• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 19 Wrzesień 2011, 19:38   Polowanie na Ra (Sęp)

    Malinowy Las. Miejsce tyleż urokliwe, co zwyczajnie przyprawiające pewną część społeczeństwa, czytaj - tę bardziej "złą" i znieczuloną choćby w pięćdziesięciu procentach na naturalne piękna, o mdłości na żołądku. Ja zresztą się nie dziwię - na dłuższą metę nadmiar słodyczy, ostrych, herbacianych zapachów i spokoju każdemu da się we znaki i przyprawi o ból głowy. No, może z drobnymi wyjątkami, jak zwykle potwierdzającymi regułę. Widać od wszystkiego są jakieś wyjątki. Od tej reguły pewnie też jest wyjątek, a od niego następny, i kolejny, i kolejny...
    A teraz, kochani, myślimy, po co my tu w ogóle przyszliśmy. Żeby pozbierać malinki, odpocząć, pooddychać miętowym zapachem? O, nie, nie. Będzie wesoło, oj, tak, będzie wesoło - ale łatwo już niekoniecznie. A teraz - po co przyszliśmy? Oczywiście złapać Ra!~
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 19 Wrzesień 2011, 20:12   

    Ostry herbaciany zapach oraz wszechobecne maliny wcale nie musiały psuć nikomu nastroju. Miały swoje naturalne piękno a te dało się dostrzec, przy lekkim przyjrzeniu się krzewom obsypanym soczystymi owocami oraz liśćmi szumiącymi na wietrze swoje własne melodie.
    Tu przemknęło jakieś wiewiórkopodobne stworzenie, tam liść zaszemrał, spłynąwszy z drzewa na ziemię, a tam wiatr poruszył chaszczami, co spowodowało, że przejrzała już nieco malina upadła pośród traw, gdzie zaraz zbiegło się wokół niej kilka stworzonek, chętnych zjeść ten smakowity kąsek.
    Wszystkie te dźwięki dodawały swoje własne nuty do pieśni jaką wygrywał cały las. Dyrygentem był tu wiatr. Las - instrumentem, a zwierzęta i liście - muzykami.
    Przez ów spokojny, pachnący i malowniczy obrazek snuła jednak postać, która swoją obecnością nieco psuła ów melodię, wygrywaną przez malinowy zagajnik. Ale co poradzić, skoro był tylko człowiekiem, a nuty listowia były dla niego nieznane?
    Kimże był ów młodzieniec? To właśnie on wybrał się na polowanie. Chociaż nie. Wolał wybrać inne słowo. Poszukiwanie. Tak, to dużo bardziej pasowało. Przecież nie wybierał się tutaj żeby zabić Ra. Boże broń, o ile w ogóle siedzisz w niebiosach! Pragnął jedynie odnaleźć Ra i zaproponować mu swoje towarzystwo.
    Ze sobą na plecach tachał średnich rozmiarów plecak. Przez materiał widać było, że w środku ma jakąś skrzynkę. Drewnianą chyba. Lekką jednak. Szedł i rozglądał się na boki, szukając czegoś co poinformowałoby go, że Ra był w pobliżu.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Wrzesień 2011, 17:20   

    Owszem, piękno lasu było wyraźnie dostrzegalne - a jednak nie da się zaprzeczyć, że istniały osoby, które wmawiały sobie, że go nie widzą. Dlaczego? Niepojęte. Ujrzeć góry skąpane w rannym świetle, obsypaną kwiatami łąkę, urzekające wybrzeże - takie chwile powinny skruszyć każde serca. A jednak nie, bo ktoś chciał inaczej. A czy nie byłoby trochę milej, gdyby takowe osoby postanowiły się "przełamać"? Cóż, pewnie nigdy się już nie dowiemy, choć z drugiej strony mogłoby być nieco zbyt jednostajnie. Zawsze musi być ktoś, kto wybuchnie niespodziewanym entuzjazmem i ktoś, kto ów entuzjazm trochę stłumi. A jednak takie osoby mają szansę się nawzajem uzupełniać, ba - wtedy ich znajomość jedynie nabiera barw i wyjątkowości. Wniosek - różnice są niezbędne.
    Szelest, krótki, choć dobitny trzask łamanych gałązek, które kiedyś upadły na przywiędłe listowie - dźwięki nieodłączne przy przechadzce po lesie, parku czy innym terenie, gdzie na metr kwadratowy przypadało co najmniej jedno drzewo. A jednak te, które Sęp teraz usłyszał, nie mogły być spowodowane tylko jego krokami. Były nieregularne, mieszały się z jego własnymi - zatem musiał tu być ktoś jeszcze. Normalny człowiek o iście amerykańskim sposobie bycia poszedłby to sprawdzić. Może więc pobawimy się w przedstawicieli ów mniej lub bardziej szlachetnego narodu i pójdziemy za przykładem sztampowych i przewidywalnych postaci z jakże popularnych w naszym świecie horrorów?
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 20 Wrzesień 2011, 21:43   

