• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 12 Lipiec 2011, 12:00   Polowanie na Rawnara - Cesar

    Kryształowe pustkowie. Dla istot posługujących się magią żywiołów i lubujących się w spokoju oraz ciszy, to było idealne miejsce w zazwyczaj hałaśliwej krainie luster. Cesar przechadzał się pomiędzy błyszczącymi skałami, których to jednostajny krajobraz rozciągał się aż po linię horyzontu. Trudno było tu znaleźć cokolwiek bo promienie zachodzącego już słońca odbijały się w wystających formach skalnych. Ścianki migotały więc wielobarwnie co jakiś czas oślepiając wędrowca. Ponadto przejrzyste szkła powiększały obiekty znajdujące się za nimi więc to, co w pierwszej chwili wydawało się gigantycznym stalagmitem, po późniejszym przyjrzeniu się przyjmowało jedynie formę drobnej, kryształowej igiełki.
    Podobnie było z jaskinią, którą dostrzegł chłopak w jednej draperii. Gdy przeszedł na drugą stronę kryształowej kurtyny okazało się, że była zaledwie niewielką jamą. Jamą, czy norką? Po rozejrzeniu się spostrzegł, że wkoło jest jeszcze kilka podobnych wnęk sięgających wgłąb ziemi. W ich okolicach można było zlokalizować ślady niewielkich pazurków. Nie radziłabym jednak wsadzać ręki do środka, bo nie wiadomo jaki stwór mógł się w nich czaić. Przy okazji, warto dodać, że mimo późnej pory, w tej okolicy doskwiera niemały upał. Trudno powiedzieć czy jego źródłem były promienie słoneczne odbijane przez kryształy i kumulujące się w tym właśnie punkcie, czy może w okolicy było jakieś inne źródło ciepła, na przykład wodny gejzer, albo gorące źródła bijące gdzieś pod ziemską skorupą? Tak czy inaczej im dłużej Cesar stał w tym jednym miejscu tym gęściej pot skraplał się na jego czole, spływając po polikach i przyklejając do siebie czarne włosy chłopaka.
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Lipiec 2011, 19:19   

    Cesar zwiedzając krainę znalazł się w tym jakże osobliwym miejscu. Kryształy wszelkich barw i rozmiarów otaczały go z każdej strony. Skwar dawał się kotu we znaki więc rozpiął koszulę i wytarł spocone czoło do rękawa. Do jaskini wszedł szukając cienia, by przeczekać do zmroku i w chłodzie wieczoru wrócić do rezydencji. Ale w owej jamie nie było wcale lepiej, przeciwnie kryształowe ściany działały niczym szklarnia. Do tego zaczynał robić się głodny. Ale chyba mu się poszczęści. Niewielkie ślady prowadzące do dziur w ścianach przywodzące na myśl... szczury? ale skąd szczury w takim miejscu? Na odludziu i w takim skwarze. Te stworzenia dawno już zaadoptowały się wśród ludzkiej cywilizacji. Ale Świat Ludzi jest daleko. Te tutaj mogą wyglądać dziwnie, a może nawet mieć jakieś zdolności.
    Cichym kocim krokiem zbliżył się do jednej z norek, a nawet dzwoneczek na szyi był cicho podczas skradania się. Przykucnął najbliżej jak mógł jednej z dziur i obserwował wejście. Gdyby to były myszy, mógłby spróbować ręką wyjąć jedną, ale nie szczura. One będą się bronić. Ale jednak na coś wpadł. Ostrożnie odpiął obrożę, ale tylko po to by zdjąć dzwoneczek i zaraz ponownie pasek na szyi zapiął. Rzucił kuleczkę w stronę wyjścia z jamy. Może mieszkańców norek zaciekawi, co tak hałasuje?




