[Gideon]

Temat na propozycje bestii już jest, więc czemu nie na NPC? łatwiej to niż ze wszystkim biegać na gg zwłaszcza że czasem to trochę czytania.

Sierżant Matthew Irons
Były dowódca nieistniejącego już oddziału "Barghest" - jednej z grup, której zadaniem było pozyskiwanie "materiału badawczego" dla MORII. Zaprawiony w boju weteran który gotów jest pobrudzić sobie ręce i zignorować karierę by zapewnić ludzkości ochronę przed zagrożeniem ze strony Krainy Luster. Odważny i racjonalny, bywa jednak uparty gdy chodzi o bezpieczeństwo jego pobratymców, nawet jeśli oni sami tego nie doceniają. Kompetentny dowódca i żołnierz wyszkolony w walce wręcz oraz z użyciem broni palnej, potrafiący odesłać niejednego nieludzkiego zabójcę i wojownika o wysokim mniemaniu o sobie, z powrotem do nory z podkulonym ogonem. Po traumie jakiej doświadczył gdy połowa jego oddziału zginęła w konfrontacji z niezidentyfikowanym gatunkiem, niezaleznie od MORII lub wręcz wbrew jej woli, poświęcił czas, siły i środki na znalezienie i zlikwidowanie zabójcy o kryptonimie "Kadawer".

[Tyk]

Drogi Olku i pozostali biorący w dyskusji udział, pozwolę sobie zwrócić uwagę, że sprawdzanie npc mogłoby być obowiązkiem głównych mg (cóż za precedens, że ten urząd stał się kolegialny!), którzy mogliby wszystko przedyskutować i przedstawiać administracji projekty najlepsze opatrzone ich akceptacją. Pozwoliłoby to trochę odciążyć Olka..

[42]

[Oleander]

42, obawiam się, że po to jest administracja oraz po to wyznaczani są główni MG, żeby posiadać pewne specjalne uprawnienia. Nie musisz się martwić o obiektywizm tudzież jego brak, bo wszystkie NPC czy jakiekolwiek inne propozycje i tak muszą być zaakceptowane przeze mnie.
Uważam, że pomysł Tyka jest bardzo dobry. Mistrzowie Gry powinni mieć możliwość wypowiedzenia się na temat NPC, z którymi będą pracować. Tak więc jeżeli temat zostanie, prawdopodobnie będzie funkcjonował na takich zasadach.

Informuję też, że w najbliższym czasie wszystkie posty związane z kłótnią zostaną usunięte. Proszę także, po raz drugi, by znowu jej nie zaczynać i wypowiadać się wyłączenia na temat rozwiązania problemów, a nie dokładać nowe.