Anonymous - 22 Styczeń 2011, 15:08 -No cóż. Nie tego się spodziewałam. Myślałam że do moich obowiązków będzie należało głownie zaspokojenie twojej ochoty na seks. Nie zdziwiłabym się gdybyś to powiedział. Zresztą sprzątanie i gotowanie i tak mnie nie ominie. To mój dom i tak to będę robić. -wzruszyła ramionami. Gdyby to jej rozkazał pewnie poszła by na to. W końcu rozkaz to rozkaz. Nie chciała mu się sprzeciwiać bo wiedziała że źle na tym wyjdzie. A trochę seksu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Jego słowa o liczeniu na niego nie dawały jej spokoju. A szczególnie to że każe jej teraz zapomnieć o tym. Tym bardziej coś w tym jest tylko on nie chcę jej powiedzieć. Jego mina tym bardziej utwierdzała ją w tym. Ale nic nie mówiła. Może później powie co się dzieje. Nie chciała się wypytywać o to. Nie chciała go rozzłościć. Przyjechała tu by zdobyć szczęście a tak postępując pewnie go nie uzyska.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 15:19 Słysząc jej odpowiedź zdziwił się bardzo i spojrzał na nią zaskoczony. Czy ona mówiła iż nie tego się spodziewała, a na dodatek chyba liczyła, że do jej obowiązków będzie należał seks z nim kiedy będzie chciał. Doprawdy zaczęła go coraz bardziej intrygować i to w pozytywnym sensie. Może jeszcze przyjdzie do niego w nocy i go zgwałci? Zaśmiał się cicho na tę myśl i zachował ją dla siebie ponieważ lepiej tego nie mówić. Może i był zły i mroczny ale kobietą pewnych rzeczy się nie mówi, no chyba, że chce się stracić genitalia na stałe. Co do sprzątania i gotowania to miała rację ale wolał to dodać tak na wszelki wypadek jeśli miałaby wpaść do jego domu.
-No proszę. Na prawdę się spodziewałaś iż powiem o seksie? Już raz cie skrzywdziłem i lepiej tego nie powtarzać.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 15:35 -Masz prawo do tego. W końcu od czasu do czasu jak każdy facet potrzebujesz do tego. Zresztą kto by się przejmował moimi uczuciami prawda? -powiedziała tak jakby jej uczucia nawet ją nie obchodziły. Ale miała racje Zrobi wszystko by zyskać to co chciała. A jeśli w grę wchodzi tego typu oddanie spełni to. Zresztą według niej to było jedyne rozwiązanie by mieć spokojne życie.Anonymous - 22 Styczeń 2011, 15:55 Jakoś nie mógł uwierzyć w jej słowa i węszył w tym podstęp mający na celu, albo pozbycie się go albo owinięcie wokół palca. O nie nie z nim takie numery i mogła nie liczyć na łatwe zwycięstwo. Spojrzał na nią beznamiętnie lecz zrobił to specjalnie jakby nic go nie obchodziło.
-Niby mam. Ale nie chce go. Skoro ty się nie chcesz przejmować swoimi uczuciami to po co je okazujesz.
Wydawał się zdenerwowany kiedy to mówił ale tak jest jeśli ktoś nie chce szanować samego siebie i nawet on tego nie lubi.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 12:29 -Dobre pytanie. -powiedziała bardziej do siebie niż do niego. w sumie miał rację. W dzieciństwie nauczyła się ignorować swoje uczucia by więcej nie cierpieć. I to chyba jej zostało. Musiała się pozbyć tego przyzwyczajenia. W końcu nie może pozwalać siebie poniżać. Westchnęła cicho i spojrzała na niego nieco odważniej. -A co przeszkadza Ci to? -spytała.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 12:35 Czekał cierpliwie kiedy zastanawiała się nad tym co powiedział ciekaw, co teraz też się stanie, lub co też powie. Widząc jej spojrzenie uśmiechnął się pod nosem bo chyba coś do niej dotarło, ale jeszcze nie mógł być pewien co. Słysząc jednak jej pytanie nie odezwał się ponieważ było to kolejne niewygodne pytanie. Musi odpowiedzieć tak by nie myślała iż zależy mu na niej czy coś. Zastanawiał się gorączkowo co może od powiedzieć i wreszcie w jego głowie powstała odpowiednia odpowiedź, która usatysfakcjonuje oboje.
-Tak. Ponieważ ktoś kto nie szanuje swoich uczuć nie szanuje siebie samego.
Taka odpowiedź była najlepsza ponieważ nie zawierała w sobie żadnych kontekstów ani przesłań.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 12:43 Zastanowiła się nad jego odpowiedzią. Coś jej tu nie pasowało. -Skoro Ci to przeszkadza znaczy ze nie chcesz bym tak robiła. Skoro nie chcesz znaczy że nie jestem Ci obojętna. I raczej pozytywnie na mnie patrzysz. Bo gdybyś patrzał na to negatywnie cieszył byś się z tego ze siebie nie szanuję. A to znaczy że cos do mnie czujesz. Bo nie jestem Ci obojętna. Dobrze rozumiem? -zastanawiała się na głos. Spojrzała na niego ciekawa jego reakcji.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 12:55 Słysząc jej wywody zamilkł i nie mógł nic z siebie wykrzesać ponieważ rozgryzła go dokładnie. I jak tu się teraz wymigać od tego? Nie da się ponieważ rozgryzła jego wypowiedź idealnie, a więc teraz jakiekolwiek wykręty nie miały sensu. Wpatrzył się w podłogę i zarumienił co było bardzo rzadkim widokiem i zapewne takim który się już nie powtórzy. Westchnął cicho i odezwał się wreszcie mówiąc jej prawdę.