    Różnice są potrzebne. Świat byłby przeraźliwie nudny, gdyby wszystko było takie samo. Jaki smak lodów? Wanilia. Wanilia. Waniliowy! Na świecie zabrakłoby lodów waniliowych, gdyby każdy miał takie same gusta. Nie musiałbyś wybierać się podziwiać jeden zabytek sztuki stojący na drugim końcu kontynentu, bo przecież masz taki sam u siebie, dwa kroki od domu, prawda?
    Wszystko byłoby jednakowe. Jak ludzie odnajdywaliby swoje zaparkowane samochody? Czy może nawet nie musieliby ich szukać - niezależnie do którego włożyłeś kluczyki - zapalił. Bo przecież w każdym stacyjka była taka sama.
    Nie, to z pewnością nie byłby dobry pomysł, gdyby na świecie nie było różnic. Może przykłady przytoczone przez autora tego postu nie są najtrafniejsze, jednak całkiem nieźle opisują, jak nudny byłby świat bez różnic.
    Ale, ale! Odbiegamy od głównego tematu owego postu!
    Sępik posłyszał więc kroki. Aha, teoretycznie powinniśmy więc sprawdzić kto to? Lub co to? Jednak Wolfik nie miał zamiaru. To był Malinowy Las, miejsce publiczne, jak się idzie domyślić. Jednak znajdował się tu też Ra, którego Wolfgang poszukiwał. Kto wie, może to jego są kroki? Może przemierza teraz jakąś leśną ścieżkę, kilka metrów dalej?
    Wolfgang nie miał zamiaru pchać się na chama i próbować ugłaskać bestię. Miał ciekawszy pomysł.
    I po to właśnie była mu skrzynka. Sęp znalazł miejsce, gdzie drzewa rozstępowały się nieco. Zasiadł na kamieniu, jaki się tam znajdował. Potem zaś zdjął z pleców torbę a z niej wydobył pudełko. Wedle wcześniejszych przypuszczeń, była drewniana.
    Sęp wiedział, że Ra to bardzo mądre zwierzęta. Potrafiące posługiwać się telepatią. A więc na pewno nie nabiorą się na sztuczkę z marchewką i pułapką. Wolf postanowił odszukać jednego za pomocą muzyki. Co bowiem miał w pudełku?
    Skrzypce.
    Wolfgang był doskonałym skrzypkiem. Trzy główne instrumenty na których grał perfekcyjnie to skrzypce, fortepian (bądź pianino) oraz flet. Matka uczyła go gry na dwóch pierwszych od maleńkości. Chciał więc wykorzystać to w poszukiwaniach, mając nadzieję że Ra sam go odnajdzie, zwabiony płaczliwym dźwiękiem skrzypiec. Nie bał się też, że zwabi coś innego. Wszak umiał walczyć, prawda?
    Przyłożył smyczek do strun i zagrał pierwsze nuty. Wysoki, jękliwy ale piękny dźwięk popłynął z instrumentu, dodając swoje dźwięki do szumiącej piosenki lasu. Wolfgang zamknął oczy całkiem pochłonięty tym co robi.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Wrzesień 2011, 19:20   