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 01:16   

    Rzeczywiście, kryształy dawały efekt szklarni, zbierając ciepło słonecznych promieni i kumulując je w swoim pobliżu. Nic więc dziwnego, że Cesar topił się niczym skwarka na patelni. Pustkowie, to pustkowie, oprócz skał i nielicznych jaskiń, czy jam nie było niczego. Tylko on i słońce. Niezbyt przyjemne miejsce. Skąd więc wzięłyby się tu szczury? To bardzo proste i całkiem logiczne nawet. Szczur to istota żyjąca i funkcjonująca w świecie wrogim. Gdy taki potworek na czterech różowych łapkach wbiega do domu, nikt nie piszczy z zachwytu nad jego słodkością. Nikt nie oferuje mu spodeczka mleka, ani okruszków chleba. Nie wspominając już o serkach, czy szynkach i innych pysznościach. Nie, szczury się tłucze, przegania zabija. Oskarża się je o roznoszenie chorób, choć przecież wiewiórki też mogą je roznosić. Wszak to gryzonie! Czym, oprócz ogona różnią się od szczura? Jednak w stosunku do wiewiórki nikt nie reaguje wrogo. Przechodząc do meritum... Szczur musi się ukrywać i ukrywa się tam, gdzie nikomu nie przyjdzie do głowy go szukać. Ani w krainie luster, ani w Świecie Ludzi. Nikt nie zapuści się na sam środek olbrzymiego pustkowia, gdzie jak okiem sięgnąć widać tylko kryształy, w poszukiwaniu futrzanego nosiciela plagi dżumy. Trzeba jednak przyznać, że szczur to dość nietypowy pupil dla dachowca. Wszak czy koty i gryzonie, nie były odwiecznymi wrogami? Nieistotne. Cesar upatrzył sobie Rawnara, który przecież zwykłym szczurem nie był. Trzeba o tym pamiętać. Zwierzę obdarzone zdolnościami telepatycznymi nie nabierze się przecież na numer z dzwonkiem, prawda? Nie da się ukryć. Toteż dzwoneczek zadzwonił, jednak choćby i wieczność czekać, nie uświadczy się reakcji na podobną zaczepkę. Trzeba spróbować inaczej. A może norki były puste? Swoją drogą, warto pamiętać, że w większej liczbie Rawnary kontrolują żywioły i mogą okazać się niebezpiecznymi wrogami. Cóż więc? Trzeba zachować ostrożność... Można też iść dalej ignorując norki. Albo wsadzić łapę i sprawdzić na własnej skórze co też zamieszkuje te tajemnicze wnęki w ziemi.
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 09:19   

    Skwar był nie do zniesienia i potwornie dawał się we znaki znacznie też wpływając na cierpliwość łowcy. Koty mogły godzinami siedzieć bez ruchu wpatrując się w wejście do norki, by przy pierwszej okazji pochwycić ofiarę. Ale Cez nie jest tak do końca kotem, a upał dawał się we znaki potęgując irytację. Nigdy dotąd nie spotkał Rawnar'a nie słyszał nawet tej nazwy, a w tej chwili był ciekaw jak bardzo tutejsze szczury różnią się od tych zwykłych. Gryzonie i wszelkie kotowate są naturalnymi wrogami, każde dziecko o tym wie, ale nie zamierzał zjadać mieszkańców jamy. Był zwyczajnie ich ciekaw. Skoro zdarza się kotom z psami przyjaźnić, czemu by nie spróbować w drugą stronę?
    Westchnął ciężko i podniósł się. Ale skoro tak nie powinien uważać, czy narobi hałasu. Z ową myślą podszedł do wejścia, by podnieść i ponownie na pasku na szyi umieścić dzwoneczek. Usiadł po turecku na środku. groty, oparł łokieć na kolanie i brodę na dłoni gapiąc się w norki. Pomysł bardzo mu się spodobał, będzie małym szokiem dla otoczenia jego przyjaźń z takim stworzeniem. Ale jak przekazać, że nie ma złych zamiarów?
    Przecież to oczywiste, flet, z którym się prawie nie rozstawał. Kto nie słyszał bajki o zaczarowanym flecie i szczurach?. A jego muzyka ma w sobie coś z Magii bez względu na instrument. Gryzonie mogły by się obrazić na niego, za tę naiwną sztuczkę podpowiedzianą przez legendę. Ale nie przekona się póki nie spróbuje. Wyjął więc instrument i w cichą spokojną melodię przelał to, co zamierzał przekazać uważając by nie przejść do rozkazów i hipnozy.
    Nie uważał za stosowne opowiadać o swoim gatunku, bo możliwe, że szczurki już miały z podobnymi do czynienia. Wystarczyło jego zdaniem, że melodia zdradziła jego imię - Cesar oraz że jest sługą panienki De Lacroix. Wybrał ssie na dłuższy spacer. Nie jest wrogiem, a ciekaw jedynie istot zamieszkujących tę krainę i chciałby zobaczyć chociaż mieszkańców tej jaskini. A jeśli to możliwe zaskoczyć i szokować będąc jednym z nielicznych dachowców przyjaźniących się ze szczurami, jeśli będą tego chcieć.
    Informacja dość krótka, toteż zapętlił ją i cały "przekaz" w kółko powtarzał wpatrując się w norki.




