To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Po drugiej stronie krzywego zwierciadła...

Morze Łez - Plaża

Khoeli - 14 Sierpień 2018, 11:13

Uśmiechnęła się uprzejmie na podziękowania. Sama lizała swoje lody niespiesznie. Tak by się nie ubrudzić, bo powoli zaczynały się topić, ale jednocześnie by mogła trochę się nacieszyć tą dziecięcą słodyczą, której sama nie miała okazji skosztować, gdy jeszcze żyła. Wtedy nie było czegoś takiego, a tym bardziej nie w miejscu, w którym mieszkała. Czasami wracała wspomnieniami do tych dni. I do tych dobrych, których było naprawdę mało, jak i do tych, które przeważały w jej życiu, czyli pełnych, smutku, bólu i upokorzenia. Ale był jeden plus tego, że była teraz Straszką. Nie czuła absolutnie nic. Ani tęsknoty, ani smutku czy złości. Po prostu trwała.
Przyglądała się co też Tensi wyczynia. Była już cała w piasku, ale wydawało się, że jej to w ogólnie nie przeszkadza. No cóż. Była jeszcze młoda i cieszyła się życiem, więc Khoeli nie miała zamiaru odbierać jej tej rozrywki, w szczególności, że nie robiła nic złego.
- Może masz rację, ale patrz. Chyba się dokopała - powiedziała lekko rozprostowując skrzydła - chodź zobaczymy - zachęciła Kalto i wstała, ruszając w stronę Bestii.
Ta faktycznie coś wyciągała, był to jakiś stary kawałek materiału, który Rajski starał się wyszarpać spod piasku, który nadal przygniatał większą część znaleziska - jak myślisz, co to może być?

Szprotka - 14 Sierpień 2018, 12:09

Popatrzyła na Tensi. Cała była pokryta piaskiem, zarówno suchym, jak i mokrym z głębi dołu, który wykopała. Nie było opcji, że po tak długim czasie drążenia jeszcze czegoś nie znalazła. Kiedy Kalto i Cana doszły do Bestii, syrenka faktycznie dostrzegła w pysku Rajskiego jakiś skrawek materiału - długi. I sądząc po tym, jak najwyraźniej Tensi się z nim siłowała, musiał być przymocowany do czegoś ciężkiego tam na dole!
W jednej chwili wyobraźnia Sennej wrzuciła piąty bieg. Cóż może kryć się głębiej w tym dole? Nie mogła się doczekać, aż uda jej się wyszarpać to coś na zewnątrz! Spojrzała na Straszkę, a potem pochyliła się ostrożnie nad dziurą.
- Może jej pomożemy? - zaproponowała. Sama Tensi może sobie nie poradzić. Chociaż może? Z drugiej strony chciała faktycznie pomóc. Ostrożnie usiadła na krańcu dołu i ześlizgnęła się na samo dno. Chciała przyjrzeć się znalezisku z bliska i pomóc je odkopać. Pewnie i ona będzie potrzebować zaraz kąpieli w morzu, by oczyścić się z piasku.

Khoeli - 15 Sierpień 2018, 19:35

Przytaknęła głową i skończyła swojego loda. Oblizała się i poruszyła skrzydłami. Jedno nadal jej trochę przeszkadzało. Nadal bolało ale nic po sobie nie pokazywała.
Wytarła ręce o spodnie i złapała za koniec materiału i zaczęła ciągnąć. Najchętniej pomogłaby sobie skrzydłami, ale wtedy pewnie zakopałaby Syrenkę oraz swoją Bestię pod piaskiem, więc nie mogła ryzykować.
Tensi spojrzała na szafirowooką i warknęła cicho, ale wróciła do kopania. Coś widać jej tam pachniało, ale nikt nie wiedział co. Próbowała wydostać materiał spod piachu, ale chyba nie o to jej chodziło. Chciała sobie tylko pomóc by dostać się głębiej, dlatego za niego ciągnęła.
Rajski nagle zawarczał i rozłożył skrzydła. Straszka otworzyła szerzej oczy - Kalto wyłaź stamtąd. Natychmiast! - powiedziała nad wyraz spokojnym, ale podniesionym głosem.
Jeśli zdążyła, to Cana sama pomogła Tensi wyciągnąć materiał, machając skrzydłami, bo biała Bestia robiła dokładnie to samo. Chciała odlecieć ze znaleziskiem. Jeśli nie, starała się uspokoić Tensi, by ta choć na chwilę poczekała, żeby czasem nie zagrzebać Syrenki żywcem.

