[Alvaro de Averse]

Nawiązując do tematu z owego działu pt. "Liderzy Organizacji", wrzucam tu propozycję swojej własnej organizacji z rodzaju władza absolutna. Jest to oczywiście tylko propozycja, mająca na celu wybadanie zainteresowania ludzi i sprawdzenia, czy byliby do niej jacykolwiek chętni a także, czy według was wniosłaby ona coś do fabuły, gdyż ja mam naprawdę zamiar prowadzić aktywną działalność w Gwardii. Póki co zapraszam do czytania jej opisu, który udało mi się sklecić, a potem przejdziemy dalej.

Cytat:

Złoty Bastion Alter: Organizacja założona przez Alvaro de Averse, mająca na celu objęcie władzy w Krainie Luster poprzez objęcie najwyższego „poziomu wpływów” w Krainie i zrzeszenie wszelkich istot magicznych pod jednym sztandarem. Póki co, działania Złotego Bastionu są na etapie przygotowawczym, co znaczy że nie mają jako takiej siedziby ani nikt o nich jeszcze nie słyszał. Jej członkowie zwykle są ubrani dosyć elegancko, gwoli zwracania uwagi na swe dobre maniery i „gustowny” system działań (inny od typowych zastraszeń, zabójstw, itd. itp.). Działacze noszą przeróżne ozdoby w kształcie złotej tarczy. Od kolczyków, przez spinki do włosów, na spinkach do mankietów kończąc. Organizacja białowłosego Arystokraty działa na wiele różnych sposobów, ale nigdy nie używa dróg czysto barbarzyńskich polegających na wyrżnięciu wszystkich niewygodnych osób. Bardziej charakterystyczne dla nich jest wysyłanie cichych zabójców, negocjowanie, ewentualnie napuszczanie na siebie wrogów, według zasady „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”. Jeśli zaś chodzi o ewentualny wizerunek, który kreuje sobie organizacja – próbują wyjść na „tych dobrych”. Mają do tego zresztą idealnych członków, jak na przykład Subtelnego Kłamcę, zwanego w ów sposób nie bez kozery. Bowiem kto inny potrafi tak dobrze wmówić potencjalnym sprzymierzeńcom, że Bastion w żadnym wypadku nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek zabójstwem czy szantażem mającym miejsce... całkiem niedawno? Rangi: Platyna – jak sama nazwa poniekąd wskazuje, przywódca i guru całego Bastionu. To do niego należy ostatnie słowo w każdej kwestii i to właśnie on planuje wszystkie działania organizacji, aby ostatecznie doprowadzić ją do zwycięstwa. Nieczęsto wychodzi z cienia, siedząc w domu i wydając rozkazy. Zapowiada jednak wyraźnie, że kiedyś ów cień opuści i pokaże wszystkim, kto pociągał za sznurki przez cały czas. Bywa, że udaje się na poszukiwania nowych członków we własnej osobie, a gdy zobaczy kogoś o co najmniej nadzwyczajnych umiejętnościach, podejmuje się próby przeciągnięcia go na swoją stronę. Złoto – druga, po Platynowym, najważniejsza istota w całej organizacji. Wspiera lidera w planowaniu i często pojawia się z nim na przemówieniach do „ludu”. Złotych może być maksymalnie trzech, a każdy z nich zajmuje stanowisko w tak zwanym „kręgu zaufania” - czyli obradach na temat przyszłości Bastionu. Srebro – osoba, której zadaniem jest poniekąd reprezentowanie Bastionu w świecie. Oczytany i kulturalny, pod maską dżentelmena kryjący dzikie żądze do mordowania wszystkiego, co się rusza. Zwykle tą drugą stronę ujawnia wtedy, kiedy możliwe będzie wydobycie ukrytej w marynarce lub pod nią broni i rozstrzelanie kilku osób. Ogólna funkcja Srebrnego to bycie jawnym ochroniarzem VIP'ów z Bastionu. Rubin – czyli pionek w Bastionie zajmujący się głównie negocjowaniem. Zwykle umowy przez takową osobę zawarte są z wyraźną korzyścią dla organizacji. Jak on/a to robi? Otóż na ten stopień przyjmowane są osoby z nadzwyczajnymi zdolnościami retorycznymi i manipulacyjnymi, ewentualnie obdarzone możliwością hipnozy czy jakiejkolwiek formy mieszania komuś w umyśle. Szmaragd – innymi słowy, cichy zabójca. Wysyłany zwykle do obstawionego milionami strażników domu, aby dorwać jedną konkretną osobę bezszelestnie. O dziwo, z reguły mu się to udaje. Jakim cudem? To wie tylko osoba, której imię kryje się pod tą rangą. Czasami używany jako „niewidzialny strażnik”, jeśli zajdzie potrzeba ochraniania negocjatorów bez wiedzy „drugiej strony”. Tombak – klasyczny szpieg wnikający w szeregi konkurencyjnych organizacji, aby wyciągnąć z nich informacje, ewentualnie zabrać ze sobą czyjeś życie w sposób podobny (ale nie identyczny!) do Szmaragdowego. Zwykle ten stopień dostają osoby potrafiące bardzo dokładnie zmienić swoją aparycję, aby raz zdemaskowane, nie były zagrożone znalezieniem przez zdradzonych „przyjaciół”. Bywają Tombaki, co do których nawet sam Platynowy nie ma całkowitej pewności.