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 12:30   

    Cicha melodia unosiła się ponad pustkowiem. Dachowiec, który skocznymi dźwiękami próbował przekazać komunikać swojemu naturalnemu wrogowi cieprliwie siedział w wielkim skwarze pomiędzy kryształowymi skałkami. Słońce zawisło tuż nad linią horyzontu jednak upał nie ustępował, a może... Może nawet lekko zelżał? Trudno powiedzieć, bo mężczyzna i tak był już solidnie spocony. Jednak wybrana przez niego melodia nie skutkowała. Powtarzał ją już dziesiąty raz, a z norek nic nie wyściubiło nawet nosa. Może więc norki były puste? A może należało jednak cierpliwie zaczekać? W końcu szczury, jak większość gryzoni, to zwierzęta funkcjonujące we wszystkich warunkach, ale preferujące noc jako osłonę dla swojego żeru. Być może więc, skoro słońce zsuwało się już dość nisko i za chwilę miało spaść z nieba, by ustąpić miejsca nocy, należało czekać? Zawsze można też wsadzić rękę do norki i pomacać, by sprawdzić, czy cokolwiek w ogóle znajduje się w środku. Tak, czy inaczej, hipnotyczny flet nie poskutkował, mimo legend o zaklinaczu. Należy jednak pamiętać, że Rawnar nie był takim znowu zwykłym szczurem, którego można omamić muzyką. Nie wolno też zapominać o jego inteligencji, bo nawet zwykłe, ludzkie szczury są istotami pojętnymi o nadprzeciętnych zdolnościach samozachowawczych, co tu dopiero mówić o stworzeniu, które w grupie potrafi kontrolować żywioły, a samodzielnie zdolne jest do wysyłania telepatycznych przekazów i odbierania myśli istot w jego pobliżu? No właśnie, na to wszystko trzeba było brać poprawkę i próbować dalej.
    Minęło kilkanaście minut. Lampa słońca zgasła już całkowicie, po niebie przepłynął granatowy pędzel, gdzieniegdzie pozostawiając złociste, migoczące plamki zwane gwiazdami. Srebrzysta tarcza księżyca oblewała kryształy jasnym strumieniem światła. Wtedy też, ze wszystkich norek wybiegły kolorowe stworzenia. Ignorowały na razie obecność Cesara, choć nietrudno się domyślić, że jeśli spały gdy tu przybył, znajdowały go jako osobę wybitnie irytującą. Kto by chciał słuchać dźwięku dzwonków, czy fletów, gdy pragnie się jedynie wyspać?
    Szczury były nieco większe niż te tradycyjnie zamieszkujące ludzkie domostwa. W dodatku wszystkie miały futro zielonkawej barwy i gdy każd jedna norka została opróżniona, zebrała się kolonia blisko piętnastu osobników. Samce można było od samic rozróżnić po srebrzystej prędze pociągniętej od karku, poprzez grzbiet, aż po sam łysy ogon. Zwierzęta zebrały się wymijając obcego i kręcąc noskami, popiskiwały lekko, zupełnie tak jakby porozumiewały się w jakiś sposób. Na razie, obecność Cesara ignorowały całkowicie.
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 13:30   

    Caser w końcu przestał grać wreszcie, bo ile można powtarzać w kółko jedną melodię? Słońce zachodziły w ciszy pustkowia. Przymknął oczy i wsłuchiwał się w otoczenie. Nie musiał łapki wkładać do norek. Wystarczyło skoncentrować się by wrażliwe uczy muzyka dosłyszały poszczególne instrumenty. Ledwie słyszalny gwizd wiatru w kryształach, zbyt słabego by powiewem dać ukojenie od skwaru, A potem doszły ciche piski, pazurki biegnących stworzeń. Więc jednak norki nie były puste. Otworzył oczy, a widok zrobił na nim wrażenie, jednak nawet się nie poruszył. Szczury większe od normalnych i o niezwykłej sierści. Zganił się w myślach za swoją głupotę. Takie istoty na pewno mają jakieś niezwykłe zdolności. Ale musiał przyznać, że to najpiękniejsze gryzonie jakie widział. Był pewien, że ten srebrny pasek na grzbiecie coś oznacza, ale co to może być? W razie gdyby musiał się bronić powoli położył dłonie na ziemi, wystrzelenie kryształem z ziemi jest szybsze i łatwiejsze niż formowanie go z niczego. Jest intruzem w domu tych stworzeń i za chwilę może gorzko pożałować zakłócania ich spokoju. Modlił się w duchu by był jakiś sposób dogadania się ze szczurami, że najpierw go przesłuchają zanim zaatakują. Minęły go, odcinając tym samym jedyną drogę ucieczki. Piski świadczyły o tradycyjnej formie komunikowania się tych stworzeń, ale nie gwarantuje, że jedynym. W tej chwili mógł jedynie czekać na ruch gospodarzy. Tylko że nieopatrznie flet uderzył o podłoże gdy kładł dłonie i nic na to poradzić nie mógł. Jednak więcej się nie ruszył by mieszkańców jamy nie prowokować.




