Anonymous - 15 Listopad 2011, 15:19 //szkoła to czyste zuoooo//
- Od dawna tu egzystujesz, Misu? - usiadła na ziemi po turecku i wpatrzyła się w dziewczynę. Ona sama przestała już liczyć lata. Fioletowowłosa jednak zdawała się nie przebywać tu zbyt długo. Po pierwsze była całkowicie normalna, a po drugie jej wypowiedzi wskazywały krainę ludzi jako wcześniejsze miejsce zamieszkania... Mimo wszystko 32 miała IQ na normalnym poziomie i wbrew pozorom była zdolna do właściwej interpretacji cudzych słów.Anonymous - 15 Listopad 2011, 15:42 Po pytaniu trzydzieści dwa, Misaki zamyśliła się - Hmm... W sumie licząc bieganie bez celu, to jakieś ... 3 lata ?, a i tak jeszcze nic nie widziałam - Uśmiechnęła się - A tak właściwie, jeśli mogę spytać, to co jeszcze masz w tym swoim kapeluszu ? - Spytała kompletnie nie reagując na zdrobnienie "Misu", cóż czasami się zdarzają zdrobnienia, i to chyba znaczy że ktoś kogoś bardziej lubi, ale w sumie to teraz nie ważne, ponieważ większą uwagę Misaki przyciągał kapelusz, niby normalny, a tym samym taki niezwykły.
//Ale teraz krótkie posty piszemy :(Anonymous - 15 Listopad 2011, 18:57 //jedno słowo: szkołaaaaa x3 wyprała nam mózgi jak zielone alieny. nie martw się. jutro będzie gorzej <nie ma to jak moje pocieszenia ^ ^''//
- Nie wiem. Troszkę się tego nazbierało... - na chwilę odwróciła wzrok, patrząc na jakiś niewidzialny punkt w powietrzu. Biorąc pod uwagę, że można tam było znaleźć praktycznie wszystko, od gorącej filiżanki herbaty po Banusia, to dziwna była lekkość kapelusza. Zdawał się nic nie ważyć... Ciekawe... Jednak nie jest naukowcem, żeby dochodzić przyczyny, więc nie będzie sobie zawracać tym szanownego mózgu.
- Od zawsze miałaś taką czuprynkę, czy to taka "dzisiejsza moda"? - zamruczała do dziewczyny, zwracając wzrok na jej włosy. Były zaiste intrygujące. 32 jakoś nigdy nie przejmowała się panującymi trendami, ani w świecie ludzi ani tutaj, więc nie wiedziała, kogo ma uważać za dziwaka, a kogo podziwiać za nadążaniem za sztuką użytkową... Do niej bardziej pasowało to pierwsze, jednakowoż nigdy nie było to dla Trzy Dwa problemem.Anonymous - 15 Listopad 2011, 19:30 Misaki patrzyła uważnym wzrokiem na zachowanie Trzydzieści dwa, ale w sumie to co ona robiła ? Trzymała kapelusz w ręce i patrzyła na niego nieprzytomnym wzrokiem, jakby właśnie zastanawiała się sama co w nim może być - Emm... znaczy się na początku mego pojawienia się na świecie była o wiele mniejsza i biała, ale z wiekiem zmieniła się na taki kolor... a co ? Brzydka ? - Kłamała, to prawda, ale nikomu nie pozwoli obrażać swojej farbowanej na fioletowo fryzury, ponieważ no cóż... to jej element ciała, a przecież jakoś Misu(Użyłam twojego skrótu) nie krytykuje garnituru 32, bo po co ? to przecież wolny kraj... znaczy się wolna kraina luster, i każdy może ubierać się tu jak chce... albo układać włosy
// Jutro będzie gorzej... można to zaliczyć w ogóle do pocieszeń ?Anonymous - 15 Listopad 2011, 19:43 // oczywiście, że tak! to znaczy, że nie jest jeszcze aż tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej! czyli że dzisiaj nie jest jeszcze tragicznie (moja logika jest zabójcza, wiem ^ ^'')//
- Nie - 32 pokręciła głową, wciąż oglądając nietypowe włosy dziewczyny - Bardzo oryginalne. Chwali ci się to. Nie to, co moje... - odgarnęła ciemny kosmyk, który opadł jej na czoło - Jesteś oryginalna. Ja niespecjalnie się wyróżniam... Chyba - zamyśliła się - Tak. Ale w sumie to dobrze... Czasem dobrze jest wtopić się w tłum... Należysz do jakiejś organizacji?
