Nie minęło zbyt wiele czasu od rozpoczęcia działalności AKSO, a po całej Otchłani rozniosła się wieść o tajemniczej mgle, w której znikają statki. Czytaj więcej...
Karciana Szajka została przejęta. Nowa władza obiecuje wielkie zmiany i całkowitą reorganizację ugrupowania. Pilnie poszukiwani są nowi członkowie. Czytaj więcej...
Spectrofobia pilnie potrzebuje rąk do pracy! Możecie nam pomóc zgłaszając się na Mistrzów Gry oraz Moderatorów.
Zapraszamy do zapoznania się z Uśrednionym Przelicznikiem Waluty. Mamy nadzieję, że przybliży on nieco realia Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani.
Zimowa Liga Wyzwań Fabularnych nadeszła. Ponownie zapraszamy też na Wieści z Trzech Światów - kanoniczne zdarzenia z okolic Lustra i Glasville. Strzeżcie się mrocznych kopuł Czarnodnia i nieznanego wirusa!
W Kompendium pojawił się chronologiczny zapis przebiegu I wojny pomiędzy Ludźmi i KL. Zainteresowanych zapraszamy do lektury.
Drodzy Gracze, uważajcie z nadawaniem swoim postaciom chorób psychicznych, takich jak schizofrenia czy rozdwojenie jaźni (i wiele innych). Pamiętajcie, że nie są one tylko ładnym dodatkiem ubarwiającym postać, a sporym obciążeniem i MG może wykorzystać je przeciwko Wam na fabule. Radzimy więc dwa razy się zastanowić, zanim zdecydujecie się na takie posunięcie.
Pilnie poszukujemy Moderatorów i Mistrzów Gry. Jeżeli ktoś rozważa zgłoszenie się, niech czym prędzej napisze w odpowiednim temacie (linki podane w polu Warte uwagi).
***
Drodzy użytkownicy z multikontami!
Administracja prosi, by wszystkie postaci odwiedzać systematycznie. Jeżeli nie jest się w stanie pisać wszystkimi na fabule, to chociaż raz na parę dni posta w Hyde Park.
Ponieważ cierpimy na deficyt Ludzi, każda postać tej rasy otrzyma na start magiczny przedmiot. Jaki to będzie upominek, zależy od jakości Karty Postaci.
Wysłany: 3 Grudzień 2010, 18:43 Éire i jej nudna historia
Marionetkarze… Ta rasa jest nieprzewidywalna. Uciekają do swego świata, kombinują, marzą, myślą, są nawet nazbyt kreatywni. Mają tysiące, ba, nawet więcej, pomysłów na raz. Dlatego to właśnie z ich pomysłów powstaje wiele marionetek.
Mężczyzna o dźwięcznym nazwisku Tamwood – marionetkarz. Właśnie zrobił sobie przerwę w pracy i drzemał sobie w najlepsze. A raczej najzwyczajniej w świecie spał. A był to sen dziwny. Kolejny już, ale cóż się dziwić, skoro miał aż tak dużo problemów… W dodatku zasypiał tuż po jedzeniu. Śniła mu się dziewczyna. Niby żywa, ale jednak wyglądem przypominała lalkę. Obudził się i stwierdził, że stworzy tę lalkę, którą zobaczył w swym śnie. Ciężko pracował chcąc jak najlepiej odtworzyć jej delikatne rysy. Kilkanaście tygodni przesiedział w piwnicy robiąc tylko przerwy na posiłki oraz krótkie drzemki. Skończył lalkę, lecz nie mógł nacieszyć się nią zbyt długo. Zasnął siedząc na krześle i już się nie obudził. Lalka przechodziła z rąk do rąk, raz kurzyła się na półce, raz grała w teatrze, aż trafiła na istotę, która postanowiła ją ożywić. Chłopak ten sam stracił życie, lecz udało mu się to do czego dążył. Ulokował zagubioną duszyczkę w ciele marionetki. Dziewczyna chciała mu pomóc, lecz nie potrafiła. Była wdzięczna za ożywienie. Chwyciła klucz, który chłopak miał jeszcze w ręce, nawlekła go na rzemyczek i zawiesiła sobie na szyi. Była świadoma, że musi wybrać dla siebie jakieś imię, lecz nie miała pojęcia jakie. Będąc w parku usłyszała jedno, które od razu jej się spodobało. Zawirowała rozpoczynając pełen wesołości taniec. W końcu miała imię! I to takie, które jej się podobało, a mianowicie Éire – nazywała się tak jedna bogiń. Znalazła mały domek, w którym postanowiła zamieszkać. Taniec bardzo jej się spodobał, więc poszukała teatru, w którym aktorzy tańczyli. Musiała tylko nauczyć się śpiewać, co nie było dla niej trudne. Występowała w nim dosyć długi okres swego życia. Jednakże widzom znudziło się oglądanie w kółko tej samej lalki grającej różne postaci. Musiała więc odejść z teatru. Zaczęła szukać marionetkarza chcąc podpisać kontrakt, lecz nie mogąc go znaleźć odpuściła to sobie. Kilka razy była uszkodzona, lecz pomoc szybko nadchodziła i kilka godzin później wyglądała jak zawsze, czyli blada cera, fioletowo złote oczy i długie ciemnobrązowe włosy. Mimo iż nie tańczyła już w teatrze dalej rozwijała swoją pasję tańcząc coraz lepiej. Pokazywała swoje umiejętności tańcząc na ulicy. Mogła tańczyć cały czas, nie musiała przecież jeść ani pić. Nawet tlen nie był jej potrzebny do życia. Nie męczyła się zbyt szybko. Lecz kiedy zapadał zmrok istoty chowały się w domach. Sama nie lubiła siedzieć na ciemnej ulicy, toteż na czas nocy wracała do domu, w którym niecierpliwie czekała na dzień, a kiedy tylko pierwsze promyki wpadały do okna pokoju, w którym akurat przebywała, wychodziła ona na dwór i znowu tańczyła. Mogło to się wydawać monotonne, lecz jej nie przeszkadzało. Kochała taniec, więc cóż innego miała by robić? Znajomi zaczęli w żartach nazywać ją tancereczką z pozytywki. Nie obrażała się na nich, gdyż było to trafne skojarzenie. No bo lalki z pozytywek też cały czas tańczyły, tak samo Éire co dzień wirowała w tańcu. Znowu zaczęła szukać pana marionetkarza, który zechciałby podpisać z nią kontrakt. Jej historia nadal się tworzy. Czy uda jej się odnaleźć to czego pragnie okaże się wkrótce...
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Forum chronione jest prawami autorskimi! Zakaz kopiowania i rozpowszechniania całości bądź części forum bez zgody jego twórców. Dotyczy także kodów graficznych!