Mam nadzieję powymyślać jeszcze nowe rangi oraz dokładniejszy opis organizacji, ale póki co, musicie się zadowolić tym. Co do samego wprowadzenia, musiałoby ono zostać dokonane przy "towarzystwie" usunięcia przynajmniej Pajęczyny, ewentualnie jeszcze Karcianej Szajki. Według mnie sześć organizacji to już trochę za dużo.
Tak, to chyba tyle co mam do powiedzenia. Teraz czekam na wasze opinie.

Nawiązując do tematu z owego działu pt. "Liderzy Organizacji", wrzucam tu propozycję swojej własnej organizacji z rodzaju władza absolutna. Jest to oczywiście tylko propozycja, mająca na celu wybadanie zainteresowania ludzi i sprawdzenia, czy byliby do niej jacykolwiek chętni a także, czy według was wniosłaby ona coś do fabuły, gdyż ja mam naprawdę zamiar prowadzić aktywną działalność w Gwardii. Póki co zapraszam do czytania jej opisu, który udało mi się sklecić, a potem przejdziemy dalej.

Cytat:

Złoty Bastion Alter: Organizacja założona przez Alvaro de Averse, mająca na celu objęcie władzy w Krainie Luster poprzez objęcie najwyższego „poziomu wpływów” w Krainie i zrzeszenie wszelkich istot magicznych pod jednym sztandarem. Póki co, działania Złotego Bastionu są na etapie przygotowawczym, co znaczy że nie mają jako takiej siedziby ani nikt o nich jeszcze nie słyszał. Jej członkowie zwykle są ubrani dosyć elegancko, gwoli zwracania uwagi na swe dobre maniery i „gustowny” system działań (inny od typowych zastraszeń, zabójstw, itd. itp.). Działacze noszą przeróżne ozdoby w kształcie złotej tarczy. Od kolczyków, przez spinki do włosów, na spinkach do mankietów kończąc. Organizacja białowłosego Arystokraty działa na wiele różnych sposobów, ale nigdy nie używa dróg czysto barbarzyńskich polegających na wyrżnięciu wszystkich niewygodnych osób. Bardziej charakterystyczne dla nich jest wysyłanie cichych zabójców, negocjowanie, ewentualnie napuszczanie na siebie wrogów, według zasady „gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta”. Jeśli zaś chodzi o ewentualny wizerunek, który kreuje sobie organizacja – próbują wyjść na „tych dobrych”. Mają do tego zresztą idealnych członków, jak na przykład Subtelnego Kłamcę, zwanego w ów sposób nie bez kozery. Bowiem kto inny potrafi tak dobrze wmówić potencjalnym sprzymierzeńcom, że Bastion w żadnym wypadku nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek zabójstwem czy szantażem mającym miejsce... całkiem niedawno? Rangi: Platyna – jak sama nazwa poniekąd wskazuje, przywódca i guru całego Bastionu. To do niego należy ostatnie słowo w każdej kwestii i to właśnie on planuje wszystkie działania organizacji, aby ostatecznie doprowadzić ją do zwycięstwa. Nieczęsto wychodzi z cienia, siedząc w domu i wydając rozkazy. Zapowiada jednak wyraźnie, że kiedyś ów cień opuści i pokaże wszystkim, kto pociągał