Jak zwykle - przeskok z tematu na temat, pytanie ni z gruchy i zaraz nikt nie będzie wiedział, o co chodzi... Tak... Nie ma to jak uroki gadania z 32.Anonymous - 15 Listopad 2011, 20:03 - Orginalne nie znaczy to samo co ładne - Powiedziała pod nosem komentując wypowiedź trzydzieści dwa - Emm... Nie chce nic mówić ale w krainie luster chyba każdy się wyróżnia - Uśmiechnęła się w stronę 32, gdy nagle padło pytanie czy należy do jakiejś organizacji, ale czy w krainie luster są w ogóle jakieś organizacje ? Czy to coś podobnego do mafii lub gangów w świecie ludzi ? No ale co mogą robić takie organizacje w krainie luster ? Przecież nie mogą tu sprzedawać narkotyków, bo w lustrzanym świecie nie można już gorzej mieć zwidy. Nie mogą także brać haracze, ponieważ każda warta podziwu rezydencja posiada strażników, a mniejsze domki mało kiedy były zamieszkane. Porwania też nie wchodziły w grę, bo przecież nie ma tu waluty, no chyba że Misaki o niej nie wie. Eh... tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. - Organizacji ? W sensie ? Bo chyba nie... mam taką nadzieje, a ty ? Należysz do jakiejś ? - Spytała patrząc podejrzliwym wzrokiem w stronę kapelusznicy, może ona jest szpiegiem ,który ma zdobyć zaufanie fioletowłosej, a potem ją wykończyć. Cóż, czym by nie była, warto być przygotowaną na użycie mocy.Anonymous - 15 Listopad 2011, 20:30 Słysząc to pytanie 32 wybuchnęła głośnym śmiechem, prawie że płacząc z jego powodu. Wyglądało jednak na to, że Misaki nie żartuje.
- Pytasz serio? - momentalnie przestała się śmiać, jedynie uśmiechnęła się z lekkim zdziwieniem - Powiedz, czy wyobrażasz sobie mnie w jakiejkolwiek grupie? 32 i praca zespołowa... - mimowolnie zachichotała - To jak kamień tańczący flamenco - jest to niemożliwe - uśmiechnęła się szeroko i pokręciła głową, wciąż nie wierząc własnym uszom.
Może wyglądała bardziej normalnie, niż się wydawało? Ale co normalność ma do pracy grupowej...? Nie ważne. Jakiś związek na pewno jest.Anonymous - 15 Listopad 2011, 21:09 Misu patrzyła na Trzydzieści Dwa jak na jakiegoś szaleńca, bo kto normalny śmieje się po pytaniu, które wcześniej zadało się innej osobie ? No oprócz połowy świata to chyba nikt - Emm... no wiesz... nie znam cię zbyt dobrze więc nie wiem czy umiesz pracować w grupie czy nie, ale powiem ci że to nic trudnego. Sama byłam kiedyś w gangu Night Riders... a zresztą nie będę tego opowiadać, to po prostu stare dzieje, których pewnie i tak nie chcesz słuchać - Powiedziała patrząc na banusia, który o dziwo się nie ruszał, dalej stał tam gdzie był i oglądał koło młyńskie, ale co w nim takiego ciekawego jest to cóż... Mgiełka się chyba nie dowie - Emm... Kamień tańczący flamenco, ciekawe porównanie - Z trudem wstrzymywała śmiech
// i znów kara i muszę uciekać... grr... kiedy mi ją zniosą :/Anonymous - 15 Listopad 2011, 21:19 - Praca w grupie jest straszna. Dwójka ludzi to już tłok. A każdy ma inne zdanie. Weźmy więc przykładowo dziesięcioosobową organizację. Chaos. Masakra. Pandemonium. Zagłada członków. W dodatku ciągłe utrudnianie życia... Bleh... To nie dla mnie - stwierdziła z niesmakiem.
- Banuś, co w tym takiego ciekawego, wyjaśnij mi. Gapisz się na to i gapisz... Nie znudziło ci się jeszcze? - kucnęła przy króliku, wyraźnie oczekując odpowiedzi. Tamten tylko fuknął na nią, nie przejmując się, że takie zachowanie pasuje bardziej do kota, po czym obrócił głowę w stronę Misaki, posyłając jej groźne (jak na królika oczywiście) spojrzenie oraz kilka fuknięć.
- Chyba się na ciebie obraził - stwierdziła z zamysłem 32, zerkając zza pleców na fioletowowłosą.
//posprzątaj domostwo, może się odgniewają x3 <u mnie czasem działa>//Anonymous - 15 Listopad 2011, 22:18 - Emm... zależy w jakiej grupie pracujesz, bo przecież liczy się organizacja czasu członków. Np. grupa 20 osobowa bez organizacji może przegrać w przykładowej bitwie o górę niedźwiedzia z grupą 5 osobową, bardzo zorganizowaną i z taktyką... emm... i czasem gdy nie dajesz sobie rady z czymś to potrafią ułatwić życie - powiedziała swój krótki monolog cały czas patrząc na banusia, który wyglądał wręcz jak zaczarowany... hmm... ciekawe co mu się stało - Obraził się na mnie ? - Zakrztusiła się powietrzem słysząc że ten królik ma humory. Zdecydowanie doktorek miał dobrą zabawę, ale no cóż, przecież powinna żyć w zgodzie ze przyrodą, tak więc Misa powolnym krokiem zbliżyła się do długoucha, i przykucnęła na jedno kolano - Czy szlachetny lord Banuś zechciałby wybaczyć mi zniewagę jego honoru ? - Spytała poważnym głosem po czym spuściła głowę w dół w geście uniżenia.