    Dlaczego akurat waniliowe? Mnie na przykład nieco mdli, kiedy słyszę nazwę ów smaku. Nie mam tylko absolutnie żadnego pomysłu, dlaczego tak się dzieje. Uhm, dobrze, ale zostawmy już to - w przeciwnym razie w ogóle nie doszlibyśmy do sedna sprawy, a nawet jeśli, to nastąpiłoby to z poważnym opóźnieniem, a robienie drugiego PKP pod względem punktualności nie jest na rękę ani mnie, ani całej reszcie narodu, zwanego chlubnie Polakami. Czasami mam wrażenie, że główną rzeczą, z której winniśmy być dumni jest przeszłość, bo teraźniejszość... Cóż, leży i kwiczy, mówiąc kolokwialnie. Może w przyszłości będzie lepiej?
    Skrzypce... Fascynujący instrument, trudny do opanowania, aczkolwiek tym bardziej urzekający swym brzmieniem. Tęskne, energiczne, melancholijne. Artysta mógł ukształtować melodię dokładnie tak, jak on tego chciał. Oczywiście, nie mówię o amatorach, dopiero zaczynających naukę gry, a o całkowitych profesjonalistach, którzy w nawet w przeciągłe szarpnięcie nadgarstkiem potrafią wcielić uczucia. Ach, muzyka!
    Chwilę po tym, jak Sęp rozpoczął grę, szelest niespodziewanie ucichł, by kilka sekund później znów się pojawić, tym razem szybszy i głośniejszy. Zaraz zza krzaków wychynął pysk. Do kogo należał? Do Ra.
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Wrzesień 2011, 19:33   

    A więc nasza cudna MG nie lubi wanilii? Więc może wybrać smak czekoladowy. Lub truskawkowy. Albo nawet jagodowy, cytrynowy, wiśniowy albo gum do żucia! No więc? Właśnie o to chodzi. Każdy ma inne gusta więc po to są różnice.
    Cóż można powiedzieć. Teraźniejszość - ta bardziej szara i monotonna - może rzeczywiście leży i kwiczy (chociaż i w tej sprawie można się spierać). Zajmijmy się jednak tą fabularną.
    Sęp nie był amatorem jak było wyżej wspomniane. Grał praktycznie od dziecka. Nauczała go matka, bo przecież dziecko z arystokracji musi umieć na czymś grać. No bo musi jakoś zabawiać gości. Czy raczej, to rodzice muszą się pochwalić, jakie to dziecko jest zdolne, że ma możliwość zabawienia gości.
    Tak czy siak, Sęp grał niczym jeden z najlepszych skrzypków. Nadgarstki miał wyćwiczone, smyczek trzymał pewnie, palce śmigały po strunach, wydobywając pożądane dźwięki.
    Melodia nie byłą szybka. Raczej wolna, płaczliwa, co jakiś czas podchodząca tylko pod weselsze tony. Dźwięki długo wibrowały w powietrzu, nakładały się na siebie, tworząc skomplikowany wzór miły dla ucha. Wolfgang zaś kołysał się lekko z zamkniętymi oczami w takt muzyki, doskonale jednak świadom, że coś co hałasowało, podeszło bliżej i może nawet go obserwuje. Nie zaprzestał jednak gry. Zmienił nieco tempo, na odrobinę szybsze i skoczniejsze tony. Melodia komponowała się ze świergotem ptaków, które zleciały się by poasystować w koncercie.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Wrzesień 2011, 20:21   

    Może nie nie lubi. Jest to na tyle specyficzna przypadłość, że kiedy słyszy "wanilia", automatycznie kojarzy się jej to z czymś mdłym, mimo, że na co dzień nic do lodów o tym smaku nie ma. Cóż, tak samo, jak nikt nie jest identyczny, tak samo nikt nie jest całkiem normalny. Każdy ma jakieś dziwaczne przyzwyczajenia, lęki, fobie, jakieś "dys-", mimo, że nie zdaje sobie z tego sprawy. Ja na przykład ciągle trochę boję się ciemności. Wprawdzie nie trzymam przy łóżku latarki, ale kiedy zgaszę światło, lepiej czuję się przykryta kołdrą. Kochajmy nienormalność!
    Och, tak, choć bardziej chodziło mi o ogólną sytuację naszego cudownego kraju. Ale jako, że nie jest to odpowiedni czas i miejsce na takie rozważania, wróćmy myślami do zakątków Malinowego Lasu, jednego z miejsc, w którym Przeznaczenie właśnie pisało kolejną ze swoich niezliczonych, lepszych czy gorszych historii.
    Ra wysunął się nieco bardziej z krzaków, choć owemu ruchowi bliżej było do pochylenia, niż zrobienia kroku w przód. Łeb stworzenia przekrzywił się lekko w prawo, uważnie lustrując bystrymi, zielonymi ślepiami postać Sępa. Zaintrygowały go te dźwięki. Ciekawiło go, jak ten człowiek to robił. Oczywistym jest, że nigdy nie miał w łapach skrzypiec, dlatego też ów przedmiot tak go fascynował. Ba, może nawet nie same skrzypce - a skrzypek. Właściwie to jedno i drugie, ale to drugie nieco bardziej.
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Wrzesień 2011, 20:39   