Szprotka - 15 Sierpień 2018, 19:55

Syrenka już chciała pomóc Rajskiemu wydostać tajemniczy skarb z dołu, kiedy nagle do jej uszu dotarło dość agresywne warczenie, a ją samą objął cień rzucony przez skrzydła Tensi. W jednej chwili zamarła na zawołanie Cany. Chyba przez przypadek rozzłościła Bestię swoją ciekawością i chęcią pomocy. W jednej chwili położyła ze strachu długie łuskowate uszy i wydostała się nad wyraz zwinnie z dziury, ostrożnie dystansując się od Tensi, by nie sprowokować jej jakkolwiek do ataku.
- O-okej, wybacz... - powiedziała bardziej do Rajskiego niż do Cany, utrzymując ze stworzeniem kontakt wzrokowy. Nie chciała nagle skończyć pogryziona czy podrapana tylko dlatego, że chce pomóc. - Nie chciałem jej zdenerwować! - zapewniła Straszkę.

Khoeli - 15 Sierpień 2018, 20:11

Zamrugała, nie do końca wiedząc o czym mówi Syrenka - ale Ty jej nie zdenerwowałaś - przyznała i znów spróbowała wyciągnąć materiał wzburzając sporą ilość piachu, ale jednocześnie używała mocy, żeby piasek nie leciał na jej towarzyszkę, bo to mogłoby się skończyć co najmniej ziarenkami w oczach, a to nie jest ani trochę przyjemne. Tego mogła być pewna.
- Może na początku, ale to była tylko irytacja, że ktoś tam wszedł. Ona chce to wyciągnąć, a jest dość niecierpliwym stworzeniem - wytłumaczyła ze spokojem.
Straszka zaczynała robić się głodna, a apetyt podsycało tylko to, że Kalto była wystraszona i zaniepokojona. Jedne z ulubionych emocji Strachliwych Aniołków. Po prostu nie mogła się powstrzymać i zjadła je całe, przez co Syrenka przez chwilę mogła się poczuć całkiem wyprana z emocji, ale już nie mogła się bać, nie teraz. Ewentualnie była zdezorientowana ale na pewno spokojna jeśli chodzi o negatywne emocje. Miała nadzieję, że się nie zorientuje, że to ona, a nawet jeśli, to, że jej nie odtrąci. W końcu mogła słyszeć już o Strachach, które jedzą emocje i wiedzieć, ze nie mają zbyt dobrej reputacji, mogła nie chcieć mieć z żadnym do czynienia.
W końcu Cana szarpnęła kolejny raz i wyciągnęła razem z bestią potarganą, flagę z czaszką, typową dla piratów oraz zaczepami na maszt. Tensi za to wróciła do kopania, bo widać, największy problem zniknął.

Szprotka - 15 Sierpień 2018, 20:44

Nagle Senna poczuła się... dziwnie. A raczej nie poczuła się wcale. W jednej chwili jej strach i niepokój po prostu wyparowały i nie miała pojęcia, dlaczego. Przez chwilę zwiesiła się, spoglądając tępo w zdezorientowaniu na Straszkę i Rajskiego. Zamrugała oczami, potrząsnęła głową i popatrzyła wokoło; nic się nie zmieniło poza tym, że przez chwilę odczuła taką... dziwną pustkę. Jak butelka, którą po raz pierwszy odkorkowano. Co takiego miało przed chwilą miejsce?
Kalto była zupełnie nieświadoma prawdziwej natury Cany oraz w ogóle jej rasy. Nigdy wcześniej nie spotkała się ze Strachami. Spotkała za to już wcześniej jedną skrzydlatą dziewczynę, od której otrzymała kolorowe pióro, zdobiące jej szyję w postaci naszyjnika; uznała zatem, że Cana i Jocelyn muszą być tej samej rasy.
Powróciła wzrokiem do Cany szarpiącej razem z Tensi materiał. Nie bała się już... z jakiegoś niepojętego dla niej powodu... ale wolała nie ingerować już w proces wydobywania czegokolwiek, co znalazły.
Właśnie w tym momencie, kiedy dostrzegła czarną banderę piratów, oczy syrenki błysnęły w ogromnej ekscytacji. To JEST skarb piratów! Zbliżyła się do tego, co zostało po fladze i powiodła dłonią po materiale. Zupełnie taka, jaką widywała wiele razy we wrakach w snach!
- A jednak to piraci! - krzyknęła podniecona, znów opanowana przez pozytywne emocje. - Tam głębiej musi być coś jeszcze, po prostu musi!

