• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X » Polowanie na Gatto (Hunter)
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 8 Marzec 2012, 18:49   Polowanie na Gatto (Hunter)

    Niebo było przysłonięte czarnymi chmurami, w każdej chwili mógł spaść deszcz. Ciśnienie gwałtownie podskoczyło, przez co większość ludzi ( i nie tylko) dostała migreny. Prawdę mówiąc nikomu nie chciało się wychodzić z domu, bo w zaraz lunie i wróci się przemoczonym do suchej nitki. A nikomu się nie uśmiechało być chorym, prawda? Przecież każdy ma swoje obowiązki, a przez nie trzeb być dyspozycyjnym dwadzieścia cztery godziny na dobę. A jak takie choróbsko kogoś dorwie, to nie ma się zmiłuj. Leżysz plackiem co najmniej tydzień, jak i nie dłużej! Jednakże są takie osoby, które kochają brać "deszczowe kąpiele". Prowokują własne zdrowie i odporność, próbują wystawić je na próbę, co jest szaleństwem, a tak chociaż myślą ludzie "normalni". Ale czy tak naprawdę każdy w stu procentach jest "normalny". Na pewno tak nie jest w Krainie Luster. W tym świecie aż się roi od dziwacznych stworzeń, które przekraczają granicę "normalności". Zwyczajny śmiertelnik nie pomyślałby, że takie coś istnieje, na przykład kot ze skrzydłami nietoperza i wielkością dorównującemu koniu. Trzeba byłoby mieć naprawdę bujną wyobraźnię, żeby takie coś stworzyć, oczywiście w ludzkim świecie. Tutaj, po drugiej stronie krzywego zwierciadła, takie rzeczy to normalność i jak ktoś powie drugiej osobie, że widział to i to, to ta druga nie będzie ani troszkę zdziwiona. Przecież od małego uczą tutaj tych wszelkich nazw bestii, magicznych przedmiotów i wszelakich ras, które są "odpowiednikami" ludzi.
    Coś go obserwowało, jednak Hunter nie widział tego czegoś. Ciekawe co robił w taką pogodę tutaj. Czyżby wybrał się na spacer? Nie wyglądał na takiego... ale cóż. Jednakże, mężczyzna czuł na sobie czyjeś spojrzenie. Pytanie było banalne. Czyje?
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 9 Marzec 2012, 13:25   

    Smętnie niebo, zdawało się Hunterowi, że zaraz spadnie deszcz. Wolałby nie, czemu świat ma się smucić? Ciśnienie także nie wpływało na istoty dobrze. Jednak jak wiadomo, co dla jednych jest złe, dla innych okazuje się dobre. W tym wypadku Gatto, taka pogoda chyba odpowiadała temu stworzeniu. Takie przynajmniej hunter miał wrażenie, chciał aby tak było. Jako, że Lunatyk miał konkretny cel, to nie przerażała ani nie mierziła go świadomość deszczu. Przecież to nic strasznego, zwyczajna rzecz. Ważniejszy w tym wypadku był stworek jakiego białowłosy chciał spotkać, słyszał iż można go tutaj spotkać. Tak więc bez zastanowienia się tutaj wybrał. Miał do wyboru dwa miejsca, ciekawsze jednak wydało mu się właśnie te. Stawiając kroki przypominał sobie wizerunek bestii dokładny, nie tylko taki pobieżny. Zanim się porwał z tak zwaną motyką na słońce przestudiował kilka książek, posłuchał przeróżnych informacji.
    Naciągnął na siebie mocniej płaszcz, bo zrobiło mu się z lekka zimno. Po co miał trząść się niczym galaretka? No i te dziwne uczucie obserwacji. W mózgu zapaliła się czerwona lampka, coś jest na rzeczy.
    Hunter zatrzymał się i coś mruknął pod nosem. Miał nieodparte wrażenie, że to właśnie ten koto-nietoperzowaty stwór go obserwuje. Nie chciało mu się jednak wierzyć, że poszło tak szybko, tak banalnie. Chciało mu się śmiać, ale zaraz. Pewności 100 procentowej nie ma. Nie należy więc chwalić dnia przed jego zachodem. Tego jednak dziwnego mrowienia w karku nie mógł zbagatelizować. Wiedział, że jest obserwowany. Wszystkie nerwy mu to mówiły, wręcz wykrzykiwały. Rozejrzał się starając zlokalizować źródło tego uczucia. Nie śpieszył się, wcale. Robił to powoli, metodycznie, przeczesując wzrokiem każdy kawałek ów miejsca. Na usta z wolna wpełzł uśmiech.
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 11 Marzec 2012, 10:08   

