To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Ogrody Rozalii - Altanka

Anonymous - 23 Grudzień 2010, 20:15

Ostatnia deska ratunku. Zaczęła śpiewać by go zahipnotyzować. Kiedy jej się to udało kazała mu się nie ruszać. Wymierzyła mu solidnego kopa w brzuch a potem w ... No ekhm.
-Palant!- Krzyknęła będąc już daleko. Przeklinała w duchu na siebie. Wybiegła.

z/t

Anonymous - 23 Grudzień 2010, 20:46

Już miał się zabawić z nią na całego kiedy znów zaczęła śpiewać. Nie zdążył zatkać uszu i złapał się w jej hipnozę. Po chwili leżał na ziemi trzymając się za jaja. Przy następnym spotkaniu ten nędzny robak pożałuje tego. Wypruje jej flaki i po torturuje na dodatek. Wstał powoli z ziemi i wsadził ninjato do say. Przeklinając pod nosem oddalił się z tond.

[zt]

Anonymous - 29 Grudzień 2010, 00:28

- z/t.
Anonymous - 30 Grudzień 2010, 15:14

Na altankę wszedł młody, nieśmiały i cichy chłopak. Usiadł delikatnie na ławeczkę i rozglądając się na boki.
Grzebiąc przez jakiś czas w plecaku wyciągnął ołówek i kartkę papieru. Najwidoczniej poszukiwał czegoś co nadaje się do narysowania, jakiegoś zwierzęcia. Udało mu się, zauważył nieopodal dużego jelenia który przegrzebywał nosem śnieg w poszukiwaniu trawy. Bohater przyglądał mu się i powoli zaczął rysować szkic jelonka.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 17:00

Ciemnowłosa pojawiła się ni stąd ni zowąd tuż przy altance (tam z tyłu bardziej). Po co w ogóle pojawiła się w świecie ludzi? A no, że w Krainie Luster nie było sklepów, więc nie można nigdzie tam zakupić liny, to biedna musi się pofatygować tutaj. Ale ale, aż taka biedna to ona nie jest. Lubi tutaj przyłazić, zwłaszcza w te zielone miejsca, zwane parkami. Acz w tej chwili ukazały się jej, dobrze już znane ciemnowłosej, Ogrody Rozalii. A za nią - Altanka. O, jakież jej zaskoczenie było! Bowiem, kiedy była tutaj ostatnim razem, nie mogła tego cuda znaleźć. W tej także chwili spostrzegła na ławeczce siedzącego jegomościa. Młodego. I w cholerę przystojnego. Skrzacik (bowiem mierzy jakieś sto pięćdziesiąt centymetrów wzrostu) uśmiechnął się kącikami ust i obszedł altankę. Wszedłszy doń, ciemnowłosa z gracją zasiadła obok chłopca. Coś się jej tam kleiło do podeszwy, a gdy sprawdziła co to, okazało się, iż jest to żelka w kształcie różowego dinozaura. Brawo, jeszcze przez tydzień będzie się ich pozbywać. Nie dość, że prawie została dzisiaj uduszona, to jeszcze do końca życia nie będzie w stanie patrzeć na te słodkie gluty. Na szczęście zaczerwienie na policzku i szyi znikło już prawie całkowicie, czego nie można powiedzieć o bliźnie sięgającej od lewej brwi do środka prawego policzka. Cóż, to jej raczej nie zejdzie. Kiedy to ona się tego nabawiła? Dobre parę lat już będzie.
Spojrzała w końcu na chłopaka. Tyś człek, czy nie-człek? Na pierwszy rzut oka, trudno było cokolwiek wywnioskować. Uśmiechnęła się do niego niepewnie. Ostatnimi czasy nabrała trochę śmiałości, ba, po spotkaniu z Kapelusznikiem Dravenem...

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 17:16

Chłopak oderwał chwilowo wzrok od swojego rysunku i spojrzał się na dziewczynę.
-Jestem Lunatykiem... - Odpowiedział nieśmiało spuszczając wzrok na papier. Próbował kontynuować rysowanie jelenia ale dekoncentrowała go obecność siedzącej obok niego osoby płci przeciwnej. Czasami zerkał na ułamki sekundy ale czerwienił się i próbował zataić spojrzenia tym że rysuje jakiś fragment lasu. Widać bardzo intrygowała go blizna którą posiada młoda dziewczyna. Myślał próbując się odezwać lecz czuł pewien opór. W końcu wykrztusił pytanie.
-Ty chyba też nie jesteś człowiekiem?

