• Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
  • Wstrząsy naruszyły spokój Morza Łez!
    Odczuwalne są na całym jego obszarze, a także na Herbacianych Łąkach i w Malinowym Lesie.
  • Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
  • Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Trwające:
  • Skarb Pompei
  • Zmrożone Serce


    Zapisy:
  • Chwilowo brak

    Zawieszone:
  • Brak
  • Drodzy użytkownicy, oficjalnie przenieśliśmy się na nowy serwer!

    SPECTROFOBIA.FORUMPOLISH.COM

    Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.

    Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!

    W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.

    Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.

    Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).

    ***

    Drodzy użytkownicy z multikontami!
    Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park
    .
    Marionetki – otwarte
    Kapelusznicy – otwarte
    Cienie – otwarte
    Upiorna Arystokracja – otwarte
    Lunatycy – otwarte
    Ludzie – otwarte
    Opętańcy – otwarte
    Marionetkarze – otwarte
    Dachowcy – otwarte
    Cyrkowcy – otwarte
    Baśniopisarze – otwarte
    Szklani Ludzie – otwarte
    Strachy – otwarte
    Senne Zjawy – otwarte
    Postaci Specjalne – otwarte

    Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.



    » Archiwum X » Eventy » [Skąd się biorą bajki...] Magiczna fasola.
    Poprzedni temat :: Następny temat
    Autor Wiadomość
    Azazel
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 25 Kwiecień 2012, 11:29   [Skąd się biorą bajki...] Magiczna fasola.

    W krainie luster nastał nowy dzień. Słońce niezwykle leniwie wdrapywało się na nieboskłon, wylewając na krzaczaste błonie całą paletę ciepłych kolorów. Polany pełnie krzewów malin wyglądały teraz jak niewielkie krzaczki ubrane w różnokolorowe lampki choinkowe. W drzewach delikatnie pląsał wiatr a cienie na trakcie wskazywały wczesną godzinę poranną.

    Posiadłość na jednym ze wzgórz wyglądająca niczym mały zameczek, dziś zdawała się tętnić życiem. Od wielu dni nie gościła tylu osób na raz, jednak wcale to nie przeszkadzało jej właścicielowi w ... no właśnie ciekawe co też wyczyniał całą noc bo na pewno nie spał...

    Tym czasem w jednym z pokoi smacznie spała panna z dwoma jakże nietypowymi skrzydłami, będącymi notabene jej przyjaciółmi. May - bo tak miała na imię właśnie leniwie otworzyła ślepka, przeciągając się na łóżku. Gdy tak jeszcze przez chwilę leżała, zastanawiała się nad faktem, iż dopiero co wróciła a już Azazel, jej pan, chce z nią rozmawiać i znając go znowu każe gdzieś iść. Jedak trzeba przyznać jego rozkazy, a raczej prośby bo to tak zwykł formułować do niej swoje polecenia, zawsze kończyły się dość ciekawą przygodą. Czyżby i tym razem miał coś takiego dla dziewczyny?

    Natomiast w innym pokoju, tak się składa, że umiejscowionym nie tak daleko pokoju May smacznie spała malutka przedstawicielka rasy, która powstała z połączenia cech ludzkich i kocich. Ayumi, bo tak kotka miała na imię trafiła tu wcześniej po karkołomnej ucieczce przed przerażającym stworem. Tak się mile złożyło, że właściciel zameczku przygarnął kotkę, zapewnił jej opiekę medyczną wikt i opierunek. Jednak pomimo swej infantylności Ayumi wiedziała, że w życiu nie ma nic za darmo więc zostało jej tylko zaczekać na zgłoszenie się Cienia.
    Nie musiała długo czekać, bowiem gdy tylko przetarła ślepka zauważyła że na szafeczce obok łóżka leży niewielki liścik.
      "Witaj moja droga, w mych skromnych progach.
      Nie chciałem Cię budzić, bo wiem, że potrzeby Ci odpoczynek.
      Jednak gdy już wstaniesz, chciałbym Cie prosić byś
      poświęciła mi chwile na rozmowę.
      Będę czekał z rana w sali spotkań.
      Jeżeli nie będziesz wiedziała jak tam trafić,
      zawołaj pokojówkę ma na imię Serah,
      Alle chyba już ją znasz.
      Z pozdrowieniami Daito. "




    //Kolejka dowolna czekam na wasze odpisy.
      