    Gatto był stworzeniem bardzo sprytnym, ale to nie ono go obserwowało, tak łatwo tak nie ma. Oczywiście zwierze zapewne gdzieś tu było, ale jak na razie nigdzie go nie było widać, słychać czy też czuć. Jednakże czyjeś oczy nie spuszczały z niego wzroku, przyglądały się Hunterowi bacznie. Zapisywał każdy ruch, jakby chciał go poznać tak dogłębnie, jak się zachowuje w różnych sytuacjach. Te natarczywa patrzenie się było okropnie denerwujące, ale Lunatyk pewnie na to uwagi nie zwróci. I na fakt, że zaczęło padać także nie. Bo co to takiego? Trochę wody i nic więcej, a jest ona na dodatek znacznie czystsza niż w Świecie Ludzi, ponieważ tutaj nie ma samochodów, przez co kwaśne deszcze nie spadają, ta dam. Cała filozofia, a teraz do rzeczy.
    Kiedy Hunter się zatrzymał, usłyszał gdzieś jakiś szelest, jakby ktoś biegł, uciekał od niego. Po chwili wszystko ucichło, ale uczucie niepokoju nie zniknęło. Nadal gdzieś się tliło, przez co nadnercza zaczęły produkować adrenalinę. Hunter był teraz w stanie w każdej chwili rzucić się na kogoś, byle się obronić. No tak, hormon walki i ucieczki robi swoje, prawda?
    - Co tu robisz? - Usłyszał nagle za sobą.
    Słowa zostały wypowiedziane przez staruszkę, co go troszkę zdziwiło, pewnie dlatego, że w Szkarłatnej Otchłani rzadko się spotyka osoby, które wyglądają t a k staro. A może to był człowiek? Nie, w to Lunatyk raczył wątpić. Kobieta nie wyglądała na jakoś specjalnie zauroczoną otaczającym ja światem, jakby to już widziała kilkadziesiąt razy, co pewnie w jej przypadku było możliwe. Czy to ona go obserwowała? Być może, ale czy w jej wieku można tak szybko biegać? Przecież to wbrew wszystkiemu, jednak kto ją wie? Może jest naprawdę w świetnej formie?
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Marzec 2012, 10:15   

    Te spojrzenie było denerwujące, przyprawiało go o ciarki na plecach i lekkie wzdrygnięcia. Co to do groma ma być, kto go obserwuje. Miał ochotę coś warknąć niemiłego, ale stwierdził, że największego sensu to nie ma, więc zrezygnował. Westchnął tylko i wzruszył ramionami. Deszcz go nie zaskoczył, niebo wyglądało na takie, że niedługo będzie padać. Tak więc właściwie spodziewał się tego.
    Woda spływająca mu po głowie i przylepiająca włosy do czaszki była dosyć ciepła, łaskotała też gdy próbowała wedrzeć pod jego ciuchy. Zachichotał cicho pod nosem. to było nawet fajne tak iść w deszczu, można odsunąć od siebie wszystkie troski i skupić na tych spływających po ciele kroplach. Doceniał też fakt, że ten życiodajny płyn tutaj jest czystszy niż w Krainie Ludzi, gdzie pełno spalin. Nagle jednak do jego uszu przebił się szelest, jakby ktoś lub coś biegło, uciekało. Szybko się rozejrzał co to mogło być, a w ciało uderzyła adrenalina. Każdy mięsień napiął niczym postronki. Jednak Hunter nie należy do tych co nawet w takim stanie rzucają się na innych. Co to, to nie, nigdy.
    Wypowiedziane nagle za nim słowa sprawiły, że praktycznie wystrzelił w górę i zrobił wielkie jak spodki oczy. Cholera, jasna psia mać. Szybko się odwrócił i stanął twarzą w twarz z staruszką, taką jakich nie często się widuje w tym świecie. Gdyby był trochę inną osobą, to nawet by się zdziwił, ale nie takie rzeczy już widywał. Bardziej zdziwiła go wścibskość owej babuni, są ją interesowało co tutaj robi?
    - Przepraszam za moją nieuprzejmość, ale to nie pani sprawa co tutaj robię.
    Uśmiechnął się przepraszająco w jej kierunku. To było dziwne, staruszka nawet nie rozglądała się ani nic. To wzbudziło lekkie podejrzenia u Lunatyka. wyglądało to tak jakby nie pierwszy i nie ostatni raz tutaj było to go zastanawiało. Przechylił delikatnie głowę i powiedział przynajmniej cząstkowo co tutaj robi.
    - Szukam pewnego stworzenia..
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 3 Kwiecień 2012, 15:02   

