To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kartoteka - Lucy

Lucy - 1 Luty 2015, 00:06
Temat postu: Lucy
Imię: Lucy
Nazwisko: Na wszelkie próby poznania nazwiska teatralnie wywraca oczami i odpowiada „Po co ci ta wiedza? I tak już nigdy się nie spotkamy”. Bierze się to z tego, że sama go tak naprawdę nie zna.
Wiek: Wizualnie tak około 20
Rasa: Dachowiec
Ranga: Przytulanka
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster

MOCE:

(Rangowa) zamiana rzeczy martwych w słodycze - "to był twój ulubiony długopis? Ups..."

Słodkich snów w sytuacji, gdy Lucy czuje się zagrożona, wydziela specyficzny słodki zapach, który osłabia przeciwnika. Intensywność i czas działania zależą od stopnia zagrożenia. Na ogół jest to tylko działanie osłabiające, natomiast w przypadkach zagrożenia życia jest w stanie sprawić, że przeciwnik na krótki czas traci przytomność. Akurat, żeby uciec.
(Działa na obszarze 10 metrów. Czas trwania 3 posty, odpoczynek 5 postów)

Koci instynkt - dziewczyna wie jakie ktoś ma wobec niej lub jej towarzysza zamiary. W jej opinii niespecjalnie przydatna umiejętność, ale przynajmniej wiadomo od kogo trzymać się z daleka.

UMIEJĘTNOŚCI:

Doskonała pamięć - Lucy z jest świetnym obserwatorem i słuchaczem, w związku z czym potrafi zapamiętać każdy, nawet najmniej istotny szczegół.
Łucznictwo - niestety nie sprawdziła się w walce bronią białą, więc zmuszona była wybrać coś, co gwarantowałoby jej dystans. Żeby jeszcze miała łuk przy sobie kiedy jest potrzebny.
Podstawy pierwszej pomocy - bardzo przydatne w podróży.

CHARAKTER: Jak przystało na przytulankę, Lucy jest bardzo miłą i serdeczną istotą. Powiedzmy. Co prawda stara się zachowywać w sposób przyjazny w stosunku do każdej napotkanej osoby, jednak niekiedy jest to jedynie zimna uprzejmość. Bardzo często w takich sytuacjach pozwala sobie na złośliwe uwagi, które na ogół pozostają niewypowiedziane, a jedynym śladem ich istnienia jest nieznaczny uśmiech na ustach tego jakże przemiłego kota. Niemniej, nigdy nie traktuje źle osób, które nie dały jej ku temu wyraźnego powodu. Niewyraźny też może być. Skrzywdzona, potrafi z niezwykłą precyzją trafić w najczulszy znany jej punkt, tym bardziej bolesny, im więcej wie o swoim rozmówcy. Wprawdzie z pozoru wydaje się być osobą otwartą, w rzeczywistości jednak bardzo ciężko przychodzi jej obdarzenie kogokolwiek zaufaniem. W uroczej główce Lucynki uroiło się, że mówiąc o sobie za dużo dajemy drugiej osobie do ręki nóż, którego z chęcią użyje przeciw nam. Obawiamy się innych, gdyż sami wiemy jakie zło możemy wyrządzić, nieprawdaż? Dlatego też dokładnie selekcjonuje informacje na temat swojej osoby, których może udzielić. Nie przeszkadza jej to jednak w zawieraniu nowych znajomości. Ba, paradoksalnie to właśnie ona najczęściej nawiązuje kontakt z osobami znajdującymi się w jej otoczeniu. Jej odwaga w tym wypadku często zakrawa o bezmyślność, gdyż odrobinę za bardzo polega na zdolności wyczuwania ludzkich intencji. Lecz od czasu tego incydentu stała się nieco ostrożniejsza. Jednocześnie stara się nikomu nie naprzykrzać, tym samym nie cierpi ludzi, których uważa za natrętnych oraz nazbyt ingerujących w jej prywatność. Najchętniej posłałaby takich na stos. Z powodów znanych tylko sobie, stara nie przywiązywać się do ludzi i miejsc. W konsekwencji każda kolejna podróż wiązała się z odrzuceniem zawartych dotychczas znajomości. Poza jedną. Ma duży problem ze stworzeniem trwałej, bliskiej relacji z drugą osobą. Jej to jednak nie przeszkadza... no dobra, kłamię. To tylko pozory. W głębi duszy kotka nie cierpi samotności, na którą sama się skazała, budując wokół siebie mur i wykopując tuż przed nim fosę. Choć i ten nie jest wcale taki trwały. Przecież już kilkukrotnie musiała go odbudowywać, prawda? Następnym razem w fosie będą piranie, o! Pod tą skorupką kryje się jednak całkiem sympatyczny kotek, niezwykle emocjonalny, a także troskliwy i lojalny wobec osób, które nada miano „w pewien sposób bliskiej”. Gotowa jest pomóc drugiej istocie, nawet jeżeli oznaczałoby to wpakowanie się w kłopoty. Oczywiście pod warunkiem, że sama na tym nie traci. Otóż dziewczę, jak na kota przystało, jest wystarczająco egocentrycznym stworzeniem, aby siebie i swoje potrzeby stawiać zawsze na pierwszym miejscu. Powiedzmy sobie jednak w tym momencie szczerze, któż z nas taki nie jest? Choć mogłoby się tak wydawać, pomoc z jej strony nigdy nie jest bezinteresowna. Nikt nie pomaga bezinteresownie, zawsze oczekujemy, że osoba, której pomogliśmy odwdzięczy się tym samym, gdy to my znajdziemy się w potrzebie. Pod warunkiem, że o nas nie zapomni. A Lucy nie zapomina.