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 13:56   

    Mężczyzna słusznie postąpił nie ruszając się zbytnio z miejsca. Szczury albo go nie zauważyły, albo postanowiły tymczasowo ignorować. Trudno jednak uwierzyć w pierwszą wersję biorąc pod uwagę to jak zwinnie go wyminęły. Tak więc, nie były ślepe. O tym, że nie były głuche świadczył też fakt, że kty tylko flet, z cichym gwizdem uderzył o podłoże, wszystkie mordki zwróciły się w stronę intruza. Czarne, błyszczące inteligencją ślepia świdrowały spojrzeniem dachowca. Piski umilkły, jednak biorąc pod uwagę fakt, że chwilę po tym całym wydarzeniu zwierzęta zabrały się za otaczanie Cesara, szczury komunikowały się w jakiś inny, niemy sposób. Nie minęła minuta, a szczurołap i jego ofiara zamienili się rolami. Teraz zwierzęta wpatrywały się w niego z tryumfem, bo nie miał drogi ucieczki. A przynajmniej nie będzie ona łatwa w obliczu tak pokaźnych stworzeń, które w dodatku dysponowały intrygującym arsenałem, w postaci wielkich zębisk i dość długich pazurów, które zdolne były przecież zadrapać powierzchnię kryształu otaczającego ich norki. Rawnary trzymały się w dość ściśniętym kręgu, cielsko przy cielsku, futro przy futrze. W końcu, jeden z samców o srebrnym grzbiecie wyskoczył z szeregu. Podbiegł do czarnowłosego kotowatego i uderzył go ogonem. Dachowiec mógł poczuć nieprzyjemny strzał, który rozszedł się od końcówek jego palców i dosięgnął ramienia, przechodząc przez nerwy i mięśnie, dając o sobie boleśnie znak. Ładunek elektryczny?
    Agresor wrócił do szeregu i wcisnął się pomiędzy swoich towarzyszy, gdy zaraz ruszył następny, atakując drugą dłoń intruza. Ich ciosy były bolesne i pozostawiały w dotkniętych kończynach uczucie nieprzyjemnego mrowienia i chwilowego paraliżu.
    (paraliż rąk na długość jednego posta).
    Wydawało się, że szczury ładują się wzajemnie w grupie i później pojedyncze jednostki wyskakują by ów ładunek przekazać przeciwnikowi. Cholera wie do czego jeszcze są zdolne, ale na razie mądrze będzie rozbić ich szereg. Albo spróbować się dogadać. To też zawsze jakaś opcja.
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 13 Lipiec 2011, 15:07   

    Nie zareagował na atak szczura, nie bronił się, skoro ten podszedł, ale wrażenie było nie przyjemne. Nie cofnął się także przed drugim. W dodatku przestały porozumiewać się w typowo szczurzy sposób. Noir potrafi czytać myśli, może te stworzenia również w ten sposób się kontaktują. Jest intruzem, jest kotem, jest przynajmniej na razie uważany co najmniej za niemiłego nieproszonego gościa. Odpowiedzieć na atak? Może nie czuje rąk, ale wciąż są na ziemi, może spróbować z kryształem. Nie ta bezwładność kończyn może być tragiczna w skutkach, może nie zdołać zatrzymać formującego się kryształu i zabić jednego z nich. Trzymają się cały czas razem, jakby bycie w grupie było czymś istotnym. Może na tym polega ich siła? Ale by tę siłę zwalczyć musiałby zabić co najmniej większość. Nie chciał tego. Wstyd przyznać, ale kot po raz pierwszy w życiu znał ten krąg za piękne stworzenia, a nie potencjalne pożywienie. Nie potrafi chronić swojego umysłu, możliwe, że wyczytają z niego wszystko, co zechcą, poznają każdy jego sekret, a tego by nie chciał. Skupił myśli na obecnej sytuacji i swoich odczuciach. Tak, to dziwaczne, może wariackie nawet, ale tan kot chciał zaprzyjaźnić się z tymi istotami.
    - Wybaczcie mi najście niespodziewane, szukałem cienia, by przed słońcem się schronić. - przemówił cicho do wszystkich na raz. coś mu mówiło, że tak trzeba -Gdy zorientowałem się, że te kryształowe ściany cienia nie dają miałem odejść, ale zaciekawiły mnie ślady Waszych stop. Nie zamierzałem wyrządzić krzywdy nikomu, a zobaczyć jedynie istoty, które trop pozostawiły, o czym mówiła moja muzyka. Żywię nadzieję, że umiliła Wam czas odpoczynku.Nie spodziewałem się tak niezwykłych i pięknych istot.
    Słowa te były szczere, naprawdę owe szczury podziwiał, o czym jasno świadczyły jego myśli. Mógł zwrócić się też do największego szczura, a resztę ignorować, ale to jego zdaniem wydawało mu się niewłaściwe. Coś mu podpowiadało, że to stadko w jakiś sposób stanowi jedność. Przez cały czas starał się nie poruszyć, by nie straszyć gospodarzy, a teraz czekał odpowiedzi. Lecz czy ją otrzyma?