    Nienormalność. Dobre słowo. Każdy ma jakieś przyzwyczajenie lub fobię albo nawet manię, jak stwierdziła nasza cudna MG. Użytkownik naszego Sępiszcza z Padlinowa na przykład ma bzika na punkcie świeczek zapachowych. Nie jest to może jakoś specjalnie dziwne jednak ogromny entuzjazm mieszczący się na czyimś pysku, kiedy tylko będzie trzymał w łapach świeczkę zapachową już może spowodować litościwe pokręcenie głową.
    Szczególnie mile widziane są słodkie zapachy. Czekolada? Lawenda? Malina?
    O, malina ma cudny zapach, przywodzący na myśl smak. Ale o tym później. Jak już jesteśmy przy malinach a nasza akcja powoli nabiera tempa, wypada pociągnąć ją dalej aż do punktu kulminacyjnego, prawda?
    Melodia ciągnęła się jeszcze przez jakiś czas. Nie wypadało przerwać utworu wpół nuty! Sęp bowiem zorientował się że nie jest już sam. Ów ktoś kto tak szeleścił, wedle przewidzeń Sępa, został przyciągnięty przez muzykę.
    Ostatnie tony zabrzmiały w powietrzu a potem muzyka powoli odpłynęła, rozpłynęła się w powietrzu. Główny, najhałaśliwszy muzyk zakończył koncert a las powrócił z szumem do swojej kompozycji.
    Sęp ułożył sobie skrzypce na kolanach, kładąc smyczek równolegle. Obejrzał się w kierunku Ra. Tak jak przewidywał, zwierzę było wielkie, piękne, majestatyczne. Pysk przyciągał spojrzenie. Szczególnie owa konstrukcja go zdobiąca.
    Sęp skłonił się, jak to zwykli robić artyści po zakończonym spektaklu.
    - Słuchałeś jak gram? - zapytał ot, żeby nawiązać rozmowę z zaciekawionym Ra, mimo iż znał odpowiedź.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 22 Wrzesień 2011, 18:09   

    Nieprawdaż? To takie urocze słowo, u każdego objawiające się w inny, całkowicie odmienny sposób. w moim przypadku są to niekontrolowane i może nawet bezzasadne wręcz napady, mówiąc kolokwialnie, głupawki, wspomniana wcześniej, mam nadzieję uleczalna, awersja względem ciemności, nieprzymuszony, a jednak kultywowany nawyk spania z pluszowym króliczkiem i... Och, chyba zebrałoby się tego aż za dużo. A miłość do świeczek zapachowych wcale nie jest taka zła. Zawsze przecież mogło być gorzej i nie mówcie mi, że jest na tym świecie osoba bez dziwacznych zamiłowań, przyzwyczajeń i temu podobnych, niegroźnych skrzywień pod kopułą. Jeśli znajdziecie kogoś takiego, macie u mnie czekoladę z karmelem i orzechami.
    W zielonych koronach drzew nieoczekiwanie zaszumiał mocniejszy powiew delikatnego dotąd wietrzyku, urywając ciszę, jaka zapadła popytaniu Sępa. Ra jedynie wpatrywał się w niego lodowo-niebieskimi tęczówkami, aż w końcu...
    - Owszem - rozbrzmiał niski, zdecydowanie męski głos w głowie Sępa. Telapatia! Trochę bym się bała, przebywając z osobą z takimi zdolnościami. Myśli są tajne i koniec!
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 22 Wrzesień 2011, 20:17   

