• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 30 Marzec 2016, 12:09   W poszukiwaniu Serpentynki

    Niebo zaczynało się rozjaśniać, gdy Kotka zaczynała odzyskiwać władzę w swoich kończynach. Było zimno, a przez paraliż było to na pewno bardziej dokuczliwe, niż gdy można się było spokojnie ogrzać łapkami czy też rozpalić jakieś ognisko.
    Przez całą noc nikt nie zainteresował się Straszką. No może poza kilkoma robaczkami, które przeszły po niej chyba kilkanaście razy, jednak nie wyrządziły żadnej krzywdy.
    Gdy słońce powoli zaczynało ogrzewać zesztywniałe ciało, kilka motyli, które wyglądały jakby były zrobione z żelków przytwierdzonych do czekoladowych patyczków, zaczęło interesować się zranioną nogą Queen. Ta co prawda już nie krwawiła jednak strup był dość mocno widoczny. W sumie to prawie cała noga była czerwona od wyciekającego z niej wcześniej płynu.
    Czerwone skrzydła owadów lśniły w słońcu i rzucały naokoło kolorowe refleksy. Ich skrzydła działały jak lekko zamglone szkiełka. Kotka pewnie zainteresowała by się nimi gdyby nie miała na głowie teraz innych zmartwień.
    Motyle najwyraźniej przyciągał zapach krwi. Dość nietypowo jak na takie słodkie (dosłownie) stworzonko. Ale cóż. Czy w Krainie Luster nie istniało o wiele więcej takich dziwów?
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 31 Marzec 2016, 21:17   

    Raven westchnęła w duchu i spojrzała na zachodzące słońce, które swoje ostatnie promienie odbiło w jej oczach i zaszło za horyzont, pozwalając nadejść nocy. Temperatura spadła o kilka stopni, a kotka poczuła gęsią skórkę i nieprzyjemny chłód na swojej skórze, który potęgował tylko dyskomfort, jaki teraz odczuwała. Jedynym plusem tego nieszczęsnego paraliżu była fakt, że rana na nodze nie dawała jej się we znaki, choć i to pewnie niedługo się zmieni. Ciemność, która ją otaczała nie była niczym niezwykłym i nie powodowała niepokoju – światło gwiazd i księżyca odbijało się w jej kocich oczach, dzięki czemu doskonale widziała w ciemnościach. Nie mając wiele do roboty (no może z wyjątkiem niepokoju o głodne bestie), postanowiła przespać tę nieprzyjemną noc w chwili, w której odzyskała możliwość mrugania i mogła zamknąć oczy. Tak więc udała się w objęcia Morfeusza.
    Białowłosa straszka miała niesamowite szczęście, gdyż żadna z istot żyjących w Malinowym Lesie czy w okolicach Czekoladowego Jeziora nie wybrała się na polowanie i nie dotarła do miejsca, w którym leżała sparaliżowana, niezdolna do jakiegokolwiek ruchu, nawet tego najmniejszego.
    Obudziły ją promienie wstającego słońca, które padały na jej zastane i zlodowacone ciało. Nieprzytomnie otworzyła powieki i ze zdziwieniem zauważyła, że leży na ziemi, a nie w ciepłym i milutkim łóżeczku. Podniosła się do siadu, przetarła oczy, ziewnęła głośno i zobaczyła śliczne, czerwonoskrzydłe motyle, które nadlatywały w jej stronę. Machnęła na ich widok radośnie ogonem i spróbowała się podnieść, jednak nawet delikatny ruch nogą powodował niesamowity ból. Ze zdziwieniem spojrzała na obolałą nogę i zobaczyła sporą ranę, która na jej szczęście nie krwawiła, ale zabarwiła połowę spodni na czerwono. Straszka nie chcąc narazić się na więcej bólu, zerwała kawałek swojej bluzki i przywiązała ją wokół rany, robiąc w ten sposób prowizoryczny opatrunek. Spróbowała wstać, nie robiąc sobie przy tym większej krzywdy, jednak jej zastałe kości i mięśnie nie chciały współpracować, czego efektem była jeszcze większa dawka bólu, niż powinna w normalnych okolicznościach. Kiedy udało jej się stanąć prosto i jako tako ogarnąć sterczące włosy, z determinacją na twarzy ruszyła (powolnym, aczkolwiek niemozolnym) krokiem przed siebie. Wiedziała, że uda jej się zdobyć swojego towarzysza prędzej czy później, a poddawanie się nie było w jej stylu, tak więc cała ubrudzona błotem i krwią, z podartymi i przetartymi ubraniami kroczyła w poszukiwaniu bestii.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 12 Maj 2016, 13:07   