    May
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 26 Kwiecień 2012, 15:27   

    May smacznie sobie spała. Nie śniło jej się nic nadzwyczajnego, więc nad ranem szybko się zbudziła. Przetarła, czerwone, zaspane oczy po czym ziewnęła słodko, przeciągając się niczym kot. Tak zaczął się jej kolejny dzień. Wstała z łóżko po czym zaścieliła i udała się do łazienki. Tam zażyłą szybkiego zimnego przyrznica, który od razu ją postawił na nogi niczym poranna, mocna kawa. Umyła ząbki i uczesała włosy wiązać jej wstążka. Ubrała się tak jak zwykle i była gotowa przywitać nowy dzień. Wyszła z pokoju i poszła do sali, w której miała rozmawiać z swoim panem. Zapukała lekko do drzwi jak nakazywały zasady dobrego zachowania,a gdy usłyszał zaproszenie weszła do środka.
    Ayumi
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 26 Kwiecień 2012, 18:24   

    Ayumi przepełniało niesamowite uczucie jasności. Otoczona blaskiem białego świtała zadała się unosić w jakiejś nierzeczywistej przestrzeni. Ogarnął ją przecudowny spokój oraz poczucie, że jest bezpieczna. Tu żadna bestia jej nie dostanie. A tą pewność dawała jej obecność... no właśnie kogo? Na początku myślała, miała taką nadzieję, że to jej Pani. To przy niej zawsze się się tak czuła. Lecz to nie było to samo. Kotka dobrze znała swoją ukochaną opiekunkę, gdyby to była ona, na pewno by to wyczuła. Więc kto? Po chwili namysłu zaczęła łączyć ze sobą poszczególne fakty. To mogła byś tylko jedna osoba... Pan tego domu, Daito, bo tak chyba przedstawiła go ta miła dziewczyna która się nią zajęła. Jak bardzo chciała się z nim spotkać. A zapewne nastąpi to wkrótce po tym jak się przebudzi. Delektowała się więc tym przyjemnym stanem, pragnąc go zatrzymać jak najdłużej.

    Jasne światło stopniowo wlewało się do pokoi wielkiej rezydencji. W jednym z nich spała kotka, odpoczywając po nocnych trudach ucieczki przed złym losem. Promienie, mogło by się zdawać, delikatnie budziły małą, oświadczając, że wstał nowy dzień. Kociątko poczęło nieznacznie się poruszać. Delikatnie rozciągała zastałe snem mięśnie. Niedługo potem jej wzrok padł na karteczkę papieru leżącą na szafce. Tego tu wczoraj nie było, zauważyła. Z zaciekawieniem wzięła ją do rąk i poczęła przyglądać się literom na niej napisanym. Ze zdziwieniem odkryła, że rozumie to pismo, i nie jest to dla niej ciąg nic nie znaczących wzorków, czego można by się było spodziewać po byłej kotce z Krainy Luster. Uważnie go przeczytała i to nawet kilka razy by mieć pewność, że się nie pomyliła. Och, tak! Spotka się z Nim! Tylko gdzie jest ta "sala spotkań"? By się tego dowiedzieć wyjrzała przez drzwi i, tak jak jej polecił nadawca listu zawołała Serah. Kiedy dziewczyna przyszła wytłumaczyła Ayumi jak ma tam trafić. Pomogła jej również w doborze ubrania oraz ubraniu się. Wybór pokojówki padł na jasnobeżową, koszulę z długim rękawem, krótkie czarne spodenki oraz czarne zakolanówki. Na nóżki dziewczynki założyła ciemnobrązowe balerinki z paskiem na kostce. By zwieńczyć dzieło, zawiązała na jej szyi kokardkę, z szerokiej, fotelowej wstążki. Ten strój sprytnie pokrył większość opatrunków, widoczne były tyko te na dłoniach.
    Tak ubrana udała się do wskazanej sali. Była podekscytowana i z bijącym sercem zbliżała się do miejsca spotkanie z panem Daito. Była bardzo ciekawa jaki on jest. Chciała jak najszybciej się z nim zobaczyć. Była coraz bliżej Tych drzwi. Kiedy do nich doszła, z mocno bijącym sercem chwyciła za klamkę i poruszyła ją. Ta ustąpiła pod jej dotykiem i jej oczom ukazała się bogato urządzona sala. Kotka nieśmiało weszła do środka.
    Azazel
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 2 Maj 2012, 19:08   