za sznurki przez cały czas. Bywa, że udaje się na poszukiwania nowych członków we własnej osobie, a gdy zobaczy kogoś o co najmniej nadzwyczajnych umiejętnościach, podejmuje się próby przeciągnięcia go na swoją stronę. Złoto – druga, po Platynowym, najważniejsza istota w całej organizacji. Wspiera lidera w planowaniu i często pojawia się z nim na przemówieniach do „ludu”. Złotych może być maksymalnie trzech, a każdy z nich zajmuje stanowisko w tak zwanym „kręgu zaufania” - czyli obradach na temat przyszłości Bastionu. Srebro – osoba, której zadaniem jest poniekąd reprezentowanie Bastionu w świecie. Oczytany i kulturalny, pod maską dżentelmena kryjący dzikie żądze do mordowania wszystkiego, co się rusza. Zwykle tą drugą stronę ujawnia wtedy, kiedy możliwe będzie wydobycie ukrytej w marynarce lub pod nią broni i rozstrzelanie kilku osób. Ogólna funkcja Srebrnego to bycie jawnym ochroniarzem VIP'ów z Bastionu. Rubin – czyli pionek w Bastionie zajmujący się głównie negocjowaniem. Zwykle umowy przez takową osobę zawarte są z wyraźną korzyścią dla organizacji. Jak on/a to robi? Otóż na ten stopień przyjmowane są osoby z nadzwyczajnymi zdolnościami retorycznymi i manipulacyjnymi, ewentualnie obdarzone możliwością hipnozy czy jakiejkolwiek formy mieszania komuś w umyśle. Szmaragd – innymi słowy, cichy zabójca. Wysyłany zwykle do obstawionego milionami strażników domu, aby dorwać jedną konkretną osobę bezszelestnie. O dziwo, z reguły mu się to udaje. Jakim cudem? To wie tylko osoba, której imię kryje się pod tą rangą. Czasami używany jako „niewidzialny strażnik”, jeśli zajdzie potrzeba ochraniania negocjatorów bez wiedzy „drugiej strony”. Tombak – klasyczny szpieg wnikający w szeregi konkurencyjnych organizacji, aby wyciągnąć z nich informacje, ewentualnie zabrać ze sobą czyjeś życie w sposób podobny (ale nie identyczny!) do Szmaragdowego. Zwykle ten stopień dostają osoby potrafiące bardzo dokładnie zmienić swoją aparycję, aby raz zdemaskowane, nie były zagrożone znalezieniem przez zdradzonych „przyjaciół”. Bywają Tombaki, co do których nawet sam Platynowy nie ma całkowitej pewności.

Mam nadzieję powymyślać jeszcze nowe rangi oraz dokładniejszy opis organizacji, ale póki co, musicie się zadowolić tym. Co do samego wprowadzenia, musiałoby ono zostać dokonane przy "towarzystwie" usunięcia przynajmniej Pajęczyny, ewentualnie jeszcze Karcianej Szajki. Według mnie sześć organizacji to już trochę za dużo.
Tak, to chyba tyle co mam do powiedzenia. Teraz czekam na wasze opinie.

[Tyk]

Nazwa do zmiany... Żadnej gwardii, gwardia to za ładna nazwa na taką organizacje.

Co jednak do dalszej części. Nie podoba mi się powód założenia. Bowiem skoro to organizacja gdzie liczy się tylko jedna jednostka (Znów! Ile już takich), to po co taką tworzyć?

