Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.
Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!
W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.
Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.
Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).
***
Drodzy użytkownicy z multikontami!
Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park.
Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.
Budynek będący własnością człowieka o nazwisku "Anasazi", gdyż takie widnieje na tablicy przy bramie wjazdowej. Cały teren, czyli ogród znajdujący się przy budynku oraz oczywiście sam budynek - otoczone są pięciometrowym murem, zakończonym ostrym drutem kolczastym, na terenie całej posiadłości rozlokowane są ukryte kamery oraz detektory ruchu. Nikt po za właścicielem oraz osobami które posiadają specjalne pozwolenia nie jest w stanie dostać się na teren, tak więc nikt nie wie jak wygląda wszystko od środka. Wiadomo natomiast, że drzwi zewnętrzne jak i brama, zabezpieczone są zarówno przez czytniki kart jak i tradycyjne zamki.
Dodane po 6 minutach:
Draco leciał przez burzowe chmury ładne kilka kilometrów. Zarówno on jak i jego pasażerka, byli już całkowicie przemoczeni, zupełnie jakby siedzieli przez ten czas pod wodospadem, niemniej jednak w końcu nadeszła upragniona chwila - smok wyleciał z chmur, a za daleka zauważył swój dom. Lecąc nadal wysoko nad ziemią, upewnił się, że niepowołane oczy go nie dostrzegą. Zazwyczaj w ten sposób do domu nie wracał, jednak teraz nie specjalnie miał wybór. Będąc pewnym, że nikogo nie ma w najbliższej okolicy, złożył skrzydła i gwałtownie zapikował w dół, zaczynając bardzo szybko nabierać prędkości. Dla Sharry, mogło się to wydawać bardzo niebezpieczne i lekkomyślne, jednak Draco miał wszystko pod absolutną kontrolą. Zaledwie dziesięć metrów nad ziemią, rozłożył skrzydła całkowicie, hamując przy tym bardzo gwałtownie.
Wyprostował się do pionu, a następnie delikatnie osiadł na ziemi, tuż przy basenie budynku. Woda w basenie byłą krystalicznie czysta, wszystko było oświetlone. Smok upewnił się, że wszystko w porządku z jego domem, a następnie skierował swój wzrok na pasażerkę którą nadal trzymał w swych objęciach, ciekaw co ona mu teraz powie. Nie chciał na razie nic mówić ani komentować, postanowił pozwolić jej złapać oddech, odsapnąć. Podejrzewał również, że jest całkowicie przemoczona przez co będzie jej zimno, jednak na to zaraz znajdzie rozwiązanie.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 2 Maj 2012, 18:48
Przez całe swoje życie Sharra nie miała pojęcia jak to jest czuć się zastraszonym całkowicie przez swoje lęki i obawy. Nie wiedziała też jak to jest poznać dodatkowo jakieś trzydzieści nowych fobii, których nabawiła się teraz, w ciągu tego niespecjalnie długiego lotu przez cholerne burzowe chmury. Deszcz lał się na nią litrami, a chłodny wiatr przewiewał dość skutecznie, biorąc pod uwagę strój jaki miała na sobie nie trudno było się domyślić, że najprawdopodobniej nabawi się jakiejś choroby. Ponadto mniej więcej w połowie drogi przestawała kontaktować. Była po prostu zmęczona, zarówno wysiłkiem własnym, jak i nawałem wrażeń, jaki właśnie na nią spłynął, a więc to w sumie nic dziwnego, że była rozkojarzona i gdyby stała to jak nic słaniałaby się na nogach. Mniej więcej po drugim, aczkolwiek krótkim, urwaniu się świadomości, dziewczyna zaobserwowała jak smok zaczyna pikować w stronę pięknego domu. Przetarła zmarzniętymi dłońmi nieco zapuchnięte od płaczu, jaki mimowolnie wydzierał się z jej oczu podczas lotu, ślepka i przyjęła lądowanie wyjątkowo dobrze. Momentalnie zaczęła też wykręcać głowę w różne strony by obejrzeć gdzie dokładnie się znalazła. Trudne to jednak było zadanie, gdyż energia sama się nie uzupełni.