    Nie musiała długo szukać, aby znaleźć pierwsze dowody na to, że w okolicy znajdują się jeszcze jakieś inne węże, poza tymi, które już udało się straszce znaleźć. Dowodem tym były ślady na pobliskiej plaży. Były one o wiele mniejsze niż ślady, które pozostawiły by wredne gadziny, z którymi Q miała już tę wątpliwą przyjemność się spotkać.
    Coś jednak było z tymi śladami nie tak. Nie były one zbyt płynne. Trochę tak jakby zwierze, które je zostawiło było jakieś ranne, a może po prostu ospałe czy chore?
    Jeśli Kotka postanowiła za nimi podążyć to szybko przekonała by się, że raczej to pierwsze, gdyż niektóre odciski ciała węża były ozdobione czerwonymi wzorami, a raczej zdrowa bestia takich nie zostawia. Chociaż kto je tam wie. W końcu to magiczne stworzenie, a nie jakiś zaskroniec, którego można spotkać prawie wszędzie w Świecie Ludzi.
    Co jednak doprowadziło tę serpentynkę do takiego stanu? Nie dowie się tego nikt, póki ktoś tej bestii nie odnajdzie. Co raczej nie powinno być trudne. Jednak czy nie będzie za późno?
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 13 Maj 2016, 17:51   

    Z ustami wygiętymi w nieprzyjemny grymas bólu, przeszukiwała okolicę, by odnaleźć jakikolwiek ślad bestii. Na jej szczęście nie trwało to długo, ponieważ już po kilku chwilach udało jej się odnaleźć pierwsze ślady, wskazujące na obecność wężowatej istoty, po którą zamierzała tu przybyć od samego początku. Swoimi kocimi oczami dostrzegła nieprawidłowości w śladzie pozostawionym przez gada na piasku. Zamiast zwykłego śladu, wgłębienia w plażowym piasku, znalazła trop ogarnięty czerwoną posoką, która układała się w przeróżne wzory. Krwawa mozaika spodobała jej się na tyle, że przez chwilę miała zamiar wyciągnąć telefon i robić jej zdjęcie, jednak szybko odgarnęła od siebie te myśli i pokręciła głową na znak roztargnienia. Zapamiętała sobie jej wygląd i z determinacją wypisaną na twarzy ( choć dalej dało się na niej dostrzec ból), podążyła za tropem żmija.
    Raven przez chwilę zastanawiała się czy faktycznie ma szczęście spotkania rannego węża, ponieważ jak powszechnie wiadomo – ranne zwierzęta stają się nadwyraz agresywne i może ją to kosztować życie. Z drugiej jednak strony straszka również była ranna, więc istniało niewielkie (aczkolwiek było!) prawdopodobieństwo, że nie zostanie zaatakowana przez bestię. Istniała jeszcze jedna opcja – zarówno ona jak i gad będą zbyt wyczerpani i osłabieni, by wykonać jakiś agresywniejszy lub żywszy ruch, co poniekąd byłoby dobre, jednakże nie uśmiechało jej się spędzić kolejnej nocy tutaj – na rozdrożu między plażą, buszem i bóg jeden wie, czym jeszcze.
    Zraniona Straszka odważnie stawiała czoła tej morderczej wyprawie, choć w normalnych okolicznościach byłaby ona jedynie odrobinę męcząca. Jednak nie były to normalne okoliczności, więc każdy krok wydawał się jej coraz trudniejszy, a czerwony ślad bardziej wyraźny, więc czy to znaczyło, że była już bliżej odnalezienia swojego nowego towarzysza? Tego nie wiedziała, jednak miała nadzieję, że zdobędzie te informację jak najszybciej się tylko da.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 29 Lipiec 2016, 13:07   