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 17:33

Uniosła brwi. Czyta w myślach? Ale faaajnie! Już go polubiła, z ta jego nieśmiałością i miłym głosem.
- Owszem, nie jestem. Jestem Białym Królikiem. - odpowiedziała, uśmiechając się lekko. Czuć od niej było trochę... żelkami i czekoladą. Uch, właśnie! Dobrze, że miała czarną koszulkę, na której nie było widać aż tak bardzo plam z czekolady.
Widać było też, że dziewczyna z widocznym zainteresowaniem wpatruje się w jego szkicownik. Chłopak mógł zauważyć, że oczy miała iście nieziemskie. Bo kto na tej planecie, albo w Krainie Luster ma tak bardzo intensywny kolor oczu? Chyba tylko Alias. Istne oceany, przerażające swoją tajemniczą głębią.
Dziewczyna przechyliła lekko głowę w bok.
- Mam na imię Alias. A ty? - zapytała miłym, niemalże przyjaznym głosem. Piskliwego głosiku na szczęście nie miała, ba, ubierała się niczym chłopczyca, w czym było jej naprawdę... do twarzy.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 17:45

-Nazywam się Xardiman.. - Odpowiedział zdziwiony, na ogół nikt nie jest zainteresowany jego osobą a tym bardziej imieniem. Zauważył że dziewczę patrzy się na jego rysunek i troszkę go to zawstydziło. Schował szybko papier i przestał rysować. Spojrzał w piękne, błękitne oczy Alias po czym zapytał.

-Co cie sprowadza do świata ludzi? Ja interesuję się tutejszymi zwierzętami, ich życiem i wyglądem. W krainie luster zwierzęta są dziwne, każde różni się znacznie od siebie. Zaś tutaj każde zwierze i gatunek ma ze sobą coś wspólnego.

Po czym spojrzał na pasącego się jelenia i przetarł czoło od potu spowodowanego obecnością kobiety.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 17:55

- Co? - powtórzyła i pochyliła się lekko, opierając się łokciami o kolana.
- Interesuje mnie ogólnie ten świat, życie ludzi i zwierząt... Tu jest inaczej niż w Krainie Luster. Można by powiedzieć, że to miejsce jest niezwykłe, acz dla ludzi jest ono jak najbardziej zwykłe i szare. - odpowiedziała dopiero po chwili, dziwiąc się troszeczkę, że chłopak schował szkicownik. Szkoda, ona sama także bardzo lubi rysować. Ba, niezła w tym jest, tak skromnie mówiąc. Ciemnowłosa wyprostowała się i spojrzała na chłopaka spod półprzymkniętych powiek.
- Nie sądzisz, że taka zwykła, szara ludzka egzystencja jest nadzwyczaj ciekawa? - zapytała, po chwili lekko przechylając głowę w bok, ot takie przyzwyczajenie.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 18:06

Xardiman zastanowił się chwile, również oparł łokcie na kolanach i odpowiedział.

- Ciekawe jest to że te ludziki radzą sobie tak bez magii, mają te swoje pojazdy, sprzęty, elektronikę. Ale zdążyłem zauważyć że nie różnią się też dużo od nas. Potrafią być nadpobudliwi, niebezpieczni, i pozabijać się na wzajem. Dlatego bardziej na tym świecie interesują mnie zwierzęta.

Odpowiedział spokojnie. Spuścił głowę w dół i zaczął się zastanawiać. W końcu nieśmiało powiedział z pewnym oporem.
-Mam kilka rysunków tych zwierząt, chcesz zobaczyć?
Po czym wyjął kilka kartek papieru na których znajdowały się takie zwierzęta jak: Niedźwiedź, Jeleń, jakiś pudelek, żaba, kot. i podał dziewczynie. Każde zwierze było dokładnie opisane.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 18:35

- Prawda? - wymruczała, uśmiechnięta niemal od ucha do ucha.
- Pomyśl też, że ludzie mają swoje dziwy. Wymyślają niestworzone historie, a także dopatrują się wokół dziwacznych istot. Podsumowując, ludzie chcą oderwać się od swojej rzeczywistości i marzą o takiej własnej Krainie Luster... - dodała, patrząc się w pustą przestrzeń przed sobą. Zaraz jakby się ocknęła i spojrzała na kartki, które jej podał. Rysunki były świetne, to mało powiedziane, były fantastyczne! Chłopak naprawdę się wciągnął w świat ludzkiej przyrody. Dokładne opisy i szczegółowa anatomia. Ciemnowłosa uśmiechnęła się do swoich myśli.
- Wiesz, też trochę rysuję... - powiedziała, oddając mu kartki papieru - Ale bardziej polegam na swojej wyobraźni, niż na tym, co jest wokół mnie. - dodała, spoglądając na niego prawie że zalotnie. No no, panna Havoc ostatnio okazuje dość wiele uczuć, normalnie jak nie ona.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 18:53