- Ładnie tu - odezwała się po chwili zachrypniętym głosem i spróbowała odchrząknąć. Natychmiast jej gardło zaczęły lizać ogniki bólu, które doprowadziły do tego, że Łakomstwo cicho jęknęła. No pięknie, na następny dzień zapewne nie będzie mogła się odezwać nawet słowem. Skrzywiła się znacznie i znowu do oczu napłynęły jej łzy. Ten lot był jednak złym pomysłem.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 2 Maj 2012, 21:24
Smok skrzywił się lekko, niezadowolony z faktu, że może być chora. Niemniej jednak on nie zamierzał dać jej tak łatwo zachorować. Chwycił Sharre pewniej, wręcz dociskając ją do własnego ciała, zupełnie jakby chciał ją już zacząć ogrzewać, a następnie ruszył do drzwi. Nie zdążył jeszcze do nich dojść, a lampka przy czytniku kart, sama zmieniła kolor z czerwonego na zielony, po czym dało się usłyszeć dźwięk przekręcającego się zamka, a nawet więcej, gdyż drzwi otoczyła płomienna energia która otworzyła ja oraz zamknęła zaraz po tym jak gad wszedł z nową przyjaciółką do środka. Znajdowali się teraz w salonie, na ścianie wisiał obraz, pod nią stała duża sofa, on jednak nie zamierzał dać jej się na to napatrzeć, gdyż natychmiast ruszył przed siebie, wychodząc z salonu na korytarz, szybkim krokiem po schodach na górę i znaleźli się w sypialni, w której znajdowało się kilka szaf, wielkie łóżko, a na jednej ze ścian znajdowały się drzwi, wyraźnie do łazienki.
Draco pochylił się i ostrożnie odstawił dziewczynę na nogi, po czym podszedł do jednej z szaf i wyjął z niej trzy białe ręczniki z którymi podszedł do Sharry, podał je jej i rzekł:
-Idź, ściągnij to z siebie, wykąp się, a potem okryj ręcznikami. Niestety nie mam żadnych damskich ubrań, chyba nie muszę wyjaśniać Tobie dlaczego. Następnie kiwnął łbem w stronę drzwi do łazienki i dodał:
-Ja pójdę na dół i przygotuję dla Ciebie ciepły napój. Nie zatop mi łazienki.
Dodał, odwracając się i ruszając w stronę schodów. Po trzech krokach zatrzymał się jednak i odwrócił sam łeb w stronę Sharry.
-Jak będziesz grzeczna, pozwolę byś sobie na mnie poleżała.
Zakończył z zadziornym uśmiechem, a następnie zszedł szybkim krokiem na dół. Warto dodać, że wszystkie światła w domu zapaliły się w momencie w którym weszli do środka. No i cóż, smoczek zaczął wykazywać się instynktem opiekuńczym.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 2 Maj 2012, 22:01
Tymczasem dziewczyna zaczynała odlatywać. Bolało ją już praktycznie wszystko, począwszy od poobijanych nóg, a kończąc na potwornie drażniącym jej siłę woli gardle. Musiała się powstrzymywać od płaczu. Nie tylko płaczu z bólu, ale i z bezradności. Nie miała żadnych tabletek na gardło czy leków przy sobie, a na zwyczajne leczenie nie miała już po prostu siły. Ten dzień obfitował w zbyt wiele wrażeń jak na małe gabaryty naszej bohaterki.
Sharra przymknęła lekko oczy, zupełnie jakby zasypiała, aczkolwiek i tak nie mogłaby teraz zmrużyć oka. Smok poruszał się miarowo, a Nieszczęście czuła się jak kołysana przez matkę w ramionach mała dziewczynka, aczkolwiek zewsząd napływało do niej zbyt wiele bodźców. Dokładnie w momencie, w którym Draco postanowił postawić ją na ziemi, różowowłosa uchyliła powieki, starając się utrzymać równowagę. Wyszło jej to zaskakująco sprawnie i już po dwóch sekundach mogła być dumna z siebie. Wzięła w milczeniu ręczniki od towarzysza i kiwnęła głową, człapiąc powoli w stronę przez niego wskazaną. Po jego ostatnich słowach jedynie prychnęła wyniośle, lecz pod nosem uśmiechnęła się. No, ba że będzie grzeczna!