WYGLĄD: Ciężko odmówić Lucynce uroku, choć wyglądem nie różni się znacznie od typowego przedstawiciela dachowców. Może jedynie ten długi, puchaty, biało zakończony ogon ciut lisi przypomina. Czyżby wynik manipulacji genetycznej, dokonanej na którymś z jej przodków? Z pewnością przykuwa spojrzenia, co dziewczynie nie znoszącej być w centrum uwagi nie jest na rękę. Ma on jednak też swoje zalety, gdyż doskonale sprawdza się w roli poduszki. Lucy jest posiadaczką prostych, sięgających pośladków blond włosów. Stałym elementem jej fryzury jest grzywka, która ma na celu zasłonięcie, w jej mniemaniu, dużego czoła. Na głowie osadzona jest para kocich uszu w kolorze włosów, zakończonych podobnie jak w przypadku ogona na biało. Jej zielone oczy otoczone są długimi, ciemnymi rzęsami. Uwielbia teatralnie nimi wywracać, czym często doprowadza ludzi do irytacji. Ma niewielki, uroczy nosek i jasnoróżowe usta, za którymi kryją się śnieżnobiałe ząbki, w których skład wchodzą kły odpowiednio dłuższe niż u innych istot. Jej cera jest bardzo jasna, ze skłonnością do rumienienia się, czy to z zimna, czy ze wstydu, czy z jakiegokolwiek innego powodu, co tylko dodaje jej uroku. Jest to istotka niewysoka, mierząca sobie zaledwie 165 cm. Do niedawna stanowczo za chuda, ale czego można spodziewać się po bezdomnym kocie. Wprawdzie ostatnio nieco przybrała na wadze, jednocześnie dorabiając się bardziej kobiecych kształtów, jednakże wciąż blisko jej do niedowagi. Jeżeli mowa o ubiorze, to przywykła do skromnych, wygodnych strojów, bardzo praktycznych podczas długich podróży. Odkąd jednak znalazła się w pałacu odkryła, że lubi także sukienki i wstążki. Musi przecież dobrze prezentować się jako Arcyksiążęca Przytulanka.

Tyk - 2 Luty 2015, 01:25

Moce
Pierwsza moc działa tylko na ograniczonym obszarze 10 metrów od kota, później zapach jest wyczuwalny ale za słaby, żeby zadziałać. Jak rozumiem moc nie jest zależna od zagrożenia, a kot może używać jej zawsze? W takim razie można użyć co 5 postów, a sam zapach może się unosić i być skuteczny przez 3 posty.

Druga moc nie pozwala na czytanie w myślach, a jedynie bardzo ogólną wiedzę o zamiarach danej osoby. Nie pozwala tez na zdobycie takiej wiedzy od osób, które mają blokadę.

Historia
latanii < - wkradła się mała literówka.

Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość.

--- If you are a *registered user* you need to post in this topic to see the message ---


Po konsultacjach na gg akcept.

Lucy - 29 Czerwiec 2015, 00:49

Nareszcie się za to wzięłam...
Zmiana umiejętności, drobna modyfikacja opisu charakteru i wyglądu (zmiana koloru uszu, co za głupi pomysł miałam), historia przeniesiona w odpowiednie miejsce.

Tyk - 1 Lipiec 2015, 15:10

Akcept


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group