Rangi również mi się nie podobają... to znaczy dla mnie nie mają one tego czegoś, co powinno charakteryzować rangi! <Powiecie Tyk krytykuje, a sam by niczego nie wymyślił, może racja, w końcu jestem bez żadnej organizacji : DDD>

Co jednak nie podoba mi się najbardziej ... Stworzenie organizacji wokół jednej osoby, która ma co więcej realizować prywatne pobudki tej jednostki. Ja jako wstępujący do takiej organizacji członek spytałbym się "Co może mi ona dać" i właśnie... dobre pytanie. Takie same profity można odnaleźć w Czarnej Róży, Morii, KS, czy chociażby pod mecenatem Tyka, a wymienione mają tę przewagę, że już istnieją i nie są w fazie przygotowań.

W skrócie! Co musisz zmienić żebym powiedział "No dobrze, nowa propozycja organizacji, zobaczymy co też ona w fabule zrobi": (Subiektywne! I nie jest to głos administracji tylko Tyka)

- Zmiana nazwy
- Zmiana rang (Głównie ich nazw)
- Wymyślenie czegoś co uczyni tę organizację wyjątkową, a nie zabawką kogoś kto chce władzy.

; )

[Itzatec]

Jak dla mnie to taka organizacja może powstać. Nazwy fajne, coś wyróżniającego się z tłumu dziwactwa na swój sposób, a np. taka Pajenczyna kręciła się już dookoła jednej tylko postaci i jakoś się z tym żyło.
Przypominam jeszcze fakt, że Alvaro jak na razie jest jedną z najbardziej aktywnych postaci, które chcą wprowadzić jakieś urozmaicenie do fabuły. Warto więc dać taką szansę, a może coś się zmieni i w końcu zacznie się coś dziać.

[Niran]

Skromne zdanie Nirana:
Szczerze powiedziawszy nazwa tej organizacji, czyli Gwardia, kojarzy mi się z (tylko się nie śmiejcie...) Harrym Potterem! Chyba nie powinienem ostatnio przeczytać od początku do końca Pottera bo teraz mam skojarzenia z nim... No, nieważne... Oprócz tej nazwy nie mam żadnych zastrzeżeń, rangi nie są takie złe... W sumie pomysł też... Mogłoby to urozmaicić trochę fabułę... No byłoby więcej zabawy.

Skromne zdanie Nirana:
Szczerze powiedziawszy nazwa tej organizacji, czyli Gwardia, kojarzy mi się z (tylko się nie śmiejcie...) Harrym Potterem! Chyba nie powinienem ostatnio przeczytać od początku do końca Pottera bo teraz mam skojarzenia z nim... No, nieważne... Oprócz tej nazwy nie mam żadnych zastrzeżeń, rangi nie są takie złe... W sumie pomysł też... Mogłoby to urozmaicić trochę fabułę... No byłoby więcej zabawy.

[Alvaro de Averse]

Sama nazwa organizacji jest równie podatna na zmianę jak nazwy rang, które pod namową kilku osób zmieniłam. Wszak ciężko wymyślić jakąś normalną nazwę, która byłaby jednocześnie chwytliwa, mając tak wyprany z weny umysł jak ja ostatnio. Dlatego też gdyby ktoś miał jakiś pomysł, bardzo chętnie wysłucham. Przy okazji, dobrze byłoby tą Gwardię ukierunkować z lekka na klimaty mafijne, tak jak mówił Tyk w temacie z Liderami, każda organizacja ma jakieś odwołania, a taka powoli rozrastająca się mafia byłaby idealnym konkurentem dla korporacyjnej MORII, nie sądzicie? Tylko zaznaczam, ukierunkować ją tam z lekka, a nie całkowicie.

Sama nazwa organizacji jest równie podatna na zmianę jak nazwy rang, które pod namową kilku osób zmieniłam. Wszak ciężko wymyślić jakąś normalną nazwę, która byłaby jednocześnie chwytliwa, mając tak wyprany z weny umysł jak ja ostatnio. Dlatego też gdyby ktoś miał jakiś pomysł, bardzo chętnie wysłucham. Przy okazji, dobrze byłoby tą Gwardię ukierunkować z lekka na klimaty mafijne, tak jak mówił Tyk w temacie z Liderami, każda organizacja ma jakieś odwołania, a taka powoli rozrastająca się mafia byłaby idealnym konkurentem dla korporacyjnej MORII, nie sądzicie? Tylko zaznaczam, ukierunkować ją tam z lekka, a nie całkowicie.

