To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Archiwum X - Willa Shinry

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 16:41

Dziewczyna spojrzała na zielonowłosego kapelusznika. Jej szkarłatne oczy jakby wyblakły, wypłowiały, a jej blada skóra jeszcze bledsza.Otworzyła lekko swe krwawe usta i wyszeptała:
- Nic... mi.. nie...jest...Pić...pić... - po czym ruszyła przed siebie, chwiejnym krokiem, by zdobyć szklankę wody. Poruszała się wolno i cicho, niczym duch. Jakby nie należała do materialnego świata.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 17:42

Spoglądałem na dziewczynę zmartwiony, byłem ciekaw czy aby na pewno mówi mi prawdę, złapałem ją za dłoń, zatrzymałem dziewczynę w miejscu, pocałowałem dziewczynę w policzek. Puściłem jej dłoń, podszedłem po szklankę, nalałem jej wodę do naczynia. Po czym podałem jej napój. - Pij... Kochanie - Dodałem, byłem zmartwiony.
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 17:59

Przez pocałunek na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Mimo złego samopoczucia uśmiechnęła się do chłopaka.Wzięła od niego szklankę i wypiła na raz, bowiem bardzo chciało jej się pić.
- Dziękuję kochanie ...- powiedziała cichutko - Przepraszam za kłopot. Teraz nie będę wam przeszkadzała... -spuściła głowę i ruszyła w stronę pokoju

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 18:15

Przytuliłem się do Didime kiedy mi podziękowała, po chwili ją puściłem, kiedy jednak powiedziała że idzie do pokoju i nie będzie nam przeszkadzać, chwyciłem dziewczynę za dłoń, pociągnąłem ją w swoim kierunku, przytuliłem ją do siebie, po czym pocałowałem krótko w usta. - Dlaczego sobie idziesz? zostań z nami... ja naprawdę chce byś była szczęśliwa... - Dodałem czerwony, patrzyłem dziewczynie w oczy. - Coś się stało? jeśli tak to masz mi powiedzieć... pomagamy sobie nawzajem. -
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 18:26

Kotka otrząsnęła się szybko i wciągnęła głęboko powietrze by się uspokoić. Jednak w powietrzu unosił się mdły zapach krwi i cierpienia. Podniosła się i przeszła do kuchni, z której właśnie chciała wyjść Didime. Widziała jej zakrwawione usta i zastawiła jej drogę, by nie wyszła, jednak już Shin ją odciągnął. Zamknęła na chwilę oczy wyczulając zmysły i wsłuchała się w jej oddech. Ze swoim kocim słuchem z tak bliska bez problemu mogła usłyszeć nadal niespokojne serce po ataku. Otwarła oczy patrząc na nich i odsunęła się z drogi opierając o ścianę. Lucku spojrzała na kapelusznika dość obojętnie, jednak w jej glosie dało się wyczuć troskę.
-Później poromansujesz, teraz lepiej upewnij, się, że spokojnie zaśnie i przyjdź tu z powrotem, będę potrzebowała twojej pomocy.
Znała coś co mogło pomóc dziewczynie, tylko nie wiedziała czy przejdzie trudną kurację. No cóż, należała do tego chłopaka więc on też powinien o tym zdecydować prawda? Lepiej jak Didime najpierw porządnie się wyśpi po takim ataku, później jeśli zaufa kotce to może jej się polepszyć.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 18:28

- N-nie chcę ci przeszkadzać....- rzekła mocno czerwona na twarzy. Już nie była tak bardzo blada, a jej oczy wróciły do wcześniejszej barwy. - Skoro chcesz to zostanę... - dodała ze słabym uśmiechem. Czuła się tu jak w domu, ale prawda była taka, że trochę bała się ludzi. Te kilka lat w lesie robiło swoje. A na dodatek po ataku czuła się naprawdę fatalnie. Ledwo stała na nogach.
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 18:36

Kiedy usłyszałem od dziewczyny że nie chce mi przeszkadzać uśmiechnąłem się, spojrzałem na Lucky która stała w przejściu po czym dodałem. - Rany, jesteś takim samym głuptasem jak ona, przyzwyczaj się Didime, już nie żyjesz w lesie, a z nami w jednym domu - Dodałem z uśmiechem. Puściłem ją, po czym spojrzałem na Lucky. Złapałem dziewczynę za dłoń, po czym zaprowadziłem do sypialni, położyłem ją do łóżka, po czym gdy już w nim leżała, na dobranoc dałem jej krótkiego całusa w usta. Następnie zszedłem na dó i powiedziałem. - z czym mam ci pomóc? -
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 19:01