    Oj, nie przychodzi mi na myśl żadna takowa osoba. Wszystkie, które znane są userowi Sępa, mają jakieś skrzywienie. Chociażby pociągów. Jak można piszczeć z radości na widok starej lokomotywy? Sęp nie wiedział, jego user także. A jednak znana im była osoba, która na ów przypadłość cierpiała.
    Lub bycie totalnym maniakiem zwierząt. Kiedy mijasz takie jedno zwierzę na ulicy, musisz je pogłaskać. Szczególnie jeśli jest słodkim szczeniaczkiem. Na to to akurat - choć w mniejszym stopniu - cierpi sam Sęp. Zaś user jego to już totalny maniak słodkich stworzonek.
    Sęp nadal siedział w bezruchu, z zaciekawieniem wpatrując się w błękitne oczy Ra. Sam nastawiony był przyjaźnie, więc nie oczekiwał ataku ze strony bestii. Trwał w spokoju, z rękami na instrumencie. I wtedy też usłyszał głos w swojej głowie. Wiedział że Ra jakoś się komunikują, jednak nie znał szczegółów. No, teraz już poznał. Zamrugał zanim zdał sobie sprawę, że Ra nie poruszył pyskiem a głos rozbrzmiewa tylko w jego głowie.
    - Podobało Ci się? - zapytał szczerze ciekaw opinii bestii.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2011, 19:09   

    Pociągi... Tak się złożyło, że panna MG mieszka w miasteczku słynącym z parowozów, aczkolwiek nie wiąże z nimi szczególnie ciepłych uczuć. Po prostu - nawet najciekawsza rzecz się kiedyś nudzi, dlatego tak ważna jest różnorodność. Ani jej nie ziębią, ani nie grzeją. Natomiast zna osobę, która pociągów wręcz nienawidzi, bo dojeżdża do szkoły i zawsze wtedy zamykają przejazd kolejowy. Zabawne.
    O, też jestem zwierzomaniakiem. Na widok każdego pałętającego się po ulicy kotka wręcz piszczę z radości, a w mózgu przeskakuje mi jakaś dźwignia z "trybu umiarkowanie spokojnego" na "tryb kompletnie dziewczęcy". Nic nie poradzę - koty są po prostu przeurocze i koniec.
    Stwór wlepiał w Sępa wyniosłe spojrzenie. Jego ogólny wygląd tylko to wrażenie potęgował. Postawa, zbroja, błękitne akcenty na ciele, po prostu wszystko, całokształt, czy jakie tam jeszcze inne synonimy się znajdą. Niestety nie mam słownika pod ręką, a i ów temat nie jest szczególnie zajmujący.
    - Mhm. Widać, że to lubisz. Pasja jest najważniejszą rzeczą u artysty - odparł Ra, nie wyrażając swojej opinii bezpośrednio. Owszem, podobała mu się gra Sępa, jednak słynął z tego, że nigdy nie wypowiadał swoich opinii w pełni otwarcie.
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2011, 19:27   

    Kotek? Cóż, nasze Sępiszcze było raczej psiarzem. Dużo bardziej wolało śliniące się, szczekające i merdające ogonami kulki niż mruczące, wylegiwujące się przy kominku i leniwe koty.
    A na widok szczeniaka gotów jest czołgać się po kolana w błocie, byle psiaczka pogłaskać i dać mu do polizania rękę. Podobnie ma ze szczurami. Uwielbia je. Sam ma jednego. Urocze zwierzę. Ciekawe czy nasza MG lubi szczurki?
    No, ale zostawmy to.
    Sęp był świadom tego, jak majestatyczne było ów zwierzę. Od samego początki kiedy skierował na niego swój wzrok, chłonął każde piórko i zdobienie na ciele Ra. Sam jednak również przecież nie będzie tak otwarcie wyrażać swojej opinii.
    Słwoa Ra jednak wyraźnie go połechtały. Nie była to bezpośrednio wyrażone zdanie, jednak jakieś słowa uznania się w tym kryły.
    - Chętnie zagrałbym Ci na innym instrumencie, jednak zmuszony byłem wziąć skrzypce, - wskazał instrument na swoich kolanach - gdyż fortepian jest zdecydowanie za duży by go swobodnie transportować.
    Znów zwrócił wzrok na Ra.
    - Jak ci na imię? - zapytał. - Ja nazywam się Wolfgang.
    Czemu nie przedstawił się swoim przezwiskiem? Przy uzyskaniu zaufania zwierząt zawsze trzeba być prawdomównym i nic nie ukrywać. Z ludźmi bywa inaczej, dlatego zwykle mówił, że jest Sępem a nie Wolfem.
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2011, 19:51   