Otworzyła drzwi łazienki i przekroczyła próg, natychmiast zamykając łazienkowe wrota za sobą. Niezbyt świadoma tego co robi rzuciła ręczniki na podłogę i zaczęła powoli się rozbierać. Na pierwszy rzut poszły rajstopy i przemoczona kurtka, zaś potem przyszedł czas na sukienkę i tak oto Sharra gotowa była do zrobienia rozróby w wannie, do której po kilku sekundach wpełzła. Włożyła korek w dziurę znajdującą się na spodzie i odkręciła kurki, odpowiednio regulując temperaturę płynącej wody. Następnie zaś po prostu przystąpiła do mycia, uprzednio oczywiście zakręcając wodę, gdy jej poziom ją zadowalał, przy okazji myjąc też włosy. Co prawda dokonała tego przy pomocy męskiego szamponu, ale pal to licho. Nie szła na randkę, a do spania. Gdy już skończyła wyciskać z wymytych i wypłukanych włosów wodę, dźwignęła się na nogi i wyciągając korek wyszła na podłogę by dojść do ręczników, a warto wspomnieć, że nie poślizgnęła się ani razu na mokrej powierzchni! Wytarła się dokładnie jednym ręcznikiem i owinęła następnym, a także ostatni umieściła na głowie po czym wyszła z zaparowanej łazienki z dość zagubioną miną. Czuła się teraz o wiele lepiej. Gorąca kąpiel nieco ją rozbudziła i mimo, że nie pomogła zapomnieć o pobolewającym gardle to zrelaksowała i skutecznie wygrzała.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 14:29
Na stoliku przy łóżku, znajdowała się już gorąca herbata, po za pościelą, na łóżku dodatkowo znajdował się koc jako dodatkowe okrycie.
Po schodach ktoś wchodził co udało się usłyszeć po oczywistym dźwięku - szybko ukazał się na nich smoczy gospodarz, który wszedł na górę i od razu skierował swój wzrok na Sharrę. Spojrzał na nią poważnie, skrzyżował swe ręce na klatce piersiowej i powiedział.
-Tych dwóch metrów chyba nieść Cię nie muszę, prawda?
Zapytał lekkim żartem, po czym uśmiechnął się, opuścił swe ręce, a następnie podszedł powoli do okna i wyjrzał przez nie. Deszcz nadal padał, pioruny nadal strzelały, beznadziejna pogoda.
Na dworze robiło się coraz ciemniej, słońce chował się za horyzontem i byłoby zdecydowanie jaśniej, gdyby nie ta burza.
Smok po chwili oglądania pogody, podszedł do niewielkiej konsoli na ścianie, a następnie nacisnął na niej kilka przycisków co w efekcie sprawiło, że okna zaczęły powoli być zasłaniane przez opadające żaluzje. Gad przyglądał się temu ze stoickim spokojem. Gdy żaluzje całkowicie opadły, Draco obrócił się w stronę mężczyzny, a w tym samym momencie dało się usłyszeć głośny huk, po czym wszystkie światła w budynku zgasły. Zapadły egipskie ciemności, nie było widać całkowicie nic, jakby znaleźli się w jakimś grobowcu.
-No tak...
Skomentował smok, wzdychając przy tym. Burza, więc prąd padł, nie cały bo systemy bezpieczeństwa nadal działały na oddzielnym zasilaniu ale cóż. W każdym razie nie wiedział jak Sharra, bo on doskonale orientował się w tym gdzie się znajduje, a i również cały czas dobrze widział. Ciemność mu nie przeszkadzała, natomiast sam stał się niewidoczny, stapiając się całkowicie z czernią.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 19:21
Sharra ogarnęła wzrokiem pokój, dość szybko zaznajamiając się z jego rozkładem. Tu łóżko, a tam półka, tu zaś drzwi. Łatwo będzie zapamiętać jakby musiała iść w nocy do toalety. Nie ruszając się z miejsca nasłuchiwała kroków i już po kilku sekundach usłyszała jak zbliża się Draco. Po jego słowach zrobiła minę pełną wyższości i rozpoczęła powolną wędrówkę w stronę łoża. Sama da sobie radę, a jak! Zadarła głowę ku górze, w związku z czym nie patrzyła pod nogi. Nietrudno sobie wyobrazić jak to się mogło skończyć, zwłaszcza, że właśnie padło zasilanie. Dziewczyna upadła boleśnie na podłogę i z cichym sykiem natychmiast zakryła się ponownie ręcznikiem, na który uprzednio niechcący przydepnęła i jaki zsunął się jej z piersi. Cień zaczerwieniła się lekko.
