiadał w sobie coś władczego i nieznoszącego sprzeciwu. Wzrok dziewczyny nabrał ostrości przeszywając do szpiku kości i sprawiając wrażenie jak zaraz miała wszystkich pozabijać.
Miała nadzieję, że dziewczyna spokojnie zechce z nią rozmawiać. Nie zamierzała jej zatrzymywać na siłę, lecz robienie wywiadu w miejscu którego nie znała i w którym przebywała 3 osób oprócz niej nie było mądre. Cóż na pewno udało by się jej to zrobić, była do tego wyszkolona od urodzenia. Jednak nie miała po co się narażać, lepiej było porozmawiać z tymi ludźmi na spokojnie. Blackie już znała więc nie musiała nawet o nic pytać, jednak zaintrygowała ją skrzydlata dziewczyna. Może dlatego, że sama miała schowane skrzydła? Nie wyrywała ich na razie, była na to zbyt zmęczona wcześniej a teraz zbyt trzeźwa by to zrobić cicho.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 21:06 Dziewczyna odwzajemniła uśmiech
- Jasne, ale jak wpadniesz na ścianę to nie moja wina - rzekła, po czym wylądowała na ziemi, odkładając Lucky. Gdy ta zapytała o jej przeszłość, spoważniała. Jej twarz, na której wcześniej był uśmiech, teraz była pusta, bez wyrazu. Nie znosiła opowiadać o swojej przeszłości, więc powiedziała:
- Nazywam się Jeanne, mam 17 lat. Wystarczy?
Nie należała raczej do tych osób, które się wyżalają wszystkim z wszystkiego. Woli wszystko w sobie dusić.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 21:29 Kotka nadal uśmiechała się, chociaż już nie był to taki typowy uśmiech szaleńca. Rozumiała dlaczego postawa dziewczyny się zmieniła, ona reagowała bardzo podobnie na pytanie o jej przeszłości. Wyciągnęła z kieszeni papierosa i go podpaliła. Nawet jeśli się pomyli ze swoimi przewidywaniami, to przecież może spróbować. Starała się zahamować swoje zwierzęce zapędy co nie było łatwe przez alkohol w jej krwi.
-Spokojnie nie obchodzi mnie co przeżyłaś tylko jaką osobą jesteś. Mas skrzydła co jest dość rzadkie nawet w tym świecie.
Cóż może też się o to pyta dlatego, że sama je ma? Lucky łapczywie zaciągała się nikotyną przez coraz mocniej odczuwalnego kaca. Nie przejmowała się tym, wytrzymywała gorsze rzeczy, przy których taki stan był zaledwie ukąszeniem komara. Zresztą u niej było to normalne, wolno się upijała i szybko trzeźwiała. Opierała się o ścianę, dla pewności, że nie padnie gdzieś przez przypadek. W końcu miała swoją dumę, która i tak ucierpiała przez akcję na parterze. Kotka przypominając to sobie przygryzła niezauważalnie wargi.
//Jezu przez was nie mam się jak rozpisywać to okrutne T.TAnonymous - 26 Grudzień 2012, 21:37 Zaskoczył ją pocałunek. Gdy Shinra się od niej oderwał zasłoniła ręką usta i zarumieniła się. Zdecydowanie takie sytuacje ją zawstydzały. Spojrzała na swojego Pana lekko zamglonym wzrokiem. Ocucił ją jego głos.
- Prezenty?
Dopiero potem spojrzała w stronę pięknie ozdobionej choinki. Pod nią znajdowało się kilka paczek. Wstała i podeszła do świątecznego drzewka. Sięgnęła po torbę z etykietką z jej imieniem. Zajrzała do niej. W oczach pojawiły się wesołe iskierki.
- Słodycze!
Po chwili znalazła jeszcze jeden mały pakunek. Zerwała cały ozdobny papier. Otworzyła pudełeczko. W środku znalazła srebrną bransoletkę z czarnymi koralikami i łapkami.
- Jest przepiękna. Dziękuje. - Uśmiechnęła się po czym pocałowała Shinre w policzek.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 21:52 Dziewczyna spuściła wzrok i również oparła się o ścianę. Światło odbijało się od jej witrażowych skrzydeł, rzucając kolorowe światło wokół. Zamyśliła się chwilę. Nie miała pojęcia co odpowiedzieć dziewczynie. Dla siebie była tylko oszołomem porywającym się z motyką na słońce.
- Nie mam pojęcia. odrzekła po chwili czerwonooka - Nie wiem, jaka jestem. No bo skąd mam to wiedzieć? Mogę powiedzieć że jestem miła, a ktoś może uważać zupełnie na odwrót. Więc moja wypowiedź byłaby tylko przypuszczeniem, moją opinią. A moje chyba się nie liczą. -westchnęła. Skrzydła. Kochała je i nienawidziła jednocześnie. Miała ich dość, ale chciała je mieć. Momentami zastanawiała się, dlaczego tak jest.
//a ja jestem za zmęczona by bardziej opisywać, przepraszam.Anonymous - 26 Grudzień 2012, 21:53 Stałem w miejscu przypatrując się dziewczynie, gdy rozpakowywała prezenty, uśmiechnąłem się była taka słodka. Po chwili jednak otrzymałem buziaka w policzek, co mile mnie zaskoczyło, spojrzałem na dziewczynę z uśmiechem, nachyliłem się trochę aby złożyć krótkiego całusa na jej ustach. Zauważyłem że wszystkie moje dziewczęta są o wiele niższe, - Nie ma za co, chociaż tyle mogę dla was zrobić, za to że ze mną jesteście, pójdę po nie, rozstawisz potrawy na stole? - Dodałem, tak zaraz będziemy jeść. Poszedłem na chwile na górę, po czym gdy je zobaczyłem powiedziałem. - Przepraszam że przeszkadzam... zejdźcie na dół, zaraz zaczynamy jeść, Lucky przepraszam za wcześniej.... tak po za tym dla ciebie też mam upominki - Dodałem. Zszedłem na dół zacząłem pomagać Blackie.
/Paczka Didime: Biały T-shirt z wielkim sercem na środku. Paczki Lucky: Dwie 2l wódki, 2 paczki fajek, seksowna czarna bielizna. //Anonymous - 26 Grudzień 2012, 22:06 Zajęłam się rozstawianiem talerzyków, szklanek, filiżanek, sztućców i innych elementów zastawy stołowej. Przeszłam do kuchni by zająć się jedzeniem. Uśmiechnęłam się do Shinry pomagającego mi w tym.
Coś chyba zbyt często się uśmiecham
Po odpowiednim przygotowaniu stołu usiadłam na moim stałym miejscu przy stole. U boku Shinry. Przyglądałam się schodzącym do nas dziewczynom,
Od niedawna zrobiło się tutaj tłoczno
Ponownie delikatnie się uśmiechnęłam. Oparłam głowę na jednej ręce. Zgrabnym ruchem zapaliłam świeczki stojące na stole.
Nastrój musi być.