-Dobrze rozumiesz.
jego wypowiedź była raczej burknięciem i nie miał ochoty podnosić wzroku i patrzeć się w Miyu, ponieważ spodziewał się jakieś wyrazu triumfu na jej twarzy, a na dodatek spodziewał się kombinowania z strony dziewczyny.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 13:06 Uśmiechnęła się. Nie z powodu tryumfu. Po prostu widząc że nie jest aż taki zły. Ze jednak są w nim pozytywne cechy. Widząc jego rumieniec nieco się spłoszyła. Nie wiedziała jak zareaguje na to do czego go doprowadziła. Położyła mu ręce na ramionach.-Nie wstydź się. Dzięki temu możemy lepiej się dogadywać. Będę wiedziała że nie chcesz zrobić mi krzywdy. Nasza współpraca będzie łatwiejsza. chciała go przekonać że to nie jest takie złe. Uśmiechnęła się do niego nieśmiało. Nie znała go tak dobrze więc nieco bała się nieco jego reakcji.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 13:18 Zauważył katem oka jej uśmiech i wiedział iż tak będzie. Zapewne teraz przeżywała chwile triumfu i chciała się nią cieszyć jak najdłużej. Przeklinał się za swoja głupotę, że dał się tak łatwo rozszyfrować i wprowadzić w zakłopotanie. Czując jak kładzie mu ręce na ramionach podniósł głowę i spojrzał na nią słuchając jej uważnie. Chciała go do czegoś przekonać i musiał przyznać iż było w tym nieco racji, ale jakoś nie mógł się do tego przekonać. No ale tak jest jeśli przekonuje się go do czegoś dobrego. Gdyby to chodziło o coś złego to nie byłoby problemu z tym. Postanowił zrobić coś co może nieco zamieszać teraz ale musi to zrobić. Przybliżył się do Mi i pocałował ją ale nie brutalnie tylko namiętnie i z uczuciem. Oderwał usta i spojrzał na nią.
-Chyba masz rację.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 13:34 Nie spodziewała się tego pocałunku. Zanim się zorientowała on już przestał. jak szybko zaczął tak szybko skończył. Ale było to przyjemne. Spojrzała na niego zdezorientowana i ponownie się nieśmiało uśmiechnęła. -to w to uwierz. -powiedziała tylko i zamilkła. Przytuliła się do niego i stała tak cicho z zamkniętymi oczkami.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 13:59 No cóż on również nie spodziewał się, że ją pocałuje a tym bardziej że dziewczyna go nie odepchnie ani nie wścieknie się. Kiedy się przytuliła objął ją rękami i zastanowił się co teraz zrobić. Miał na nią ochotę ale po tym jak ją zgwałcił nie wiedział co ona na to. Słysząc jej słowa uśmiechnął się do siebie i kiwnął głową na znak iż spróbuje. No ale nie może niczego obiecać choć i tak zaszła w nim ogromna zmiana ale tylko względem ten jednej dziewczyny. Kto by pomyślał, że poczuje coś takiego do własnej służki ta nie chce go od tego odwieść, pomimo tego jak ja traktował i co jej zrobił.
-Dobrze. Masz na coś ochotę?Anonymous - 23 Styczeń 2011, 14:06 Spojrzała na niego. -Nie. Raczej nie. A ty? Może zrobić ci coś do jedzenia? -powiedziała. Tak przyjemnie jej było wtulonej do niego. Nie mogła i nie chciała się od niego oderwać teraz chociaż wiedziała że powinna. Jest jego służką i nie powinna się tak zachowywać. Patrząc tak na niego odczuwała wewnętrzną walkę w sobie. To dziwne że tak szybko go zaakceptowała. Ze nie am już żalu do niego po tamtym gwałcie. Ze już nie przejmuje się ta sprawą. Może dlatego że widzi u niego zmianę. ta prawdziwa zmianę. Może teraz mu zaufa.Anonymous - 23 Styczeń 2011, 14:20 No cóż skoro nic nie chciała to trudno. Zresztą nie zrozumiała kontekstu tego pytania ale to już nie było ważne. Pokiwał głową przecząco ponieważ nie chciał na razie nic prócz jej bliskości. Było to strasznie dziwne uczucie kiedy czuł w sobie jakąś radość i satysfakcję z tego iż ją przytula, ba że może być koło niej. Zmienił się i wiedział o tym lecz ciągle będzie miał swoją podłą naturę i reszta świata będzie jej doznawać, lecz Miyu będzie mieć tylko tą dobrą. Mogliby tak stać w nieskończoność ale wolał usiąść. Wziął dziewczynę na ręce i usiadł na kanapie lecz stracił równowagę i położył się na kanapie, a Miyuki leżała na nim. Spojrzał jej w oczy i objął.
-Nie chce nic. Prócz ciebie.Anonymous - 24 Styczeń 2011, 17:01 Normalna zlękniona służka w takiej pozycji i po takich słowach by od razu uciekła. Ale ona była nienormalna. W takiej chwili jedyne co chciała to poczuć ciepło drugiej osoby. Ułożyła się nieco wygodniej i położyła mu głowę na torsie. -To bierz jeśli chcesz. -powiedziała spokojnie jakby odpowiadała na pytanie czy może sobie herbatę zrobić.