[Alvaro de Averse]

Pozycja numer 1 - Belial de Averse. Ukochany ojciec, zmarł na oczach panicza Alvaro. Chłopak nie ma pojęcia o tym, że owa postać znów figuruje wśród żywych.

Pozycja numer 2 - Lizzy. Dachowiec, kot, mruczek, jak kto woli. Trochę niezdarna, ale nadrabia urokiem. Dobrze coś takiego czasem pogłaskać i podrapać za uchem. Szkoda tylko, że jej niektóre ciasta nie są tak wspaniałe, jak być mogą. Największy plus - stara się dogodzić jej panu w najlepszy możliwy sposób. Przywiązuje wielką wagę do jakości wykonania poleceń. Al ma wielkie wątpliwości co do jej związków z MORIĄ, aczkolwiek są one bardzo możliwe.

Pozycja numer 3 - Charlotte. Młoda, wkurzająca panienka. Ciągle grymasi i marudzi przy wykonywaniu poleceń. Alvaro intryguje w jej osobowości nawyk do zgłębiania psychiki innych osób. Tak jak to robi on sam, kiedy potrzebuje znaleźć "tylne wejście" do czyjegoś umysłu. Swoją władczość ukazuje przez różne docinki i uwagi co do posunięć Alvka w jakichś mniej istotnych sprawach. Do tych większych, politycznych, woli się po prostu nie mieszać. Chociaż z drugiej strony, rogacz podejrzewa ją o powiązania z organizacją MORIA.

Pozycja numer 4 - Louis. Jednym słowem kawał sukinsyna, który miejscami próbuje dobrać się do snów białowłosego. Stało się to kilka razy, kiedy Cień był zmuszony nocować u panicza de Averse. Dostał za to niezły ochrzan, ale stosunek Alvka do niego nie zmienił się jakoś drastycznie. Dalej uważa go za swojego dobrego przyjaciela, czasem nawet wyrusza z nim na jakieś wyprawy (ale jest ostrożny w kwestii noclegu - zawsze wybiera osobny pokój w hotelu, nawet jeśli wybrany przez Louisa posiada dwa łóżka) a sporadycznie też z nim porozmawia o ostatnich wydarzeniach.

Pozycja numer 1 - Belial de Averse. Ukochany ojciec, zmarł na oczach panicza Alvaro. Chłopak nie ma pojęcia o tym, że owa postać znów figuruje wśród żywych.

Pozycja numer 2 - Lizzy. Dachowiec, kot, mruczek, jak kto woli. Trochę niezdarna, ale nadrabia urokiem. Dobrze coś takiego czasem pogłaskać i podrapać za uchem. Szkoda tylko, że jej niektóre ciasta nie są tak wspaniałe, jak być mogą. Największy plus - stara się dogodzić jej panu w najlepszy możliwy sposób. Przywiązuje wielką wagę do jakości wykonania poleceń. Al ma wielkie wątpliwości co do jej związków z MORIĄ, aczkolwiek są one bardzo możliwe.

Pozycja numer 3 - Charlotte. Młoda, wkurzająca panienka. Ciągle grymasi i marudzi przy wykonywaniu poleceń. Alvaro intryguje w jej osobowości nawyk do zgłębiania psychiki innych osób. Tak jak to robi on sam, kiedy potrzebuje znaleźć "tylne wejście" do czyjegoś umysłu. Swoją władczość ukazuje przez różne docinki i uwagi co do posunięć Alvka w jakichś mniej istotnych sprawach. Do tych większych, politycznych, woli się po prostu nie mieszać. Chociaż z drugiej strony, rogacz podejrzewa ją o powiązania z organizacją MORIA.

Pozycja numer 4 - Louis. Jednym słowem kawał sukinsyna, który miejscami próbuje dobrać się do snów białowłosego. Stało się to kilka razy, kiedy Cień był zmuszony nocować u panicza de Averse. Dostał za to niezły ochrzan, ale stosunek Alvka do niego nie zmienił się jakoś drastycznie. Dalej uważa go za swojego dobrego przyjaciela, czasem nawet wyrusza z nim na jakieś wyprawy (ale jest ostrożny w kwestii noclegu - zawsze wybiera osobny pokój w hotelu, nawet jeśli wybrany przez Louisa posiada dwa łóżka) a sporadycznie też z nim porozmawia o ostatnich wydarzeniach.

[Alvaro de Averse]

Pozycja nr 5 - Tunrida. Jakie inne określenie niż relikt przeszłości mogłoby lepiej oddawać stosunki między nią a paniczem Alvaro? Ofiara presji psychicznej, która została wyrówna zarówno na pannie o akwamarynowych oczach jak i białowłosym rogaczu to kolejna z jego służek. Presja polegała mianowicie na dokonaniu trudnego wyboru jakim było odebranie życia pewnej osobie, albo liczenie się z konsekwencjami jakie niesie ze sobą wygadanie całemu światu dość wstydliwej tajemnicy. Teraz, jako że Tunrida i Al mają wspólną, krwawy sekret, ten drugi musi trzymać dziewczynę w ryzach, i to porządnie. Gdyby nie fakt, że Tun czasami lubi pyskować, może nie sprawiałoby to nawet kłopotu Arystokracie.

Pozycja nr 6 - Agnes. Ot zwykła, ludzka dziewczyna, poznana gdzieś tam, kiedyś tam. Skłonna do garbienia się, co panicz Alvaro perfidnie wykorzystuje jako pretekst do subtelnie ukrytej docinki, lub też prostego klepnięcia w plecy. Dosyć dziwna osóbka, swoją drogą. Często się rumieni w towarzystwie białowłosego, a to na pewno nie jest normalne.

Pozycja nr 5 - Tunrida. Jakie inne określenie niż relikt przeszłości mogłoby lepiej oddawać stosunki między nią a paniczem Alvaro? Ofiara presji psychicznej, która została wyrówna zarówno na pannie o akwamarynowych oczach jak i białowłosym rogaczu to kolejna z jego służek. Presja polegała mianowicie na dokonaniu trudnego wyboru jakim było odebranie życia pewnej osobie, albo liczenie się z konsekwencjami jakie niesie ze sobą wygadanie całemu światu dość wstydliwej tajemnicy. Teraz, jako że Tunrida i Al mają wspólną, krwawy sekret, ten drugi musi trzymać dziewczynę w ryzach, i to porządnie. Gdyby nie fakt, że Tun czasami lubi pyskować, może nie sprawiałoby to nawet kłopotu Arystokracie.

Pozycja nr 6 - Agnes. Ot zwykła, ludzka dziewczyna, poznana gdzieś tam, kiedyś tam. Skłonna do garbienia się, co panicz Alvaro perfidnie wykorzystuje jako pretekst do subtelnie ukrytej docinki, lub też prostego klepnięcia w plecy. Dosyć dziwna osóbka, swoją drogą. Często się rumieni w towarzystwie białowłosego, a to na pewno nie jest normalne.