Kotka stała przy ściana patrząc się w podarunki leżące na blacie, które były przeznaczone dla niej, jak gdyby była w nich ukryta bomba. Kiedy usłyszała, że chłopak się zbliża wbiła wzrok w podłogę oddychając głęboko.
-Właściwie to nie wiem, czy możesz mi pomóc, ale warto spróbować. Nie miałam do teraz kontaktu z żadnym Kapelusznikiem więc tego nie wiem, ale czy masz możliwość wyczarować z niego parę ziół?
Zrobiła krótką pauzę wpatrując się z determinacją w ochy Shina.
-Gdybyś usiadł było by ci łatwiej...jest możliwość pomóc tej dziewczynie, co prawda nie wiem jak składniki na nią podziałają, ale jeśli to sprawdzimy prawdopodobne, że nie będzie miała tak bolesnych ataków. Środek, który bym jej zaaplikowała jest pewnym swego rodzaju wirusem osiadającym się na płucach, jeśli dostała by ataku duszności pasożyt by bronić samego siebie działał by jak wewnętrzny inhalator jej organizmu. Jedyne ryzyko jest takie, że dziewczyna nie wytrzyma bólu kuracji. Niestety nie znam jej wytrzymałości i nie mogę ocenić tego.
Kotka zaś zrobiła dłuższą przerwę by się zastanowić nad tym. Sposób o jakim mówiła wykorzystywali naukowcy z jej laboratorium, a w późniejszym czasie udało jej się znaleźć kartoteki badań. Przydało by się jej jeszcze raz je przejrzeć, mimo że znała je na pamięć.
Dopiero po paru minutach się ocknęła znów patrząc na Kapelusznika i krzyżując ręce na piersi.
-Naturalnie to ona musi o tym zadecydować, jednak wolę byś o tym wiedział, w końcu jest twoim sługą z tego co podejrzewam.
Jej wzrok był ostry mimo, że mówiła spokojnym głosem jak lekarz tłumaczący rodzicowi, że jego dziecku nic nie grozi i jest zdrowe.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 19:23

Spoglądałem zaciekawiony na dziewczynę, nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu wydawało mi się, że Lucky jest mniej wesoła niż zwykle. Dziewczyna spojrzała na mnie zdeterminowana, po czym zapytała czy mam możliwość wykombinowania skądś paru ziół. Zdjąłem z głowy czapkę, po czym kolejno zacząłem wyciągać różne zioła z środka czapki - Ile tylko zapragniesz - Dodałem. Po chwili wsłuchałem się w wyjaśnienie Lucky, zmartwiłem się, byłem ciekaw czy z Didime aby na pewno wszystko w porządku. Po minucie od jej wyjaśnień dodałem. -zapytaj ją... jeśli jednak się zgodzi nie mam nic przeciwko... Fakt jest moim sługą ale to nie tak... Ja naprawdę nie traktuję was... to znaczy Blackie i Didime, jak sług... ja po prostu chce abyście mnie pokochały... poczuły sie jak w domu... Lucky powiedz co mnie myślisz? od początku kiedy cie poznałem zastawiam sie, czy chociaż małym stopniu mnie lubisz... czy dołączyłaś tylko po to aby dobrze sie bawić? czy jednak może poczułaś że coś z tego wyjdzie? - Patrzałem na dziewczynę, Zrobiłem poważną minę, po mimo tego że się zaczerwieniłem. Po chwili przerzuciłem wzrok na prezenty stojące na blacie, jeśłi mi odpowie to mówię do dziewczyny, z nadzieją w głosie - Otworzysz je? chce zobaczyć czy się ucieszysz... - Dodałem, spojrzałem na nio, lekko się uśmiechnąłem.
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 19:44

Kotka patrzyła na chłopca z uśmiechem kiwając głową. Podeszła do niego i pogłaskała go po głowie, po czym pociągnęła delikatnie lecz stanowczo za ubranie i dała mu buziaka w czoło.
-Jesteś naprawdę dobrym chłopcem, co zdarza się rzadko. Niestety przez swoją dobroć musisz liczyć się z tym, że ludzie będą chcieli cię wykorzystać. Jednak należymy do innych światów, a wolała bym byś do mojego nie wchodził. Rozumiesz?
Kotka odsunęła się od niego z uśmiechem. Spojrzała na dwie paczki stojące na blacie, po czym podeszła do nich. Delikatnie rozerwała papier i wyciągnęła najpierw alkohol, potem papierosy. Trzymając paczkę w ręce uśmiechnęła się do siebie szepcząc cicho.
-On jest naprawdę do Ciebie podobny staruszku.
Szybko zabrała się za drugą paczkę by nie zwrócić na nic podejrzeń Shina. Zobaczyła czarny satynowy komplet z pasem do pończoch i gorsetem.
-Naprawdę jesteś niezłym zboczeńcem młody.
Odwróciła się i ze śmiechem rzuciła w jego stronę stringami z paczki. Cieszyła się, że taki miły chłopiec zaopiekuje się tymi dwiema dziewczynami. Potrzebowały tego, co tylko on mógł dać: szczerej miłości i prawdziwego ciepła.
Kotka włożyła papierosy do kieszeni spódniczki i z butelkami i bielizną w ręku ruszyła w stronę wyjścia. Zatrzymała się przy Kapeluszniku z psotnym uśmiechem, pociągnęła go za ubranie i złożyła namiętny pocałunek na jego ustach. Po dłuższej chwili odsunęła się spokojnie.
-Niech to będzie moje podziękowanie i jesteśmy kwita.
Puściła chłopcu oczko po czym przeszła do salonu. Bieliznę i jedną butelki położyła na kanapie. Związała włosy w niski kucyk gumką, która była na jej ręce. Zastanawiała się, czy ruszyć od razu do dziewczyny czy trochę jeszcze poczekać by odpoczęła.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 19:59