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 00:04   

    Stadko wciąż przyglądało się intruzowi z niemałą ciekawością, ale też pewną dozą zdecydowania. Dziwiło ich jedynie, że kociak mimo ataków ze strony gryzoni, nie powziął żadnych akcji w celach samoobrony. To sprawiło, że co po niektórzy członkowie grupy poczęli zerkać na siebie porozumiewawczo, wymieniając się telepatycznymi przemyśleniami, czy może ten dachowiec nie jest przypakiem pozbawiony którejś klepki. Wszystkie czarne ślepka, które do tej pory skupiały się na Cesarze powędrowały do największego szczura. Ewidentny dominator nie miał na karku jedyie pojedyńczej srebrnej pręgi, a cały jego grzbiet pokryty był srebrnym futrem. Pytania posypały się w zbiorowej świadomości sdada. Czy atakować dalej, czy może odpuścić i ruszyć na poszukiwania jedzenia, bo młode w norkach pewnie zaczynały się niecierpliwić. Troskliwe samiczki kręciły nosami i wąsami muskały delikatna taflę otaczających ich zewsząd kryształów. Chciały już nakarmić swoje pociechy, ale wszystko zależało od decyzji przywódcy, którzy przecież mimo iż stanowili jedność, posiadał prawo ostatecznego głosu.
    Gdy Cesar przemówił, największy ze szczurów wysunął się naprzód, występując tym samym z szeregu.
    -No dobrze-głos, który wybrzmiał w głowie kota był niski, choć i tak piskliwy. Niewątpliwie należał do szczura, który przyglądał mu się inteligentnymi ślepiami.
    -Powiedz tylko Kocie, dlaczego my, szczury, mielibyśmy ci wierzyć? Jesteśmy wrogami, ale my mamy aktualnie przewagę. Jeśli chcesz nam udowodnić swoją przyjaźń, pomożesz nam w pewnej sprawie, której sami załatwić nie możemy. Wyłożę ci ją i jeśli zechcesz nam pomóc, nie zabijemy cię, a moglibyśmy-głos samca alfa brzmiał surowo i pewnie. Z całą pewnością nie żartował. Ostatecznie dachowiec nie wiedział jak potężne ładunki mogą przechodzić przez ciała kontrolerów żywiołu więc lepiej było nie ryzykować i przystanąć na szczurze warunki.
    -Mój syn ostatnio zachorował na tajemniczą chorobę. My szczury, jesteśmy zwykle odporne na podobne bakcyle, ale dzisiejszego poranka nie mógł się nawet poruszyć. Niedaleko stąd jest polana. Tak wiem, że to wyda ci się dziwne, bo to przecież kryształwe pustkowie, ale... Ziemia na tym niewielkim obszarze jest wyjątkowa. Rodzi lecznicze zioła, które mogłyby pomóc mojemu potomkowi. Poszlibyśmy tam sami, ale musimy jeszcze zdobyć pożywienie i nakarmić nasze młode... Jeśli przyniesiesz zioła, które pomogą mojemu synowi, będziemy ci dozgonnie wdzięczni-rozległo się kilka cichych pisków, kilka szczurów skinęło głowami. Jaką decyzję podejmie Cesar?
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 07:49   