Khoeli - 15 Sierpień 2018, 21:05

Przysiadła, bo musiała chwilę odpocząć, do tego musiała się skupić, żeby nie pokazać strachu, który właśnie pożarła. Zamknęła na chwilę oczy i odetchnęła kilka razy. Na szczęście, Kalto mogła to uznać, za znak zmęczenia. W końcu Khoeli wyglądała na 11 letnią dziewczynkę, a ta flaga była naprawdę spora i pewnie ciężka.
Uśmiechnęła się do Syrenki - aż tak marzyłaś o tym by jakiś spotkać? - zapytała, udając rozbawienie. Dziewczyna naprawdę się cieszyła i jej entuzjazm aż się z niej wylewał i Cana znów trochę podjadła, by zabić smak złych emocji. Nie żeby go nie lubiła, takie emocje były dla niej najlepsze, najbardziej pożywne, ale nie mogła pozwolić sobie teraz na strach przy kimś innym. Całe szczęście, że nie była już aż taka młoda.
- Chodź, poszukamy, może coś ciekawe tam jeszcze znajdziemy - zachęciła towarzyszkę i sama zsunęła się do dołu, żeby Tensi na pewno nie zareagowała agresją na to, że ktoś do niej dołączył. Jej nie ugryzie, ale nie znała jej aż tak dobrze, żeby zapewnić, żeby jej zaufać na tyle, by kogoś do niej dopuścić w takiej sytuacji, w szczególności, gdy zobaczyła jak zareagowała na Kalto chwilę wcześniej.

Szprotka - 15 Sierpień 2018, 21:49

- Piraci oznaczają najczęściej skarby, nie mam racji? - zapytała retorycznie Kalto, nie zauważając nawet, jak Cana znów podskubała nieco jej pozytywnej emocji. Była zbyt podekscytowana, by poczuć jakąkolwiek różnicę.
W odpowiedzi na propozycję dziewczynki syrenka powoli zsunęła się do dołu zaraz za nią. Pamiętała, co się stało ostatnim razem, kiedy chciała zejść sama, więc najpierw wejdzie Cana, a dopiero potem ona. Jej Tensi ufała bardziej.
Kalto otrzepała się z piasku, który naniosła sobie na nogi i plecy zjazdem w dół dziury. Następnie skupiła wzrok na samym jej dnie. Przyklęknęła i zaczęła odgarniać piasek w poszukiwaniu czegoś twardego. Twardego i drewnianego, jak na przykład kufer pełen skarbów!
- Masz coś, Cana? - zapytała skrzydlatą syrenka. Nie mogła się doczekać, aż się do czegoś dokopią!

Khoeli - 15 Sierpień 2018, 22:07

Spojrzała na dziewczynę uważnie - w bajkach pewnie tak, ale w prawdziwym życiu to oznaczają raczej kłopoty, w szczególności w ostatnim czasie - powiedziała bez większego namysłu jak ta to odbierze. No cóż. Mogła to usłyszeć przecież od przekupek na targu, gdy te sobie wesoło trajkotały albo od jakiś Gwardzistów, którzy z nudów sobie plotkowali. Dzieci mogły wiele usłyszeć od nic nie podejrzewających dorosłych.
Sama zaczęła kopać, zastanawiając się co mogą ciekawego tam znaleźć. Tensi też nie przerywała. Aż w końcu złapała coś w zęby i wyciągnęła....rękę szkeletora. Zadowolona zaczęła z nią biegać po plaży, a Cana spoglądała na nią udając zaskoczenie - no ... tego to się chyba nie spodziewałyśmy - zachichotała, mając nadzieję, że Rajski nie będzie tak głupi by to zjeść. W końcu to mogło być równie stare co sama Straszka, a to raczej nie wyszłoby psowatej na zdrowie, ale wyglądało na to, że miała zamiar tylko ją sobie ponosić, a raczej...zakopać gdzieś indziej bo znów zaczęła kopać po drugiej stronie plaży, raczej po to by tam schować swój skarb niż by coś ciekawego znaleźć.
- Nic na razie - przyznała i otarła pot z czoła - a Ty coś masz? - zapytała, spoglądając na ręce swojej towarzyszki.

