To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kwiecista Łąka - Wrzosowisko

Anonymous - 18 Maj 2015, 21:03

//bardzo, bardzo przepraszam za zwłokę ;-;

Jak by wyglądał w jednym kolorze? Cóż... Prawdopodobnie normalniej. Ale do tego wypadałoby jeszcze te włosy obciąć i być może coś zrobić z ubiorem. W sumie już kiedyś próbował. Wtedy był chyba gdzieś w Afryce... Robiąc... Rzeczy... Dość ciekawe, swoją drogą, ale o których czasami lepiej nie wspominać. I dlatego zdecydowanie musiał się wtopić w tłum na tyle, na ile to możliwe dla białego osobnika człowieko-podobnego na Czarnym Kontynencie. Tak, to były dość zabawne czasy. Ale serio lepiej ich nie roztrząsać, było, minęło, nie powróci więcej i inne tego typu ballady.
A że Samael ma swoistego typu naturę to nie mógł się powstrzymać przed najoczywistszym w świecie komplementem, po którym szybko zaczął odkręcać fakt, że zabrzmiało to jak tani podryw:
- Tobie pewnie we wszystkim do twarzy. Znaczy, no, białe włosy doskonale ci pasują, ale sądzę, że nie ważne na jaki kolor byś się zdecydowała to wyglądałabyś co najmniej dobrze.

Mógłby się w końcu nauczyć kontrolować język. Ale niee, po co. Co z tego, że na oko masz tak z sześćdziesiąt lat minimalnie, po co się przejmować faktem, że mentalnie zatrzymałeś się koło dwudziestki. Niby facet rozwija się tylko do siódmego roku życia a później już tylko rośnie, ale ty momentami przesadzasz. Jasne, jest wielu co zachowują tylko młody umysł a ciało im się starzeje, ale skoro u ciebie to ciało się nie starzeje, to może zamiast niego umysł powinien kroczyć do przodu, hmm? Nie żeby coś, to tylko taka delikatna sugestia.

Popatrzył na nią, a jego uśmiech nie drgnął ani o milimetr choć chyba powinien. Pytanie o rasę. Mógłby powiedzieć prawdę. Tak jak przy włosach. Mógł. Ale po co skoro istnieją kłamstwa? Albo choć półprawdy? Albo prawdy tak omotane, że nie da się stwierdzić, że to faktycznie prawda?
Cóż. Samael momentami wydawał się mieć na pieńku z prawdą. Nie do końca wiadomo dlaczego, ale po prostu uznajmy, że to patologiczny odruch wyrobiony latami udawania kogoś innego niż jest.
Zaśmiał się po czym powiedział:
- A może wolisz sama zgadnąć?
I w ten sposób ominął prawdę. A jednocześnie faktycznie był ciekawy, czy dziewczynie się uda zgadnąć.

Uroczo wygląda - pomyślał widząc jak wiatr zawiewa jej włosy na twarz. Znów ukradkiem wytarł usta, zapominając, że powinien klnąć na swoje krwiożercze jestestwo. Dziewczyna była zbyt... Zbyt... Umm... Chyba nie powinien jej zapraszać. Ani nic. Geez, musi ogarnąć czy jest w stanie kombinować ludzkie mięso inaczej niż mordując.
Musi być w stanie.
Ale z drugiej strony to obrzydliwe.
Tak, jakby mordowanie nie było. Śmieszny jesteś, mały cyrkowcze.
- Tak, warkocz jest bardzo wygodny. Ale u ciebie też by się go dało zrobić, czyż nie? - spytał oceniając na oko te cudowne, puchate włosy. Nie powinno być większych kłopotów z ich zapleceniem. Ba, nawet warkocz francuski by dobrze wyszedł, a jej by na więcej niż sto procent pasowało. I by nie zawadzało. - Zdaje się, że niedaleko znajduje się opuszczony, stary kościół. Jeśli nie miałabyś nic przeciwko tak lichemu schronieniu to powinniśmy zdążyć tam dotrzeć, zanim się rozpada - powiedział szybko oceniając jakie schronienie powinno być najbliżej i najrozsądniejsze. Zabranie jej do miasta tak trochę odpadało... Więc to nie taki zły pomysł.
Podniósł się, wyciągnął do dziewczyny dłoń i powiedział:
- Pozwolisz? - i jeśli dziewczyna się zgodziła zaprowadził ją do tego miejsca.

Queen - 6 Czerwiec 2015, 17:18

//Nie przepraszaj, jak widzisz, mi też trochę zajęło odpisanie.

Speszyła się lekko, gdy po raz kolejny usłyszała od niego komplement. Zmieszana spuściła wzrok, by po chwili trochę się zdziwić. Nie rozumiała, dlaczego zaproponował jej zgadnięcie rasy, tak jakby sam nie mógł powiedzieć. -Może się wstydzi?- przemknęło jej przez myśl, ale stwierdziła, że nie ma to najmniejszego sensu. Przecież nie zależnie od tego, kim by nie był — powinien czuć dumę, a przynajmniej akceptować to, kim jest.-No, chyba że jest taki jak ja. W takim wypadku wcale bym się nie zdziwiła.- westchnęła pod nosem i zaczęła się zastanawiać, jakiej może być rasy.
Upiorny Arystokrata? Nieee, wtedy miałby rogi. Baśniopisarz? Ma kolorowe włosy, więc to całkiem możliwe. Cyrkowiec? Nie wygląda jakoś dziwnie, ale nie każdy musi rzucać się w oczy. Marionetkarz? Zdecydowanie na takiego nie wygląda. Kapelusznik? Nie ma kapelusza.. i tak do końca wszystkich możliwych ras.
Zmarszczyła nos i podała dwie najbardziej prawdopodobne — według niej — propozycje.
-Po głębszym namyśle mam dwie propozycje co do Twojej rasy, a mianowicie: Baśniopisarz i Cyrkowiec. Czy któraś z nich jest właściwa?- zapytała z uśmiechem na ustach. - Oczywiście, że da się zrobić, tylko nie mam jak ich związać- zdenerwowała się, kiedy włosy po raz kolejny przysłoniły jej widok.
Zastanowiła się chwilę, stary kościół wydawał się dobrym rozwiązaniem.- W takim razie chodźmy- powiedziała i z chęcią przyjęła jego dłoń. Zabrała płaszcz i pozwoliła się prowadzić.

Z/t dla mnie i Samaela!



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group