    Babunia, jak to określił Lunatyk, spoglądała na niego... czerwonymi oczyma. Była nico dziwna, w niejedynej istocie wzbudzałby podejrzenia. Co robiła taka staruszka w Krainie Luster i dlaczego była taka niemiła? Babcie w podeszłym wieku są raczej życzliwe, chyba że na starość stały się takimi piernikami, jak przypadek który tu widzimy, które krzyczą na wszystkich o byle co. A to nie posprzątasz ubrań, a to nie zjesz obiadu, nad którym tak się męczyła i tak dalej i tak dalej. Ale osobnik, który stał przed Hunterem, nie był takim stereotypem. Może i miała na sobie przedwojenne ubrania, co musiało nieco mylić, ale jednak było w niej coś innego, coś, czego nie mają normalne babcie, a ta ma. Może to te oczy...? Tego na pewno dowiemy się z czasem.
    Zmrużyła oczy, niezadowolona zachowaniem chłopaka. Jak mógł być tak bezczelny?! Takim tonem mówić do osoby starszej! A phi! Jakby ona była jego matką, toby dostał porządne lanie, ale niestety, nie zabrała ze sobą starego skórzanego paska, którym biła swoje dzieci, kiedy były niegrzeczne... ach te czasy! Teraz się wychowuje je bezstresowo, nie można takiego smarkacza nawet tknąć! A jak coś przeskrobie, to dać mu karę! Przecież takie dziecko się przez to niczego nie nauczy... no ale prawo to prawo, łamać go nie można!
    - Stworzenia? Ciekawe jakiego! Tu jest ich peeeełno!- Powiedziała mimochodem.
    Babunia spoglądała na Huntera tymi swoimi czerwonymi ślepiami. Przeciętnemu człowiekowi przeszłyby ciarki po plecach w najlepszym wypadku. W najgorszym zwiałby, zostawiając po sobie jedynie kurz...
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 4 Kwiecień 2012, 00:26   

    Rzeczywiście, staruszka zakrawała o ekscentryzm, ale jako takich podejrzeń w Lunatyku nie wzbudzała. Generalnie mało kto wprawia go w zdziwienie, szok czy też skrajne jeśli chodzi o wizerunek. Gorzej tutaj z przeróżnymi zachowaniami. Wszak w sumie powinien mieć podejrzenie, bo babunie od tak w takich miejscach się nie pałętają. Widocznie jednak Hunter bardziej był przejęty odnalezieniem Gatty niżeli towarzystwem stetryczałej choć nie do końca staruszki. Fakt, stereotypami od niej nie jechało jednakże jak w takiej krainie można mówić o stereotypach. No i on zasadniczo zbyt wiele zobaczył, zbyt wiele widział i słyszał by coś tak naprawę uznać za typowe. Zawsze trafiał na jakieś dziwy, nawet jeśli obserwował coś z pozoru normalnego, typowego.
    Czerwone oczy? Nie budzą aż takich kontrowersji, wszak istnieje coś takiego jak soczewki, czy proste moce typowo kameleonie. Prawdą jednak jest, że do normalnych nie należała.
    Białowłosy zmarszczył brew przez chwilę się jej przyglądając i starając ocenić zamiary. Jej chęci złojenia mu tyłka na pewno nie zostały by ocenione pozytywnie przez chłopaka. Już wyrósł z wieków gdy rodzice kontrolowali każdy aspekt jego życia, co z tego, że ma 15 lat! Jest już odpowiedzialnym za siebie samego człowiekiem, tfe Lunatykiem, ale w sumie to jedno i na to samo wychodzi. A prawo łamać można zawsze, ale trzeba mieć świadomość, że dopadną nas tego konsekwencje, prędzej czy później.
    - Gatta, ale nie wiem czy pani kojarzy..
    Odpowiedział mierząc ją wzrokiem szarych oczy, mądrych o dziwo, a nie głupich jak u młodego pokolenia, nie powinna go traktować jak pierwszego lepszego dzieciaka.
    Co prawda spojrzenie staruszki wywoływało lekko dreszczyk na jego karku, ale potrafił je znieść, nawet jeśli było nieprzyjemne, to w zasadzie nic mu nie robiło. Jednak nie każdy potrafi takie coś ignorować a przynajmniej trzymać swoje ciało jako tako w ryzach. Przyszedł po Gatte, jak to by wyglądało gdyby wykurzyła go stąd staruszka o nietypowym wyglądzie i charakterze?
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 4 Kwiecień 2012, 18:00   