Szprotka - 15 Sierpień 2018, 22:45

Puściła uwagę Cany mimo uszu, zbyt podniecona, by choćby pomyśleć o potencjalnym zagrożeniu płynącym (no pun intended) ze spotkania z prawdziwymi piratami. Kalto nigdy nie spotkała wcześniej takich faktycznych, od plądrowania wybrzeży i zatapiania statków. Jak już, to spotkała takich od poszukiwania skarbów... i zazwyczaj już nieżywych, we wrakach swoich okrętów i tak dalej...
Wtem przemyślenia syrenki zostały przerwane przez nagłe wydobycie przez Tensi... ręki szkieletu! Dziewczyna błyskawicznie pisnęła z zaskoczenia, blednąc nagle na twarzy, i cofnęła się za sprawą odruchu aż do ściany dołu. Gdy Rajski uciekł z kośćmi, lekko się uspokoiła. To nie tak, że nie była zaznajomiona z anatomią człowieka pod skórą i mięśniami - bo była, w końcu te wraki w snach Lizzy były przez kogoś "zamieszkałe"; po prostu przeraziło ją nagłe wydobycie tego szkieletu, tudzież jego części.
- Er... W tej chwili chyba nie - powiedziała, zreflektowawszy się, do Cany. Może uda jej się znaleźć coś tam, gdzie kopała Tensi? Zbliżyła się do miejsca wykopalisk Bestii i kontynuowała jej pracę. Może skoro znalazła rękę, to znajdzie się też reszta nieszczęsnego pirata - a ów pirat będzie przymocowany do jakiegoś skarbu? Taką miała nadzieję.

Khoeli - 17 Sierpień 2018, 08:40

Przyglądała się uważnie swojej towarzyszce - Kalto wszystko w porządku? - zapytała, kładąc rękę na jej ramieniu. Wyczuła jednak, że Syrenka dość szybko się uspokaja, więc jeśli powiedziała, że jest w porządku lub nie chciała nic mówić, to nie ciągnęła tematu.
Wróciła do kopania. Tensi szybko pozbyła się zdobyczy i zaczęła sobie szybować nad nimi. Chyba już jej się znudziła ta zabawa po prostu.
Cana zrobiła miejsce swojej towarzyszce, by ta mogła zająć miejsce Bestii i sama się lekko przesunęła. Co chwila zerkała na ręce Syrenki, czy czegoś ciekawego nie znalazła. Sama znalazła jakieś kamienie, które raczej nie były za wiele warte, ot kolorowe kamyczki, które można normalnie znaleźć na plaży. Kilka bursztynów, muszelek.
Nie poddawała się jednak, może coś ciekawego uda im się znaleźć, a i tak była to nawet dobra zabawa. No i Kalto się podobało, więc to było w sumie najważniejsze w tym wypadku. W końcu bez emocji, Straszka nie mogła powiedzieć, czy się dobrze bawi czy też nie. Nie mogła się cieszyć czy nudzić, więc co ona mogła powiedzieć. Mogła tylko obserwować innych. Nic innego jej nie pozostało.

Szprotka - 19 Sierpień 2018, 09:58

- Um, w jak najlepszym - uśmiechnęła się nerwowo do skrzydlatej. Sama delikatnie położyła swoją dłoń na jej własnej, gdy dziewczynka się do niej zbliżyła. Była spokojna, nie potrzebna była dodatkowa interwencja czy pomoc. Przynajmniej na razie.
Syrenka na razie nie znalazła nic, co mogłoby być pozostałościami po piratach. Gdzieniegdzie leżały tutaj takie ładne kolorowe kamyczki, takie jak te, które udało się znaleźć Canie, jednak tego skarbem nazwać nie mogła. Z drugiej strony zebrała trochę, bo bardzo jej się podobały.
Kopała dalej w półmokrym piasku, wierząc, że głębiej znajdzie coś bardziej wartościowego. I wtedy nagle wyczuła wbitymi w piasek palcami coś twardego. To nie mógł być kamień... a może? Nie dowie się, jeśli nie pokopie głębiej.
- Chyba coś mam! - powiadomiła przyjaciółkę z uśmiechem na ustach i z większą determinacją zaczęła ogarniać piasek na bok.