    Tak więc spore drzwi do sali spotkań otworzyła wpierw May, naturalnie przed tym zapukała ale widziała, że może wejść. Nie zdążyła postawić jednak drugiego kroku gdy drzwi otworzyły się po raz drugi a do pomieszczenia weszła drobna przedstawicielka dachowców najwyraźniej lekko zagubiona.
    Dziewczyny miały chwilę by się sobie przyjrzeć nawzajem, choć widok przykuwała i sala. Dla jednak dość znana, dla drugiej widziana pierwszy raz. Tak i tak była dość imponująca. Wysokie kamienne sklepienie o eliptycznym kształcie wspaniale pasowało do kamiennych ścian i zdobionych wysokich okien. Te jednak pomimo wczesnej pory i właśnie wstającego słońca nie wpuszczały za dużo światła do sali. Bowiem zasłonięte były szkarłatnymi zasłonami, które przepuszczały jedynie niewielkie, cienkie stróżki światłą. Tak więc wszędzie tu panował półmrok, nadając pomieszczeniu nieco grozy oraz powagi. Na samym środku stał spory kamienny stół w kształcie prostokąta a po jego obu stronach stały rzędy krzeseł. Na samym końcu na nieco większym od pozostałych siedziała jakąś postać. Trzeba było podejść parę kroków by zobaczyć a raczej upewnić się, że jest to pan domu.
    Brunet siedział tam opierając lewy łokieć o blat stołu a na dłoni tejże ręki zaciśniętej w pięść podpierał podbródek. Gęste, kruczoczarne włosy zakrywały sporą cześć twarzy, łagodnie opadając na stół i za niego. Uw jegomość spoglądał w druga rękę, w której trzymał coś niewielkiego, najwyraźniej złota monetę.
    Gdy dziewczyny się nieco zbliżyły powoli obrócił w ich stronę głowę lustrując obie swymi błękitnymi oczyma. Te od razu wyglądały na dość wyjątkowe, zdawać się mogło, że przeszywa je na wylot, że widzi przez ciuchy, skórę że widzi znacznie głębiej. Ten wzrok był jednocześnie straszny, władczy i niezwykle fascynujący. Całość pięknie dopełniał niewielki nonszalancki uśmiech.


    -Witajcie moje drogie. - rozległ się głos Azazela a bł to spokojny, melodyjnych choć dość tajemniczy głos.
    - Wybornie jest połechtać zmysły tak cudownym widokiem jak wy dwie. Jednak nie chciałbym tracić waszego czasu na zbędne komplementy, które notabene należą się każdej z was po stokroć. - Tu zrobił chwilową pauzę, przestając się bawić monetą w dłoni. Wzrok skupił na kotce.
    - Mam nadzieję, że czujesz się o wiele lepiej. Z pewnością moja pokojówka o tym wspominała ale pozwolisz że i ja powtórzę. Jesteś moim gościem i z radością udzieliłem Ci pomocy, tak jak z radością ugoszczę Cie na dłużej. Wcale nie wymagam zapłaty, jednak pozwolisz że będę miał do Ciebie małą prośbę.
    Ponownie przerwał. Teraz już odkładając monetę na stół, jednocześnie odwracając się do dziewcząt i zerkając na chwilę obu w oczy.
    - Obecna tu z Tobą jakże zjawiskowa panna Maru to moja dobra przyjaciółka. Również tu mieszka i często pomaga mi w um wielu kłopotach. To o co teraz ja chce poprosić nie powinno sprawić zbytnio problemu, jednak nie chciałbym wyjść na nieczułego drania każąc jej po raz kolejny wędrować samotnie a myślę, że i Tobie nie zaszkodzi spacerek. Maru, moja droga mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko?

    May doskonale wiedziała, że prośby Azazela często wiążą się z ciekawymi przygodami, choć nie z rzadka bywają dość kłopotliwe. Jednak ich stosunki od dawna układały się całkiem dobrze i zawsze chętnie przychylała się do udzielenia pomocy. Tym czasem dla Ayumi była to absolutna nowość a także niezły szok, ale słowa bruneta były tak ciepłe a zarazem potrafiące zaciekawić, że coś wewnątrz niej wprost rwało się by przytaknąć, czy aby jednak posłucha tego głosiku? ...