    ]Babunia lustrowała chłopaka swoimi czerwonymi oczyma, które na sto procent nie były soczewkami. Ani mocą.... ona je po prostu takie miała od urodzenia, od takiego szkraba, jakim był chłopak stojącym naprzeciwko niej. Jednakże nie w to było najbardziej tajemnicze. Kobiecina była cała w sobie okropnie dziwna i podejrzana. Jednak Hunter tego w niej nie zauważał, ciekawe dlaczego? Było mówione, że mało rzeczy jest go w stanie zadziwić, ale staruszka z czerwonymi oczyma, która się znajduje w Szkarłatnej Otchłani? Czy to nie jest samo w sobie podejrzane? No, ale to jest tylko i wyłącznie moje zdanie.
    Na jej twarzy pojawiły się zmarszczki, które normalnie nie występują. Wskazywały one na zirytowanie osobą, z która rozmawiała. Był bezczelny. Jak śmiał pytać, czy kojarzy te zwierzę. Ona znała wszystkie bestie jakie istnieją, bo przecież ma swoje lata, prawda? Przeczytała tyle ksiąg, ile to możliwe. Świat bestii nie ma przed nią tajemnic, ot co!
    - Pewnie, że znam! Ty pewnie jesteś jednym z kłusowników na te biedne zwierzę! Tyle ich tu...!- powiedziała niemalże wrogo, po czym znowu się odezwała- A jak cię rodzice wychowali, że się nawet nie przedstawiłeś?- Teraz miała wyrzuty do niego.
    Wredne, wścibskie babsko. Tymi słowami można określić kobietę, która stała przed Hunterem.
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 5 Kwiecień 2012, 01:36   

