Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.
Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!
W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.
Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.
Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).
***
Drodzy użytkownicy z multikontami!
Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park.
Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.
Wysłany: 22 Grudzień 2010, 15:50 Niesmiertelna pamięć - czyli zapiski z zycia wzięte
Niebo płakało nad swoimi refleksjami, czyli po ludzkiemu - padał deszcz. Niezwykle deszczowe, lipcowe południe. Niewyraźna sylwetka dziewczynki - góra 7-6 lat - szła przez dębową aleję. Liście przedwcześnie opadały z życiodajnych gałęzi dębów chcąc zatańczyć na porywistym wietrze. Ale wraz z deszczem lądowały na ziemi łkając i przeklinając swoje nieszczęścia. A dziewczynka z uporem maniaka dzielnie stawiała czoła niezłomnej pogodzie. U jej prawej ręki huśtała się bezradnie lalka otulona szkarłatna pelerynką - niczym miniaturka czerwonego kapturka. Violett Mauriette - bo tak zwała się ów dzielna dziewczynka - doszła do swego celu.
Zardzewiała huśtawka kiwała się leniwie na boki - scena rodem z najgorszych horrorów. Ale Violett usiadła na mokrym krzesełku huśtawki. Wzięła w obie ręce swą lalkę nie trzymając się łańcuchów zardzewiałej huśtawki.
- Dlaczego June chciałaś iść w taka pogodę na huśtawkę - rzekła chrapliwie dziewczynka. Prawdopodobnie wierzyła, że lalka ja usłyszy. - Przecież niebo pogrążyło się w otchłani ciemnej rozpaczy - czy to był twój cel? Abym i ja zaczęła łkać nad swoim losem? - dziewczynka mogłaby w nieskończoność przemawiać do lalki.
Ale coś przerwało monolog Violett. Ktoś chwycił zręcznie i z niewiarygodną szybkością lalkę w szkarłatnym płaszczyku. Ów osoba stała za krzesełkiem od huśtawki na którym siedziała małolata snująca monotonne monologi.
- Oddaj! - wrzasnęła na całe swoje małe płucka bezradna już Violett. Wstała zamaszyście z huśtawki chcąc poznać złodzieja lalek. Jej duże, orzechowe oczy spoczęły na dziwnej postaci. Kobiety o wysokim wzroście i szpiczastym nosie.
- Nie - zaprzeczył wzniosły i wysoki głos kobiety. - Nada się idealnie - obróciła w palcach laleczkę, którą dziewczynka nazwała June.
- Do niczego się nie nada bo mi ja zaraz oddasz! - piskliwy głos dziewczynki znowu zatopił się w eterycznym powietrzu. Niesamowite, jak taka mało osóbka może mieć tyle hardości w żyłach.
Wysoka i szpetna kobieta opuściła jedna rękę, tą którą trzymała lalkę i zmierzyła Violett litościwym wzrokiem.
- Nie rozumiesz powagi sytuacji, dziecko - powiedziała głosem równie chłodnym co spojrzenie. Dziewczynka jednak wykazując swoją bezgraniczna odwagę cisnęła w kobietę kamieniem, który dopiero co podniosła z ziemi. A rzut był celny. Ileż to siły musi posiadać Violett?! Kamień uderzył twardo o brzuch nieznajomej. Spiczastonosa zachwiała się na chuderlawych nogach. A dziewczynka skorzystała z sytuacji. Cisnęła w kobietę kolejnym kamieniem. I kolejny trafny rzut w żebro napastniczki z skradzioną lalką.
Violett wytraciła z rąk kobiety swoją własność i przytuliła ja do piersi. Ale szczęście dziewczynki nie trwało długo. Jak w scenie z horroru za szyje złapała dziewczynkę ów nieznajoma kobieta przyduszając ją lekko. Wolną ręką złapała za lalkę i wyrwała. Odrzuciła Violett - już nieprzytomną - w jakiś kąt pod drzewem. Złapała chudymi paluchami June. I po co tyle wojów po jakaś głupią lalkę? Ale kobieta chciała mieć jakaś podwładną. Marionetkę
Tak więc June niedługo potem stała się taka marionetką i również trafiła tutaj, ale czy jej się powiedzie sama nie ma bladego pojęcia. Na razie określa Krainę Luster słowami: "Miejsce gdzie kłamstwo jest rzeczą niezbędną". A i czego innego spodziewać się po tym stworzeniu bez najmniejszych wyrzutów sumienia? Najdziwniejsze było jeszcze to, że przyjęła nazwisko po Violett. Jak sama twierdzi kierowała się czystym egoizmem. Choć trudno doszukać się w tym egoizmu. A jednak.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum chronione jest prawami autorskimi! Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!