To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Kartoteka - Benny Griffin

Ben - 19 Wrzesień 2015, 09:14
Temat postu: Benny Griffin
Imię: Benedict
Nazwisko: Griffin
Pseudonim: Ben
Wiek: 22 lata, tak na oko licząc
Rasa: Marionetkarz
Ranga: po prostu mieszkaniec
Miejsce zamieszkania: tak jakby Świat Ludzi

Moce:
- niewidzialność - moc, która sprawia, że sylwetka użytkownika rozmywa się i dla wielu osób jest zwyczajnie nie do ujrzenia (działa przez 2 posty, regeneruje się przez 3)
- empatia - moc pozwalająca odczytać emocje i uczucia osoby, na którą patrzy użytkownik (działa przez 3 posty, regeneruje się przez 2)
Umiejętności:
- ma dobre zdolności manualne, nawet pomimo częściowej niepełnosprawności
- posiada pamięć fotograficzną
- potrafi bardzo szybko i zwinnie biegać, choć do asasyna/mistrza parkouru jeszcze mu daleko

Charakter:
Na ogół Ben to spokojny, nieśmiały i cichy, zupełnie jak widmo, które po prostu przechodzi koło ciebie, a ty czujesz wyłącznie lekki chłód. Lecz gdy kogoś polubi, robi się z niego całkiem miły chłopak. Bywają jednak chwile słabości, które owocują u Bena głębokim dołem. Na szczęście, to dość rzadkie przypadki. Benny bywa roztrzepany. Jego myśli bardzo często błądzą bestrosko i skupiają się na zupełnie niepotrzebnych rze- O, patrz, ta chmurka wygląda jak króliczek!
Warto wspomnieć, że panicznie boi się on ognia. Za nic w świecie nie da się go przekonać nawet do zbliżenia się do ogniaska, o rozpaleniu tegoż nawet nie wspominając. Unika więc wszelkich płonących rzeczy jak... no, jak ognia.
Wygląd zewnętrzny:
Benedict jest średniego wzrostu jak na swój wiek, czyli jakieś... 176 cm? Do tego dochodzi niska waga wynosząca niecałe 62 kg. Ma szczupłą sylwetkę i nieco wyostrzone rysy twarzy. Wygląda jak Aryjczyk po spotkaniu z wybielaczem. Benny ma bowiem bladą cerę, bardzo jasne blond włosy oraz oczy w barwie najczystszego lodu. Czyli po naszemu - bardzo jasnoniebieskie. Gdyby były czerwone, można by go było pomylić z albinosem.

Czym jeszcze różni się Benny od reszty swoich "pobratymców"? Powiedzmy, że pewien wypadek pozbawił go lewego przedramienia (które młody zastąpił sobie protezą jakby od Marionetki), a obdarzył kilkoma bolesnymi bliznami po oparzeniach na lewej stronie ciała, czyli w zasadzie na całym lewym ramieniu, części piersi, nogi oraz szyi. Wstydząc się tych blizn, non stop ukrywa je pod ubraniami nawet przed samym sobą, nie chcąc na siebie patrzeć.

Proteza nie wygląda jakoś wymyślne. Ot zwykła ręka niby od porcelanowej lalki, która utrzymuje się na swoim miejscu przy użyciu kikku zapiętych pasków. Można powiedzieć, że do jej noszenia Ben używa małej uprzęży. Jedynym problemem tej protezy jest to, że... cóż, nie przywraca mu ona zdolności manualnych, tylko po prostu jest. Ben trzyma ją zazwyczaj tak jakby leżała na temblaku.

Ubiór chłopaka, choć skromny, jest całkiem elegancki. Składają się nań bowiem długa, starannie wyprasowana, biała koszula, zarzucona na nią czekoladowa kamizelka, grafitowe spodnie oraz trzewiki za kostkę. Wielu ludzi pomyliło go kilka razy z lokajem czy innym kelnerem. Do tego stroju dochodzi również skórzana rękawiczka, którą Ben zakłada na lewą rękę.

Historia:
Tak samo, jak we wszystkich przypadkach, tak historia Bena zaczyna się od jego narodzin. Urodził się on w Krainie Luster jako owoc miłości dwóch istot: Marionetkarza/zubożałego szlachcica oraz pewnej Szklanej Damy. Po matce odziedziczył wrażliwy charakter oraz niewieści wygląd, zaś po ojcu - prawdziwy talent twórczy. Szkolił się od niego marionetkarskiego fachu. A miał czego się uczyć. Ponoć dziadek Bena tworzył żołnierzy na potrzeby pierwszej wojny z ludźmi, a przed swoją naturalną śmiercią przekazał ten sekret swojemu synowi, czyli ojcu Bennego

W wieku 12 lat stało się coś, co na zawsze odmieniło młodego chłopaka. W środku nocy, w rodzinnym domu Griffinów wybuchł wielki pożar, który strawił całą posesję oraz trwale okaleczył Bena. Cała rodzina chyba cudem przeżyła ten pożar. Utrata domu, a razem z nim pracowni i wszystkich materiałów na piękne Marionetki była bardzo bolesnym ciosem dla Griffinów. Niektórzy podejrzewają, że doszło do podpalenia, ale to już inna historia.