- Mam nadzieję, że nic nie widział - burknęła do siebie w myślach, a następnie skarciła się za niezdarność. Niestety tak to jest jak się miewa dwie lewe nogi.
Niepewnie dźwigając się do pozycji pionowej, Sharra ponownie zawinęła się szczelnie ręcznikami, które dodatkowo przytrzymała jeszcze rękoma. Nie widziała absolutnie nic, co wyraziła cichym jękiem, aczkolwiek idąc na ślepo wreszcie gdzieś trafiła. Szkoda tylko, że wpadła na smoka.
- Ups... - wymruczała tylko, co jej gardło i tak przyjęło z wyjątkowym niezadowoleniem po czym złapała towarzysza za nadgarstek. Mrugając intensywnie przyzwyczajała oczy do ciemności z dość marnym skutkiem.
- Ekhhhem, gdzie jest moja herbatka? - zadała pytanie dość płaczliwym tonem głosu i uniosła by odnaleźć głowę rozmówcy. Musiała mieć dość zagubione spojrzenie, aż do momentu, w którym zaczęła widzieć zarys przedmiotów, wtedy też ruszyła w stronę łóżka, nieświadomie ciągnąc swego Pana za sobą.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 19:51
Draco obserwował towarzyszkę, uśmiechając się przy tym. Gdy Sharra przewróciła się, gad zrobił krok w przód, zatrzymując się jedynie dlatego, że taki wypadek nie wyrządzi jej krzywdy, a po za tym zauważył, że spadł z niej ręcznik który ją okrywał. Z szacunku do niej odwrócił wzrok na chwilę, czekając aż dziewczyna wstanie i okryje się ponownie. Obserwował ją jak podchodziła do niego ze stoickim spokojem, nie schodząc z linii. Zaczekał aż Sharra na niego wpadła i odbiła się lekko od niego. Wtedy uśmiechnął się i warknął cicho - oczywiście przyjacielsko.
Czując jak złapał go za nadgarstek, zastanowił się przez chwilę o co chodzi. Później zapytała o herbatę. Już chciał jej odpowiadać, lecz wtedy zaczęła go za sobą ciągnąć w kierunku łóżka. Smok zaczął zastanawiać się o co jej mogło chodzić, całkowicie zapominając udzielić odpowiedzi. Z drugiej strony domyślił się czego mogła od niego chcieć, biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia, jednak postanowił milczeć do momentu aż jego "sługa" sama zareaguje jakoś na to co robi lub też to skomentuje.
Szedł więc za nią, poświęcając jej całkowicie swą uwagę.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 20:05
Dziewczyna zaczynała być znowuż, delikatnie mówiąc, nieprzytomna. Zaciągnęła smoka do łóżka, po czym go puściła. Wyglądało to zupełnie tak jakby wzięła go ze sobą tylko po to by po raz kolejny nie spotykać się z podłogą. No cóż, mogło być też tak.
Wpełzła na łóżko i natychmiast po omacku zaczęła szukać napitku, na który wreszcie natrafiła kiedy to wsadziła w niego palce. Na szczęście obyło się bez jakichś poważniejszych uszkodzeń, gdyż szybko rękę cofnęła i pod innym kątem poszukała ucha tegoż naczynia. Natrafiła na nie niemalże natychmiast i usadowiwszy się wygodnie uniosła herbatę, przykładając krawędź szklanki do ust i upiła łyka. Potem zaś przyszła kolej na następnego i tak oto wysiorbała wszystko rozgrzewając się niemiłosiernie. Wtedy też przypomniała sobie o istnieniu smoka, do którego wyciągnęła rozgrzane od naczynia ręce.
- Chooodź! Obiecałeś... - rzekła w stronę Draco, nadal nieco zachrypnięta. Szczerze powiedziawszy nawet nie zamierzała nic z tym już robić. Po co było sprawiać sobie ból, skoro zaraz i tak miała, a właściwie jej ciało miało, zamiar paść na poduszki i zasnąć. Spojrzała na swego Pana wyczekująco. To była jej chwila prawdy. Czy była dostatecznie grzeczna, czy może zrobiła znowu coś nieświadomie, jak to miała w zwyczaju?