    Mimo tych czerwonych oczu jakoś nie wzbudzała podejrzeń. Może tutaj chodziło o fakt, że Hunter jest typem ufnego człowieka nie dopatrującego się w każdej dziwności czegoś niedobrego. Mogło to być też spowodowane tym, że po prostu nigdy nie przywiązywał uwagi do wyglądu, wszak babuńka mogła okazać się całkiem kim innym niż jest w tej chwili. Przecież są przeróżne iluzje, moce pozwalające na zmianę wyglądu, ona mu wyglądała na cień, jak już by schodzić na tematy czysto rasowe. Mogła też być Senną zjawą, albo bóg wie czym, nie warto więc zbytnio się kłopotać takimi drobiazgami jak kolor tęczówek czy też wygląda ktoś młodo czy staro. Co do podejrzliwości to w tych czasach, niemal wszystko takie jest, więc to akurat, żadna reguła sprawiająca ażeby miał być podejrzliwy względem ów kobiety.
    Może i był bezczelny, ale ona bardziej! Z resztą skąd mógł wiedzieć czy interesowała się bestiami, to prywatna sprawa każdego z osobna. Nie jest też jakimś cholernym medium czy też wróżbitą czytającym z gwiazd. Może gdyby potrafił coś takiego jak czytanie w myślach to by się zorientował a tak.. Szkoda, że odebrała to w taki a nie inny sposób, chociaż starał się być jak najbardziej szczery. Widocznie ona miała trochę inne spojrzenie. Gdyby był inny wyrzekłby, że jest stetryczałą staruszką a tak tylko westchnął i odpowiedział coś na jej słowa. Ważąc je oczywiście by znowu nie uznano go za impertynenta i ignoranta w jednym. Chociaż miał niemałą ochotę jej przywalić w twarz, jak miała czelnosc go oceniać!
    - Nie jestem żadnym kłusownikiem, wolę zwierzęta żywe niżeli martwe. Z resztą czy to pani sprawa kim jestem? Staruszki mają niemiły zwyczaj zachowywania się jakby były najważniejsze, to smutne..
    Tym razem także był szczery, no i nerwy mu powoli zaczynały pękać od tej jej zgryźliwości i stetryczenia. Myślała, że jest kimś kto może innych rozstawiać po kontach, phew.. Widocznie miała arystokratycznie pochodzenie, albo wyolbrzymione ego. Tak czy inaczej brew mu zadrgała na myśl, że brała go za kłusownika. Zawsze lubił zwierzęta, chciał się nimi otaczać, nie miała prawda porównywać go do gości latającymi i nastawionymi na zysk z futer czy innych elementów ciał bestii, które są fantastyczne w swym istnieniu. Szkoda, że tak wiele osób tego nie docenia i woli po prostu zabić dla kilku złotych czy srebrnych monet, zwał jak zwał.
    Zmierzył wzrokiem wścibskie babsko i starając ocenić co ona może chcieć, czy też jakoś do swych celów nie wykorzystać obecności bądź wiedzy. Przechylając lekko głowę mruknął.
    - Może mi pani pomóc znaleźć Gattę, i uchronić przed kłusownikami, albo zwyczajnie stąd iść, a już na pewno nie próbować uczyć dobrych manier, bo akurat tymi nie grzeszę..
    Tutaj posłał uśmiech i nie spuszczając wzroku ze staruszki ukłonił się starszym dworskim zwyczajem przedstawiając.
    - Edward Michael Curwood.
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 5 Kwiecień 2012, 13:36   


    Kobieta była bardzo niezadowolona jego zachowaniem i tego nie kryła. Wciąż mruczała coś pod nosem, mówiła jaki on jest bezczelny wobec niej. Akurat teraz zachowywała się jak typowa babunia, która narzekała na wszystko i uważała siebie za najmądrzejszą na świecie. Ciągle spoglądała na niego tymi swoimi czerwonymi ślepiami, jakby go chciała odstraszyć, by sobie poszedł, ale nie, ten uparcie nadal tutaj był i jakoś nie za bardzo zamierzał stąd pójść, więc ta nadal świdrowała go wzrokiem. I jakby spojrzenie mogło zabijać Lunatyk byłby martwy, jednak staruszka ta nie posiadała takich zdolności i bardzo dobrze! Inaczej Hunter padłby tu martwy i nici wynikłyby z polowania, a tego przecież nie chcemy, prawda? A co do iluzji, takowych zdolności także nie posiada. Ale chłopak może być jednego pewnym: że staruszka ta nie jest tym,. za kogo się podaje.
    Zmrużyła znowu oczy, jednakże nic nie powiedziała, bo jej mina mówiła sama za siebie. Nie wierzyła mu ani trochę. Miała ochotę mu wykrzyczeć, że kłamie i że jest na sto procent kłusownikiem, ale jakoś się powstrzymała, trzeba dać jej za to Nobla, ot co! Ona nic nie powiedziała, nie skomentowała tego... wooow! Jednakże przyjemna dla ucha cisza nie trwała długo. Znowu się odezwała:
    - Nie pozwolę ci na zniewolenie tego biednego zwierzęcia... ono też ma prawo do wolności!
    Te słowa mogły wydać się zabawne, bo co może uczynić taka staruszka przeciwko młodemu i silnemu chłopakowi, jakim był Hunter, ale w mgnieniu oka (ciekawe czy Lunatyk to zauważył?) zamiast staruszki przed nią stało... coś. Było duże, zielone i miało na sobie coś podobnego do zbroi. Oczy tego czegoś były jeszcze bardziej czerwone niż w postaci babuleńki i dziwnie... świeciły. Pierwsze co można było o niej pomyśleć to, to, że jest magiczną wersją Pameli Anderson, czyli obrończynią zwierząt... a może obrońcą? W tej postaci trudno było stwierdzić czym to tak naprawdę jest.
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Kwiecień 2012, 11:07   