    //Kolejka dowolna.
    May
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 4 Maj 2012, 10:41   

    Postawiła kilka kroków w głąb Sali i po chwili drzwi ponownie się otworzyły. May szybko obróciła głowę i zobaczyła, że kolejna dziewczyna również przyszła do Pana domu. Uśmiechnęła się więc do niej i podeszła,
    – Cześć jestem May – przedstawiła się uznając, że skoro Azazel nie miał nic przeciwko niej, to może śmiało jej się przedstawić. Po chwili odwróciła się i powoli zmierzała w głąb wypełnionego mrokiem pomieszczania. Śmiało można było w nim nagrywać filmy grozy. Jednak May jak na razie zbytnio nie przestraszyła się. Kiedy podeszła wystarczająco blisko zauważyła Azazela i jego spływające, czarne włosy, które zakryły jego twarz. Zajęła jedno z wolnych miejsc przy stole i wtedy uderzył w nią ten przeszywający wzrok, który zdawał się przeszywać ją na wskroś. Po chwili jednak na szczęście mężczyzna się odezwał. Czerwone oczy May spojrzały na jego twarz.
    – Dzień dobry. – odpowiedział z lekkim entuzjazmem w glosie na przywitanie i oparła się o krzesełko wygodnie siadając. Ogon spokojnie spływał jej na podłogę. Chwilkę później usłyszała te milusie słówka i uśmiechnęła się jedynie ironicznie wiedząc i tak, że są one jedynie na pokaz. Kiedy zajął się kociakiem. May bardziej skupiła się na monecie, który ten obracał w dłoni. Przyjrzała jej się dobrze zapamiętując jak wygląda. Kiedy znowu się odezwał spojrzał w jego oczy.
    – Oki, ja tam nie mam nic przeciwko. Tylko, żeby potem nie było, że jak coś się jej stanie, że to moja wina. Nie będę przecież jej chronić cały czas bo to niewykonalne – odpowiedziała spoglądając na dziewczynę. Wiedział doskonale, że kolejne zadanie Azazela to doskonałą zabawa, więc ucieszyła się.
    Miyuko
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 6 Maj 2012, 21:18   

    Drzwi przed którymi stanęła były duże, tak więc Miyuko podejrzewała, iż sala również taka będzie. Potwierdziło to jej wejście do środka, poprzedzające ciche skrzypniecie drzwi. Sala spotkań faktycznie była pokaźnych rozmiarów i jak większość pomieszczeń z posiadłości niezwykle ciekawie urządzona.
    W środku okazało się, że nie tylko ona została wezwana. Nie było to jednak zaskoczenie. W końcu... Przyszła do sali spotkań, która przeznaczona była do gromadzenia większej ilości osób. Owymi osobami były dwie dziewczyny. Jedna z nich miała na plecach dwa skrzydła, które od razu przyciągnęły uwagę Japonki. Druga za to wyglądała podobnie do Misi... Czyli również była kotką, z tymże, bardziej w czekoladowych kolorach, że tak to ujmę.
    Akari popatrzyła po nich, po czym skinęła głową z uśmiechem.
    - Witajcie, nazywam się Akari Miyuko. - powiedziała, po czym popatrzyła na Azazela. - Dzień dobry... Prosiłeś bym przyszła. Wiec jestem. - tu również posłała uśmiech.
    Zastanawiała się po co została tu wezwana. Kiedy na początku o tym myślała, miała nadzieję iż w końcu będzie mogła wyjaśnić parę kwestii, co do jej pobytu tutaj. Jednak kiedy doszła na miejsce i zobaczyła resztę dziewczyn, nadzieje te rozpłynęły się. O co wiec chodziło?
    Ayumi
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Maj 2012, 15:18   