    Straszka nie musiała długo czekać, na znalezienie jakiejś wskazówki. Gdy tylko dotarła do pierwszych zarośli Malinowego Lasu, od razu odnalazła źródło dziwnych śladów. Był to ok dwu metrowy, śnieżnobiały wąż. Bardzo wystraszony i ranny. Leżał w krzakach częściowo zwinięty. Ale co było powodem jego dziwnego zachowania? Co spowodowało, że był ranny.
    Na pewno nie była to inna bestia. Przynajmniej nie w ogólnym tego słowa znaczeniu. Na pewno nie zrobiło tego zwierze.
    Ale nie można powiedzieć też, że zrobił to człowiek. Raczej ten ktoś nie powinien się mianować takim tytułem. To co zrobił tej biednej bestyjce było bezduszne.
    Biedny Forets był bowiem zaplątany w jakiś zardzewiały drut kolczasty. Jednak raczej nie możliwe było aby zaplątał się w niego przez przypadek. Nie podejrzewam aby w Krainie Luster było powszechne wyrzucanie śmieci do lasu tak jak to jest w Świecie Ludzi.
    Wyglądało raczej na to, że ktoś zastawił na niego pułapkę. Może chciał zrobić stylową torebkę lub jakąś parę butów dla swojej dziewczyny? A może po prostu pochwalić się jakim to jest super łowcą. Jednak gadzince udało się jakoś uciec. I nie licząc kilku rozcięć, wybitego jednego kła i obrażeń od drutu, raczej nie zagrażało jej życie. O ile oczywiście ktoś mu pomoże. Całe szczęście po głębszych oględzinach, nawet na odległość można było się przekonać, że nie potrzeba do tego jakiś narzędzi czy specjalnych mocy. Wystarczyło powoli odplątać żelastwo z ogona węża.
    Trzeba jednak uważać. Nie wiadomo co zwierze, które niedawno zostało przez ludzkie istoty zaatakowane, zrobi gdy spotka kolejną podobną osobę.
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 20 Wrzesień 2016, 21:48   

    Oddychała płytko i coraz trudniej było jej się poruszać. Jej na wpółżywe i wpółmartwe ciało nie zdążyło zebrać wielu sił, a wędrówka do krańca (lub początku) Malinowego lasu była bardzo męcząca. Już z oddali widziała długi biały ogona, a kiedy podeszła trochę bliżej – dostrzegła śnieżnobiałego węża zwiniętego w zaroślach. Był ranny tak ja ona. Raven oddaliła się od węża na dobre pięć metrów i oparła się o najbliższe drzewo, którego kora nieprzyjemnie wbijała jej się w plecy. Odwiązała prowizoryczny opatrunek i sprawdziła stan rany: nie wyglądała tak źle jak na początku, ale dalej krwawiła i to obficie. Ponownie zawiązała prowizoryczną opaskę uciskową i skupiła się na wielkim gadzie, który znajdował się kilka metrów przed nią. Był wystraszony, ale to nie było nic nadzwyczajnego, bo w końcu był ranny, lecz to nie sam fakt rany zaciekawił strachokotkę. Definitywnie biały wąż nie walczył z inną bestią, a jakąś istotom podobną Queen – zamieszkującą i bywającą w Krainie Luster. Nie możliwym było przecież, by człowiek, zwykły przedstawiciel gatunku ludzkiego, dostał się w jakiś sposób w to miejsce i zaatakował wielkiego gada drutem kolczastym, w który zwierzę było zaplątane. Białowłosa spojrzała na stworzenie z wielkim współczuciem, już nawet nie chodziło jej, że mógłby zostać jej towarzyszem – po prostu nie mogła patrzeć na jego cierpienie. Straszka była świadoma, że może zginąć. Ranne zwierzę w sytuacji, w której podchodzi do niej ktoś lub coś, które uzna za zagrożenie będzie atakować, a nie się bronić. Jednak nie mogła go zostawić na pastwę losu, sam się przecież nie wyplącze, Dlatego też bardzo powoli oderwała plecy od drzewa i zrobiła krok do przodu. Uniosła ręce do góry, by pokazać, że nie ma broni ani złych zamiarów, po czym powiedziała – Nie bój się, nie zrobię Ci krzywdy – następnie zrobiła kolejny krok w jego stronę. Obwiązała swoją słabszą nogę puszystym ogonem, by jakoś ją usztywnić oraz móc lepszej (stabilniej) zbliżyć się do wielkiego gada.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 24 Wrzesień 2016, 18:40   