Wsłuchałem się w słowa dziewczyny, miło było słyszeć komplementy o mojej osobie, zwłaszcza że wypowiadała je dziewczyna z śnieżnobiałymi włosami i dość ostrym temperamentem. Spoglądałem na dziewczynę, podeszła do mnie po czym pociągnęła mnie za bluzkę w dół, dostałem buziaka w czoło, co wprawiło mnie w dobry humor, uśmiechnąłem się do kocicy. - Dobrze, nie będę wchodził do twojego świata, ale pamiętaj że możesz mi się zawsze wyżalić - Dodałem, dziewczyna uśmiechnęła się kiedy otworzyła pierwszą paczkę. Otwierając drugą nazwała mnie zbokiem i rzuciła we mnie stringami, odrzuciłem jej je dodać. - Nom, chętnie cie w nich zobaczę - Dodałem ze śmiechem. Lucky po raz kolejny pociągnęła mnie za ubranie, tym razem wpiła się w moje usta, dając mi w prezencie namiętny pocałunek, Tak.. przez to że była taka trudna do zdobycia zauroczyłem się w niej, Kiedy zniknęła w salonie wszedłem do niego, złapałem ją za dłoń i starałem się zaciągnąć ją do łazienki, jeśłi się uda to mówię. - Nie gniewaj się... - Dodałem, zamknąłem drzwi, przytuliłem ją do siebie, spojrzałem jej w oczy po czym przybliżyłem twarz, wpiłem się w jej usta, rozchyliłem lekko wargi aby wepchnąć do jej ust język.
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 20:18

// http://www.youtube.com/watch?v=Y3XAusYaM7A coś do tematu



Kotka pozwoliła się pociągnąć do łazienki zabierając ze sobą jednak butelkę wódki. Pozwoliła się też przytulić, lecz kiedy chciał ją pocałować położyła mu na usta palec.
-Ciii...nie śpiesz się tak, nauczę cię wszystkiego po kolei.
Mówiła spokojnym mruczącym głosem z psotnym uśmieszkiem na twarzy. Skoro już tak jej pragnie, dlaczego miała by nie pomóc by jak traktować kobiety? Butelkę położyła na umywalce a sama położyła mu ręce na torsie delikatnie lecz stanowczo popychając do tylu puki nie usiadł na pisuarze. Z uśmiechem wystawiając kiełki usiadła mu w rozkroku na kolanach.
-Nie powinieneś się tak śpieszyć, przyjemność należy dawkować jak narkotyk...tylko jak ktoś o niego już prosi. Powoli lecz stanowczo. Możemy pójść na układ, będę cię uczyć, jeśli się będziesz dobrze sprawował dostaniesz nagrodę, jak nie to czeka cię kara.
Zaśmiała się cicho i melodyjnie, była w swoim żywiole szepcząc mu do ucha i muskając jego ciało delikatnymi ruchami, jakby tylko owiewając je swoją skórą. Ciekawa była czy zgodzi się na tą zabawę, cóż nawet biedak nie wiedział, że już się w niej znalazł. Kotka powoli pieściła jego ciało w taki sposób, że jeśli chciał by się jej wyrwać czy zaś zacząć całować szybko mogła by zablokować jego ruchy co też robiła jeśli tak się zdarzyło. Znała się jak nikt na tym co teraz robiła, przez lata jej ciało służyło jej jako zapłata jak i cenny pomocnik w zbieraniu informacji. Znała jego wysoką cenę i nie zamierzała jej obniżać. Przez lata wyrobiła sobie pozycję, której nie zamierzała stracić za żadne skarby świata.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 20:31