    Kiedy tylko weszła do pomieszczenia uderzyła ją dostojność oraz niezwykły, może nawet niepokojący nastrój tego miejsca. W komnacie panował półmrok, lecz to nie przeszkadzało kotce. Jak się szybko przekonała, oprócz pana domu była tu również inna osoba. Wygląd dziewczyny lekko ją zadziwił, nigdy nie widziała osoby o tak nietypowych kolorach oczu oraz włosów. Lecz w jej wglądzie najdziwniejsza była para skrzydeł znajdujących się na jej plecach. Lecz Ayumi całą swoją uwagę skupiła postaci siedzącej przy stole. A więc to On. Ten który ją uratował. Było to dla niej lekkim zaskoczeniem. Nie spodziewała się, że mógłby być tak młody.
    Zaraz też poczuła na sobie Jego spojrzenie. Było ono niezwykle przeszywające, kotka czuła wręcz jak dociera do jej wnętrza. Naraz przypomniało jej to o niedawnym niemiłym spotkaniu. Lecz to nie było to samo, On nie mógłby taki jak tamto straszydło. Jego oczy były takie piękne, fascynujące,nie pozwalające oderwać od siebie wzroku.
    - A ja jestem Ayumi - odpowiedziała jej, jednocześnie zwracając się do pana domu.
    Uważnie słuchała jego głosu, był on równie przyjemny co jego słowa. Niebieskowłosa usiadła przy stole, lecz czy ona mogła tam usiąść? W końcu jest tylko gościem i to w dodatku niezapowiedzianym. Najlepiej będzie poczekać na zaproszenie. Zbliżyła się więc trochę bliżej stołu.
    - Bardzo panu dziękuje. Dziękuję za wszytko. Pana pokojówka była dla mnie bardzo miła. Ponaklejała mi wszędzie te... plasterki. Czuję się już o wiele lepiej. Bardzo, bardzo dziękuję! - odpowiedziała z wdzięcznością i uśmiechnęła się nieśmiało.
    Mężczyzna wywarł na niej dobre wrażenie, jego powaga i dostojeństwo wzbudziło szacunek do niego. Jego osoba wydała jej się niezwykle interesująca. Jeszcze nigdy nie spotkała kogoś takiego.
    Po chwili do sali weszła kolejna osoba. Ta wyglądała „normalnie”. Ciekawe po co on je tu zgromadził.
    - Z chęcią odpłacę się za Pana pomoc. Ale... nie wiem czy się do czegoś przydam... - powiedziała lekko zmieszana. Rozumiała, że On może coś od niej chcieć, z resztą ona sama czuła się zobowiązana za dobroć, której tu doświadczyła. Jednakże w tym ciele była jeszcze dość niezdarna, co mogło by być problematyczne.
    Azazel
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 7 Maj 2012, 16:26   

    Głosy każdej osoby w tejże sali zdawały się nabierać na sile doskonale rozbrzmiewając po całym pomieszczeniu, zupełnie tak jakby zostało ono z rozmysłem zaprojektowane w ten sposób by posiadać tak wspaniałą akustykę. Teraz jednak nie powinno byś większych problemów bo wszystkie trzy zaproszone panny stały niedaleko swego rozmówcy a poza ich głosami panowała tak doskonała cisza, że niemal było słychać bicie ich serc.
    Mrok nadawał dostojeństwa, choć tak słabo oświetlona twarz pana domu nabierała nieco mroku oraz tajemniczości. Podobne odczucie miały teraz dziewczęta raz po raz spoglądając na siebie nawzajem. Wszak nie znały się jeszcze a dwie z nich były tu nowe.
    Sala spotkań pomimo swych rozmiarów oraz tego, że nie tylko ściany ale i spora cześć mebli była kamienna, była pomieszczeniem dość ciepłym, poza tym choć dziewczyny widziały, że wszystkie okna prócz jednego są teraz zamknięte, nie było tu duszno, wręcz przeciwnie czuć było przyjemny powiew świeżego powietrza, które raczej nie mogło pochodzić z tego jednego uchylonego okna przy którym frywolnie tańczyła szkarłatna zasłona. Można było sądzić, że prócz okien posiada ono inny system wentylacji, co jedynie świadczył o tym, że cały ten zameczek nie został zbudowany bezmyślnie.
    Teraz jednak dziewczyny skupiały się najbardziej na tym co usłyszą od tajemniczego bruneta. Pomimo tego, że niedawno wstały nie czuły zmęczenia a jedynie podekscytowanie ...