Khoeli - 23 Sierpień 2018, 11:34

Widziała, że Kalto się denerwuje, ale nie było to tak złe, by specjalnie się tym przejmować. Postanowiła jednak ją trochę obserwować, czy na pewno wszystko ok. Ale jak na razie na to właśnie wyglądało.
Po chwili znalazła znów kawałek kości i odłożyła go na bok. Nie przyszła tutaj po to by zbierać jakieś stare kości. Nie za bardzo ją to interesowało, choć ciekawe było jak są stare. Kiedy ktoś tutaj został pochowany, czy to przez naturę, czy przez wrogów, a nawet kompanów. W końcu na morzu nigdy nie wiadomo czy ci, którzy są twoimi towarzyszami, nie staną przeciwko tobie, by odebrać ci wszystko co zdobyłeś.
Spojrzała na Syrenkę i podeszła do niej, by pomóc jej wykopać jej znalezisko. Szybko znalazła gdzie są krawędzie i wykopywała głębiej, by chociaż okopać to naokoło, jeśli nie udałoby im się tego wyciągnąć całkiem. Lepiej się nie przemęczać za bardzo, tylko po ro by wyciągnąć coś, co może być tego nie warte - jak myślisz? Co to jest?

Szprotka - 1 Wrzesień 2018, 16:18

Syrenka przyglądała się raz po raz poczynaniom Cany, samej kopiąc i kopiąc w mokrym piasku w poszukiwaniu czegokolwiek ciekawego. Skrzydlata znalazła kolejne kości. Natrafiły tutaj na jakieś pirackie cmentarzysko czy co?
Swoją drogą ciekawe, co takiego miało tutaj wcześniej miejsce, że było tutaj tak wiele kości. Piraci urządzili sobie tutaj jakąś bitwę? Pokłócili się o skarb? Nie miała zielonego pojęcia, ale jeżeli padło na to drugie, to oznacza, że to, co tutaj z nimi pogrzebano, jest bardzo wiele warte! Uśmiech wstąpił na usta rybiastej, kiedy Straszka postanowiła pomóc jej po jej stronie dołu. Razem udało im się znaleźć krawędzie ich znaleziska. Kalto zaczęła zatem poszukiwać kolejnych, by wyrysować jako taki kontur ich skarbu.
- Może skrzynia ze skarbami? Taka jak w tych wszystkich opowieściach? - zasugerowała podeskcytowana. - Albo może jakaś część ich okrętu? Wyobraź to sobie: okręt piracki zakopany tuż pod naszymi stopami! Czy to nie super?

Bane - 3 Wrzesień 2018, 22:35

Niezależna interwencja Mistrza Gry


Nikt nie pamiętał co zdarzyło się na Plaży Morza Łez kilkadziesiąt lat temu.
Kalto i Cana w najlepsze kopały w piachu, podekscytowane znaleziskiem w postaci kilku kości. Udało im się dokopać do czegoś, co mogło być skrzynią. Odgarnianie piachu przez Syrenkę faktycznie odkryło spory kawał drewnianego wieka, ale czy na pewno było częścią skrzyni?
Grzechem będzie jeśli tego nie sprawdzą!
Po kilku minutach kopania udało się mniej więcej ustalić wielkość znaleziska. Faktycznie, kobiety znalazły skrzynię ale była ona zaskakująco duża. Ciemne drewno w kilku miejscach było spróchniałe, co świadczyło o tym, że nie zawsze leżało w piachu (bo jak wiadomo, piach konserwuje nie dopuszczając wilgoci). Czy jednak one zwróciły na to uwagę? Nie to było w tej chwili najważniejsze.
Khoeli, z racji, że była istotą skrzydlatą, żyjącą na lądzie, mogła wyczuć subtelny zapach bergamotki dochodzący ze środka znaleziska. Wyglądało na to, że ktoś natarł deski jakimiś olejami albo... perfumami? Dziwne.
Dalsze kopanie ujawniło więcej szczegółów - wielkie, metalowe nity jakimi zabito skrzynię i brak zamka. Była też głęboka, zupełnie jakby nie była kufrem a... trumną.
Wiatr targnął włosami kobiet w naprawdę gwałtowny sposób, podrywając drobinki piachu w górę. Jednocześnie z wnętrza skrzyni dało się usłyszeć westchnięcie. Jak gdyby coś lub ktoś wziął głęboki oddech i wypuścił powietrze z nieskrywaną rozkoszą. Skrzynia pozostawała jednak nieruchoma, uśpiona. Nie wyglądała specjalnie złowrogo.
Kryła tajemnicę. Czy Syrenka i Skrzydlata odważą się do niej zajrzeć?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group