Chłopak odebrał rysunki, zdziwił się opinią młodej dziewczyny po czym schował papiery.
-Dzięki.. - Odpowiedział nieśmiało.
Zimowy wiatr powiewał jego włosami a śnieg zaczął prószyć. Jelonek pasący się nieopodal pogalopował w głąb lasu. Jej ton głosu trochę go zaniepokoił, czuł w nim coś dziwnego, ekscytującego. Nigdy nie rozmawiał z kobietami kiedy ta usiadła obok niego, zobaczył u niej coś nieludzkiego co sprawiło że bezmyślnie wyznał że jest lunatykiem.
-A..a.. masz trochę rysunków przy sobie?.. - spytał odrobinę się jąkając. Po zadaniu tego pytania zaczął patrzeć głęboko w dół na śnieg pod jego stopami oczekując ze stresem odpowiedzi.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 19:10

Spojrzała na padający śnieg. Na szczęście tylko nieliczne dostawały się pod altankę, acz jak się rozpada, to i tu ich zasypie.
- Czy mam? - powtórzyła. Co ona tak dzisiaj po wszystkich powtarza? - Jasne, że tak! - niemalże wykrzyknęła i sięgnęła do kieszeni po szkicownik (taki A5 - jakim cudem się tam zmieścił...?). Podała go chłopakowi. Na każdej prawie kartce była narysowana dziwna istota, nie z tej planety, a także nie z Krainy Luster (choć kto wie?). Jedno było pewne - Alias ma bujną wyobraźnię. Pierwsza strona była najwspanialsza, bowiem przedstawiała wilkopodobne stworzenie z anielskimi skrzydłami, które wzlatuje w chmury. Dziewczyna oddała tutaj każdy szczegół, posługując się jedynie ołówkiem.
Kiedy podała szkicownik Xardimanowi zaczęła mu się dyskretnie przyglądać. Ot co, do brzydkich nie należał, a ona... lubi obserwować.

Anonymous - 30 Grudzień 2010, 19:23

Xardiman wziął szkicownik i bacznie przyglądał się rysunkowi z pierwszej strony. Czuł się dziwnie obserwowany przez kobietę, aż dostał drgawek czując że jej duże niebieskie oczy wpatrują się w jego twarz. Uśmiechnął się i powiedział - Bardzo ładny rysunek. Narysowany bardzo szczegółowo.. szkoda tylko że nie potrafię rysować z pamięci tylko muszę mieć żywy obraz przed oczami- Widać rysunek sprawił na nim takie wrażenie że chłopak przez chwile zapomniał o swojej nieśmiałości. Śnieg zaczął padać coraz bardziej, prawdopodobnie szykuje się zamieć. Kiedy zamierzał obejrzeć kolejną stronę zaciął się papierem. -cholera- Powiedział z irytacją ponieważ krew lecąca z jego palca kapnęła parę razy na jeden rysunek w szkicowniku i na śnieg. - Przepraszam, ja.. ja nie chciałem.. - Błaga przerażony -Ja.. ja za to zapłacę.. - Próbuje jakoś uspokoić przewidywalny gniew dziewczyny
Anonymous - 30 Grudzień 2010, 20:22

Przyglądała się mu jeszcze przez kilka chwil i zaraz odwróciła wzrok, spoglądając na padający śnieg.
- Ja także mam to przed oczyma... W wyobraźni. - powiedziała miękko, odwracając się doń i uśmiechając się lekko. Już go polubiła. Taki nieśmiały chłopczyk, ale to da się jeszcze "naprawić". W końcu, jak się lepiej poznają, to i śmielszy się zrobi.
Uniosła brwi, widząc, co się stało. Wstała zaraz i podszedłszy spojrzała chłopakowi przez ramię. Szczerze mówiąc, plamy krwi nieźle się ułożyły, może zacznie jej używać jako farbka? Taak, krew dziewic...
- Nic nie szkodzi... Każdemu mogło się zdarzyć. Ot, tak nawet lepiej wygląda. - uśmiechnęła się do towarzysza kojąco, pozwalając sobie poczochrać go po czuprynie. Zaraz usiadła blisko chłopaka tak, że stykali się ramionami, co było próbą dla ciemnowłosej - nie znosiła dotyku, acz takiego "zamierzonego".



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group