[Tyk]

Pajęczyna to doskonały przykład organizacji skupionej wokół jednej osoby. Osoby, która swojego czasu była dość aktywna i wbrew temu co mówisz Itzatec, współpracowałeś z nią jako Junior Admin. Nie chcę jednak nic mówić, ale o ile wiem organizacja jest do usunięcia... Czy więc na pewno jest to dobry przykład?

[Itzatec]

[Tyk]

Itzatec... Itzatec... Ty wszędzie widzisz atak. Ja tylko pokazuję ci jak płytkie jest twoje myślenie, w którym z góry skazujesz organizację na upadek przyrównując ją do pajęczyny. Poza tym nie wypieraj się współpracy z Loki i tego, ze byłeś JA bo to jest zwykłe kłamstwo, a jak można ufać komuś kto kłamie?

Co jednak mnie najbardziej bawi. Ja nigdzie nie napisałem, że Alvaro odejdzie z forum, czy jest mało aktywny. Gdzie ja cokolwiek takiego stwierdziłem? Uznałem jedynie, że przykład, który podałeś jest głupi. Z powodów niemal oczywistych. Lider tamtej organizacji był aktywny, admini mu ufali, a mimo to odszedł z forum, a organizacja jest do usunięcia, czyż nie? Temu nie zaprzeczysz. Następnym razem po prostu uważniej dobieraj słowa.

O czym jednak zapominasz. Ja pełnię funkcję MG, organizuje eventy, prowadzę misję, a ostatnio nawet sędziowałem walkę. Ty natomiast z funkcji zostałeś wyrzucony za zerową aktywność jako MG. Czy więc jesteś osobą odpowiednią do atakowania kogokolwiek? Tym bardziej, że ja nigdzie nie napisałem, że Alvaro może z forum zniknąć.

[Alvaro de Averse]

Dobrze, Itza, Tyku, skończmy już waszą dyskusję i dajmy się wypowiedzieć innym, bo zaczyna się rozwijanie tematu, którego Gwardia nie dotyczy. Ewentualnie na odwrót.


W każdym bądź razie, nazwa organizacji została zmieniona, niedługo dodamy logo a póki co, będę musiała wymyślić jakieś ciekawsze cele poboczne.

Dobrze, Itza, Tyku, skończmy już waszą dyskusję i dajmy się wypowiedzieć innym, bo zaczyna się rozwijanie tematu, którego Gwardia nie dotyczy. Ewentualnie na odwrót.


W każdym bądź razie, nazwa organizacji została zmieniona, niedługo dodamy logo a póki co, będę musiała wymyślić jakieś ciekawsze cele poboczne.

[Itzatec]

[Derek]

Argumentum ad personam lata jak jajka na policjantów pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Skarżę na panów powyżej, że wpadają we flejma, moderatorzy, pomóżcie, bo się boję wypowiadać!

A nie, nie boję się.

Nazwa: Złoty Bastion. W niewielkim stopniu mi się to wiąże z tym, czym organizacja ma się zajmować, szczególnie, że jak sobie o niej czytam to z (mało wyrazistego, przepraszam za odczucia) opisu wnioskuję, że będzie to coś bardzo pasującego do klubu zrzeszającego wpływowe postaci podkładające innym świnię aby objąć władzę co inne organizacje mają przespać/przekłócić z kimś innym. Dobrze myślę? Jeśli tak, Bastion bynajmniej mi nie pasuje. Już lepsze byłoby coś z tą tarczą czy herbem (ot z łaciny herb - Crista - brzmi ładnie, w końcu Quidquid latine dictum sit, altum videtur). To by mi osobiście bardziej pasowało do organizacji raczej spiskującej niż aktywnie walczącej, nie narażającej się bez potrzeby na otwarte konflikty.
Jeśli chodzi o rangi: może jakieś tematyczne? Wedle szlachetnych metali/materiałów (złoto, srebro, brąz, tombak, platyna, brylant, rubin, szmaragd, blablabla), tytułów szlacheckich (hrabia, lord, lady, magnat, szlachcic, blablabla - to by jeszcze ładnie nawiązywało do tego, że twoja postać jest upiornym arystokratą) czy... czy nawet zwierząt (Lew - symbol władzy, Orzeł - wojownik, na przykład, a jeszcze jakby dobrać te zwierzaki herbowe to byłby fajny smaczek pokazujący, że organizacja ma jakiś koncept i konkretne założenia).