    Babuleńka dalej postanowiła być niemiła względem niego. No cóż, nikogo nie zmusi by był dla niego przyjazny. Ludzie no i reszta istot to wolne stworzenia, mają prawo wyrażać swoje zdanie a tym bardziej samemu dobierać przyjaciół, czy osoby godne pochlebstwa. Nie podobał mu się jednak fakt, że kobieta robi to tak otwarcie, skoro niczym jej się tak naprawdę nie naraził, ale są gusta i guściki, nie ma co głębiej wnikać.
    Spojrzenie babci rzeczywiście było już nie do zniesienia, lekko przerażające, jakby miała chęć go zabić? Tak naprawdę to co miał więcej zrobić, słowa jakie wypowiedziała powiedziały same za siebie. Nie ma zamiaru pomagać, a wręcz na odwrót utrudnić mu całą tę sytuację. Głośne westchnięcie i przymrużenie oczu, chciał to jakoś skomentować, ale nie zdążył. To co wydarzyło się chwile potem sprawiło, że serce nagle nienaturalnie szybko załomotało. wybuchło w nim uczucie niepokoju i strachu. Powoli otwierając oczy zobaczył dlaczego.
    Oczy Lunatyka rozszerzyły natychmiastowo w zaskoczeniu, przerażeniu i niepewności. Te stworzenie jawnie z niego kpiło, szydziło do tej pory, a on nabrał się jak idiota. Zacisnął żeby i spojrzał z deka groźnie, nie może cały czas udawać oszołomionego.
    - Czyli jednak! Nie jesteś żadną staruszką, to byłoby zbyt.. nudne.
    Odskoczył by nie dać szansy na atak, o ile to coś miało takie zamiary. Sugerując się jednak tym co wydarzyło dotychczas, to nie będzie przyjemnie. Szkoda, Hunter walczyć nie lubi, zawsze to napawało go wstrętem, ale też nigdy nie miał problemu, większego jak na razie z wydostania się z naprawdę patowej sytuacji, czasem nawet gorszych jak ta.
    Jeśli ów stwór, jakaś pokraczna wersja Pameli chciała go powstrzymać, przed znalezieniem Gatty, to była w błędzie. Jak coś obrał sobie na cel to tak łatwo nie rezygnuje, musiałaby użyć solidnych argumentów i środków perswazji.
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Kwiecień 2012, 12:19   

    Odpowiednik Pameli Anderson spoglądał na chłopaka tak, jakby chciała go wyeliminować. I zapewne tak było. Biedny chłopak musiał walczyć, choć tego nie chciał. Ale jeżeli wybrał się na polowanie, to jest zmuszony to użycia przemocy wobec niego. Gatto nie jest stworzeniem milutkim, które od razu się podporządkuje, wręcz przeciwnie, ot co! Jednakże not to w tej chwili się liczy, tylko te... coś. Co to w ogóle było? Czy ktokolwiek widział taką istotę, która właśnie stała naprzeciwko Huntera. To coś było zielone, ludziopodobne ( jeżeli można to tak nazwać, bo było to dużo za chude i żylaste jak na człowieka) i przerażające w pewnym stopniu. Jednak, jeśli lunatyk chciał mieć bestię, musiał jakoś... ją/go/ono pokonać.; Kiedy ta chciała go zaatakować, ten zrobił nagle unik, ale ledwo co zdążył. Bo jeden z konarów, nad którymi najwidoczniej sterowało, chwycił stopę Huntera, lecz dzięki jego reakcji zdążył się jeszcze uwolnić. Z gardła alter ego Pameli Anderson wydobył warkot, podobny do psiego. Widać też było po niej, że się niecierpliwi. Chciała już to mieć za sobą, dlatego też postanowiła zmienić formę, bo ta była dla niej stanowczo za wolna.
    Nagle przed Hunterem pojawił się... gepard? Był on nieco większy od ludzkiego odpowiednika, ale niewiele. Zwierzę rzuciło się na chłopaka, dając mu małe szanse na unik.
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Kwiecień 2012, 14:01   