    Brunet uśmiechnął się słysząc ich słowa. Jego wzrok w pierwej powędrował na skrzydlatą dziewczynę, bo to ona wypowiedziała swoje lekkie obiekcje. Azazel jednak uśmiechnął się i z tonem z lekka żartobliwym odparł:
    - Maru moja droga, gdybym uważał że twoja towarzyszka będzie wymagała opieki poprosiłbym Cię o jej niańczenie. Nie sądzisz chyba, że gdybym spodziewał się że Ayumi może stać się coś złego nie prosiłbym ją by Ci towarzyszyła? - w trakcie wypowiedzi Cień zwrócił wzrok na dziewczynkę o której właśnie była mowa - Drzemie w tobie kochana Ayumi znacznie większy potencjał niż Ci się wydaje, musisz tylko uwierzyć w siebie. I kto wie może wyprawa na jaką chcę was wysłać okaże się doskonałym momentem byś to zauważyła.
    Tu Azazel zrobił krótką pauzę wykorzystując chwilę na przeczesanie dłonią grzywki w tył, tak aby niesforne kosmyki kruczoczarnych włosów odsłoniły jego facjatę. Wzrok skierował na Miyuko. W końcu i ona nie wiedziała zbytnio co tu robi.
    - Podobnie jak twoje dwie koleżanki i Ciebie chciałem zobaczyć bo mam do Ciebie droga Akari taką samą prośbę. Naturalnie nie jest to żaden przymus, po prostu stwierdziłem, że skoro nie znasz jeszcze naszej krainy za dobrze może miałabyś ochotę na drobną wyprawę, podczas której z pewnością odkryjesz jej wiele skrywanych tajemnic a może i coś więcej? - kończąc zdanie spojrzał na nią z lekkim uśmiechem w jednym z kącików ust. Wyglądało to tak jakby w jego wypowiedzi krył się delikatny podtekst do tej snu z zeszłej nocy ale przecież nie mógł wiedzieć co jej się śniło prawda?
    Gospodarz powoli oparł dłonie o blat kamiennego stołu i podniósł się zgrabnie, po czym rozchylił dłonie mówiąc uroczyście.
    - Proszę usiądźcie na chwilę nim podejmiecie decyzje z pewnością chcecie poznać szczegóły. A może zawczasu macie jakieś do mnie pytania? Z wielką radością odpowiem na każde.
    Teraz zaczekał aż wszystkie zajmą miejsca po czym i sam usiadł. Na twarzy wciąż widniał ten delikatny uśmiech. Nieco teatralny, jednak niczym nie przypominał sztucznej maski aktora.
    - Pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że każda z was za młodu lub w późniejszych latach swego życia miała styczność z wieloma bajkami. Które o dziwo, czego możecie nie wiedzieć, w wielu przypadkach są podobne w obu naszych światach. Znacie może bajkę o ziarnach magicznej fasoli?
    May
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 8 Maj 2012, 17:28   

    Pokiwała głową na słowa Azazela. Słuchała tego co mówił i spojrzała na jego ruch dłonią kiedy ten poprawiał swoje czarne kłaki. Przez chwilę było widać mu nawet skrawek twarzy. Po chwili May spojrzała na dziewczynę do której pan domu mówił. Z jego słów wywnioskował, że może na tej wyprawie odkryć wiele ciekawych rzeczy, więc s sercu ucieszyła się. Poczekała, aż reszta dziewczyn usiądzie i patrzyła dalej na Pana. Kiedy usłyszała teks o bajce chciała coś powiedzieć ale jedno z skrzydeł wyprzedziło ją.
    – Ja znam – odezwał się Necro. Sama dziewczyna jedna milczała czekając na dalsze wskazówki co mają robić i n na czym to będzie polegać.
    Ayumi
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 10 Maj 2012, 13:11   

    Czy jego słowa były prawdziwe? Ayumi sama nie wiedziała na co ją stać. Wyprawa o której mówił brunet mogła stać się swego rodzaju sprawdzianem. Lecz co może na niej odkryć? Na pewno kawałek tej tajemniczej krainy. Kotka zmieszała się słysząc słowa pana Daito, miała wręcz wrażenie, że on jest bardziej powinien jej umiejętności niż ona sama.
    Kiedy skończył swą wypowiedz, dziewczynka mogła nareszcie dostrzec jego twarz w całej okazałości.
    Zgodnie z poleceniem pana domu usiadła przy tym wielkim stole. Wybrała sobie miejsce obok panienki ze skrzydłami. Zaraz też skierowała na nią wzrok i uśmiechnęła się do niej.
    Ciekawe na jaką to wyprawę chce je wysłać. I jaką rolę miałaby odegrać na niej przybłęda ze Świata Ludzi, zagubiona i zdezorientowana nagłą zimną otoczenia. Kiedy przyjrzała się lepiej czarnowłosej, zdało jej się, że ludzi z takim typem urody widziała w swoim świecie. Czyżby i ona była tu gościem? Lecz nie mogła wiedzieć jak wyglądają wszyscy mieszkańcy tej krainy, zazwyczaj posiadali dziwne dla niej cechy, ale przecież nie wszyscy musieli być tacy.
    Czy miała coś o co chciałaby się zapytać? Na pewno chciała by się dowiedzieć co to za kraina. Dlaczego się tu znalazła, oraz chciałaby trochę się tu rozejrzeć i poznać to miejsce. Ale to były pytania na inną okazję. Siedziała więc cicho i czekała co powie pan Daito.
    Bajki. Znała kilka bajek. Jej pani często jej je opowiadała. Zamyśliła się na chwilę w poszukiwaniu tej o której On mówił.
    Jakie było jej zdziwienie kiedy pierwsza osoba odpowiedziała na zadane pytanie. Nie była to May, ale jej skrzydło. Przez chwilę myślała, że to ona, ale przecież siedziała tuż obok niej więc widziała, że dziewczyna nie poruszyła ustami. Poza tym ten głos był inny od jej głosu. Ojej, ile to jeszcze razy zostanie zaskoczona? Zapewne wiele, w tej krainie było pełno dziwnych rzeczy i zjawisk. Istna kraina dziwów.
    - Ja też - odpowiedziała entuzjastycznie.
    Tylko co to mogło mieć wspólnego z zadaniem, które chciał im powierzyć?
    Azazel
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Maj 2012, 09:15   