//To już na nich nie działa :(Anonymous - 16 Listopad 2011, 20:06 - Ułatwić życie... Albo cię dobić - 32 zamruczała pod nosem, patrząc gdzieś w bok.
Praca w zespole = zaufanie + współpraca, a to równanie jest odwrotnością natury 32, więc... Co tu dużo mówić - nie dla niej takie "udogodnienia" czy "wsparcie".
Banuś spojrzał na nią kątem oka, rzucając jej dziwnie wymowne spojrzenie, jakby emanujące pytaniem: "masz mnie za idiotę?". W istocie królik nie wyczuł w słowach Misaki ani kszty skruchy (ach, Banuś i te jego "interpretacje" słów), tak więc nadaj strzelał uroczystego focha, nie mając najmniejszego zamiaru darować "win" dziewczyny.Anonymous - 16 Listopad 2011, 21:10 Misaki patrzyła spokojnym wzrokiem w ziemię, czekając na reakcje banusia, ale w sumie czego oczekiwała? królika który odpowie jej że nic się nie stało i już się nie gniewa ? Chyba zbyt dużo oczekuje, nawet od krainy luster, więc nie czekając ani chwili dłużej podniosła głowę i zauważyła jego wzrok. Eee... co to ma znaczyć ? Ten królik jest chyba zbyt rozumny, a co jest pewne, zbyt często strzela fochy, i prawie za nic. - No przecież przeprosiłam... co jeszcze mam zrobić byś przestał się wkurzać na mnie ? - Spytała patrząc cały czas na długoucha, gdy nagle przypomniała sobie że klęczy przed nim na jedno kolano. Przed królikiem !?!... Jak nisko musiała zejść by osiągnąć taki stopień ? Zdenerwowana poderwała się z ziemi, i otrzepała kolana z brudu po czym, wlepiła oczekujący wzrok w białą kulkęAnonymous - 17 Listopad 2011, 00:23 Królik wciąż się w nią wpatrywał. Przez dobre kilka minut mierzyli się tak wzrokiem, po czym w końcu Banuś odwrócił czerwone ślepia w bok i wydał z siebie ciche mruknięcie, po czym podrapał się za uchem.
- No nareszcie - mruknęła 32, wypuszczając ze świstem powietrze z ust - Jak ty możesz być taki humorzasty? Wiek dojrzewania przerabialiśmy dobre pięćdziesiąt lat temu... - Kapelusznica zamyśliła się, wpatrując oczy w białą kulkę, która teraz nie zamierzała zwracać na nią najmniejszej uwagi, zajęta obserwowaniem jakiegoś obiektu w trawie. W istocie - Banuś zachowywał się jak rozkapryszony nastolatek, któremu wiecznie coś nie pasuje, jednakże jeśli miałoby się stwierdzić, kto z ich dwójki jest bardziej poczytalny... Przy kimś takim jak Trzydzieści Dwa niewątpliwie byłby to on.Anonymous - 17 Listopad 2011, 15:08 Misaki patrzyła uważnie na banusia, czekając na swoja odpowiedź księcia, gdy nagle poruszył się i mruknął - Emm... ta jego reakcja miała znaczyć że mi przebaczył ? - Dziewczyna spytała z chęcią upewnienia się , przy okazji zmieniając obiekt widzenia, z białej kulki na latającego po niebie ptaka, jeśli to w ogóle można było nazwać ptakiem. Było wprost ogromne,czarne. z wielkim ogonem i skrzydłami, o wiele brzydszymi od Misy.Pozostawiło po sobie ślad zainteresowania, znikając za drzewami. - Ten królik żyje 50 lat ?... Jakim cudem ?!? - Spytała wprost nie wierząc temu co słyszy. Rozumie, że doktorek jest genialny i jednocześnie psychiczny w tym co robi, ale przedłużanie życia ?... Potrafi aż tak wiele ?Anonymous - 17 Listopad 2011, 18:00 - Pewnie bawił się genami - 32 przypatrzyła się Banusiowi - Ale tak tylko zakładam. Nie wiem, jak było przedtem z tym doktorkiem...
Usiadła na ziemi i wpatrzyła w Misaki złote ślepia. Ciekawe, jak to jest, gdy coś przejmuje nad tobą kontrolę... Czy Misu jest taka sama, jak kiedyś? A może jej charakter zmienił się całkowicie odkąd została opętana...? Czy w ogóle potrafi żyć w Kraninie Luster, skoro tak wiele czasu spędziła wśród ludzi? Jakim cudem przeżyła tutaj, nie znając nikogo? Jakim cudem została normalna...? Ludzie w samotności świrują...
To bardzo dziwne stworzenia, ci ludzie.