    Gdy Straszka zbliżyła się do gada ten podniósł groźnie głowę i syknął na nią ostrzegawczo. Słysząc jednak, że Kotka nie ma złego zamiaru, opuścił łeb ciężko na ziemię. Jakby zrezygnowany. Bo nawet jakby zaatakował, to co by jej zrobił? Pewnie by uciekła, albo przynajmniej zrobiła unik. A tak to może go uwolni? A może jak tylko go uwolni to od razu ją zje? Kto wie co mu chodzi po tym gadzim łbie.
    Jeśli tylko Raven postanowiła jakoś mu pomóc i odplątać drut, wąż nie sprawiał problemów. Spokojnie leżał posykując tylko z bólu. Gdyby przyjrzeć się jego cielsku, można by uznać, że drży. Ale czy to możliwe aby to zimnokrwiste stworzenie w ogóle było zdolne do takiej reakcji? Cóż. To Kraina Luster, kto wie jakie dziwa tam można napotkać.
    Bez odpowiednich narzędzi do cięcia, uwolnienie węża nie było zbyt możliwe. A czas uciekał. Zwierze słabło, a w oddali było słychać jakieś podniecone głosy. Ktoś się zbliżał. I to w stu procentach w ich stronę. Czułe uszy kotki mogły wysłyszeć głosy mówiące o jakimś małym, białym gadzie, którego złapano w domowej roboty sidła. Pytanie tylko czy te głosy należały do kogoś kto chciał mu pomóc czy raczej wręcz przeciwnie? Do kogoś kto chciał tego węża zmienić w ozdobę.
    Cóż nie dowiemy się póki nie podejdą prawda? Jednak czy dobrym pomysłem jest aby czekać tam przy wężu próbując go uwolnić? Czy może lepiej się gdzieś schować i poczekać na rozwój sytuacji?
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 25 Wrzesień 2016, 13:50   

    Wystraszyła się, gdy gad uniósł się i syknął na nią ostrzegawczo, tak by wiedziała, że jeśli się zbliży, to nie zawaha się zaatakować. Na szczęście wąż po chwili opuścił swój łeb na ziemie, jakby przyzwalając straszce podjeść bliżej. Raven nie zastanawiała się długo – szybko pokonała dzielącą ich odległość i przykucnęła przy śnieżnobiałym gadzie. Wzięła w swoje dłonie drut, w który zaplatany był ogon węża, próbując go rozerwać, jednak nic z tego. Było zbyt dobrze ze sobą scalone. Wyciągnęła z kieszeni płaszcza jeden ze swoich nożyków i spróbowała ponownie, jednak i teraz nie dała rady. Miała za mało siły w jednej ręce, a żeby mu pomóc musiałaby pokaleczyć swoje dłonie – jedną pchałaby nóż do góry, a drugą pchałaby drut w dół, w stronę noża. Tylko tak miała jakieś szansę na uratowanie węża. – Może zaboleć, przepraszam – powiedziała i napluła na białe łuski, bo w końcu jej ślina ma działanie lecznicze i troszkę uśmierza ból. Jak też planowała tak zrobiła; prawą ręką walczyła z nożem i oporem druta, a lewą przykładała do żelastwa i swojego noża, powodując krwawienie. Kiedy udało jej się przerwać pierwszy kawałek jej ręce były całe we krwi oraz bolały niemiłosiernie. Napluła również na nie i zabrała się za kolejny kawałek. Gdy była w połowie – jej ręce odmówiły posłuszeństwa, przez co musiała zrobić sobie przerwę – Wybacz – powiedziała do węża – Musze trochę odpocząć, nie mam wiele siły w rękach – pogłaskała gada po łuskach, zalewając ich biel szkarłatem swojej krwi. Po chwili usłyszała jakieś głosy. Wystraszona spojrzała w tamtym kierunku i zasłuchała się w ich rozmowę. Swój czy wróg? Przeszło jej przez myśl, jednak odpowiedz nasuwała się sama – wróg. Ponownie wzięła nóż w ręce i zaczęła zabawę od nowa. Gdy usłyszała, że oprawcy znajdują się niedaleko, a jej zostały tylko dwa kawałki drutu postanowiła zaryzykować – Zaufaj mi – spojrzała w ślepia gada i z trudem odpaliła zapalniczkę, podpalając trawę, wokół nich. Rozkazała ogniowi ruszyć się w stronę nadchodzących osób, a części kazała otoczyć ich ochronną barierą z płomieni. Było gorąco, a dym dławił kotkę i gada, jednakże znowu złapała za nóż. Jak dobrze pójdzie, to uwolni węża i zdąży uciec.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 25 Wrzesień 2016, 15:03   