    Na twarzy bruneta pojawił się lekki grymas. Ni to uśmiech ni to tak zwana kwaśna mina, gdy jedno ze skrzydeł odezwało się potwierdzająco. Jednak Azazel odczekał jeszcze chwilę w której to i drobna kotka potwierdziła znajomość bajki o której wspomniał. Pokiwał twierdząco głową jedno0cześnie ponownie wracając do swojej typowej miny z tym jakże tajemniczym uśmieszkiem.
    - Mało kto o tym wie, zwłaszcza ludzie ale i wielu mieszkańców tej krainy. Bo skąd niby pomysły na tę i wiele innych bajek? Z umysłów kreatywnych twórców? - w tym momencie Cień wyciągnął przed siebie dłoń z wyprostowanym palcem wskazującym, którym pokiwał na boki - Lwia część z nich została stworzona na podstawie faktów. Jednak przez lata były na tyle modyfikowane, że teraz ciężko jest określić które informacje są prawdziwe. Tak czy inaczej po wielu latach badań, odkryłem, że ta o której wspomniałem jest prawdziwa a przynajmniej prawdą jest to co w niej najważniejsze.
    Azazel zrobił małą pauzę spoglądając po oczach dziewcząt. Wiedział, że to co powiedział brzmi nieco dziwnie. W końcu właśnie tłumaczył im, że w bajeczkach opowiadanych za dziecka jest więcej faktów niż fikcji.
    - Niezwykłe ziarenka, które zasadzone w odpowiednim miejscu zaprowadzą nas do wielkiego zamku gdzieś w niebiosach a w nim... No w końcu znacie tę bajkę prawda?
    Uśmiechnął się opierając wygodniej plecy o oparcie siedzenia.
    - Wiem gdzie są i są bardzo blisko a Wy... Wy możecie je zdobyć o ile oczywiście interesuje was taka przygoda?
    Ayumi
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 12 Maj 2012, 21:13   

    Uważnie słuchała słuchała bruneta, a kolejne słowa wprawiały ją w coraz większe zdziwienie. Czy to możliwe, że to co ludzie uważali za bajki było tak naprawdę... jak to się nazywało? Te opowieści, w których zawsze tkwi ziarno prawdy. A, tak legendy! Więc czy to możliwe, że bajki były tak naprawdę legendami? Brzmiało to doprawdy niedorzecznie. Dodatkowo mówiła to osoba poważna, która nie posuwała by się do tak absurdalnego kłamstwa.
    Ayumi wlepiła w cienia szeroko otwarte ślepka, w których widniało zaskoczenie oraz narastająca ciekawość. Jednocześnie jej usteczka rozwarły się delikatnie. Wizja prawdziwości bajek była dla bardzo interesująca. Ta kraina w jej oczach zaczęła stawać się miejscem, w którym wszystko było możliwe.
    A może to wszystko jest bajką. Jej losy zaskakująco podobnie przypominały jej historię Alicji, która za sprawą Białego Królika przeniosła się do innego świata. Co prawda przeszła do niego przez dziurę, lecz to tyko szczegół. Czy jest możliwe, że jej pojawienie się tutaj oraz wszystko co ją tu spotkało to sen? Nie, to dzieje się naprawdę. W śnie nie odczuwała by przecież bólu, a przynajmniej nie było by to tak realne. To dzieje się naprawdę, w swoim świecie i tak nie ma już niczego na czym by jej zależało, pozostała jedynie pustaka, do której nie chciała wracać.
    Donośny głos pana Daito sprowadził ją na ziemię. Nie powinna się tak zamyślać bo jeszcze umknie jej coś ważnego.
    - Myślę, że mogłabym spróbować. - odpowiedziała już z większą śmiałością niż przedtem.
    Ach, przygoda, przygoda. Poszukiwanie magicznych nasion w magicznym świecie. Brzmi prawie jak z powieści dla dzieci, lecz właśnie dlatego jest to tak pociągało. Ona przyzwyczajona do zwykłego, racjonalnego myślenia nagle staje u progu tak nierealnych wydarzeń. Jej oczka rozpromieniły się na myśl o tak niezwykłym przeżyciu. A co będzie jeśli by znalazły te nasiona? Czy pan Daito pozwolił by jej wejść na górę? Zakładając, że wyrosło by z nich to czego cień oczekiwał.
    May
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 13 Maj 2012, 12:00   