    Jednak miał rację, te szczury porozumiewają się nie tylko za pomocą dźwięków i gestów. Jakie miał wyjście? Nie znał mocy tych stworzeń, nauczyciel o nich nie wspominał. Wtedy wiedziałby, że ma bardzo małe szanse z tak liczna grupą. Ale słów samca w wątpliwość nie poddawał. Nauczono go by spodziewać się najgorszego, a czekają go tylko miłe rozczarowania. Gdyby kilka dni temu pamiętał tę naukę, możliwe, że już wtedy zginąłby z upływu krwi zachowując dystans wobec swej obecnej pani. Mimo wszystko czasem dobrze jest być też dobrej myśli. Telepatia była dla niego czymś nowym i dziwnym, nie potrafił się nią posługiwać, toteż mówił na głos:
    - Możesz wejrzeć w mój umysł i wiesz, że mówię szczerze. Pierwsze to moje spotkanie z Twoim rodzajem. Tak polowałem na waszych braci ze świata ludzi, ale wiesz również, że nie robiłem tego dla zabawy, czy z ludzkich powodów, a by napełnić żołądek. A także mogłem zaatakować was w czasie snu i znacznie osłabić, gdyż widzisz wspomnienia mojej Mocy i domyślasz się jak mógłbym jej użyć. Gadał nie potrzebnie o oczywistych sprawach? Nie koniecznie. Raczej wyjaśniał wszystko tym słabszym osobnikom, które mogą nie potrafić wejrzeć w jego myśli. Może i rozmawiają telepatycznie i razem są dość potężne, ale istnienie przywódcy oznacza hierarchię. Jaką? najczęstsza to pod względem siły, jednak tutaj raczej wątpił kot by o fizyczną siłę chodziło.
    - Pozwolisz by jedno z was było moim przewodnikiem i odpowiednie ziele wskazało, bym nie przyniósł omyłkowo trucizny zamiast lekarstwa? Obaj wiemy, że czasem rośliny o przeciwnym działaniu są łudząco do siebie podobne, a będąc też człowiekiem, idąc samemu ludzki błąd mógłbym popełnić. Ciekaw jestem tego świata i z ochotą wam pomogę by udowodnić nie tylko wam i sobie, ale wszystkim istotom tej krainy, że przyjaźń jest możliwa między tymi, co znani są jako wzajemni wrogowie. - Cesar znów poczuł grunt pod palcami, czucie w rękach wróciło. Atak gryzoni widać był jedynie formą kary za jego wcześniejsze postępowanie. Wolnym ostrożnym ruchem schował flet do kieszeni i położył dłonie na kolanach, ale poza tym jednym nie wykonał żadnego ruchu śmiało patrząc w oczy największego szczura. Wyznaczyli mu zadanie, by udowodnił swoje słowa. Niech będzie, ale czy zaufają mu na tyle, by dać mu przewodnika?




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 17:07   

    Szczury cierpliwie słuchały słów intruza, co jakiś czas cicho popiskując, lub kręcąc nosami. Nie przerwał mu jednak żaden komunikat w jego głowie, a to, czy w międzyczasie, stado porozumiewało się telepatycznie, pozostawało dla Cesara tajemnicą. Jego nauczyciel źle postąpił nie ucząc go niczego o istotach z magicznej Krainy Luster, które potrafią zachwycać, ale w stosownych momentach bywają niebezpieczne i przerażające. Rawnary jako jednostki nie były niebezpieczne, może nawet bezbronne, ale w tak dużej grupie potrafiły zabić odpowiednim ładunkiem elektrycznym i ignorancja w stosunku do nich byłaby przejawem czystej głupoty.
    Wcześniejsze ataki nie były karą, tylko ostrzeżeniem. Następne ciosy nie byłyby tak delikatne. Wyglądało jednak na to, że przywódca zamierzał dogadać się z tym tutaj intruzem. Według czego podejmowano decyzję o hierarchii? Według pręgi na grzbiecie. Samiec o największej, srebrzystej prędze przejmował przywództwo, bo było to dowodem siły pod każdym względem. Telepatii używały wszak wszystkie, nawet najmłodsze stworzonka z tego gatunku. Niemniej mimo świadomości, że słowa wypowiadane przez Cesara były szczere, żaden szczur nie zaufałby kotu na tyle, by zostawić mu jednego ze swoich. Tym bardziej, że mentalność tej zbiorowości sugerowała bliskość i wagę każdego osobnika, dla całej grupy.
    -Nie. Musisz iść sam. Dasz sobie radę. A teraz wybacz, musimy iść po jedzenie-stado ruszyło za swym przywódcą pozostawiając Cesara samemu sobie.
    Dachowiec ruszył więc samotnie we wskazanym przez szczura kierunku. Szedł i szedł i szedł. Zapadła już głęboka noc, co jakiś czas czułe uszy wyłapywały ciche pohukiwania słów i nie można było się nie zastanawiać, czy ptaszyska te nie polują na biedne Rawnary? Mogły być wszak również uzbrojone w jakiś arsenał zdolności, o których Cesar nie miałby pojęcia.
    W końcu trafił na polanę. Rzeczywiście,mimo otoczenia skał i kryształów, rosło tu wiele roślin. Przeróżnych, kwiecistych i wonnych. Jednak, która będzie lekarstwem dla syna przywódcy Rawnarów?
    Wtem, muzykant usłyszał ciche nucenie. Jeśłi wytężył wzrok, mógł spostrzec sylwetkę dziewczyny w białej koronkowej sukience, z czepcem na głowie. Młoda rudpwłosa, na klęczkach zbierała przeróżne zioła i kwiaty, wrzucając je do koszyka. Może ona będzie wiedziała coś na temat tych ziół i które należy podać?
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 17:44   