Ogólnie jednak bardziej nie wesprę i w ogóle bu bo jest kolejna "raczej zła" organizacja "raczej złych" jednostek co wybitnie się nie odnosi do żadnej z moich postaci (neutralna i swoisty Jonnah Hex). Ale jeśli podsunęłam jakieś inspirujące sugestie to się bardzo cieszę. ^ ^

Argumentum ad personam lata jak jajka na policjantów pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Skarżę na panów powyżej, że wpadają we flejma, moderatorzy, pomóżcie, bo się boję wypowiadać!

A nie, nie boję się.

Nazwa: Złoty Bastion. W niewielkim stopniu mi się to wiąże z tym, czym organizacja ma się zajmować, szczególnie, że jak sobie o niej czytam to z (mało wyrazistego, przepraszam za odczucia) opisu wnioskuję, że będzie to coś bardzo pasującego do klubu zrzeszającego wpływowe postaci podkładające innym świnię aby objąć władzę co inne organizacje mają przespać/przekłócić z kimś innym. Dobrze myślę? Jeśli tak, Bastion bynajmniej mi nie pasuje. Już lepsze byłoby coś z tą tarczą czy herbem (ot z łaciny herb - Crista - brzmi ładnie, w końcu Quidquid latine dictum sit, altum videtur). To by mi osobiście bardziej pasowało do organizacji raczej spiskującej niż aktywnie walczącej, nie narażającej się bez potrzeby na otwarte konflikty.
Jeśli chodzi o rangi: może jakieś tematyczne? Wedle szlachetnych metali/materiałów (złoto, srebro, brąz, tombak, platyna, brylant, rubin, szmaragd, blablabla), tytułów szlacheckich (hrabia, lord, lady, magnat, szlachcic, blablabla - to by jeszcze ładnie nawiązywało do tego, że twoja postać jest upiornym arystokratą) czy... czy nawet zwierząt (Lew - symbol władzy, Orzeł - wojownik, na przykład, a jeszcze jakby dobrać te zwierzaki herbowe to byłby fajny smaczek pokazujący, że organizacja ma jakiś koncept i konkretne założenia).

Ogólnie jednak bardziej nie wesprę i w ogóle bu bo jest kolejna "raczej zła" organizacja "raczej złych" jednostek co wybitnie się nie odnosi do żadnej z moich postaci (neutralna i swoisty Jonnah Hex). Ale jeśli podsunęłam jakieś inspirujące sugestie to się bardzo cieszę. ^ ^

[Tyk]

Itzatec.. podobieństwo na które powołałeś się przy porównaniu do pajęczyny jest takie, że tam również organizacja skupiona była wokół jednej osoby. Tyle tylko, że podając taki przykład nie zauważyłeś, że organizacja ma zostać usunięta. Tak więc czy nie lepiej uczyć się na błędach?

To jednak nie jest najważniejsze...

Najważniejsze jest to, że kłamiesz o funkcji JA, którą pełniłeś, już chyba trzeci raz się jej wypierasz oraz to, że nie sprawdziłeś się jako mg i raczej nie jesteś osobą kompetentną by zarzucać mi prywatne pobudki przy ocenie organizacji Alvaro.

Co jednak do samej organizacji. Czekam na finalną wersję, bo nie chcę zbędnie tutaj komentować, gdy wszystko może się jeszcze zmienić. Co jednak dostrzegłem. Większość ludzi raczej się tutaj nie wypowiada. Alvaro, a więc w sumie cel założenia tego tematu jest raczej niespełniony. Wypowiedział się tylko Niran z prostych użytkowników. Może rozreklamuj na sb ten temat?