    Skrzydło dziewczyny zaraz się zwinęło widząc, minę jej Pana. May przysłuchiwała się jego słowa. Czyżby wynikało z nich, że bajki to koloryzowane fakty? Chyba tak ale dziewczynie to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Nawet się ucieszyła z tej wiadomości. Na jej twarzy pojawił się uśmiech.
    – Chcesz powiedzieć, że kiedy posadzimy fasolę ta wyrośnie i zaprowadzi nas do siedziby olbrzyma, tak? – zapytała tak by się upewnić. Jednak w głębi ducha wiedziała, ze to prawda.
    – Ja tez z chęcią dołączę. – oznajmiła uśmiechając się szeroko. Lubiła przygody i nowe wyzwania, wiec czemu nie miała by się zgodzić na tą propozycję?
    Azazel
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 21 Maj 2012, 18:36   

    Za oknem usłyszeli delikatny powiew wiatru. Nic w tym dziwnego w końcu cała budowla stała na krawędzi urwiska będącego jednocześnie brzegiem a dalej była tylko orska toń...
    Teraz jednak dziewczyny skupiały się na tym co właśnie usłyszały pozwalając fantazji rozwijać te informacje.
    Azazel wysłuchał zarówno Ayumi jak i May po czym swój wzrok skierował na Miyuko, która z nieco zrezygnowaną miną pokiwała przecząco głową. Najwyraźniej miała swoje powody by odmówić i brunet uszanował to.

    - Tak to mniej więcej wygląda. - odparł do May.
    - Rozumiem, że Ty Miyuko nie możesz się wybrać, no trudno ale wy dwie jak najbardziej i cieszy mnie wasz entuzjazm. Wszystko jest już przygotowane, więc nie trudźcie się z zapasami. Co do samej wyprawy na początek musicie iść do portu niedaleko mieszczącego się niedaleko. Wystarczy że ruszycie drogą a po zejściu z klifu pójdziecie brzegiem na zachód. Tam spotkacie mojego przyjaciela który powie wam gdzie macie szukać ziaren.
    Tym razem pan domu nie miał zamiaru się zbytni rozwodzić. Najwyraźniej chciał by dziewczęta same odkryły resztę bo nie chodziło tu o zwykłe prowadzenie za rączkę. Nasuwa się myśl, czy aby w tym wszystkim nie tkwi coś więcej aniżeli prośba o wzięcie udziału w małej przygodzie?
    Tak czy inaczej przygoda tej dwójki właśnie się rozpoczęła bowiem sam jej prowodyr wstał na znak tego, że to tyle jeśli chodzi o wyjaśnienia i chyba powinny się powoli zbierać.
    May
    [Usunięty]




    Wzrost / waga: /
    Wysłany: 22 Maj 2012, 18:35   

    Kiedy usłyszała stukot wiatru. Momentalnie odwróciła w tym, że kierunku głowę. Po chwili jednak znowu jej oczy spoglądał na jej Pana. Już widziała tego olbrzyma i powoli obmyślała co mogła by mu zrobić.
    Pokiwała głową jedynie na kolejne słowa cienia po czym uśmiechnął się i wstała. Wsunął krzesło i poczęła iść w kierunku drzwi.
    – Do widzenia. – pomachała mu ręką jak i dziewczynie, która została.
    –Ayumi idziesz?! – spojrzała na nią czerwonym oczyma.
    Wyświetl posty z ostatnich:   
    Po drugiej stronie krzywego zwierciadła... Strona Główna
    Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
    Nie możesz pisać nowych tematów
    Możesz odpowiadać w tematach
    Nie możesz zmieniać swoich postów
    Nie możesz usuwać swoich postów
    Nie możesz głosować w ankietach
    Nie możesz załączać plików na tym forum
    Możesz ściągać załączniki na tym forum
    Dodaj temat do Ulubionych
    Wersja do druku

    Skocz do:  



    Copyrights © by Spectrofobia Team
    Wygląd projektu Oleandra. Bardzo dziękujemy Noritoshiemu za pomoc przy kodowaniu.

    Forum chronione jest prawami autorskimi!
    Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!

    Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
    Template AdInfinitum
    Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 10