    Tak, kotek. Najlepiej urocza, czarna kuleczka, która łasi się do nóg. Nie wiem, dlaczego wszyscy znajomi pani MG reagują na jej zachwyt, gdy drogę przejdzie jej czarny kociak, głęboką dezaprobatą. Doprawdy, przecież czarny to taki ładny kolor! Te wszystkie przesądy tylko psują kotom opinię. To psucie opinii zasługuje na dezaprobatę!
    Szkoda tylko, że kociaki są takie nieufne. Głaskanie ich futerka to czysta przyjemność, ale, niestety, większość z typowych miastowych włóczęg nie ma ochoty na sprzymierzanie się z nieznajomymi ludźmi, ku niepomiernemu smutkowi użytkowniczki konta Loire.
    Szczurki? Również urocze, a jakże! I to jakie milutkie, ach. Ale ja i tak będę podtrzymywać opinię, że koty są nie do przebicia pod względem uroku osobistego. Jaka szkoda, że pani MG nie posiada w domu żadnego zwierzaczka! Cóż, wola ojcowska silniejsza jest w tym przypadku, niżeli boska. Zwłaszcza, że tata ma poparcie mamy.
    - Mi? Och, wszystko jedno, jakie imię będzie przywoływać ci przed oczy mój obraz, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku - odparł Ra na zadane pytanie. Gdyby mógł, zapewne wzruszyłby ramionami, ale teraz ograniczył się tylko do wywrócenia ślepiami.
    Sęp
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2011, 20:11   

    Sęp i tak wolał psy i to je uważał za najlepsze zwierzęta na świecie. Wielkie, błyszczące oczka, śmieszne łapki i merdające ogonki. Co może być lepszego? Do tego są bardzo mądre, zdolne no i taki pies potrafi nieźle ogrzać w zimne noce! Szczególnie kiedy pcha się do łóżka pod kołdrę!
    Sam user Sępa podzielał raczej zdanie większości znajomych pani MG - na czarne koty lepiej uważać. Co z tego że czarny to ładny kolor? Ano ładny! Ale na koty uważajcie!
    Sęp zerknął uważnie na Ra.
    - Zabrzmiało jakbyś sugerował bym nadał ci imię.
    Ano, a nie słyszeliście o tym, że jak coś nazwiesz to się przywiązujesz? No i co będzie jak Sęp, związany już z Ra, jeszcze nie oswojonym będzie za nim biegał po lesie? Taka akcja chyba nie byłaby mile widziana ani przez Ra ani przez Sępika. Lepiej było razem gdzieś podróżować.
    - Lubisz ten las?
    Loire
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 23 Wrzesień 2011, 21:01   

    Owszem, psy też są urocze, zwłaszcza wtedy, kiedy witają się z nami po powrocie do domu, ale ja i tak będę podtrzymywać opinię, że koty podobają mi się bardziej. Broń mnie panie Boże, nic na siłę - oto i kolejny przykład na różnice między poszczególnymi ludźmi. Gdyby wszyscy kochali tylko koty, albo tylko psy, tej dyskusji by nie było, co jednoznacznie pociąga za sobą nieprzerwanie nudne rozmowy. Ech, z dwojga złego już lepiej jest się trochę posprzeczać, prawda?
    Ale przecież czarne koty są takie śliczne! Nie jestem może maniaczką zjawisk nadprzyrodzonych, a jednak koty o futrze barwy nocy szczególnie lubię. O, macie - kolejne niegroźne skrzywienie.
    - Każdy odbiera rzeczy inaczej. Mniejsza z tym - odparł z lekkim zażenowaniem stwór, mrużąc powieki. Cóż, jemu akurat było obojętne, jak określają go inni, byle odnosili się do niego z szacunkiem. Nigdy nie miał imienia i nie podejrzewał, by miało się to w niedalekiej przyszłości zmieniać. Kto wie, może się mylił?
    - Tak - odpowiedział Ra na kolejne pytanie. Krótko, zwięźle i na temat.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 11