    Te "coś" bo inaczej nazwać istoty stojącej przed nim nie mógł. Przez moment owionęło go obrzydzenie a wnętrzności podskoczyły do gardła. Nie dość, że stwór był dziwny, to w dodatku i obrzydliwy. Nie żeby Hunter bawił się w ocenianie czy coś, nie. Po prostu nie da się opisać jakie stworzenie wywoływało emocje. Przerażające było to fakt, ale bardziej zakrawało o niesmaczne i wielce nieładne.
    atak był szybki, niespodziewany, ale udało mu się jakoś wyplątać pomimo konara, który chciał go chwycić, Te coś chyba jeszcze miało władze nad roślinami? To już naprawdę zaczynało być przerażające, ale mimo galopującego serca i strachu nie mógł się poddać, nie teraz. Adrenalina oczywiście podskoczyła, chyba jak każdemu w takiej sytuacji. Warkot jaki wydobył się z gardzieli ów stwora przyprawił Huntera o dreszcz, ale nie dano mu czasu na oswojenie się bo już za chwilę miał przed sobą Geparda? Hu, to robi się coraz bardziej dziwne i przerażające w swej prostocie czy tam zaplątaniu, zależy od punktu widzenia. Gdy zwierz się na niego rzucił wiele czasu na reakcje nie miał, na szczęście jego refleks był dobry. Szybko sięgnął po Glocka co miał przy pasie i odskakując posłał w stronę kota kulkę, nie miał czasu na sentymenty jeśli chciał przeżyć. Nie chciał walczyć i dokładnie dał to do zrozumienia, ale ta istota to zbagatelizowała, wolała z nim spierać i odwodzić, no to ma, huh. Dla pewności po pierwszym postrzale posłał jeszcze jedną kuleczkę ponownie odskakując. Czekał na to co się stanie, oberwie czy nie? Lepiej by tak, bo naprawdę na walkę nie ma ochoty, jeśli spudłował to może przynajmniej "Pamela" da mu spokój.
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Kwiecień 2012, 14:26   

    Gepard... czy co to tam było już chciał wbić pazury w ramię chłopaka, ale ni stąd ni zowąd poczuł ból w prawej łapie. Spadł na ziemię, nie doskoczył do Lunatyka, jednak to nie było na tyle poważna rana, by nie był w stanie wstać. Pamela znowu stała się obrzydzającą, zieloną istotą i w jej prawym "ramieniu" widniała dziura, a w niej coś... wisiało. Jakby pozrywane pędy roślin, czy co innego, kij ją tam wie. Z gardła bestii wydobył się ten sam charkot, co wcześniej. Potem pojawił się jeszcze syk. Jednak nie to było w tym wszystkim najdziwniejsze. Zadziwiającym faktem było, że dziura powoli zaczynała się zrastać. Spod ziemi znów wyskoczyły konary, ale i tym razem nie zdążył pochwycić Lunatyka, nawet go nie musnęły. Lecz ta potwora nie wyglądała na niezadowoloną. Na jej "twarzy" pojawił się paskudny uśmiech, który oznaczał, że ma coś w zanadrzu. I tak było! Z tyłu były jeszcze jedne pędy, które uchwyciły kostki Huntera, unieruchamiając go. Ale paskuda nie spodziewała się jeden rzeczy. Nie pomyślałaby, że Lunatyk strzeli jeszcze raz. Tym razem jednak strzał był o wiele lepszy, bo "Pamela" dostała w jedno z tych czerwonych ślepi, jednak skutek był w pewnym sensie pozytywny. Pnącza puściły Huntera, jednak pozostawiły po sobie ślad- czyli trochę odrętwienia. Te coś wiedziało, że w ten sposób nic nie wskóra, więc chwyciło za całkowicie inne środki. Zamiast przerażającej istoty teraz przed nim była śliczna dziewczyna, która trzymała się za oko. Jej ręka była cała we krwi. I było w niej coś, co przyciągało, tylko pytaniem jest: Czy chłopak się jej oprze?
    Hunter
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Kwiecień 2012, 14:48   