    Gad syczał z bólu i z trudem powstrzymywał się od ugryzienia Kotki. Wiedział, jednak, że chce ona mu pomóc. Gdy on również usłyszał głosy, skulił się wystraszony. Najwidoczniej byli to jego oprawcy. Ci, którzy go zranili.
    Widząc ogień zasyczał przerażony. Widząc jednak, że Kotka nie ucieka, a wręcz to ona rozkazuje ogniowi, uspokoił się trochę nasłuchując zdenerwowanych okrzyków napastników.
    Queen udało się rozciąć wszystkie druty, jednak niestety noży już nigdy nic nie przetnie. No chyba, że będzie trzeba kogoś dźgnąć to pewnie bardziej zaboli niż zrobienie tego naostrzonym, nowym nożem.
    Jak na razie wydawało się, że wszystko szło po myśli Królowej. Nie przewidziała jednak tego, że jeden z napastników również panował nad ogniem i bardzo szybko go ugasił. Więc gdy tylko wąż się wyswobodził, ruszyli w kierunku naszej parki.
    Serpentynek, jak tylko poczuł, że jest już wolny szybko uciekł, zostawiając Queen samą na pastwę losu. Przeciwników było trzech. Jeden uzbrojony w bicz, jeden w nóż, a jeden uśmiechnięty od ucha do ucha bawił się ogniem na swojej dłoni. To najpewniej ten, który wcześniej ugasił płomienie Kotki.
    Widząc, że wąż uciekł, mężczyzna zaśmiał się obrzydliwie i nakazał pozostałej dwójce ruszyć za tchórzliwym gadem
    -
    I co? Twój strachliwy koleżka uciekł? - zbliżał się niebezpiecznie do Straszki ale widząc jej stan nie uważał za bardzo, po prostu chciał się zabawić.
    -
    Ciekawe jak poradzisz sobie bez niego! - mówiąc rozpalił wokół kotki okrąg stworzony z żywego ognia.
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 25 Wrzesień 2016, 19:23   

