To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Karty Postaci - Ja

Anonymous - 27 Październik 2016, 20:49
Temat postu: Ja
Pseudonim: Ja - jedyne miano jakim się posługuje. Niemożliwe jest to, aby dowiedzieć się, jak Ja ma naprawdę na imię. Możliwe, że Ja też tego nie wie.
W dzieciństwie wołano na nią Wrzask. Teraz, brzmienie tego słowa wywołuje u niej dreszcze.
Wiek: 25 lat
Rasa: Marionetkarz
Ranga: Obsydianowy Twórca
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster

Moce:

* Blokada Umysłu (rangowa)

* Matczyna Miłość – każda matka chce, aby jej dzieci rozwijały się prawidłowo i zdrowo rosły. Ale co zrobić, gdy stworzy się marionetkę dziecko? Czy serce nie kraja się na myśl o tym, że pociecha zostanie zaklęta w czasie na wieki wieków? Ja nie potrafi się z tym pogodzić. Jest w stanie przenieść świadomość swojej marionetki do doroślejszego ciała.
Proces jest skomplikowany. Ciało starszej wersji marionetki musi być wykonane z możliwie podobnych (jeśli nie identycznych) materiałów. Jej relacja z marionetką musi być bardzo dobra. Lalka musi być w posiadaniu Ja przez co najmniej 5 lat, aby stworzenie tak głębokiej więzi było możliwe.
Marionetkę można przenosić tylko dwa razy, a i wiadomo, że już po pierwszym przeniesieniu wzrasta ryzyko skutków ubocznych.

Podsumowując.

Wymagania:
1. Materiały podobne lub identyczne z tymi użytymi do młodszej wersji marionetki.
2. Głęboka więź marionetkarki z marionetką – co najmniej 5 lat znajomości.
3. Obie wersje marionetki muszą być stworzone przez Ja.

Ograniczenia:
1. Nie jest możliwe przeniesienie świadomości z ciała o podobnym wieku. Możliwe jest przeniesienie świadomości w trzech wariantach: dziecko – nastolatek, dziecko – dorosły, nastolatek – dorosły.
2. Nie jest możliwe przeniesienie świadomości do młodszego wizualnie ciała. Dorosłej marionetki nie można przenieść do ciała dziecka.

Skutki uboczne:
1. Marionetka może nie odnaleźć się w nowym ciele i postradać zmysły.
2. Świadomość marionetki może zostać rozbita i funkcjonować w dwóch ciałach.
3. Świadomość marionetki może zniknąć, pozostaną dwa puste ciała.

Dotychczas, Ja używała tej mocy tylko dwukrotnie. W jednym przypadku zakończyło się to sukcesem, w drugim nastąpiły komplikacje (opis w historii).



Umiejętności:
* Nieskrępowana wyobraźnia - Ja potrafi tworzyć marionetki w różnych kształtach i rozmiarach. Nie jest ograniczona humanoidalną formą, czy też niepisanymi zasadami tworzenia pięknych marionetek. Umiejętność ta pozwala jej też na stosowanie nowatorskich rozwiązań jeśli chodzi o używane przez nią materiały - zdarza się tak, że w szale twórczym wykorzystuje wszystko co ma pod ręką.
Czasami umiejętność ta jest raczej przekleństwem.
* Nowe szaty cesarza - Ja to nie tylko ładna twarzyczka i umiejętność tworzenia marionetek. Potrafi też tworzyć wspaniałe stroje dla siebie i swoich dzieci. Ale nie tylko. Dzięki tej umiejętności jest w stanie zarabiać na życie.
* Rasowy cukiernik – pasja do kulinarnych eksperymentów to jedyne co zawdzięcza swojej biologicznej matce. Z biegiem lat jej zainteresowanie w kwestiach kuchennych zawęziło się do słodyczy. Ciasta, ciasteczka, cukierki, czekoladki skrywające w sobie obłędnie pyszne niespodzianki – pieczenie nie stanowi dla marionetkarki najmniejszego problemu.

Charakter:
Czy jest możliwe, aby oddać pełen obraz osobowości, która kształtowała się przez lata? Nie. Czy standardowe słowa używane do takich opisów nie wydają się być brutalnie sztywne i sztuczne? Ani świat, ani ludzie nie są czarno-biali, aby móc zawrzeć ich charakter w zaledwie kilkunastu zdaniach, które zabiorą czytelnikowi maksymalnie kilka minut życia.
Ale...
Lepsze to niż nic.