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 20:18
Smok teraz dopiero nie wiedział co miał myśleć. Ano chyba, że zrobiła sobie z niego po prostu kogoś kto miał ją uchronić przed upadkiem. To nic złego - i tak już wystarczająco się dzisiaj wycierpiała - a przynajmniej w jego opinii. Była w końcu delikatna i lepiej by nie robiła sobie niepotrzebnie krzywdy. Jej nie chroniły potężne łuski - tak jak jego.
Z uśmiechem na pysku obserwował jej poczynania. Przez chwilę chciał nawet sięgnąć po kubek i podać go jej, jednak postanowił dać jej szansę na wykazanie się samodzielnością. Stał tak obok łóżka, czekając. Wsłuchiwał się przy w tym w dźwięki otoczenia. Po za nimi nikogo w najbliższej okolicy nie było, a na dworze dało się usłyszeć jedynie huki piorunów i dźwięk spadającego deszczu.
Przypomniał sobie nagle o tym co wcześniej powiedział, gdy towarzyszka wyciągnęła ku niemu ręce i z resztą sama również mu o tym przypomniała. Nie każąc więc jej czekać, oparł kolana na łóżku, następnie ręce i powoli wszedł na nie, obracając się i kładąc na plecach. Skrzydła rozłożył na całą powierzchnię łóżka, wsuwając je również pod dziewczynę. Łeb oparł na poduszce, a następnie zamknął swe ślepia i wziął głęboki oddech.
Dzisiejszej nocy czekała go bardzo ciekawa funkcja. Ciekawa i miła.
-Rozgość się.
Skomentował więc krótko, czekając i nie otwierając oczu. Nie chciał jej wciągać, skoro jej obiecał to pozwoli jej położyć się tak by to jej było wygodnie, a nawet nie koniecznie jemu. W końcu obiecał.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 20:37
W tym momencie burza mogła dziewczynie i do wanny wpełznąć, a ona by tego nie zauważyła. Z sekundy na sekundę traciła świadomość tego co się wokół niej dzieje, zwłaszcza, że zrobiło się jej teraz tak wspaniale ciepło i miękko. Próbowała raz za razem odpędzać sen intensywnym mruganiem, a jej starania były wyjątkowo bezsensowne. Ślepia tak czy siak automatycznie się jej zamykały na samą myśl o wsunięciu się pod kocyk. Dziewczyna sięgnęła dłonią do oczu i przetarła je, niezbyt świadoma faktu kiedy smok tak naprawdę zaczął usadawiać się zarówno pod, jak i obok niej. Siedząc tak chwilę i czekając aż się ułoży sięgnęła do turbanu, jaki miała zawiązany na głowie, i rozplątała go jednym, aczkolwiek szybkim ruchem, odkładając ręcznik na bok. Rozpuściła tym samym włosy, które spłynęły na jej ramiona niczym leniwa rzeka, lekko mocząc ubranie. Teraz jednak były zdecydowanie bardziej wilgotne niż tak naprawdę mokre, a więc gospodarz nie musiał się martwić o ewentualne straty w pościeli. Ponadto od odrobiony wody jeszcze nikt nie umarł.
Cień, rozpoczęła po chwili układanie się na łożu. Przysunęła się blisko smoka i wręcz wtuliła w jego bok, jedną rękę unosząc do góry i po zgięciu podkładając pod głowę. Ot, po prostu się przytuliła i tak zwyczajnie już po kilku minutach zasnęła. Łatwo to było poznać kiedy to nastąpiło, bo sztywne mięśnie rozluźniły się znacznie, a oddech zwolnił.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 20:54
Draco sądził, iż po ostatnich wydarzeniach, kiedy to mogła sobie na nim poleżeć, teraz zrobi to samo, jednak tak się nie stało. Trochę go to zaskoczyło, jednak nie miał jej za złe.
Czekając spokojnie w końcu poczuł jej dotyk na swym boku. Ruszył więc prawą ręką i objął ją delikatnie, natomiast lewą dłonią wyszukał kołdrę oraz koc które pociągnął i okrył nimi zarówno Sharrę jak i siebie. By wyzdrowieć, musiała się porządnie wygrzać. On robił tutaj bardziej za źródło ciepła, aniżeli sam miałby go potrzebować. Sam również bardzo szybko zasnął, dość głębokim jak na niego snem, gdyż zazwyczaj był bardziej czujny niż dzisiaj. Możliwe, że spowodowane to było bliskością Sharry. Zasypiając, miał jednak świadomość tego, że nic ich nie zaskoczy. Systemy bezpieczeństwa w tym miejscu były na najwyższym poziomie. Gdyby ktoś spróbował wejść na teren rezydencji, wszystkie drzwi zatrzasnęłyby się i nie tylko...