    Machała ogonem zniecierpliwiona oraz zła, że sprawia białemu wężowi jeszcze więcej bólu – Przepraszam, ale inaczej nie dam rady – położyła uszy po sobie i westchnęła głośno, zmuszając swoje poranione ręce do nadludzkiego wysiłku.
    Sapnęła, gdy udało jej się oswobodzić gada, jednak spojrzała wystraszona w stronę znikającego ognia. To chyba jakieś żarty pomyślała i wstała z ziemi w chwili, w której wąż czmychnął w zarośla, a napastnicy pojawili się prze nią. Trzech na jednego? Serio świecie? westchnęła ciężko w duchu i spięła wszystkie mięśnie. Nóż, bicz i kontrola ognia vs kontrola ognia, pazurki i noże Raven… To nie może skończyć się dobrze dla tej małej kotki. Spojrzała jednak hardo w oczy panu ognia i uniosła dumnie, acz ostrzegawczo ogon. Jej źrenice zwęzyły się, ukazując ich kocie oblicze, a tęczówka stała cię bardziej czerwona, aniżeli fioletowa. – Strachliwy? I mówi to ktoś, kto musi targać ze sobą dwóch przydupasów? – spojrzała na niego z pogardą, podnosząc prowokacyjnie brew. Raven nie należy do grzecznych kotków, a jeśli będzie miała zginąć, to tamci trzej mogą być pewni, że tanio skóry nie sprzeda.
    Zaśmiała się, gdy „pan groźny” rozpalił wokół niej płomienie. – Jeszcze tego nie pojąłeś? – zapytała i pokręciła głową, widząc głupotę tego napastnika. – Tak niczego nie zdziałasz – mówiąc to, posłała ogień w stronę tamtych dwóch, a w tego stojącego najbliżej rzuciła jednym ze swoich noży. Grała na czas, ale coż innego mogła zrobić? Mieć nadzieję, że gad zmieni zdanie i również uratuje jej życie? Czemu nie, jednak na chwile obecną to przekonanie było niewielkie, a ona nawet w pełni sprawna miałaby problem, żeby pokonać ich wszystkich, a co dopiero w tym stanie.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 25 Wrzesień 2016, 19:50   

    Nim Raven zdążyła "odbić" ogień, pozostała dwójka ruszyła już za serpentynkiem. Nawet nie zauważyli ognia, który ich gonił i wygasł zanim zdążył ich dogonić. Został więc tylko przywódca. Zdenerwował się słysząc słowa kotka.
    -
    Taka mała kupka sierści i gada - zaśmiał się, plując przed siebie śmierdzącą śliną - dorwę tę przerośniętą dżdżownicę i wypcham ją sobie jako wieszak na płaszcze albo lepiej, zrobię z niego wygodną narzutę na kanapie, na której zrobię z Ciebie - pokazał ręką na Raven - swoją niewolnicę.
    W jego oczach było widać dzikie pożądanie. Wręcz podniecenie, które można było wyczuć od niego na odległość -
    dachowca jeszcze nie miałem, ciekawe czy umiesz dobrze obciągać, czy najpierw będę musiał Ci wyrwać te ząbki i pazurki.
    Nie trzeba było być geniuszem, żeby się domyślić do czego chce wykorzystać biedną Queen. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że ten kotek już nie jest taki żywy na jakiego wygląda. W sumie? T chyba go to nawet nie obchodziło.
    Odtrącił nożyk, śmiejąc się chrapliwie i zbliżając nieubłaganie do naszej poranionej kotki. Była ona dla niego tylko dodatkowym trofeum na tym, do tej pory, nudnym polowaniu.
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 25 Wrzesień 2016, 21:36   

    Pokręciła z niedowierzaniem głową. – Ty normalny jesteś? – posłała mu obleśny grymas i splunęła na trawę obok niej. – Prędzej dam się zabić, niż zostanę twoją niewolnicą! – Zasyczała na niego, gdy tylko dostrzegła w jego oczach pożądanie. Napalony oblech! Aż ją ciarki przeszły, gdy tylko powiedział o obciąganiu. – Nawet się nie zbliżaj – krzyknęła w panice, chowając uszy we włosy, a ogon za siebie. W przypływie strachu, o ironio! Strach się lęka, złapała ogonem jeden ze swoich noży i ukryła w gęstym futrze. Cofnęła się kilka kroków, ponownie rzucając w mężczyznę nożem, wyciągniętym z płaszcza. – Precz! – odpaliła zapalniczkę, próbując uderzyć go płomieniami. A tak przynajmniej chciała, żeby myślał. W chwili, w której zajął się odpędzaniem ognia, ona wskoczyła w najbliższe zarośla i zmieniła się w kota, próbując uciec w tej postaci. Niestety nie przewidziała, że jej poranione ręce zmienią się w zranione łapy, a każdy nacisk na podłoże sprawiał jej ból. Kolejnym minusem tej zagrywki, był fakt, że tak czy siak zostawiała za sobą ślady krwi. Wdrapała się jednak na najbliższe drzewo, próbując schować się między gałęziami oraz liśćmi drzewa.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 26 Wrzesień 2016, 11:05   