    Ta odpowiedź była ważną informacją. Owe szczury wolą w grupie się trzymać. Wdać pojedynczy osobnik nie jest tak groźny. Razem nie muszą obawiać się napastników, a moc mają niezwykłą, lecz samotnie żaden nie przetrwałby długo. Tylko, że nie powiedzieli mu jak rozpoznać owe ziele. Może wziąć po jednej sztuce z każdej? to chyba najlepsze wyjście.
    Rozmyślając tak szedł we wskazanym kierunku. Ale nie pogrążał się w myślach całkowicie. Na obcym terenie czujność zachować należy. Słyszał polujące ptaki w oddali, lecz zdaje się w innym kierunku niż udało się stado...
    Zatrzymał się. Nie może być pomyłki, ktoś nuci melodię. Choć głos przyjemny, z pewnością do człowieka należy, bądź ludziom istoty podobnej. Zwolnił kroku, pochylił się i najciszej jak mógł podkradł na tyle blisko by widzieć dziewczynę, a samemu pozostać poza zasięgiem wzroku człowieka, oczywistym jest przecie, iż dachowcy kocimi zmysłami władają. Dziewczę zdawało się być w pełni pochłonięte zbieraniem ziół i wyglądało nader nie groźnie, ale jedną taką osóbkę poznał już i wie jak ostre są jej ząbki. Tu pozory mogą mylić znacznie bardziej niż w Świecie Ludzi. Ale mieszkańcowi arystokratycznego domu nie godzi się chować po krzakach, nawet jeśli jest tylko maskotką. Toteż ledwo przyjrzał się dziewczynie, podniósł się i zrobił jaszcze ze dwa kroki, ale zachował odległość dwu swoich skoków. Postawę miał swobodną, z rękoma wzdłuż ciała. Luźno, ale czujnie. Możliwe, że dziewczyna będzie mogla mu pomóc, ale czy zechce?
    - Dobry wieczór. - przemówił miłym głosem i uśmiechnął się nawet przyjaźnie, jednak w każdej chwili gotów do obrony.




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 18:55   

    Cesarowi udało się podkraść do niczego nieświadomego dziewczęcia. Gdy więc tak wyrósł, jej zdaniem, jak spod ziemi, poderwała się z piskiem, upuściła koszyczek i odskoczyła kawałek w bok, zasłaniając usta dłońmi. Chwilę patrzyła na nieznajomego. Przyglądała się wątłemu, kociemu ogonkowi i ślepiom o rozszerzonych wyraźnie, kocich źrenicach. Zmrużyła własne oczy i odgarnęła na bok kosmyk włosów. Dopiero, gdy rude pasemko znalazło się za uchem, Cesar mógł spostrzec, że po prawej stronie na szyi, dziewczyna ma paskudną bliznę po oparzeniu. Jak gdyby ktoś wylał na nią wiadro wstrętnego kwasu, który poparzył ją bezlitośnie od prawego ucha aż po dłoń. Cała ręka zniszczona, pozaciągana bliznami. Dziewczę schowało ją za plecy i przyglądało się dalej z nieufnością mężczyźnie.
    -Dobry wieczór-odpowiedziała w końcu. Nie mógł być z Morii. Oni się nie witali. Brali mieszkańców Krainy Luster i poddawali bezlitosnym eksperymentom, takim jak ten w efekcie którego zyskała hipnotyzujący głos, ale przez który nabawiła się poparzeń na całej prawej stronie ciała.
    -Szuka pan ziół?-spytała nieśmiało schylając się po koszyk i wrzucając od niego ponownie wcześniejszą zawartość.
    -Co pan tu robi? Nieliczni wiedzą o tej polance, jest pan pierwszą osobą, którą tu spotykam-zmrużyła podejrzliwie ślepka.
    Cesar powinien nadal zachować ostrożność. W końcu jeśli zechce prosić ją o pomoc, to będzie mogła go oszukać dając truciznę miast lekarstwa, a jeśli przyniesione przez niego zioło zabije syna przywódcy rawnarów, stado z pewnością surowo go ukarze.
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Cesar
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 19:27   