Nad ranem burza umilkła, a chmury rozeszły się, robiąc miejsce dla słońca. Dom ponownie odzyskał zasilanie przez co punktualnie o siódmej rano, żaluzje automatycznie zaczęły podnosić się do góry, wpuszczając do środka światło słoneczne. Ten dźwięk natychmiast obudził Draco, który otworzył swe ślepia i podniósł jedynie łeb do góry, by móc spojrzeć na Sharrę. Lewą dłoń delikatnie przysunął do jej czoła, chcąc sprawdzić czy może nie miała temperatury. Nie chciał jej obudzić o ile sama do tego czasu się nie obudziła. On nauczył się i budził na sam dźwięk podnoszących się żaluzji, nie wiedział jednak jak będzie z jego towarzyszką to też nie chciał jej niepotrzebnie budzić. Zabrał swą dłoń z jej czoła i uśmiechnął się delikatnie, obserwując ją w ciszy.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 21:37
Jakąś godzinę po zamknięciu przez dziewczynę oczu dopadł ją sen.
Środek lasu. Egipskie ciemności. Gdzieś między drzewami siedziała na ziemi Sharra, oparta o kamień. Oddychała głęboko. Czuła się jakby ktoś ją śledził, obserwował, lecz za każdym razem jak spojrzała na pobliskie krzaki to dziwne uczucie znikało. Wstała i nerwowo się rozglądając kluczyła w labiryncie połamanych i zdrowych drzew. Ich różnokolorowe liście rozpraszały jej uwagę i tylko coraz bardziej przerażały. Wydawało się jej, że wszędzie widzi jakieś cienie. Biegła i rozchylała gałęzie, potykając się i ślizgając na błocie aż do samego rana.
Dźwięk rozsuwanych żaluzji automatycznie obudził także dziewczynę. Nie mogła się jednak ruszyć, nadal męczona koszmarem jaki wypełniał jej umysł przez calutką noc. Dopiero kilka minut później, kiedy poczuła jak czyjaś dłoń ją dotyka, co swoją drogą i tak dotarło do niej z małym opóźnieniem, poderwała się z gwałtownym wciągnięciem powietrza do góry. Nerwowo łapała oddech, a kiedy wyciągnęła ręce przed siebie spostrzegła, że się trzęsą. Zresztą cała się trzęsła.
Gorączki nie miała, to było pewne, aczkolwiek już przy łapaniu haustów zbawiennego tlenu czuła, że nadal jej gardło przebijają setki malutkich igieł. Sięgnęła do niego ręką i potraktowała je swą leczniczą zdolnością, ponownie opadając na poduszki. Wtedy też przypomniała sobie, że nie jest sama. Odwróciła głowę w stronę smoka i wtuliła się w niego, starając się powstrzymać łzy jakie napłynęły jej do oczu.
- Dzień dobry - wyjąkała płaczliwie, aczkolwiek z łatwo wyczuwalną ulgą w głosie. Była mu wdzięczna za obudzenie, nawet jeśli ze snu wyrwało ją coś na co on już nie miał zbytnio wpływu. Nie lubiła spać. W większości przypadków jej odpoczynek kończył się właśnie tak jak dzisiaj. Poranną histerią.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 3 Maj 2012, 21:52
Nie dało się nie zauważyć, że przyśniło się jej coś złego.
-Spokojnie.
Rzucił cichym, spokojnym i opiekuńczym głosem, niczym rodzic przemawiający do swego dziecka.
-Dzień dobry.
Odparł jej na powitanie, a następnie uśmiechnął się przyjacielsko, złapał ją delikatnie za ramiona po czym... Wciągnął ją na siebie, nie specjalnie też uważając na okrywające ją ręczniki. Tak, położył ją na sobie, wyszczerzając kły w przyjacielskim uśmiechu. Do tego uniósł swe skrzydła, a następnie ułożył je na plecach Sharry, przykrywając ją nimi i jednocześnie zamykając niczym w żywym kokonie. Nagle poczuł wielką potrzebę bliskości? Być może. Albo po prostu mu to odpowiadało. Pozwoli jej nad tym pogłówkować.