    Facet zbliżał się coraz bardziej, oblizując się lubieżnie. Widząc stan w jakim jest kotka, nie uważał jej za godnego przeciwnika. I w sumie nim nie była. Gdy zobaczył, że kocica potrafi zmieniać formę oraz wyraz bólu na jej mordce roześmiał się głośno.
    Widząc jak futrzak wspina się na drzewo wyszczerzył swoje sztuczne zęby i podpaliła drzewo na którym kocica się skryła. Jeśli nie może mieć niewolnicy to przynajmniej będzie miał małą przekąskę. Żeby mieć pewność, że kotka nie przeżyje wycelował w nią z kuszy, którą wcześniej miał schowana na plecach. Strzelił kilka razy, specjalnie nie trafiając. Tak by dziewczyna poczuła jego władzę. Kto wie. Może jak zacznie go błagać o litość to wtedy ją weźmie pod swoją opiekę? Może nawet zachowa ją tylko dla siebie?
    Nagle jednak coś wyskoczyło na niego z trawy i chwyciło go zębami za nogę. To ranny serpentynek jednak wrócił do Queen. Niestety, mężczyzna był przygotowany i miał ubrane buty po kolana, które zrobione były z takiego materiału, że zęby młodego węża nie były w stanie ich przebić.
    Mężczyzna znów zaczął się śmiał i podniósł nogę, a w głowę biednego stworzenia wycelował swoją naładowaną na nowo kusze.
    Jeśli Queen szybko czegoś nie wymyśli to będzie mogła upolować co najwyżej skórę na nowe buty i torebkę, a nie nowego towarzysza.
    _________________

     



    Duchowa Zguba

    Godność: Raven Black
    Wiek: Wygląda na dwadzieścia parę
    Rasa: Kotostrach
    Lubi: Wszystko co piękne i uroczę, czekoladę, zwierzęta i dobre książki | Krew, broń palną oraz białą, walkę
    Nie lubi: Owadów, kłamstw, spisków | Różowego, beznadziejnych żartów
    Wzrost / waga: 160 cm + 5 cm dzięki butom/ 50kg
    Aktualny ubiór: Fabułka: jasno-beżowy sweterek z rękawkami 3/4 w czarne kropki, czarna, zwiewna spódnica do połowy uda, jasne buty na obcasie, czarna torebka, złoty łańcuszek do połowy piersi, złota bransoletka, specjalne pasy do trzymania noży na brzuchu oraz na udzie, zakryte przez spódnicę.
    Znaki szczególne: Blizna na prawym policzku, kocie uszy i puszysty (jak u persa) ogon
    Pan / Sługa: - / Egon
    Pod ręką: Cała masa noży, dwa pistolety, trochę pieniędzy, telefon, słuchawki, kilkanaście paczek zapałek, worek zapalniczek, ulubiona książka
    Broń: Noże, spluwy, pazurki.
    Bestia: Forets - Shiro
    Nagrody: Bursztynowy Kompas
    Stan zdrowia: Rewelacja
    Dołączyła: 07 Kwi 2015
    Posty: 356
    Wysłany: 29 Wrzesień 2016, 21:30   