Nie mając już w zasadzie nic do stracenia, rodzina rozpoczęła tułaczkę od miasta do miasta, chcąc zarobić na życie. Poza tym, Benedict zawsze lubił zwiedzać różne miejsca, więc taka podróż była mu na rękę (spłonę za to w piekle, wiem - dop. Autor).

Ukończywszy lat dziewiętnaście, chłopak postanowił samemu podróżować, pracować, zarabiać, poznawać nowych ludzi - po prostu żyć. Obiecał rodzinie, że pewnego dnia odbuduje rodzinny dom i będą mogli znów być razem. Na swojej drodze napotkał wiele różnych Marionetek, które potrzebowały różnej pomocy, a on - skromny włóczęga o dobrym sercu - pomagał im jak tylko mógł. Z czasem nawet znaczną większość jego przyjaciół stanowiły właśnie Marionetki. Później postanowił poszukać sukcesu gdzieś indziej. Gdzieś poza Krainą Luster...

W świecie ludzi.

Lucy - 19 Wrzesień 2015, 18:39

Miejsce zamieszkania
Piszesz, że Kraina Luster, ale Twoja historia kończy się informacją, że postać przeniosła się do Świata Ludzi, z czego wnioskuję, że tam aktualnie przebywa.

Moce
Prosiłabym, abyś rozpisał pierwszą moc.

Druga moc umożliwia odczytanie emocji tylko jednej osoby na raz. Moc nie działa na istoty z blokadą umysłu.

Charakter
W pierwszym zdaniu piszesz o zmienności jego charakteru, której w tym opisie nie dostrzegam.

Wygląd zewnętrzny
Prawdę powiedziawszy wygląd Bena odbiega od opisu Szklanych, którzy jednak wyglądają jakby byli ze szkła. Bladość oraz jasne włosy i oczy to trochę za mało, by twierdzić, że przypomina Szklankę.

Wtrącenie „o którym napiszę później” jest moim zdaniem zbędne.

W kwestii protezy: nie wydaje mi się, aby Ben był zdolny zastąpić sobie rękę w pełni sprawną protezą. Po pierwsze, sam sobie jej nie wykona, bo niby jak miałby to zrobić przy użyciu tylko jednej ręki, a po drugie, byłaby to zwykła, nieożywiona proteza, od której nie można oczekiwać takiej sprawności, jak w przypadku zdrowej kończyny. W związku z tym doskonałe zdolności manualne, wpisane w umiejętnościach, nie wchodzą w grę.

Historia
W pierwszym zdaniu nie powinno być „dziewięćdziesięciu iluś procent przypadków”? Osobiście podniosłabym tę liczbę do pełnej setki C:

KP DO POPRAWY

Ben - 19 Wrzesień 2015, 18:53

Jak teraz?
Lucy - 20 Wrzesień 2015, 01:10

Pierwsza moc: gdy postać jest niewidoczna nadal może zostać wyczuta przez drugą osobę podczas kontaktu fizycznego. W związku z tym, że będąc niewidzialnym wciąż możesz atakować, działa przez dwa posty, a ponownie można jej użyć po trzech postach przerwy.

W dalszym ciągu nie zmieniłeś fragmentu dotyczącego podobieństwa do Szklanych Ludzi.

Byłby dobrze, gdybyś trochę inaczej opisał protezę. Określenie "jakby wyrwana Marionetce" w zasadzie przywodzi na myśl oderwaną część ciała biednej, niewinnej laleczki :c

Ben - 20 Wrzesień 2015, 09:06

Okej, poprawione.
Lucy - 20 Wrzesień 2015, 12:48

Podtrzymuję to, co napisałam na początku. Bladość i jasne włosy nie są wystarczającym powodem, by twierdzić, że jest on podobny do Szklanego. Szklanych cechują właśnie te rzeczy, o których piszesz, że u Bena nie występują. Przeciętny, niemagiczny człowiek również może być wyjątkowo blady, mieć jasne włosy i oczy. Proponowałabym użyć stwierdzenia o wpływie genów matki na wygląd Bena, natomiast wykreślić fragment, że wizualnie przypomina zarówno "zwykłego", jak i Szklanego Człowieka.
Ben - 20 Wrzesień 2015, 13:44

Czy już jest dobrze? :c
Lucy - 20 Wrzesień 2015, 17:22

AKCEPTUJĘ i życzę dobrej zabawy po drugiej stronie lustra (:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group