Lewą dłoń swobodnie oparł na łóżku, a prawą pogłaskał ją delikatnie po głowie.
-Widzisz? Nadal tu jestem, równie prawdziwy jak wczoraj.
Rzekł, chcąc wpierw ją uspokoić. Widział jak się trzęsła, więc zanim zapyta co dokładnie się stało, zadba o to by poczuła się bezpiecznie i przede wszystkim uspokoiła się.
Sharra
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 4 Maj 2012, 10:42
W odpowiedzi na jego 'spokojnie' jedynie cicho coś mruknęła. Jej to słowo nigdy nie uspokajało, gdyż zazwyczaj nie umiała się sama z siebie uspokajać. Potrzebowała w tym pomocy.
Wtedy też Draco wpadł na iście szatański plan wciągnięcia ją na siebie. W innych warunkach byłoby to zbawienne aż do granic możliwości. Teraz nadal było dobrym posunięciem poza małym szczegółem. Podczas snu ręczniki okrywające blade ciało dziewczyny nieco się rozluźniły, a więc nietrudno sobie wyobrazić co się stało kiedy smok wciągnął ją tak z zaskoczenia. Dziewczyna znowuż spaliła buraka, gdyż w tym momencie przylegała gołymi piersiami do klatki piersiowej swego Pana. Mimo wszystko starała się przywrócić swej buzi normalne kolory, zwłaszcza, że w sumie nie było tak źle. Od bioder w dół nadal wszystko było zakryte. Przysunąwszy ręce do siebie, Sharra wykonała manewr zabezpieczający, zasłaniając swoją górę łapkami.
- Niecodzienna metoda na uspokajanie służącej - odrzekła po chwili, z zaskoczeniem stwierdzając, że przez ten incydent momentalnie zapomniała o koszmarze. Teraz jednak wróciła do niego myślami i przygryzła wargę. Po chwili zaś przechyliła głowę by obdarzyć smoka niemrawym uśmiechem.
- Przepraszam... śniło mi się coś złego. - szepnęła cicho i westchnęła, napawając się ciepłem jakie biło od jej swoistego 'łóżeczka'. Przy nim czuła się bardzo bezpiecznie. Było to strasznie paradoksalne, gdyż gdyby chciał to bez problemu zrobiłby jej krzywdę, jednakże Cień czuła, że może mu ufać. Mimo, że wiele razy przejechała się na obdarzaniu kogoś zbyt szybko swoim zaufaniem to nadal nie zmieniała się pod tym względem. Raz wychodziło jej to na złe, ale czasem było to dobre posunięcie.
Morihei
Gość
Wzrost / waga: /
Wysłany: 4 Maj 2012, 15:30
On jedynie jako komentarz do swojego zachowania, wyszczerzał swoje kły w wielkim uśmiechu. Ucieszył go fakt, że wyrwała się na chwilę od złych przemyśleń. Natomiast fakt, że zsunął się z niej ręcznik - nie całkowicie ale jednak - jemu specjalnej różnicy nie zrobił. Może o tyle, że zamiast ręcznika, czuł na sobie dotyk jej własnego ciała, bardziej delikatny, różnica była, niemniej jednak nie należało zapominać, że Draco był smokiem i do tego z zasadami, tak więc widok półnagiej dziewczyny nie robił na nim większego wrażenia, co jednak nie oznaczało, że jakoś mu to nie odpowiadało. Raczej przeciwnie.
-Jednak efektywna. Po za tym, to właśnie wczoraj wieczorem obiecałem. I jak się podoba?
Odparł, a następnie wziął głęboki wdech, unosząc ją lekko do góry, a następnie opuszczając w miarę tego jak nabierał i wypuszczał powietrze ze swych płuc.
Przekrzywił lekko łeb na bok, gdy usłyszał jej następne słowa.
-Chcesz o tym porozmawiać?
Zaproponował, ponownie kładąc swoją wielką prawą dłoń na jej głowie. Z pyska nie schodził mu uśmiech, od kiedy ją spotkał, jego humor znacznie się poprawił.
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum chronione jest prawami autorskimi! Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!