No dobrze, druga osoba się wypowiedziała. Ale jak pisałem to jeszcze tego posta nie było ^^.

[Oleander]

Skoro już Alvaro sama stwierdziła, że nazwy można pozmieniać, ich się czepiać nie będę. Przejdę do innych kwestii. Pomarudzę trochę na temat celów, bo one najmniej mi się podobają. Niby i tak mają być rozbudowane, ale wyrażę jeszcze swoją opinię. Przejęcie władzy w Krainie, zlikwidowanie konkurencyjnych ugrupowań (w tym MORII, a więc i ingerencja w Świat Ludzi)... Cóż, cele niemalże takie same, jak cele SCR. Moim zdaniem dobrze byłoby rozbudować tę kwestię, by była bardziej oryginalna, przyciągająca dla potencjalnych członków. Robienie organizacji jako konkurencję dla SCR, tylko po to, żeby sobie była bądź dla osiągnięcia prywatnych celów jednej osoby byłoby dla mnie bez sensu. Tym bardziej, że jeżeli Alvaro zrezygnuje z gry na forum (nie mówię, że to zrobi, ale i takiej możliwości wykluczyć nie można; różnie sytuacje się w życiu trafiają) będzie trzeba znaleźć nowego lidera, który musiałby mieć tak samo władcze zapędy. Ogólnie uważam, że jak na ugrupowanie istot z Krainy Luster, jest mało ciekawe i ma małe możliwości dalszego rozwoju. Dlatego jeżeli nowa organizacja miałaby być wprowadzona, chciałbym, by już na wstępie miała bardziej wyróżniający się cel, choć i w samej kreacji ugrupowania brakuje mi nieco lustrzanego klimatu. Karcianą Szajką na przykład można pokierować bardzo, ale to bardzo różnie jako, że to po prostu zbieranina tych „najgorszych”. Takich możliwości manipulacji organizacją Alvaro nie widzę.

Tak na marginesie.

[Itzatec]

Ej nie, bo to już nawet nie jest nudne, to jest żałosne.
Zapytaj Olka, on wyjaśni Tobie kim byłem i w jakim okresie czasu, bo na prawdę ukazujesz się teraz z jakiejś żałosnej strony z czego nikt nie wie o co w tym wszystkim chodzi. Co ma funkcja JA do MG? Trzy razy? Ja myślę, że tak z piętnaście z czego dziewięć razy byłem JA zanim jeszcze spectrofobia została założona, a co?
Pogadaj z Olkiem, na pewno Cię to nie zaboli, a i również na pewno dowiesz się kiedy i jakie funkcje pełniłem na tym forum.
Jeśli jeszcze raz zarzucisz mi kłamstwo, na prawdę przestanę być miły, wszystko ma swoje granice.


Tak ogólnie dodam, że większość ludzi nie wypowiada się po za fabułą na tym forum, co osobiście mnie dziwi : /


Zgadzam się natomiast z opinią head admina, przydałoby się rozbudować te cele, a jak dla mnie - nawet wykluczyć próbę zniszczenia Morii, gdyż jest to niewykonalne PRAWIE, zwłaszcza dla pojedynczej organizacji. Co prawda nie jest napisane, jakoby MORIA była organizacją rządową ale szczerze podejrzewam, że na dobrą sprawę fabularnie okazałoby się, że Moria jednak ma wtyki w rządzie, a otwarta walka na ulicach w ludzkim świecie? To by za duże zamieszanie zrobiło, chyba, że rozwiąże się ten problem jakoś inaczej - chodź nie mam na to pomysłu.

Cytat:

W sumie to racja, Itza nie współpracował tylko z Loki. Po prostu kiedyś był przez niezbyt długi okres czasu Junior Adminem.

Tu nie chodzi o to, że tylko z nią nie współpracowałem. Po prostu nie podjąłem nigdy z nią współpracy na poziomie administratora, jedynie na poziomie MG.

[Oleander]