    Niezabezpieczone tyły potrafiły nieźle nabrudzić w całym planie. Dopiero chłopak zdał sobie sprawę z błędu w momencie gdy został schwytany przez pnącza/konary pal licho co to było, nie miał czasu oceniać. Jednak posłana druga kuleczka poskutkowała i był wolny, jednak efekt mrowienia pozostał. Lekkie odrętwienie jednak nie sprawiało większego problemu.
    Strzał drugi okazał się bardziej skuteczny, ów stwór dostał w oko? Jednak Hunter widząc całkiem co innego, z tej paskudnej istoty stwór zamienił się w dziewczynę, do tego śliczną to najzwyczajniej w świecie zgłupiał. Poczuł lekkie ukłucie, ale teraz nabrał podejrzeń i to sporych. Nie, nie przekabaci go. To kolejna głupia gierka stwora, nie może patrzeć tylko na powłokę cielesną, to coś chciało go zabić i nie ważne kim w rzeczywistości jest. Jak być zimnym sukinkotem to być na całego, nawet jak potem zeżrą go wyrzuty sumienia. Było w niej coś przyciągającego, ale nie koniec!
    Zamachał głową i mrużąc gniewnie oczy wycelował, z drżącym sercem i dłońmi, ale jednak. Jak coś zaczął musi dokończyć, nie zważając na koszta jakie poniesie. Mimo telepiących się rąk wystrzelił, tylko raz, ale celując dokładnie, z precyzją. Wszak dziewczyna się nie ruszała, nie odzywała, jakby zamarła. to był idealny moment. Siła wystrzału trochę go ocuciła i spojrzał z wielkimi oczyma co on właściwie zrobił.
    Padł na kolana przyglądając się temu wszystkiemu ze smutkiem, powinien trafić. Cholera czemu wszyscy musieli mu uprzykrzać życie? Nie chciał nic złego, to iż planował zrobić z Gatty towarzysza, nie znaczy iż chciał go zniewolić, stwór miałby wolności ile by chciał, nie robiłby mu krzywdy. W pogotowiu jednak dalej trzymał dłoń na spuście celując w ów stwora, miał jeszcze kilka kul w magazynku, może je wykorzystać, nawet jeśli tego nie chce.
    Lottie



    Gość

    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Kwiecień 2012, 15:07   

    ]Nagle do uszu chłopaka mogło dojść cichutkie pochlipywanie i pomruki, jakby coś mówiła, ale bardzo cicho. Dziewczyna była tak śliczna, że nie można by było przejść koło niej obojętnie. Długie, brązowe włosy, sięgały jej aż do bioder. A skóra była jak z porcelany. Taka cudna. Taka delikatna. Taka... atrakcyjna. Jednak to na niego nie działało. Był bezwzględny wobec takiej piękności, która naprzeciwko niego siedziała i płakała. On wiedział, że to jest tylko i wyłącznie sztuczka "Pameli". Kto wie, coby zrobiła, jakby do niej podszedł? Ona miała to w planach, ale nie wypaliło. I z tego powodu była okropnie niezadowolona. Wstała i spojrzała na niego. Lewego oka nie miała. Z oczodołu płynęła krew, ludzka na dodatek. Jednak to nie odebrało jej uroku osobistego. Taka mała wada, nic wielkiego! Jednak zanim zdążyła się zorientować Lunatyk wystrzelił kolejne kule. Ludzka powłoka nie była tak odporna jak jej... pierwotna, ale była aktualnie przyćmiona, więc Hunter miał szansę. Albo ją dobić, albo po prostu zwiać w poszukiwaniu tego, czego chciał. Ale przecież ona mogła za nim pobiec, więc lepiej był ją uśmiercić. Bezboleśnie już się nie dało, bo "Pamela" zwijała się właśnie z bólu ( Lunatyk wpakował jej kulkę w brzuch, który obficie krwawił). Ale z drugiej strony nie wyglądała na taką, która mogła stanowić zagrożenie.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 9