Dziewczyna przyłożyła mi palec do ust, kiedy chciałem ją pocałować, przybrałem zdziwiony wraz twarzy, jednak uśmiechnąłem się. Popchnęła mnie, co za skutkowało tym że, cofnąłem się parę kroków do tyłu, następnie usiadłem na toalecie, na szczęście zamkniętej. Spoglądałem na Lucky, byłem ciekaw co dalej wymyśli. Po chwili usiadła mi na kolanach w rozkroku, tak akurat tylko Lucky jak na razie potrafiła sprawić że podniecałem się tak szybko... obydwie moje dłonie spoczęły na miejscu które znajdowało się trochę nad tyłkiem białowłosej. Spoglądałem z pożądaniem na dziewczynę, Kiedy wytłumaczyła mi zasady, uśmiechnąłem się szerzej. - Chcesz grać w gierki? dobrze - Dodałem, czułem jak dziewczyna mnie dotykała. - Wiesz że jak na razie, jesteś jedyną dziewczyną, która sprawia że podniecam się tak szybko? Tak po za tym... jestem dla ciebie tylko kolejnym facetem? czy jednak może coś dla ciebie znaczę, tak się zastawiam...zakochujesz się we mnie? bo od teraz do takich spraw możesz mieć tylko mnie - Dodałem z uśmiechem. Dziewczyna powinna poczuć, jak chłopakowi po woli staje.
Anonymous - 27 Grudzień 2012, 20:56

MOJE DROGIE DZIECI DOBRANOCKA MINĘŁA ZAPRASZAM PRZED EKRAN DOROSŁYCH.


Kotka uśmiechnęła się do niego, to co powiedział nie zdziwiło jej już nie raz słyszała takie słowa. Jednak pod koniec wypowiedzi zaś położyła mu palec na ustach.
-Cicho, słowa wszystko psuję, przekaż mi swoje pragnienia dotykiem.
Ostatnie słówka wymruczała do jego ucha, zaśmiała się cicho i pocałowała go w usta, najpierw delikatnie i spokojnie. Jedną rękę z jego pleców wzięła i przełożyła na swoje ramie ram gdzie opierała się rozpięta bluzka. Delikatnym ruchem strzepnęła ją w dół razem z materiałem koszuli. Ciekawa była czy zrozumie grę więc sama powoli dbając o każdy kawałek jego ciała wsuwała mu dłonie pod bokserkę nadal całując. Teraz jednak robiła do mocniej wkładając mu swój język do ust badając jego jamę ustną. Przybliżyła się do niego bliżej wyczuwając jego podniecenie w spodniach tak, że przez materiał mógł poczuć jej ciało. Zastanawiała się, czy ten młody chłopak da się ponieść swoim emocjom zbyt wcześnie. Zazwyczaj na początek tak się to kończyło, doświadczenie napływa z czasem tak samo jak szacunek do ciała i duszy. Z czasem rozumie się, że seks może stać się czymś więcej niż przyjemnością jeśli się dobrze dobierze. Tylko że do tego człowiek musi znaleźć własny czas, któremu mu nie żal, sam musi zadać sobie katharsis męcząc się z własnym cielesnym pożądaniem by się od niego uwolnić i nauczyć się zadawać przyjemność też innym. Nauczyć się samym dotykiem czy spojrzeniem przyprawiać o zawał serca.

Anonymous - 27 Grudzień 2012, 21:16

- Dobrze - Dodałem, kiedy dziewczyna powiedziała abym przestał się już odzywać. Czułem każdy ruch dziewczyny, po chwili wsunęła mi jedną dłoń pod koszulkę, masowała moją klatkę piersiową., nie ukrywam że mi się to podobało. Kocica, naprawdę miała w tym wprawę, ledwo nadążałem za jej językiem, przybliżyłem się bliżej, aby móc ją lepiej poczuć, z każdą chwilą byłem coraz bardziej podniecony, nie żałowałem tego że zgodziłem się ją przyjąć na takich a nie innych warunkach, była piękna, mądra a do tego miała większe doświadczenie ode mnie, zacząłem wypełniać moim językiem jej jamę ustną. Kiedy dziewczyna zdjęła bluzkę, ujrzałem w lepszej jakości jej piersi, korciło mnie aby to na nich położyć ręce, jednak była to gra... dlatego też zacząłem jeździć powolutku dłońmi po jej plecach, najczęstsze ruchy wykonywałem koło zapięcia od stanika, po woli zbliżałem swoje palce do rozpięcia. Moje dłonie spoczęły na wysokości ramiączek, po woli zacząłem je zsuwać, dziewczyna mogła usłyszeć jak wyjęczałem jej coś do ust. - Um.. Um.. Um.. uhhh - Nie było to zrozumiałe, ale chciałem jej przekazać ze mnie podnieca. Po chwili mogła poczuć jak mój ogromny członek stanął w całej swej okazałości.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group