Genialna i oderwana od rzeczywistości. Postrzega świat zupełnie inaczej niż większość istot. Jej myśli niemal w całości zajęte są przez marionetki, które nazywa swoimi dziećmi. Lekkość jaka towarzyszy jej przy ich tworzeniu, szał twórczy i trans w który wpada podczas procesu kreacji – to sprawia że potrafi czuć się szczęśliwa. Nie liczy się wtedy nic innego niż wychodzące spod jej dłoni, nowe życie.
Niezrozumiana, niekochana, nieszczęśliwa. Samotna artystka pogrążona jest w smutku głęboko zakorzenionym na dnie jej serca. Uczucie porzucenia i braku miłości jej nie opuszcza. Apetyt na miłość i potrzeba akceptacji rosną z każdym stworzonym dzieckiem. Nieukojony żal i niepewność. Podświadomie odrzuca od siebie wszystkich i wszystko, szukając miłości i ukojenia u swoich marionetek. Nie jest w stanie dopuścić do siebie kogokolwiek innego. Nie wierzy w to, że ktoś poza jej dziećmi jest w stanie ją pokochać. Jednocześnie bardzo tego pragnie i odrzuca od siebie jakąkolwiek na to możliwość.
Pełna nadziei i zwątpienia jednocześnie. Jej nastrój oscyluje pomiędzy tymi dwoma uczuciami. Nadzieja na to, że stworzy marionetkę, która wreszcie wypełni dziurę w jej sercu. Nadzieja na to, że gdy już to nastąpi, będzie w stanie otworzyć się też na świat. Zwątpienie dopadające ją za każdym razem, gdy uświadomi się że jej najnowsze dzieło nadal nie może być uznane za ostatnie. Bowiem Matka Marionetek postanowiła sobie, że przestanie tworzyć, gdy ból w jej sercu zostanie ukojony. Ale czy to kiedykolwiek nastąpi?
Dobra, ale nieporadna życiowo. Dziewczyna przebywa większość życia odizolowana od reszty świata, w otoczeniu swoich kochanych marionetek. Jej zdolność zawiązywania jakichkolwiek relacji z istotami, które nie wyszły spod jej ręki, jest więcej niż upośledzona. Dopiero uczy się raczkować na płaszczyźnie kontaktów międzyludzkich.
Skryta egocentryczka. Nie sposób dowiedzieć się, o czym tak naprawdę myśli, a tym bardziej nie będzie mówiła o swoich uczuciach. Oznaczałoby to otwarcie się na kogoś, zaufanie na tyle, aby choć na chwilę opuścić strefę komfortu. Mimo, że nie lubi o sobie mówić, jej świat kręci się wokół niej. Wokół niej i jej marionetek, które stworzyła. Żeby Ją kochały. Ja i jej dzieci. Ja.


Wygląd zewnętrzny:
Metr siedemdziesiąt nieporadności życiowej. Pięćdziesiąt siedem kilogramów niepewności. Dwie tęczówki barwy morza podczas sztormu osadzone w dużych, sarnich oczach. Spojrzenie przepełnione pragnieniem miłości i smutkiem. Kąciki brzoskwiniowych, miękkich ust delikatnie uniesione – kontrastowo w stosunku do poważnego spojrzenia. Twarz okolona przez burzę niesfornych, błękitnych pukli. Nos i policzki upstrzone złocistymi piegami w ilości znacznej.

Niebieska czupryna skrywa ekstrawagancką, artystyczną duszę. Ma to odbicie nie tylko w dzieciach marionetkami. Także jej wygląd, ubiór i zachowanie ukazują jej prawdziwe Ja.
Dziewczyna igra z modowymi konwenansami, miesza style aż do bólu. Urocza, koronkowa sukienka z mnóstwem falbanek połączona z płaszczem, którego nie powstydziłaby się najdumniejsza bohema? Lewa noga ubrana w żółtą rajstopę w czarne paski, a prawa w czerwoną w czarne kropki? Aksamitna tasiemka ciasno zawiązana na szyi i zawieszony na niej kluczyk? Małe kapelusiki z woalkami, piórkami, koralikami i wszystkim czego dusza zapragnie połączone z kapciami w kształcie kocich łapek i dresami? Tak, to właśnie Ja.
W strojach, pozorny chaos składa się na odbicie jej wnętrza.

Ciekawostki:
* Gdy jest zdenerwowana bądź zestresowana, zaczyna mówić zagadkami.
* Często urządza dla siebie i marionetek popołudniowe herbatki.
* Jej marionetki w żadnym wypadku nie są bojowe. Są po prostu jej rodziną, mieszkańcami domu. Nie ma też nad nimi władzy, bowiem oddaje im ich kluczyki.


Historia:
Tylko mnie kochaj

Charles - 30 Październik 2016, 18:39

Karta ładnia i ciekawa. Wygląd mógłby być ciut bardziej szczegółowy, ale to drobiazg.

Witam Matkę Lalek i orszak jej tworów po Drugiej Stronie Lustra!

AKCEPT



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group