    -Panienka wybaczy mi tak nagłe pojawienie się. Nie chciałem Panienki wystraszyć. Jestem Cesar. - Powiedział cicho tonem uprzejmym kładąc na krótką chwilę dłoń na sercu i skłaniając lekko głowę. Chociaż mogłoby sie zdawać, że patrzy wprost na dziewczynę, pozostawał czujny na otoczenie. Mógłby wyjawić jej z czym przychodzi na tę polanę, ale ona również może mieć zdolność zaglądania do umysłów. Przypomniał sobie sztuczkę o której mu kiedyś wspomniano, a choć ją ćwiczył nie miał jeszcze okazji zastosować jej. Zaczął w myślach powtarzać w kółko starą dziecięcą wyliczankę i skupił się na niej na tyle, by czujności nie tracić i móc rozmowę prowadzić. To podobno jeden ze sposobów ustawiania"bariery" wokół umysłu. Lecz czy się powiedzie?
    - Mój znajomy jest ciężko chory, nie rusza się od samego ranka, nic nie mówi, leży jedynie. Powiedziano mi, że znajdę tu odpowiednie zioła, jednak prócz opisu owej polany nie wiem nic. Nie chciałbym przyjaciela otruć. Możesz mi pomóc? - bynajmniej jego zdaniem nie było to kłamstwo, a jedynie pominięcie szczegółów. Coś było w głosie rudej, coś znajomego. Może i wygląda niewinnie, ale z pewnością jest niebezpieczna. Przemilczenie niektórych faktów nie było dla niego tym samym, co oszustwo, a przecież przyszedł tu by udowodnić swą przyjaźń, toteż w tym również nie skłamał. Szczury mogły też wiedzieć o dziewczynie i obawiać się jej. To może być drugi powód dla którego nie dostał przewodnika oraz lepiej nie straszyć rudzielca wspomnieniami o Noir. Dlatego też mimo wszystko starał utrzymać się utrzymać barierę z rymowanki wokół swoich myśli. Lecz na ile zda się taka blokada? Tego pewien być nie może, sięgnął więc po flet i obracając nim w palcach zapytał grzecznie:
    - Lubisz muzykę?- Jack udowodnił mu raz, że posiadanie jakiejś zdolności nie czyni na nią odpornym. Kot wolał być przygotowany na użycie tej broni.




    Pożeracz Dusz

    Godność: Amadeusz Odinson
    Wiek: 27 lat
    Rasa: Marionetkarz
    Wzrost / waga: 190 cm /
    Aktualny ubiór: Czarny garnitur. Biała koszula. Krawat w odcieniu ciemnej zieleni. Spinki do mankietów ze szmaragdami.
    Znaki szczególne: lewe ślepie jest soczyście szmaragdowe, a drugie, czerwone, z dziwnymi symbolami na tęczówce, większość czasu zasłonięte opatrunkiem bądź opaską. Tatuaż runiczny na całych plecach.
    Pan / Sługa: - / Adrien
    Pod ręką: butelka wody mineralnej
    SPECJALNE: Najlepszy Pisarz 2011, Upiorny Książę (Halloween 2011)
    Dołączył: 03 Maj 2011
    Posty: 617
    Wysłany: 14 Lipiec 2011, 20:03   

    Rudowłosa zmarszczyła brwi słuchając jego wyjaśnień i obserwując gesty. Trawiła ją paranoja. Nie ma w tym z resztą nic dziwnego, była cyrkowcem, a ci wycierpeli wyjątkowo dużo z rąk oprawców z MORII. W końcu jednak skinęła głową akceptując przeprosiny.
    -Nic się nie stało-zapewniła go. Nie, nie była telepatką. Nie miała pojęcia o jego głupiej wyliczance, ale z całą pewnością wyśmiałaby go sowicie, gdyby odkryła w jakiś sposób tak żałosną próbę ochrony. Wiedziała dobrze, że silnego telepaty nie powstrzyma nawet prawdziwa blokada umysłu, a co dopiero taka żałosna imitacja. Nie mniej Cesar nie pomylił się w jednej kwestii. Była niebezpieczna, jak niemal wszystko w tej najeżonej kolcami krainie. Potrafiła nie tylko hipnotyzować śpiewem, ale w koszyku pośród ziół trzymała zatruty nożyk. Lepiej więc by nic w jego zachowaniu nie zasugerowało jej, że współpracuje z MORIĄ... A opowieść o przyjacielu wydała jej się podejrzanie mało precyzyjna. Zmierzyła go wzrokiem.
    -Co to za przyjaciel i jakie ma jeszcze objawy. Zioła należy dostosować do rozmiarów, jak i choroby. Nie chciałabym polecić ci czegoś nieodpowiedniego...-jeśli powie, że jego przyjaciel to człowiek, poderżnie mu gardło. Nienawidziła ludzi. Strasznie, strasznie ich nie znosiła. Zabiłaby wszystkich, gdyby mogła. Tak strasznie ją oszpecić! A była kiedyś dawno jedną z najładniejszych marionetkarek w okolicy.
    Nagle zadał jej pytanie, pytanie które było kluczem do rozwiązania całej sprawy. Ni z tego ni z owego wyraz jej twarzy zmienił się nie do poznania. Uśmiechnęla się szeroko i skinęła głową.
    -Tak! Bardzo! Zagrasz mi coś? Pomogę ci wtedy z tymi ziołami. To jest, jeśli twoja muzyka przypadnie mi do gustu-jeśli nie, zabije go, bo kto to widział kaleczyć muzykę w obecności diwy!
    _________________
    Galeria:|x|x|x|x|x|x|x|x|


    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 11