    Raven miała niesamowite szczęście, że płomienie nie dosięgły wysokich gałęzi drzewa, na którym się znajdowała, lecz kiedy wystrzelił ze swojej kuszy – przeraziła się i to nie na żarty. Oprawca oczywiście specjalnie nie trafił ani razu w kotkę, chcąc pokazać swoją dominację, siłę oraz fakt, że jeżeli nie zgodzi się na zostanie jego „dziewczyną”, to nie zawaha się jej pozbawić życia.
    Nastawiła uszy, kiedy usłyszała szelest dobiegający z trawy i ze zdziwieniem odkryła, że to biały gad wrócił do niej, by uratować jej życie! Zafalowała ogonem, kiedy wbił się kłami w nogę mężczyzny lecz jej sprawne, kocie oczy dostrzegły, że coś jest nie tak i to zdecydowanie. Jad węża powinien zadziałać niemalże natychmiastowo lecz oprawca zaśmiał się szalenie, podniósł nogę oraz wycelował swoją ponownie naładowaną kuszą w głowę rannego węża. Straszka nie wiele myśląc, rzuciła się z najwyższej gałęzi na mężczyznę, wysuwając (wcześniej ukryte) ostrze spomiędzy puchatego ogona oraz celując nim w tętnice szyjną napastnika. O ile Queen udało się trafić w gardło mężczyzny, o tyle przecięła jego główną tętnice, sprawiając, że wykrwawiał się on oraz, że zostawił naładowaną kusze. Jeżeli nie udało jej się trafić lub mężczyzna zorientował się co się dzieje oraz odrzucił kotkę gdzieś na bok, to machnęła swoim ogonem mocno, wyrzucając ostrze i trafiając go w okolice jąder. – Zdychaj! – wykrzyczała nie pewna czy udało jej się cokolwiek osiągnąć oraz czy zdołała uratować młodego, rannego gada.
    _________________
    Przez noc droga do świtania, Przez wątpienie do poznania, Przez błądzenie do mądrości, Przez śmierć do nieśmiertelności.


    #d23b68 | #a4254b
    Retro z Egonem: Szary, puchaty sweterek, pastelowo-różowa spódnica, białe rajstopy w delikatnym wzorkiem w różowe kwiaty, jasno-różowe buty na obcasie, szara parasolka w czarne nutki.
    Retro z Yako: Słomiany kapelusz z kwiatami oraz wstążką, ciemne okulary przeciwsłoneczne, jasno-żółta sukienka za kolano z brązowym paskiem, łańcuszek na szyi w kształcie kotka, brązowe sandały na lekkim obcasiku.
     



    Nocny Muzykant

    Stowarzyszenie Czarnej Róży: Różana Czarownica
    Godność: Marionette
    Wiek: 22
    Rasa: Kotek z Czarnobyla
    Lubi: Dobrą herbatkę *-*
    Wzrost / waga: 167/45
    Aktualny ubiór: Mundur SCR http://i.imgur.com/J2Yu3Yx.jpg
    Znaki szczególne: dwa lwie ogony
    Pod ręką: Drewniany flet, sztylet
    Broń: Sztylet
    Bestia: Innocenza (Luna)
    Nagrody: fiolka czaru Słoneczny Psikus (jednorazowego użytku), Bolerko Niewidko, Korale Zamiarne, Zegarmistrzowski przysmak (2szt.)
    SPECJALNE: Mistrz Gry, Strażnik spisów
    Dołączyła: 30 Maj 2015
    Posty: 805
    Wysłany: 3 Październik 2016, 16:38   

    Facet był już zirytowany. Miał ochotę zabić węża a potem siłą zabrać kotkę. Ci dwaj idioci obiecali mu ciekawy okaz, jednak nie był on aż tyle wart. W ogóle...gdzie on i się do jasnej cholery podziali!
    Wycelował kuszę w węża i już miał wystrzelić bełt gdy coś nagle wbiło mu się w szyję. Na jego nieszczęście szarpnął się mocno przez co tylko ułatwił Królowej zadanie.
    Upadł ciężko, a jego krew zabarwiła ziemię piękną czerwienią. Od razu zleciały się żelkowe motyle, które obsiadły całą głowę jeszcze żyjącego mężczyzny. Trup (bo właściwie już nim był) zerwał się tylko ostatkiem sił i wbiegł prosto w palące się drzewo. Uderzenie z pniem na szczęście oszczędziło kotce słuchania jego krzyków.
    Jeden facet załątwiony. Ale co z resztą? Są daleko? Czy może czekają gdzieś za krzakiem?
    Lepiej nie myśleć tylko wiać.
    Wąż podpełzł niepewnie do kotki i musnął jej ucho ruchliwym językiem.
    - Lepiej ssssstąd choććććmy - wysyczał - nie wiem cccco śśśśśsię sssstało sss tamtymi ssss.
    Mówił cicho, widać było, że jest zmęczony, jednak wiedział, że jeśli nie uciekną to na pewno będzie po nich.
    Co więc teraz zrobicie?
    _________________

    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11